Evas Posted January 3, 2007 Author Posted January 3, 2007 Figa poznała w swoim życiu już schronisko, poznała strach i porzucenie - i oby nigdy więcej. Na naszym podwórku szarogeszą się dwie domowe kotki. Jedną już Figa poznała, czarną Sally od której oberwała. Dzisiaj spotkała drugą, czarno-białą Niunię zmierzającą powoli na śniadanie. Figa się ucieszyła i podskoczyła do niej, miała nadzieję, że uda się zabawa w gonienie kota. Niunia zmierzyła ją wzrokiem, to wystarczyło, żeby Figa zrozumiała :) Quote
Evas Posted January 3, 2007 Author Posted January 3, 2007 [quote name='Alfa i Zuzia']Figuniu ty też znajdziesz swój dom, taki najlepszy na świecie. Jakie szczęście że nie trafiła do schroniska, tam by jej nikt nie wypatrzył - przerażonej małej Figusi.[/quote] Właściwie już nie wiem, może ze schroniska prędzej znalazłaby dom? A tak każdy myśli, są inne, biedne - a przecież jej nie jest źle. Na tyle ogłoszeń, które ciągle daję - były trzy propozycje, w tym dwie się wycofały, a trzecia z małej miejscowości nad morzem, bo z rozpędu dałam ogłoszenie do jakiejś gazety w tym rejonie. Quote
HebaNova Posted January 3, 2007 Posted January 3, 2007 o nie, byle nie do schroniska, jeszcze by się załamała nam Figulinka. a wcale nie jest powiedziane ze szybciej by znalazła domek, bo w schrnisku psy są anonimowe. nie wiadomo czy nadają się do dzieci, czy niszczą w domu, czy akceptują koty itd. domek tymczasowy to dużo lepsza rzecz, zawsze jest większa możliwość dawania ogłoszeń, poza tym wiadomo że piesek jest czysty, zdrowy, szczepiony. Quote
Halo (Alfa i Zuzia) Posted January 3, 2007 Posted January 3, 2007 [quote name='Evas']Właściwie już nie wiem, może ze schroniska prędzej znalazłaby dom? A tak każdy myśli, są inne, biedne - a przecież jej nie jest źle. Na tyle ogłoszeń, które ciągle daję - były trzy propozycje, w tym dwie się wycofały, a trzecia z małej miejscowości nad morzem, bo z rozpędu dałam ogłoszenie do jakiejś gazety w tym rejonie.[/quote] na pewno ze schroniska nie znalazłaby szybciej domu. Schowałaby się w budzie i nikt by jej nie zobaczył, pewnie ze stresu zachorowałaby w końcu i to byłby jej koniec. Ze schronisk najszybciej wychodzą psy które rzucają się w oczy, podchodzą do krat. Tam małej Figusi byłoby trudno. Miała więc sporo szczęścia-w nieszczęściu. Uratowałaś ją. Quote
Evas Posted January 3, 2007 Author Posted January 3, 2007 Może ja coś źle robię, z ogłoszeniami. Quote
HebaNova Posted January 3, 2007 Posted January 3, 2007 ...a może Figunia nie ma ochoty na przeprowadzkę :p :cool3: albo TEN domek jeszcze jej nie zauważył, czasem troszkę to trwa Quote
tosunia Posted January 4, 2007 Posted January 4, 2007 [quote name='HebaNova']...a może Figunia nie ma ochoty na przeprowadzkę :p :cool3: albo TEN domek jeszcze jej nie zauważył, czasem troszkę to trwa[/QUOTE] Eee...Figa na pewno ma ochote na wlasny domek juz na zawsze. I domek ja zauwazy. Juz jest coraz blizej. Quote
Evas Posted January 4, 2007 Author Posted January 4, 2007 Dziękuję za kciuki i wspieranie.:) Można się załamać czasami, poświęcam masę czasu na ogłoszenia. Widzę obok ogłoszenia innych nieszczęśników, psychicznie dołuje mnie to. Dla Figi szukam odpowiedniego domu, takiego w którym ona będzie dobrze się czuła i który potrafi ją docenić, zaopiekować się nią. Niestety musze skorygować stosunek Figi do dzieci. Pisząc ze może być dom z dziećmu brałam pod uwagę, że ona jest taka łagodna, że na pewno nic nie zrobi. Natomiast ona się boi, krzyków, machania różnymi przedmiotami. Więc jeśli dzieci, to raczej większe i takie które mają odpowiedni stosunek do zwierząt. Quote
HebaNova Posted January 4, 2007 Posted January 4, 2007 szukamy więc domku ze starszymi dziećmi które będą spędzać wolny czas na przytulaniu Figulinki. :loveu: Małym dzieciom tymczasowo dziękujemy Quote
Figa Bez Maku Posted January 4, 2007 Posted January 4, 2007 Evas.. zobaczysz przyszły opiekun Figi będzie Ci dozgonnie wdzięczny tak jak ja jestem wdzięczna Agnie która dała mojej Fidze tymczas. Cały czas powtarzam ,że dostałam "gotowego" pieska. Fizia była szczeniakiem a podłogi Agnie uratowały moje bo to ona ją nauczyła czystości:oops: wykąpała ze schroniskowego brudu i ....wyleczyła =uratowała życie.. No i co bardzo ważne psiak nie był przerazony i "dziki" co szalenie ułatwiło nasze wzajemne więzi. Poza tym chciałam ,zeby pies lubił dzieci i tolerował koty.. i tak się szczęśliwie złożyło ,że został u Agnie przetestowany:evil_lol: bo Agnie ma córkę trochę młodszą od mojej i duuużo kotów. Jestem pełna podziwu dla ludzi ,którzy biora kupkę nieszczęścia a oddaja fajnego psiaka. To na nich spada czarna robota , bo ten początek jest najgorszy ...pozostaje świadomość ,że uratowałaś psie życie. Życzę Wam ,żeby wasza Figa też została zabrana do domku stałego pod dobrą opieka, a Ty robisz wszystko to co najlepsze dla psa. Pozdrawiamy z naszą Figą Quote
Evas Posted January 4, 2007 Author Posted January 4, 2007 Dziękuję za te krzepiące słowa :) Czy mogę zobaczyć gdzieś zdjęcie Fizi? Muszę wierzyć w to, że są dobre, odpowiedzialne domki. Akuratnie dzisiaj spotkałam pod sklepem ZOO pana z terierowatym kundelkiem, staruszkiem. Rozmawialiśmy - pan wziął pieska ze schronu, miał wtedy ok. 2 lat, a z panem jest 17. Jak na ten wiek w zupełnie niezłej formie. Szli do przychodni wet. bo pan chciał sprawdzić serduszko, żeby piesek był z nim jak najdłużej. W sąsiedniej bramie jest sunia ze schronu, histerycznie reaguje na inne psy ale zawsze chodzi na smyczy. Dwie panie z sąsiedztwa wzieły dwie malutkie sunie wystawione w kartonie koło śmietnika, no i mają, dwie siostry. Znajoma wzięła ze schronu psine schorowaną, z cukrzycą i in. chorobami. Opiekowała się nią jak najlepiej. Koleżanka wzięła ode mnie znalezionego psa. Jest u niej już 8 lat, chociaż wyrósł na wielkiego i niełatwego psa, terierowaty z temperamentem. Są też w sąsiedztwie przygarnięte koty. Chciałabym dla Figi takiego domu, na resztę jej życia. Ma dopiero ok. 3 lat. Quote
Halo (Alfa i Zuzia) Posted January 4, 2007 Posted January 4, 2007 znasz sporo dobrych ludzi, szcześciaro, to na pewno krzepiące. Ja mam ostatnio niezczęście spotykać w pracy rozmnażaczy psów "rasowych ale bez rodowodu" i muszę być wobec nich uprzejma, co jest coraz trudniejsze bo nerwy mam w frędzelkach...:angryy: Kochana Figunia ma wspaniały dom tymczasowy i z pewnością znajdzie najlepszy na świecie stały. :Rose: Quote
Evas Posted January 4, 2007 Author Posted January 4, 2007 Blisko mnie mieszka większość kundelków. Suczki często są sterylizowane, kotki też. Ludzie nie chcą mieć problemu ze stadem psów pod drzwiami w mieście, to jest uciążliwość dla właściciela i dla sąsiadów. Kastrowanie psów to rzadziej, najczęściej z powodu wielkiego temperemantu, problemu z utrzymaniem w domu, agresją lub chorobą. Czasami ludzie chcą mieć słodkie szczeniorki dla samego "mienia", ale jak sobie uzmysłowią, ile to pracy, problemów i potem trzeba znaleźć te "dobre ręce", rezygnują. Quote
Figa Bez Maku Posted January 5, 2007 Posted January 5, 2007 Evas... na pewno "Twoja " Figa znajdzie dobry domek. Jest słodka i dość młoda na to. Wątek mojej Fizi jest tu [url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=29631&highlight=figa+w+afryka%F1skim+klimacie[/url] . To "szczeniaczek Figa w afrykańskim klimacie" w dziale "już w nowym domu". A nowe fotki zrobię już w ten weekend i chętnie się pochwalę:lol: Najważniejsze to ciągle ogłaszać , bo ogłoszenie żyje jedna chwilę. jak ktoś szuka psa to musi mieć aktualne oferty. Może trudno Ci będzie uwierzyć ale ja szukałam psiaka dla swojej córki ok. 3 miesięcy! I znalazłam ją w ogłoszeniu bodajże gratki. O dogomanii wtedy nawet mi się nie śniło! I o dziwo pomimo ,że szukałam w internecie to dogomańskie strony jakoś albo nie wyskakiwały albo nie rzucałay mi się w oczy. A domkowicze tymczasowi to wspaniali ludzie :loveu: Quote
Figa Bez Maku Posted January 5, 2007 Posted January 5, 2007 No i wyobraź sobie ,że Agnie domkuje już drugiej suni - Kiwi! Quote
tosunia Posted January 5, 2007 Posted January 5, 2007 [quote name='Evas']Blisko mnie mieszka większość kundelków. Suczki często są sterylizowane, kotki też. Ludzie nie chcą mieć problemu ze stadem psów pod drzwiami w mieście, to jest uciążliwość dla właściciela i dla sąsiadów. Kastrowanie psów to rzadziej, najczęściej z powodu wielkiego temperemantu, problemu z utrzymaniem w domu, agresją lub chorobą. Czasami ludzie chcą mieć słodkie szczeniorki dla samego "mienia", ale jak sobie uzmysłowią, ile to pracy, problemów i potem trzeba znaleźć te "dobre ręce", rezygnują.[/QUOTE] Masz racje... Jak moja sunia byla piekna i mloda, tez myslalam zeby miala szczeniaczki...nawet juz byl kawaler upatrzony. Wlasciwie nie wiem, czemu zrezygnowalam z tego pomyslu...chyba wlasnie wizja znajdywania domow dla kundelkow mnie powstrzymala :) Quote
Evas Posted January 5, 2007 Author Posted January 5, 2007 Moja stara Lessi nie miała u mnie nigdy szczeniaczków (poprzednio na pewno tak, sutki miała naciągnięte), ale nie sterylizowałam jej długo - wydawało mi się, że to w jakimś sensie krzywda dla niej. Jak sobie przypomnę to uciekanie przed psami, pilnowanie suki jak oka w głowie, krzywe spojrzenia sasiadów. Po sterylizacji pomyślałam, po co się tak męczyłam i tą sunię też, ale to już było lata temu. Przekonałam sąsiadkę do tego. Figunia już jest sterylizowana. :) Quote
Halo (Alfa i Zuzia) Posted January 5, 2007 Posted January 5, 2007 mnie też się udało przekonać kilka osób do nie rozmnażania ale jest sporo którzy sobie zarabiają na szczeniakach. Szkoda że weci jeszcze bywają tacy którzy mówią ludziom że suka powinna rodzić. Gdzieś tu w okolicy jest produkcja jamnikopodobnych szczeniąt-jako małe wyglądaja nawet jak jamniki, sprzedają je za 300zł, potem wyrastają z tego jamnikowate psy na nieco dłuższych od jamnika nogach-bardzo zresztą sympatyczne. Niektóre z nich lądują w azylu-snobizm górą:angryy: Jeden z nich jest teraz w DT u Anilki. Oczywiście mnożone są psy przypominające rasę albo "rasowe bez rodowodu", spanielki, yorki, WHWT. Żal mi tych psów bo większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z ich temperamentu i myślą że to zabawki dla dzieci. Wkrótce modne maskotki zaczną zapełniać schrony-tak jak teraz np. bulowate czy jamniki. Figulec hop na 1:p Quote
tosunia Posted January 6, 2007 Posted January 6, 2007 No...mnie to nikt nie przekonywal, nawet odwrotnie, byli chetni na szczenmiaczki po Suni... Ale jakos, na szczescie, zrezygnowalam :) Quote
Evas Posted January 6, 2007 Author Posted January 6, 2007 Nie powiem nic odkrywczego, kiedy czytam wątki na dogo mam ściśnięte gardło i żołądek. Jak pomyślę o tym, kto zostawił kiedyś przerażoną Figunię, jestem po prostu wściekła.:angryy: Pieski mają nieszczęście trafiać do ludzi, od których są mądrzejsze. Quote
Evas Posted January 6, 2007 Author Posted January 6, 2007 . To "szczeniaczek Figa w afrykańskim klimacie" w dziale "już w nowym domu". A nowe fotki zrobię już w ten weekend i chętnie się pochwalę:lol: Popatrzyłam na malutką Figunię, słodka bardzo i taka biedna na pierwszych zdjęciach. Faktycznie uratowana. Ciekawe jak teraz wyglada...zdjęcia mile widziane :) Quote
tosunia Posted January 7, 2007 Posted January 7, 2007 Prosze...jaka jestem malutka psinka...tylko kawaleczek fotela mi potrzeba do szczescia :) [img]http://images3.fotosik.pl/258/5ee8ff68e7f7a2d1.jpg[/img] Quote
Evas Posted January 7, 2007 Author Posted January 7, 2007 Figa o migdałowych oczkach. Ma taką sympatyczną, uśmiechniętą mordkę. Grzeczna, nie wymagająca. Taka fajna sunka. Tylko kochać. Quote
Figa Bez Maku Posted January 8, 2007 Posted January 8, 2007 Figa oczy ma migdałowe, Figa imię ma też owocowe i słodka jest jak malinka grzeczna , kochana psinka Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.