conceited Posted September 19, 2011 Posted September 19, 2011 o matko jak sie ciesze !!! :) czy on normalnie chodzi???? bo tak wyglada na zdjeciu.... Allu, zadnych nowych wplat na Biga nie ma. A jaka to miala byc kwota? moze w tytule nie podali, ze to na BIGa. Quote
furciaczek Posted September 19, 2011 Posted September 19, 2011 Oj normalnie to nie, lapiska mu sie rozjezdzaja i zadek ucieka ale sobie radzi:) Kochany jest:loveu: Filmik nakrece jak chodzi. Quote
conceited Posted September 19, 2011 Posted September 19, 2011 a myslisz, ze sie meczy? ze go to boli? Quote
Alla Chrzanowska Posted September 19, 2011 Posted September 19, 2011 [quote name='conceited']o matko jak sie ciesze !!! :) czy on normalnie chodzi???? bo tak wyglada na zdjeciu.... Allu, zadnych nowych wplat na Biga nie ma. A jaka to miala byc kwota? moze w tytule nie podali, ze to na BIGa.[/QUOTE] Sprawa się wyjaśniłą. Gospodyni bazarku omyłkowo zamiast 56,40 zł (bo tyle wpłynie na Bigusia) wpisała 5640 zł, a takich zasobów nie miała na koncie, więc nic nie poszło, ale już zleciła prawidłowy przelew. Proszę o informacje jak wpłynie, żebym mogła potwierdzić na bazarku Quote
_Dunaj_ Posted September 19, 2011 Posted September 19, 2011 To miziank dla Bigusia i dobrej nocy Quote
Maryna Posted September 20, 2011 Posted September 20, 2011 Jeju,przesłodki jest!!I dzielny!!Mam nadzieję,że rehabilitacja ustabilizuje chód i Biguś będzie śmigał:-)) Quote
furciaczek Posted September 20, 2011 Posted September 20, 2011 Bigulec po nocy wstal calkiem ladnie, ze spacerku bardzo zadowolony:loveu: Wczoraj raz sie zalatwil w domku (siku) i dzisiaj po w nocy tez, ale zmiana miejsca, stres i odmienne godziny spacerowania wiec mozna mu wybaczyc...zreszta jemu to wszystko mozna wybaczyc, wystarczy ze spojzy tymi swoimi pieknymi oczami:loveu: Bigulec ma zdartego jednego pazura w tylnej lapce, troszku krwawi. U mnie sama trawa wiec nie powinno byc zle ale jak pojedzie do miasta to moze warto mu w bucik zainwestowac zeby sobie paluchow nie zdzieral. Ten jeden pazur zjechany do zera praktycznie. Chodzenie nie sprawia mu raczej bolu, chodzi dosc chetnie...czasami zarzuci tylkiem, przewali sie ale on jakos wyjatkowo sie tym nie przejmuje. Quote
Alla Chrzanowska Posted September 20, 2011 Posted September 20, 2011 Cudny, kochany Chłopak. Ty go widzisz Furciaczku, więc Ty najlepiej wiesz co mu trzeba, więc i Ty decyduj, a mnie informuj ile kasy trzeba... Quote
Maryna Posted September 20, 2011 Posted September 20, 2011 NAS informuj:-)) Prawdę mówiąc myślałam,że gorsze jest to chodzenie,tym bardziej się cieszę Quote
Alla Chrzanowska Posted September 20, 2011 Posted September 20, 2011 [quote name='Maryna']NAS informuj:-)) Prawdę mówiąc myślałam,że gorsze jest to chodzenie,tym bardziej się cieszę[/QUOTE] Maryna! Ty już swoje zrobiłaś dając tyle cudnych fantów na bazarek. Właśnie zaczynamy go robić, ale to trochę potrwa. Wystwię go pewnie w piątek, a może dopiero po niedzieli... Quote
furciaczek Posted September 20, 2011 Posted September 20, 2011 Mialam sprawdzic jak sobie radzi na schodach, niestety nie sprawdzilam bo nie mogl bidok sie podniesc. Dam mu chwile odsapnac i postaramy sie wyjsc na spacerek, te schody mu chyba odpuszcze. jak juz wstanie i idzie to jest OK, najgorsze to wstawanie. Ciezko powiedziec jak to w sumie z nim jest, to dopiero pierwszy dzien wlasciwie. Cos wiecej bedzie mozna zapewne powiedziec po dluzszym okresie bytnosci. Quote
Maryna Posted September 20, 2011 Posted September 20, 2011 Przecież wiesz,że nie można zrobic za dużo:-)) A Biguś jest szczególnie potrzebujący Quote
Alla Chrzanowska Posted September 20, 2011 Posted September 20, 2011 To prawda Maryna, że wobec tylu bid trudno jest zrobić za dużo. Furciaczku, a jak z jego wagą i apetytem??? Na zdjęciach wygląda przeraźliwie chudo... Quote
furciaczek Posted September 20, 2011 Posted September 20, 2011 No bylismy na spacerku, byla koopa dsc ladna:) Apetyt narazie sredni ale pewnie stres i zmiana miejsca tez jakis wplyw na to maja. Nie jest jakos dramatycznie chudy, napewno przytyl od czasu pierwszych zdiec. Na miekkim podlozu, typu trawa radzi sobie super...teraz mi chwilami podbiegac chcial:crazyeye: Po przejsciu na beton taki juz bardziej ostrozny, sztywniejszy ten chod. Cholernik do domu nie chce wracac:evil_lol: Na panelach podlogowych sobie nie radzi za bardzo, dywany i taka gumowa wykladzina jest OK. Schody mu darowalam, szkoda go nadwyrezac za bardzo. Humor mu dopisuje, nawet dostapilam zaszczytu glaskania...sam sie Pan Dog domagal zeby go za uchem wytarmosic:loveu: I pierwsze merdanie ogonka za nami na moj widok:loveu: Aaa i kociatego widzielismy, sie Pasztet wpakowala do jego pokoju...Bigus bardzo zaintrygowany malym czarnym stworzeniem byl. Quote
Alla Chrzanowska Posted September 20, 2011 Posted September 20, 2011 Furciaczku! Pieknie Ci dziękuję za tak cudne i dokładne opisy. Trochę się niepokoję, że jeszcze nie masz pieniązków na koncie za transport. Przelew poszedł wczoraj, ale fakt, że po południu... Quote
furciaczek Posted September 20, 2011 Posted September 20, 2011 [quote name='Alla Chrzanowska']Furciaczku! Pieknie Ci dziękuję za tak cudne i dokładne opisy. Trochę się niepokoję, że jeszcze nie masz pieniązków na koncie za transport. Przelew poszedł wczoraj, ale fakt, że po południu...[/QUOTE] Doszedl doszedl! Tylko potwierdzic zapomnialam :) Mi trzeba przypominac bo mam skleroze zaawansowana. Quote
Alla Chrzanowska Posted September 20, 2011 Posted September 20, 2011 Cieszę się, że kasa jest na koncie! Quote
furciaczek Posted September 20, 2011 Posted September 20, 2011 Jutro Big ma byc konsultowany u dr Slodkiego w Bygdoszczy, musze tylko wszystko dokladnie z Gonia ustalic. To co bedzie dzialo sie dalej zalezy od wyniku ogledzin i zdania lekarzy. Szkoda ze ta Bydgoszcz nie jest blizej, moglabym go na te rehabilitacje codziennie wozic ale jako ze to jakies 70km w jedna strone to koszta transportu bylyby znaczne. Ehhh przydaloby sie auto na gaz w takich przypadkach no:shake: Quote
Alla Chrzanowska Posted September 20, 2011 Posted September 20, 2011 [quote name='furciaczek']Jutro Big ma byc konsultowany u dr Slodkiego w Bygdoszczy, musze tylko wszystko dokladnie z Gonia ustalic. To co bedzie dzialo sie dalej zalezy od wyniku ogledzin i zdania lekarzy. Szkoda ze ta Bydgoszcz nie jest blizej, moglabym go na te rehabilitacje codziennie wozic ale jako ze to jakies 70km w jedna strone to koszta transportu bylyby znaczne. Ehhh przydaloby sie auto na gaz w takich przypadkach no:shake:[/QUOTE] A na ile wyceniasz dzienny koszt? Quote
MiliVanili Posted September 20, 2011 Posted September 20, 2011 Z neurologią tak jest, że raz pies wygląda dobrze, a nawet bardzo dobrze, a kolejnego dnia jest totalna masakra i pies nawet nie wstaje. Boleć na pewno go boli, ale pewnie jest już tak przyzwyczajony do tego bólu, że w czasie lepszych dni nie zwraca na niego uwagi. Absolutnie nie testuj go na schodach, nawet jak będzie w świetnej formie, bo na 100% mu to nie pomoże, DT ze schodami dziewczyny raczej też odpada, bo co z tego, że rehabilitacja będzie pomagać jak schody będą cały czas szkodzić. Poza tym po pierwszych kilku zabiegach jego stan się pogorszy (żeby później ewentualnie mógł się poprawić) więc te schody mogą go dobić. Fajnie by było gdybyście miały możliwość pożyczenia od kogoś lampy bioptron i naświetlania chłopaka w domu. Nie widziałam badań chłopaka, ale możecie powiedzieć czy ma duże zmiany kostne kręgosłupa i w którym odcinku? Aha i jeszcze czytając mi się przypomniało - lepiej żeby Big był tak chudy jak jest niż gdyby miał mieć wagę zdrowego doga - właściwego ciężaru kręgosłup może nie udźwignąć. Furciaczek nie wiem jak go wyprowadzasz, ale fajnie byłoby gdyby nosił szelki, żeby kręgosłupa nie przeciążać. No i dobrze, gdyby nie musiał chodzić po tych panelach w ogóle, tylko po wykładzinie czy dywanie, bo takie rozjeżdżanie to dla niego dodatkowe obciążanie kręgosłupa. Możesz również próbować delikatnie masować mu łapy, zaczynając od dołu, może nerwy i mięśnie się trochę wzmocnią. Były też jakieś leki homeopatyczne podawane po to, by newry lepiej przewodziły, ale to w zastrzykach, jeżeli będziecie chciały to przejrzę kartę Nadira i powiem Wam co to było dokładnie. Czy on w ogóle w tej chwili jest czymś wspomagany? Oj wyszedł mi długi post, nie chciałam się mądrzyć, piszę o rzeczach, z którymi mam kontakt na co dzień i może coś z tego się Wam przyda Quote
Alla Chrzanowska Posted September 20, 2011 Posted September 20, 2011 Zobacz Olu jak te zastrzyki homeopatyczne się nazywają. Chłopaka trzeba czymś koniecznie wspomagać!!! Quote
Maryna Posted September 20, 2011 Posted September 20, 2011 Też chciałam prosic o nazwę,a dla lepszego przewodzenia niehomeopatyczne jakieś przyjmował Nadir?? Quote
MiliVanili Posted September 20, 2011 Posted September 20, 2011 [COLOR=black]Dostawał Traumeel i Discus compositum w zastrzykach po 2 ml każdy 2 x w tygodniu (to te homeopaty) a oprócz tego w kuracji udział brały z różnym skutkiem, różnym dawkowaniem i różnymi zaleceniami i w różnych kombinacjach: Carprodyl, Scanomune, Biofuroxym, Dexaven i jeszcze jakieś zastrzyki p/zapalne u weta (nie pamiętam nazwy) i steryd, który mam zawsze pod ręką w lodówce na gorsze czasy, ale też nie wiem jak się nazywał. Najlepiej sprawdzał się oczywiście steryd :roll:[/COLOR] [COLOR=#92D050][FONT=Wingdings][/FONT][/COLOR][B][COLOR=#92D050] [/COLOR][/B][I][COLOR=#92D050] [/COLOR][/I][B][COLOR=#92D050][/COLOR][/B] Quote
Alla Chrzanowska Posted September 20, 2011 Posted September 20, 2011 Furciaczku! Myślę, że warto podawać mu ten lek: Discus compositum w zastrzykach po 2 ml każdy 2 x w tygodniu (to homeopatyk). Czy byłabyś w stanie podawać mu te zastrzyki? Ola! Jak je podwano Nadirkowi? Podskórnie??? I jak długo? Quote
MiliVanili Posted September 20, 2011 Posted September 20, 2011 Allu ja podałam tylko jedną serię, ponieważ Nadir ma do tej pory ogromną przeczulicę skóry i jemu nawet głaskanie sprawia dyskomfort, a być może nawet ból, wtedy o dotyku w ogóle nie było mowy, a zastrzyki były straszną udręką. Najpierw dostawał podskórnie, a później domięśniowo, bo mniej go tak bolało. Ogólnie te dwa homeopatyki (Traumeel i Discus compositum) powinno stosować się w seriach, najlepiej jako wspomagacz rehabilitacji, ale o dawkowaniu myślę, że powinien zadecydować lekarz prowadzący znający dokumentację medyczną i historię choroby. Ja nie widziałam jego wyników, nie wiem o jakich zmianach rozmawiamy, ani nie wiem co do tej pory mu podawano. Homeopatyk na pewno nie zaszkodzi, ewentualnie może po prostu nie pomóc Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.