Falkaa Posted August 12, 2011 Share Posted August 12, 2011 Hahaha :D chciałabym to zobaczyć :D ja jeżeli chodzi o zdrobnienia to: Saba , Sabinka, Sabisia, Sabcia, Aba, Schabik :loveu: A jak jestem zła to Sabol-Babol :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasiass Posted August 12, 2011 Share Posted August 12, 2011 To pewnie musi mieć też czas na przywyczajenie się do nowego domu :). A jeśli nigdy nikt się z nią nie bawił, no to raczej cięzko jej będzie teraz tego nauczyc. Heh, pewnie po prostu woli pieszczoty ;). Sabol- Babol hhaahahah xDD Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Klaudia M. Posted August 12, 2011 Author Share Posted August 12, 2011 [quote name='Falkaa'] ja jeżeli chodzi o zdrobnienia to: Saba , Sabinka, Sabisia, Sabcia, Aba, Schabik :loveu: A jak jestem zła to Sabol-Babol :D[/QUOTE] Jak ja jestem zła to mówię do swoje psy, bardzo brzydkimi wyrazami....ale miłym głosikiem...tak że im się dupki ruszają ze szczęścia;) I złość przechodzi:D Moja pierwsza sunia reagowała na słowo Ci** bardziej niż na swoje imię:D:D (wstyd mi) Majka to wielki pieszczoch, po przejściach. Ale taką ją kochamy;) żyje nadzieją że moje dziewczynki zmądrzeją:) Czyli nie da się nauczyć 3-letniego psa, bawić się? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Falkaa Posted August 12, 2011 Share Posted August 12, 2011 [quote name='Kasiass'] Sabol- Babol hhaahahah xDD[/QUOTE] no co xD :D [quote name='Klaudia M,']Moja pierwsza sunia reagowała na słowo Ci** bardziej niż na swoje imię:-D:-D[/QUOTE] hahahah :D umieram xD Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasiass Posted August 12, 2011 Share Posted August 12, 2011 Dać się da, ale może być ciężko troche ;) Na siłe chyba nie ma co próbować, może kiedyś Majeczka sama Ci pokaże co lubi ;). A jeśli chodzi o przeklinanie do psa, to mi też się zdarza, ale ona i tak nie wie co to znaczy więc wątpie żeby to miało jakieś duże znaczenie :D Chociaż żeby pies myślał że ma na imię Ci** to już może być problem :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Falkaa Posted August 12, 2011 Share Posted August 12, 2011 wyobrażacie sobie krzyczec w parku na cały głos: "Ci** !!! DO NOGI !!" :D:D xD Alno: "Gdzie ta Ci** poszła.." :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasiass Posted August 12, 2011 Share Posted August 12, 2011 Ja kiedyś znałam faceta co miał psa o imieniu " niemój" :D Jak go wołał to troche dziwnie to brzmiało :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Soko Posted August 12, 2011 Share Posted August 12, 2011 No a nie możesz wołać np. "Do mnie", czy co to tam wołasz, otwierając lodówkę, skoro wtedy przybiega? I coś jej dać ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kasiass Posted August 12, 2011 Share Posted August 12, 2011 Ale jak pies się naucyz przybiegać tylko w domu to to też nie jest rozwiązanie. Na dworze jest więcej bodźców które odwracają uwagę psa ;). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Falkaa Posted August 12, 2011 Share Posted August 12, 2011 Ja znałam faceta, którego pis miał na imię Kłopot ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marcel123 Posted August 13, 2011 Share Posted August 13, 2011 a jak je tresujesz ps.dawaj im jakies smakolyki na mojego psa to dziala Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Soko Posted August 13, 2011 Share Posted August 13, 2011 No tak, ale każde ćwiczenie należy przecież zaczynać w domu, a nie rzucać psa w największe rozproszenia i wołać do mnie. Najpierw niech padnie komenda, potem otwarte drzwi i smakołyk nie z lodówki i po pewnym czasie pies skojarzy, że gdy słyszy wołanie, tzn. coś pysznego i ominie etap dźwięku otwierania lodówki. Możesz go też nagrać i odtwarzać np. w salonie, pokoju :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Koszmaria Posted August 15, 2011 Share Posted August 15, 2011 [quote name='Soko']No tak, ale każde ćwiczenie należy przecież zaczynać w domu, a nie rzucać psa w największe rozproszenia i wołać do mnie. Najpierw niech padnie komenda, potem otwarte drzwi i smakołyk nie z lodówki i po pewnym czasie pies skojarzy, że gdy słyszy wołanie, tzn. coś pysznego i ominie etap dźwięku otwierania lodówki. Możesz go też nagrać i odtwarzać np. w salonie, pokoju :)[/QUOTE] Soko ma rację. naukę komendy trzeba zacząć w otoczeniu,które nie rozproszy psa,najlepiej w domu,po spacerze,przed posiłkiem[najlepiej na głodnego] i nie zawsze chwalić smakołykiem,ale np.głaskaniem,chwilą tarmoszenia zabawki,a czasem tylko głosem. po 10-15minutach bezwzględnie przerywasz,zaczniesz następnego dnia,stopniowo utrudniając,dopiero jak psy opanują w domu,to bierzesz je na linkę i idziesz do ogrodu,nie spuszczasz.jak opanują na lince-spuścisz je w ogrodzie.na spacerach poza ogrodem nie,dopóki tego nie opanują jako-tako. poczytaj o wychowaniu psów,hę?np.książki Zofii Mrzewińskiej,Zuli Przybylińskiej...mi się jeszcze osobiście podobają rady w książce Briana Kilcommonsa,choć nie wszystkie[sporo jego rad dotyczących oduczania pewnych nawyków opiera się na metodach awersyjnych],pooglądaj trochę 'ja albo mój pies'-rady Stillwell żeby komendy wydawać psu codziennie[np.siad przed daniem psu miski z jedzeniem],uaktywnić psa,wdrożyć psu grafik czynności i trzymać się go... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.