zalewska alcia Posted January 1, 2004 Share Posted January 1, 2004 Jak wszyscy wiecie każdy pies reaguje inaczej na huk petard. Mój Bobiś wszedł na kolana i przez cały czas piszczał , petardy było słychać od popałudnia do 2.00 nad ranem to są jedne z najgorszych dni w roku dla naszych pupili , ale kiedy go tak sobie trzymałam na kolankach i tuliłam pomyślałam sobie co czują psy w których krajach są wojny?? Ciągle słuchać bombardowania??Ile psów umiera na zawały w sylwestra, a co było i jest na wojnie?? :cry: :cry: :cry: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
casia Posted January 1, 2004 Share Posted January 1, 2004 hmmm zdecydowanie więcej na wojnie ginie ludzi niż psów;( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
SpanieL Posted January 1, 2004 Share Posted January 1, 2004 Może i ludzi....(bo o nich wiemy z wiadomości) a o psach...niewiemy...ale myślę że napewno są zgony,ponieważ ies jak usłyszy huk to sie boi i ucieka i moze gdzieś tam umiera po kątach....sam niewiem...ale tak mi się wydaje...(ehhh te wojny to jest coś bardzo łupiego : () Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sobol Posted January 2, 2004 Share Posted January 2, 2004 a mi sie wydaje ze po tygodniu strzelania kazdy pies sie przyzwyczai...ze slbym sercem padnie, ale nei przesadzajcie ze duzo ich umrze na atak serca...bez przesady... my to mamy raz na rok i pies szaleje, a oni maja to codziennie .... czlowiek ( zwierze) do wszystkiego sie przyzwyczai ... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Cally Posted January 2, 2004 Share Posted January 2, 2004 ja właśnie widziałam ogłoszenie,że zaginął collie na moim osiedlu... :x Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kubas Posted January 3, 2004 Share Posted January 3, 2004 witam sorki ze tak brutalnie, ale jesli jakikolwiek pies gubi się podczas sylwestra, to jest to TYLKO I WYŁĄCZNIE WINA WŁAŚCICIELI (dodam że mało odpowiedzialnych prawdopodobnie) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Godelaine Posted January 3, 2004 Share Posted January 3, 2004 Dla mnie zaskakująca jest bezmyślność owych właścicieli. Praktyczne wszędzie - w prasie, radiu i telewiji ostrzegają, jak trudna jest to noc dla naszych czworonogów. A gro osób i tak to olewa. Tak jakby nie można było wziąć psiaka z ogrodu do domu na tę jedną jedyną noc. Lub też poczekać z wyjściem na spacer, aż się zupłnie uspokoi... Ech... Rience opadają... :x Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ZEMAT Posted January 3, 2004 Share Posted January 3, 2004 u mnie była prawdziwa wojna 1 huk za 1 szczek :lol: :lol: :lol: :lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sabina Posted January 3, 2004 Share Posted January 3, 2004 Ja spuscilam rolety i troche ciszej bylo... Ale tak sobie mysle, ze nie kazdy z psiarzy na co dzien zdaje sobie sprawe z wrazliwego sluchu psa... Znam ludzi, co wlaczaja muze w samochodzie b. glosno jak jada z psem lub w domu wlaczaja glosniki na pelen gaz. Pomijajac juz dudniacy telewizor.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kubas Posted January 3, 2004 Share Posted January 3, 2004 witam my właśnie tak w tym roku zrobilismy...tzn głosna rozmowa + głośna muzyczka...dodatkowo sunia dostała 2 tabletki uspokajające (ziołowe) oraz miała swój azyl (jak co roku) w łazience :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Himka Posted January 3, 2004 Share Posted January 3, 2004 ja właśnie widziałam ogłoszenie,że zaginął collie na moim osiedlu... A gdzie są takie ogłoszenia <pytam z ciekawości> i jak zginął :hmmmm: :wink: A tak pozatym to to był pierwszy sylwester mojego psa (a ja niedobra pani :wink: poszłam sobie do koleżanki) jednak nie chciałam żeby spędzał go bezemnie więc o godz. 11.30 przeniosłyśmy się do mnie :D :D :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwa Posted January 3, 2004 Share Posted January 3, 2004 To tez byl pierwszy Sylwester mojego psa, niestety spedzal go sam, bo ja bylam na balu, ale musze przyznac ze po moim powrocie zachowywal sie normalnie, nie wygladal na zaleknionego ani przestraszonego. Gdy slyszal kolejne wybuchy nastepnego dnia to albo szczeknal sobie albo wogole nie zwracal na nie uwagi. Wydaje mi sie, ze podawanie psom srodkow uspokajajacych, zamykanie ich w lazience albo trzymanie na kolanach i tulenie podczas niezrozumialego dla nich zdazenia jest bardziej dla nich szkodliwe niz nic nie robienie. Gdyz takie zachowanie utwierdza psa w przekonaniu iz to co sie dzieje jest dla nich zagrozeniem i beda sie coraz bardziej bac wszelkiego rodzaju wystrzalow. Oczywiscie nie popieram zostawiania psa na dworzu, ale kiedy pies jest w domu to nie ma co szalec, gdyz psy bardzo szybko odczytuja nasze nienaturalne zachowania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
zalewska alcia Posted January 3, 2004 Author Share Posted January 3, 2004 hhhhmmmm zgadzam sie ale ja byłam na polku z moimi psiaczkami na Dince petardy tylko te które sąsiad wystrzelił zrobiły wrażenie , a pozatym nic. Natomist Bobik ooooooooooolllllllllllllllllll aaaaaaaaaaabbbbbbbbbbbbbbooooooooooooo ggggggggggggggggggaaaaaaaaaaaaa horror!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.