Jump to content
Dogomania

Hodowla - od Adamczewskich


wiwiwiwi

Recommended Posts

Może rozwiń ten temat bo ja chyba troche mało wiem co sie dzieje w mojej hodowli.
Zygmunt Stelmach[/QUOTE]

Na forum, Listy MIłośników Goldena pani od psa imieniem Stiuc z Zagłębia nazywanym w domu Bazyl, szukała jego rodzeństwa, ojcem był Chivas Regal, matka Laura Goldenpack Marty. 3 Wrzesnia Bazyl zmarł na wadę serce, która na początku została zdiagnozowana jako młodzeńcza, potem okazało sie to pomyłką. Owa pani, szukała reszty miotu zwojego BAzyla, aby zasygnalizować co dzieje sie z jej psem.
Oto adres forum LIsty MIłośników Goldena [url]http://groups-beta.google.com/group/goldeny?hl=pl[/url]
Nie bardzo chciało mi sie w to wierzyc, dalej pozostały tylko spekulacje i jak to zwykle bywa mnostwo plotek.
Przykro mi, ze o swojej hodowli wyczytuje sie plotki i różne oszczerstwa, ale potem tak niestety bywa, ze jest grupa tzw "życzliwych bardzo" i tych którzy potem powtarzają w dobrej wierze aby ktoś inny nie dokonał złego wyboru.
Ojcem mojej suczki, jest pies z Zaglębia i wiem ze hodowla z której pochodzi spełniła wszelkie wymogi, i chyba o to chodzi, zeby zawsze wszystko sprawdzić samemu.

Pozdrawiam i życze Szczęsliwego NOwego !!!

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 166
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='wiwiwiwi']
[SIZE=3][FONT=Times New Roman][/FONT][/SIZE]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]A TERAZ NOWINA – Z ŻONĄ KUPILIŚMY GOLDENA ALE NIE OD ADAMCZEWSKICH [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Ma na imię BELLA, pochodzi z hodowli z Zagłębia, zupełne przeciwieństwo hodowli Adamczewskich.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Pozdrawiam wszystkich i życzę WESOŁYCH ŚWIĄT !![/SIZE][/FONT][/quote]

Gratuluję :multi: ! To już wiem od czego Portos miał wytarą szyję ....:angryy:

Link to comment
Share on other sites

W co Ci się niechce wierzyć?
Bazyl mieszkał w sosnowcu koło mnie (był moim i Herci kumplem ) ale o postawie hodowcy w stosunku do tego psa mnie jako tej niepokrzywdzonej niewolno mi mówić...

Link to comment
Share on other sites

Chivas Regal jest ojcem mojego pieska, moja sunia jest zdrowa kochana enegriczna wolna od dysplazi. Nie wiem czemu takie opinie padają o "z zagłębia" bo - moim skromnym zdaniem jest to jedna z najlepszych hodowli i moje zdanie potwierdza bardzo dużo ludzi..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Gazuś']To, ze pies dał potomstwo z wadą nie znaczy, ze wszytskie szczenięta po nim będą tą wadę mieć nawet jeśli ten pies byłby nosicielem. Nawet u szczeniąt z jednego miotu jest różnie z chorobą - jakieś moga chorować, a inne nie.[/QUOTE]

Gazuś to idealnei podsumował. W każdej hodowli, nawet bardzo dobrej coś takiego może sie zdarzyć... i trzeba sie z tym niestety liczyć. A kwestia krążących opini, to sprawa wieloczynnikowa, jak już pisałam powyżej, to pomieszaniu faktów, informacji "zyczliwych", plotek i powtarzania przez reszte z dobra lub złą wolą....
Bardzo łatwo jest kogos oczernic w internecie, powiedziec ze czyjis pies jest brzydki, chory...... milutko.... :/

Link to comment
Share on other sites

Ale to że hodowca odmówił wydania metryki zanim pies nie 'podrośnie' to już nie jest wina reproduktora. Tu kończe dyskusje w tym temacie - Goldeny to nie moj konik ...
Ale jeśli po Herce urodziłoby się choć jedno szczenie jednostronie głuche - juz by więcej szczeniąt nie miała .

Link to comment
Share on other sites

To cytacik z innego tematu - o zwyczajach z dalekiego kraju.....

"znajomy z Kanady na zyczenie hodowcy wysterylizowal swojego psa, poniewaz u jednego z miotowego rodzenstwa tego psa wystapila padaczka. Wszyscy inni wlasciciele szczeniakow z tego miotu wysterylizowali je rowniez, mimo ze u innych padaczka nie wystapila. Hodowca wysterylizowal i suke i psa - rodzicow tych szczeniakow - i zawiadomil organizacje kynologiczna oraz podal informacje na swojej stronie dlaczego te psy nie beda wiecej rozmnazane. Dlatego, ze mozna bylo podejrzewac, ze ktores z nich jest nosicielem jednego z genow odpowiedzialnych za wystepowanie podaczki. Bylo to podejrzenie, nie pewnosc, ale hodowca byl naprawde odpowiedzialnym czlowiekiem i nie rozmnazal zwierzat dla zysku.

Zofia"

Link to comment
Share on other sites

Puli dokałdnie. Chciałabym, żeby podobna 'polityka' była w Polsce.
A Tu o zgrozo, nawet powtarzane są miotu po parze z której wyszły szczenięta i nie ładne i wadliwe :shake:
Naszczęście w Polsce są i uczciwi hodowcy, np nasza forumowa wyżłowa Koleżanka, która umieściła na stronie informacje o chorobie suczki. Dzieki temu inni mają więcej wiaodmości i wiedzą czym np nie kryć.

Link to comment
Share on other sites

[quote]To, ze pies dał potomstwo z wadą nie znaczy, ze wszytskie szczenięta po nim będą tą wadę mieć nawet jeśli ten pies byłby nosicielem [/quote]

[quote name='Gazuś']A Tu o zgrozo, nawet powtarzane są miotu po parze z której wyszżły szczenięta i nie ładne i wadliwe :shake:
[/quote]

To ja już niewiem jakie masz w tej sprawie stonowisko :roll:

Puli - Uwazam że tak powinno być i w tym kraju...
Jak zwykle masz caukowitą racje i podpisuje się pod tym co piszesz...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Reyes']To ja już niewiem jakie masz w tej sprawie stonowisko :roll: [/quote]

Czego można nie rozumieć?
Po pierwsze - ulepszanie rasy. Pod każdym względem.

Pisałam jedynie, że ja np rozmnażając sukę (pisze zupełnie teoretycznie, bo suki nie mam :lol: ) przebadam ją na wszystko. I jak bedzie zdrowa to pokryje ją psem przebadanym na wszytsko i też zdrowym.
Tylko, że w niektórych chorobach da się wykryć jedynie OBJAWY czyli chorobę samą w sobie, a nie to czy pies ją przenosi. A szczeniaki mogą być chore po obojgu 'zdrowych' rodzicach. Może być tak, że np 25 % miotu jest ok, 25 % chore, a 5-0 % zdrowe, ale bedzie przenosić chorobe dalej.
I na dobrą sprawę nie byłaby to moja wina, że szczeniaczki są chore, bo zrobiłam wszystko co powinnam.
Oczywiście, jeśli pies dał potomstwo z taką wadą to nie należy dalej go rozmnażać, suki podobnie... Przynajmniej ja bym nie rozmnażała.

Link to comment
Share on other sites

Teraz rozumiem... Cóż widze że zgadamy się w poglądach o hodowli... :)
Czy psy które są rodzicami Bazyla są dalej używane w hodowli? (Powiem szczerze że niewiem...)

Odnośnie Pana ''Z zagłębia'' wciąż pozostaje incydęt odmowy wydanie metryki... która napisze odrazu została w końcu wydana.

Link to comment
Share on other sites

Miałam psa zakupionego w hodowli Z Zagłębia... imię z metryki stiuc, urodzony 06.02.2005r.
Ojciec Chivas Regal, matka Laura Goldenpack laury.
Od razu chciałam zaznaczyć, ze nie rzucam gromów na całą hodowlę, a moje zdanie co do owej nie jest tu istotne. Opisuję jeden, konkretny przypadek.
Otóż Bazyl (Stiuc) był... hmmm "tańszy".... nie będę ujawniać szczegółów transakcji, ale miał być zakupiony za cenę znacznie niższą od przecietnej ceny goldena z metryką... a przy samym zakupie hodowca sam z siebie dodatkowo obniżył cenę. Powodem obniżki był fakt, ze pies był mniejszy od równiesników... ponoć nie umiano go odrobaczyć:/*nie chciał jeść etc...
Wtedy ta cena mnie cieszyła... wtedy gdy niewiele wiedziałam o psach i hodowlach... dzisiaj taka oferta wzbudziłaby tylko mój niepokój... ale to na boku.
Dodatkowym zaskoczeniem był fakt, że hodowca w dniu zakupu odmówił wydania metryki, określając termin jej wydania jako: "kiedy podrośnie".
Pierwsza wizyta u weterynarza miała miejsce zaraz po przywiezieniu psa do domu... wet OD RAZU usłyszał szmery na sercu, zostaliśmy skierowani na konsultację kardiologiczną. wet-kardiolog stwierdził, że mogą to być szmery tzw "młodzieńcze", które ustapią same, ale nalezy pieska kontrolować w tej kwestii... tak też robiliśmy.
Metryka została nam wydana gdy pies miał 7 miesięcy na wystawie w chorzowie. Niestety, kolejne badania wykazywały nasilenie szmerów... pies dalej był mniejszy, chudy, szybko się męczył. Co do robali... zrobiliśmy wszystkie badania kału... łącznie z lambliami... nic.
Kolejne badania kardiologiczne podnoswiły nasz niepokój... jak się okazało.... uzasadniony:(*Otóż okazało się, że Bazyl miał chorobę zwaną "podzastawkowym zwęzeniem ujścia aorty" jest to choroba genetyczna, wywoływana przez gen, który psiak dziedziczy po rodzicach, dziadkach etc.
03.09.2006r. Bazyl zmarł;(*Leczyliśmy... ale przy takiej wadzie, którą powinno się operować... a których to operacji w polsce sie nie wykonuje... przedłużylismy mu życie tak długo jak się dało... leki dawały mu znośne samopoczucie... tyle mogliśmy zrobić.
To są suche fakty, tak było.... pominęłam w tej historii żal, rozgoryczenie i smutek po stracie psa i po uczestniczeniu w jego cierpieniu.

Wiem jedno... gdy będę kupować psa... zwrócę uwagę na wszystkie badania.... ich datę... a każda promocja czy obniżka ceny wzmoze tylko moją czujność.
Jak napisałam.... nie rzucam gromów na tę hodowlę... stwierdzam tylko, ze u psa zakupionego w hodowli Z Zagłębia stwierdzono genetyczną wadę serca... i chce wyczulić obecnych i potencjalnych właścicieli piesków z tej hodowli... choćby, zeby przebadali psa... bo im wcześniej wykryje się taką wadę... tym większe szanse na maksymalne przedłużenie życia psa, przy odpowiednim doborze leków.
Pozdrawiam
Magdalena Kalinowska

P.S. Osobiście uważam, ze właściciel hodowli wiedział, że szczeniak ma chore serce... być może nie wiedział co to za choroba... ale jak powiedział wet... szmerów nie dało się nie słyszeć przy standardowym badaniu stetoskopem...

Link to comment
Share on other sites

Bardzo mi przykro z powodu Bazyla....
Na pewno bylo to dla Ciebie bardzo trudne.

Kto stwierdzil ze wada serca byla wada genetyczna?
Na jakiej podstawie?
Wada genetyczna jest wada wrodzona ale nie kazda wada wrodzona jest wada genetyczna.

W zwiazku z tym nie uwazam ze kazde zwierze po ktorym urodzil sie szczeniak z wada nalezy odrazu usuwac z hodowli.

Wiele szczeniat rodzi sie martwych, wiele umiera przy porodzie lub kilka dni po nim. W ostatnich przypadkach czasami jest to kwestia wypadkow, niedopatrzenia ale generalnie najczesciej dziala matka natura. Mozemy rowniez mowic ze powodem smierci takich szczeniat byla wada wrodzona, prawda?

Szczenieta odchodza w wielu hodowlach nawet tych najlepszych. Spora czasc hodowcow nie przyznaje sie do tego na przegladzie miotu. Sa jednak tacy, ktorzy to robia i juz na ich podstawie mogla by powstac smutna statystyka.

Przyznam ze ja nie sprzedalabym komus szczeniecia, o ktorym wiedzialabym ze jest chore. Wolalabym zostawic je w domu i samej obserwowac. Chociazby dlatego ze w jest to zywe stworzenie i trzeba sie niestety liczyc z tym ze moze sie to przykro skonczyc.

Wielu hodowcow w tej sytuacji decyduje sie na sprzedaz szczeniecia po nizszej cenie.
Niestety osoby kupujace takie szczenie musza liczyc sie z ryzykiem...

Przykre to ale prawdziewe. Mysle ze ta sytuacje byla trudna ale cenna lekcja dla wszystkich zainteresowanych.

Wiem ze Bazyl na zawsze pozostanie w Twoim sercu. Mam nadzije ze znajdziesz pocieszenie w jakims zimnym nosie i merdajacym ogonie - moze rowniez koloru gold....
Pamietaj jednak ze zaden hodowca nie jest Ci wsatanie zagwarantowac ze szczeniak bedzie wiodl "dlugie, zdrowe i szczesliwe zycie" (mimo iz niektorzy tak pisza w ogloszeniach) ...choc przyznam ze dla mnie jest to to czego najbardziej sobie zycze dla moich szczeniat...

Link to comment
Share on other sites

Strata psa to wielka tragedia .... i tu nie będę dyskutować.
Czytam sobie jednak kolejne posty i zaczynam popadać w osłupienie.
1. Kto stwierdził, że to wada genetyczna? Czy ktoś przeprowadził badania gentyczne rodziców Bazyla?
2. Jeśli TAK, to dlaczego chcecie eliminować z hodowli tylko rodziców psa z wadą genetyczną, a nie konsekwentnie wysterylizować wszystkich, aktywnych w hodowli przodków oraz wszystkie psy i suki z tego skojarzenia?
3. Jeśli NIE, to o co ten szum? Wada wrodzona niekoniecznie jest wadą genetyczną (jak ktoś tu już zauważył) i może wystąpić nawet w najzdrowszych liniach w wyniku np. osłabienia suki w okresie ciąży

Link to comment
Share on other sites

Nie robię szumu, podesłano mi linka do wątku, więc sie wypowiedziałam.
A co do wady... są choroby serca zdeterminowane przez geny... choroba Bazyla do takich nalezała, rodzice mogli być zdrowi, bo żeby pies zachorował musza się spotkać dwa takie same geny, a każde z rodziców moze przekazać jeden.
I nie chodzi tu o szum.
Ale całe to zamieszanie z opóźnionym oddaniem metryki, ze znaczną obniżką zaproponowaną przez hodowcę wskazuje, że wiedział on o chorym sercu psa... ot tyle.
Kupiłam psa z metryką za cene za jaką sprzedaje się psy bez rodowodu na allegro:/ cena była dyktowana przez hodowcę... bez powodu??? Nie sądzę:(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magdalenakal']Nie robię szumu, podesłano mi linka do wątku, więc sie wypowiedziałam.
:([/quote]

Nie o Ciebie mi chodziło :roll: , Tobie mogę tylko współczuć.
Nie tak dawno był wątek o hodowli Białe Złoto i mam teraz dziwne wrażenie, że oglądam kolejne polowanie na czarownice. Z boku wygląda to tak jakby ktoś usiłował zdyskredytować uznane hodowle i nie mogę się oprzeć wrażeniu, że pewnie ten ktoś ma w tym swój interes. Dziwi mnie również fakt, że najwięcej do powiedzenia mają osoby, które same nie są hodowcami z wieloletnim doświadczeniem.
Jeśli chodzi o wady serca u szczeniaków, to podpytałam zaprzyjaźnionego weta i dowiedziałam się, że mogą one wystapić w wyniku przeróżnych zdarzeń, od trudnego porodu, poprzez przyduszenie przez sukę do stresu wywołanego np. zmianą otoczenia. Zaświadczenia o stanie serca psa, wydaje się na rok. To też świadczy o możliwości wystąpienia wady w każdym praktycznie momencie.

Link to comment
Share on other sites

[quote]rodzice mogli być zdrowi, bo żeby pies zachorował musza się spotkać dwa takie same geny, a każde z rodziców moze przekazać jeden[/quote]

Rok temu rozmawialam z psim kardiologiem na temat dziedziczenia SAS i uslyszalam, ze nie poznano jeszcze mechanizmu dziedziczenia tej choroby.

Czy wiadomo z jakiego powodu opuscil ten swiat Igo z Zaglebia? To pies z takiego samego skojarzenia jak Bazyl.

[quote]Zaświadczenia o stanie serca psa, wydaje się na rok[/quote]

Jestes pewna?

SAS jest wada wrodzona, wiecej informacji na temat tej choroby mozna znalezc w vetserwisie : [url]http://vetserwis.pl/sas_pies.html[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BabyCakes']

Czy wiadomo z jakiego powodu opuscil ten swiat Igo z Zaglebia? To pies z takiego samego skojarzenia jak Bazyl.



Jestes pewna?

SAS jest wada wrodzona, wiecej informacji na temat tej choroby mozna znalezc w vetserwisie : [URL]http://vetserwis.pl/sas_pies.html[/URL][/quote]

Zaświadczenia unijne wet. kardiolog wydaje na okres 1 roku (info od lekarza i ZKWP).
Co do zgonu Igo z Zagłębia ... Nie wiem co było przyczyną. Wiem z pewnością, że przyczyną [B]nie była wrodzona wada serca[/B] ponieważ pies był ostatni raz badany przez kardiologa w marcu 2006 (zgon czerwiec 2006) i nie stwierdzono zmian chorobowych. Zanam właściciela Igo i wiem, że posiada odpowiednie zaświadczenia, zresztą od innych lekarzy również, ponieważ Igo, podobnie jak inne psy w hodowli, był poddawany naprawdę szczegółowym badaniom.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BabyCakes']

Jestes pewna?
[/quote]

Ja jestem. W każdym razie my mielismy badanie w czerwc i do czerwca 2007 jest ono ważne.

Słuchajcie jedna sprawa to to, że hodowca nie powinien sprzedawać psa z chorobą serca, a już napewno nie nie uprzedzając po tym.
Cewny często spadają - bo szczenie niewystawowe naprzykład.

Co do usunięcie psów z taką wadą z hodowli - napewno 'zakazane jest' powtarzanie miotu po takiej parze, a jeśli np pies dałby w kilku miotach tę samą wadę - to też usunięcie psa (albo matki, jeśli byłaby podobna sytuacja).
W sercach zabawdzo nie siedze, ale gdyby np u rodzeństwa miotowego mojego Doca stwierdzono PRA, to i Doc nigdy by dzieci nie miał . Tylko, że tutaj sytuacja byłaby taka, że wiem jak to się dziedziczy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tolutkowa'] to o co ten szum? [/quote]
Jaden zasadniczy fakt - hodowca który ma opinie 100% żetelnego i wspaniałego odmówił wydania metryki przez pięć miesięcy...

Link to comment
Share on other sites

Ręce mi opadają!!!
Ciesze się p. Magdaleno że napisała Pani część prawdy i ufam iż tylko przypadek sprawił o niedopisaniu kilku drobnych faktów.
Nie ma mowy o tym że to nie ja zabiegałem o to aby pani tego psa sprzedać.
Ze to pani dzwoniła do mnie kilkakrotnie z pytaniem czy aby napewno sprzedam tego psa mimo iż poinformowałem pania o tym że pies nie jest pełnowartościowy(był malutki).
Że odciągałem termin oddania psa.
Faktycznie cena była jak za psa bez rodowodu i mimo że ustalilismy ją na określonym poziomie to sam ja dodatkowo obniżyłem w dniu zakupu.
Ponieważ pies był sprzedany jako niepełnowartościowy zastrzegłem że sprzedam go bez metryki.
O wszystkim pani wiedziała i godziła się z tym.
Po czym przez kilka miesięcy była cisza.
Aż pewnego wrześniowego dnia zadzwoniła pani z prośbą o metrykę.
Zgodziłem sie i przekazałem ja pani na wystawie w Chorzowie 2005.
Na tej wystawie mówiła pani że z psem jest wszystko Ok.
I znów cisza aż do teraz.
I gdyby nie dogomania to być może nigdy nie dowiedziałbym się o tym wszystkim.
To są suche fakty a pisanie o tym że ja wiedziałem o problemach z sercem to domysły.

pozdrawiam
ZzZ

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...