Jump to content
Dogomania

Popadanie w skrajność


paula.aa

Recommended Posts

Witam

Chciałam opisać tutaj pewien problem związany z nadmiernym szczekaniem mojej suczki.

Otóż Mrówka (tak nazywa się piesek) zawsze kiedy ktoś nas odwiedza, czy to listonosz, rodzina.. nie ma znaczenia, każdego obszczekuje ile tylko może. Nie wiem co mam robić. Jej zachowanie jest wprost niereformowalne do tego stopnia, że aż popada w skrajność. Zawsze kiedy obszczeka gościa później podbiega do mnie po pochwałę. Nie chce w ogóle słuchać. Nie mam pojęcia z czego wynika jej zachowanie. Chciałabym, żeby przynajmniej słuchała mnie. Przekopałam tematy na forum, ale dalej nie wiem co robić. Niestety nie mam możliwości oglądania ,,Zaklinacza psów", bo nie posiadam National Geographic.

Jeśli wiecie coś na temat oduczenia takiego psa nadmiernego szczekania, napiszcie.

Link to comment
Share on other sites

Odsyłaj sunię na miejsce, kiedy szczeka.
Jak nie działa, dawaj do trzymania w dziobie na polecenie zabawkę.
Jak pies nie reaguje na komendy kiedy szczeka - już masz co robić, linka, smakołyki i egzekwujesz polecenie w takich sytuacjach ;)
Intrygujące jest to, że piszesz, że ona po szczekaniu przybiega po pochwałę. To ktoś ją kiedyś za to chwalił? :razz:

[quote name='paula.aa']Niestety nie mam możliwości oglądania ,,Zaklinacza psów", bo nie posiadam National Geographic.
[/QUOTE]

Dzięki bogu, bo pewnie już byś psa zepsuła :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Odsyłaj sunię na miejsce, kiedy szczeka.
Intrygujące jest to, że piszesz, że ona po szczekaniu przybiega po pochwałę. To ktoś ją kiedyś za to chwalił? :razz:
[/QUOTE]

Oczywiście, że nie :lol:
dlatego powodem tego musi być jakiś nieokreślony błąd wychowawczy...
ludzie czasami nieświadomie chwalą swoje psy za niepożądane zachowanie. My pochwałę postrzegamy jako smakołyk, podanie zabawki, wyjście na spacer czy wspólną zabawę, ale dla psa to może być o wiele bardziej subtelny gest: najmniejsza reakcja, głos (niekoniecznie - w naszym odczuciu - przyjazny), w końcu NAWET zwykłe spojrzenie, czy podejście do psa.

Prosty przykład, w dużym uproszczeniu: pies zachowuje się grzecznie, normalnie - nikt nie zwraca na niego uwagi. Właściciele są bardzo zajęci, zwierzak po prostu się nudzi - zdarza się każdemu. Nagle przychodzą goście, pies wpada na pomysł żeby się trochę rozerwać, zaczyna więc szczekać, robi duże zamieszanie. Każdy normalny, gościnny domownik natychmiast stara się go uspokoić, uciszyć - na wszelkie sposoby. Nie ważne czy zacznie krzyczeć, denerwować się.. cel został osiągnięty - pies zwrócił na siebie naszą uwagę. Zauważyliśmy go, zainteresowaliśmy się nim. I to już traktuje jako nagrodę - a przecież nagroda to podstawa uczenia się. I tak pies uczy się, wbrew woli właściciela, że hałasowanie zwyczajnie mu się opłaca.
Być może tak to się zaczęło też u mnie..? :-( Trudno powiedzieć, ale ta teoria jest dla mnie najbardziej prawdopodobna, ponieważ, jak już powiedziałam, za złe zachowanie nikt nigdy pieska celowo nie nagradzał bo i po cóż miałby to robić :lol:

Myślę, że nie chodzi o to żeby po złym zachowaniu psa dosłownie karać, dlatego obecnie staram się chociaż fatalne zachowanie ignorować. Jednak takie postępowanie nie skutkuje... potrzeba czegoś innego. Zwłaszcza że takie sytuacje generują dużo negatywnych emocji, nerwów przede wszystkim... niełatwo zachować zimną krew i zastanawiać się co będzie najlepsze dla psa, gdy w domu zjawia się ważna osoba a pierwsze powitanie to istne piekło które uwielbia zgotować nam nasz mały kochany potwór, kiedy chcemy zrobić jak najlepsze wrażenie na gościach :mad: chyba rozumiecie, że potrzeba tu jakiegoś skutecznego rozwiązania. Dlatego zwracam się o pomoc do was :) wymieńmy się doświadczeniami, a może ktoś ma podobny problem..?





[quote name='Martens']

Dzięki bogu, bo pewnie już byś psa zepsuła :evil_lol:[/QUOTE]

Możesz to rozwinąć? :hmmmm:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='paula.aa']Oczywiście, że nie :lol:
dlatego powodem tego musi być jakiś nieokreślony błąd wychowawczy...
ludzie czasami nieświadomie chwalą swoje psy za niepożądane zachowanie.[/QUOTE]

Tylko że w przypadku szczekania na obcych i przybiegania do przewodnika to wcale nie musi być jakikolwiek błąd - przecież psy mają instynkt terytorialny i od początku istnienia gatunku szczekanie służyło zaalarmowaniu stada o nadejściu intruza. Ona szczeka i przybiega do Ciebie, żeby poinformować Cię o nadchodzącym niebezpieczeństwie. I wtedy Ty jako autorytet powinnaś sprawdzić sytuację i zarządzić, co pies ma robić. Kiedy moje psy zaczną burczeć i szczekać pod drzwiami, nawet jeśli to tylko pijany sąsiad toczy się do domu :lol: uspokajają się dużo szybciej kiedy ja na to ich szczekanie podejdę, obejrzę drzwi i dopiero odeślę je na miejsce, niż kiedy tylko każę im się uciszyć. Kiedy przyjdę na "wezwanie", sprawdzę czy nie ma niebezpieczeństwa i roześlę na posłania są wyraźnie spokojne; jak tylko je uciszam bez rozeznania sytuacji, są podenerwowane, trudniej im mnie posłuchać i w pewien sposób mają rację ;) bo wyczuły niebezpieczeństwo, a ja to zignorowałam.
Kiedy Twój pies się drze, przybiega do Ciebie, demonstracyjnie idź, obejrzyj to na co szczeka (tu gości) i zarządź co pies ma robić - najlepiej sprawdza się danie zabawki i odesłanie na miejsce, bo pies ma czym zająć dziób. Jeśli poza szczekaniem nie ma problemów to można poprzestać na daniu zabawki i poleceniu "trzymaj".

[quote name='paula.aa']niełatwo zachować zimną krew i zastanawiać się co będzie najlepsze dla psa, gdy w domu zjawia się ważna osoba a pierwsze powitanie to istne piekło które uwielbia zgotować nam nasz mały kochany potwór, kiedy chcemy zrobić jak najlepsze wrażenie na gościach :mad: [/QUOTE]

Dlatego najlepiej pierwsze ćwiczenia odbywać ze znajomymi-statystami, kiedy można skupić się na psie. Kiedy przychodzą prawdziwi goście, to nie jest pora na początki szkolenia, choćby z powodu nerwowej atmosfery.

[quote name='paula.aa']Możesz to rozwinąć? :hmmmm:[/QUOTE]

Bo ten program nie służy do kopiowania metod Cesara samodzielnie w domu - ba, w każdym odcinku można się dowiedzieć, że jego metodami można pracować tylko ze specjalistą. Masa osób, na forum również, ignoruje to ostrzeżenie, i radośnie stosuje metody używane przy popsutych, bardzo agresywnych psach na swoim szczeniaku czy przy banalnych problemach, co owocuje pogorszeniem sytuacji czy wręcz zepsuciem psychiki zupełnie normalnemu dotąd psu. Ponadto Cesar w mojej i nie tylko opinii zdecydowanie nadużywa przemocy, niektóre jego metody zawadzają o sadyzm, a niezrozumienie psiej mowy ciała bywa przerażające. Polecam jakikolwiek wątek na forum poświęcony jego programowi.
Jeśli szukasz autorytetu w dziedzinie pracy z psami, polecam Inki Sjosten, Turid Rugaas, albo nawet nie wychodząc poza granice Polski Zofię Mrzewińską - bo to osoby mające wg mnie o wiele większą wiedzę merytoryczną i lepsze podejście do psów, jak również w praktyce radzą sobie z nimi lepiej niż Cesar, którego największym atutem niestety jest sława medialna i duże możliwości finansowe, zaś jego umiejętności w kwestii pracy z psami cechują każdego dobrego szkoleniowca, nie są żadnym fenomenem ;)

Link to comment
Share on other sites

Nauczyłaś jej komend głos i cicho? Najpierw głos, potem od razu pada komenda cicho. Początkowo nagradzasz za szczeknięcie, a gdy to opanuje, nagradzasz tylko za wykonanie komendy cicho, bo szczekanie jest samo nagradzające się :)
Recepta jest taka: naucz psa, że kliker (klik!) lub jakikolwiek inny dźwięk oznaczają nagrodę. Sprowokuj psa do szczekania w jakikolwiek sposób - uważając, by nie zrobić tego tak, by z emocji niczego nie słyszał i nie wiedział, to może być cokolwiek, nawet najmniejsze burknięcie podobne do szczeknięcia. Sfrustrowany pies, próbując zrozumieć, o co chodzi, prawdopodobnie szczeknie. Nagródź go, a gdy ucichnie, kliknij i powiedz cicho i tak w kółko - albo spróbuj sama go uciszyć, jeśli czujesz, że ejsteś w stanie, jeśli nie, to nie ma sensu. Sprawdza się też "pozycja mocy" :D wyciągnięcie ręki do przodu w stygnale "stop", lub obu rąk, sygnalizujesz "halo, jestem tutaj, mówię coś". Poniewaz rzadko się stosuje wobec psów ten sygnał, to dla nich często zaskoczenie i uciszają się, zdziwione i zaciekawione ;)
Możesz sama stać w otwartych drzwiach i dzwonić do drzwi :P niech się pies przekona, że to nic takiego. A domownicy niech nie wchodzą, póki się nie uspokoi - na TVN Style jest program "ja albo mój pies", w którym masz praktycznie w każdym odcinku to pokazane krok po kroku, bo to dość częsty problem.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...