Jump to content
Dogomania

Fajny Atos-"Śmieszne Ucho". Nie było cudu,nie ma Antka.......


brazowa1

Recommended Posts

  • Replies 442
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

W koncu poszedł....uffffffff.
Dzis,w koncu.Na dodatek bedzie prawie sasiadem Millarcki,wiec kontrole właściciele maja zapewniona :)
Pies bedzie towarzyszem dla pani,ktora wlasnie stracila psa,wydaje sie byc rozsadna.
Trzymajmy kciuki,zeby było dobrze.

Link to comment
Share on other sites

WITAM,BRAZOWA1
-to właśnie ja- ta pani ,która wydaje się być rozsądna,czy ja wiem ,czy jestem rozsądna?ATOS- właściwie Antoś (bo jaki tam z niego Atos!)leży koło mnie,wykąpany,wyczesany,z obróżką "antypchlną"-CO NIEWIELE POMAGO,IDZIEMY ZARAZ DO WETA.
-kłamałabym,że już GO kocham-to długo potrwa,nie jest przecież moim Zbójem,nie jest też nową zabawką,ale mnie wzrusza,a tak trudno żyć bez mokrego czarnego nochala pod dłonią,kiedy moja (prawie )synowa go przyprowadziła,wiedząc ,że i chcę i nie chcę nowego psa po śmierci mojego NAJ,NAJ.. Zbója,byłam oszołomiona,ale już dzisiaj,
-jestem Jej wdzięczna-bo może Antoś mnie uleczy,a na psy jestem chyba skazana.
PYTANIA;
CZYM SIĘ KARMI PSY W BIDULU?-a. MA ROZWOLNIENIE-TO MOŻE BYĆ STRES lub zmiana"karmy" dałam Mu "Purinę" z kurczka -suche gluty
-czy A. szczekał w azylu, u nas tylko popiskuje-wiem ,że jest bardzo krótko -i mam świadomość ,że długa droga przed nami,a jak zaszczeka to juz będzie się czuł u siebie w domu,ale czytałam na forum,że niezły był szczekacz?
pozdrawiam,i obiecuję Antosiowe raporty.

Link to comment
Share on other sites

Isia, witaj na dogo!!! :multi: :multi: :multi: Jak to fajnie, że będziemy miały widomości z pierwszej ręki!

Ja nie Brązowa, ale napiszę, co wiem. Psy w schronie dostają gotowane żarełko. Rozwolnienie to najprawdopodobniej wynik stresu, często się zdarza u schroniskowych psów po przybyciu do nowego domu. Ono się zatrzyma ;)
Antoś to szczekucha był okrutny! Brązowa martwiła się, że ten domowy niegdyś pies, zamieni się w schroniskowego ujadacza. Tak więc czekaj, aż Antosiątko da głos i oznajmi Ci "teraz ja tu rządzę" :diabloti:

Bardzo się cieszę, że on w nowym domu! Pokochajcie się mocno i leczcie wzajemnie swoje smutki.

Link to comment
Share on other sites

:multi::multi::multi:-bardzo się cieszę.

Isia-a wiesz-ja mam też Atosika-tyle,że jamniczka ze schroniska i też Go wołam Antek albo Antonio :diabloti:.Moje też miały rozwolnienie ale tak jak pisze Akucha-to minie.

Dożo wzajemnej miłości i wielu radosnych wspólnych chwil WAM życzę..moje jamniki też :p

Link to comment
Share on other sites

Antośiowe wiadomości-

Antoś-śmieszne ucho-robi wrażenie bardzo łagodnego piesa,przemywam mu jodyną ,smaruję maścią jego podpachowe ranki(nie wiemy czy to jakieś alergiczne czy insektowe-wet. też nie wie),wyczesuję, zabieram z pyska zabawkę,bez najmniejszego sprzeciwu z jego strony,ALE kiedy wczoraj wyszłam z domu na 45min.( na razie staram się nie opouszczać go-jako ,że mam urlop ),został z moją mamą(,która mieszka ze mną,i równie lubi psy chociaż ma większy dla nich respekt niż ja,),chapnął ją w rękę!!!
Myślę ,że był przrażony i zdezorientowany-on łazi za mną jak za panią matką ,wszędzie zero intymności,chyba się boi,że kiedy mnie nie ma to znak że został opuszczony????
Mama chciała go pocieszyć bo stał jak 1 i 1/2 nieszczęścia i skuczał ,pod drzwiami,a poza tym musiała też wyjść,nie dał się odciągnąć spod drzwi i bez warkotu ucapił za dłoń.
Miałam lekki horror po powrocie do domu-albo ja albo on-udało mi się załagodzić ,ale muszę być praktycznie cały czas w domu,tak nie może trwać wiecznie-ale myślę ,że czas nam pomoże ,mama się boi ,pieso to wyczuł ,muszę ja interweniować ale muszę to zobaczyć-post factum nie ma sensu karać Antka bo nie wie o co chodzi pani.
Żeby było jasne nie oddam Antka,mamy też nie-więc musimy sobie poradzić-tym baedziej ,że to zaledwie 1 DZIEŃ!!!!!!!
Myślę ,że macie podobne doświadczenia-i jak nad tym pracować-oprócz spokoju i łagoodnej stanowczości????
pozdrawiam .

Link to comment
Share on other sites

witaj Isia :)
Wybacz,ze ja tak mało entuzjastycznie podchodze do nowych wlascicieli i zwykle sucho okreslam ich, jako "rokujacych i rozsadnych " ,po prostu zycie tak nas nauczyło.Podchodzenia ostoznego i zachowawczego.

Ale jak z nami zostaniesz na Dogo,to zobaczysz,ze jestem fajna :cool3: :lol: i przyjazna :lol:

a teraz powtorze sie za Akucha-rozwolnienie minie i sie nie przejmowac zbytnio.Podawac przeciwbiegunkowe i byc dobrej mysli.
Co do capniecia za reke-malo ktory pies w takiej sytuacji,na takim pobudzeniu-postapiłby inaczej.Gdybym ja chciała wysc za kims,i nie wiedzialabym,dlaczego mam tego nie robic,a ktos by mnie chwycil za ubranie-pewnie bym go odepchnela.Atos zrobił to samo.
Nigdy nie chwytamy psa (w koncu nieznajomego i po przejsciach) za obroze,znienacka i gdy jest pobudzony.Lepiej wtedy wziac kawalek kielbaski i na ta kiełbaske przeprowadzic psa do drugiego pokoju.Poza tym-on przestanie piszczec pod drzwiami,gdy tylko sie nauczy,ze pani wraca ZAWSZE.No i od psiego biegania pod drzwiami jeszcze nikomu nic sie nie stalo,a pies nie bedzie biegal w nieskonczonosc ;)
Dobrze,zeby Twoja Mama przejela karmienie psa.Moze cala jego porcje dawac z reki.
W ciagu dnia,niech go woła do siebie (przynajmniej z 10 razy dziennie)
i daje za przyjscie pochwale
i malutkie smakołyki.
Po prostu ,te najprzyjemniejsze dla psa rzeczy, musza pochodzic od Twojej Mamy.

WAZNE-glaskanie (nigdy po głowie,zawsze po barkach i z boku szyi)
i dotykanie psa,wcale do najprzyjemniejszych rzeczy nie naleza.Zwlaszcza,jezeli pies sam sie o dotykanie nie dopomina.

Dobrze,zeby wychodzila z nim sama na spacer,chocby tylko na krotkie poranne siku.O ile Mama da sie namowic.
Zycie robi nam psikusy;Atos mial byc psem Twojej Mamy,a on ma zupełnie inna wizje swiata i woli byc Twoim psem :) Ech,te kundle.

Link to comment
Share on other sites

BARDZO dziękuję za wiadomości i rady!!!!!
-małe nieporozumienie, ANTOŚ mał być mój od początku-wzieła go z bidula moja synowa,jako lekarstwo dla mnie po śmierci mojego Zbója,a ja mieszkam z matką,i to ona,miała to spodkanie 3 stopnia z Antkiem,przeczytałam jej TWÓJ POST,bardziej uwierzyła Tobie ,mimo że mówiłam podobnie.
-ANTOŚ jest na pewno mądrym i kochanym piesem,i jeżeli tak się zachował to musiał mieć swoje irracjonalne ,psiowe powody,ja tylko panicznie się boję jednego-aby nie popadł mi w jakieś chorubsko,mój Zbój umierał 6 mc.codziennie po trochu, a ja byłam z Nim cały czas, 24 g. na dobę dlatego kolor ,konsystencja,kształt koooopy Antka budzi takie moje zainteresowanie .
-dzisiaj go odrobaczałam,nadal ma kłopoty ze skórą-swędzi,w piątek kolejna wizyta u weta.-szczepienia,myślę,że kooopy będą śliczne do tego czasu,tym bardziej ,że ma superraśną karmę po Zbóju-Hepatic,wet mówi ,że może ją jeść
-martwię się ,że jest taki chudziutki(20kg.),muszę go utuczyć ale pomalutku a jak wyjaśnieje i wypięknieje to Go ostrzygę i przyślę Wam fotkę,wszyskie moje piesy były przetrącone przez samochód lub życie a potem istne cuda.
- a ,że Brazowa1 jesteś FAJNA TO WIDAĆ Z TEGO CO ROBISZ,
z szacunkiem i pozdrowieniami:multi: :multi: :multi:

Link to comment
Share on other sites

aaaa,to ja juz rozumiem :) zawiłe koligacje rodzinne .Myslalam ,ze Ty jestes synowa :)
Mysle,ze Antoś (jak predko sie ucze,co?) bedzie zył dłuuugo w dobrym zdrowiu,a biegunka naprawde predko ustapi.
Piesek szybko przytyje-byl bardzo aktywny i wszystko spalał.Pozostale 3 psy z jego boksu to pączki,ale tez mało aktywne i duzo,duzo starsze.

Jestem jak najbardziej za strzyzeniem :multi: lub skubaniem
(uwaga-trymowanie wciaga)

Link to comment
Share on other sites

WITAJ,
mam problem z Antkiem ,jego koopy są nadal b.lużne i na każdym spacerze po dwie,ten świąd,jego wilczy głód a zarazem potworna chudość-może świadczyć ,że ma chorą trzustkę !!!!!!!POTWORNIE SIĘ TEGO BOJĘ -JUŻ TO PRZERABIAŁAM ZE SKUTKIEM ŚMIERTELNYM.
-jutro ,najpóżniej w pon. zrobię mu specjalistyczne badania krwi ,moczu i kału-,będzie wiadomo,kciuki ,kciuki, aby nie,jestem dopiero co po eutanazji mojego Zbója po półrocznej ,beznadziejnej walce z rakiem,wiem z chorą trzustką przy żelaznej diecie,i podawanych enzymach można żyć-chudym ,obskubanym ,ALE MOŻNA-o ile nie dojdzie do mocznicy .
-czy ANTOŚ w bidulu miał jakieś zatrucie,a może ktoś pamięta, jakie były jego stolce?????Boże tak się martwię.
- i jeszcze jedno On TU ma swój dom,na zawsze.

Link to comment
Share on other sites

witaj Isia,na razie spokojnie,nie martw sie na zapas.Badania jak najbardziej,zawsze sie przydadza.
Trudno pamietac,jakie były jego koopy,bo to jednak schronisko i duzo w nim koop.
Natomiast zadnego zatrucia nie mial,poniewaz pracownicy od razu zauwazaja i zglaszaja do weta,jezeli pies nie ma apetytu i nie chce jesc. Gdyby sie zatruł,to nie on jeden,a wszystkie 4 psy w jego boksie-wszystkie jedza to samo.
Bardzo prosze-napisz,jakie wyniki badan,ja wierze,ze wszystko bedzie dobrze.
Widze,ze juz pokochałas Antosia.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...