Isabel Posted November 3, 2008 Posted November 3, 2008 Co do Tinki, to jest to już dama w podeszłym wieku - coś między 12 a 13 lat. W styczniu miną 2 lata jak jest u mnie. Ogólnie wszystko OK, ale widać, że ta sunia nie miała wesołego życia :shake:- jest nadal lękliwa i przewrażliwiona. Vega miewa już trudności z chodzeniem, ale w duszy to nadal młody pies. Przybył mi czwarty kot - starszy kotek z Uciechowa, którego miałam na DT, a z którego DS z powodu choroby zrezygnował. To bardzo łagodny, zupełnie bezproblemowy starszy pan:) To tak w dużym skrócie. Quote
Evas Posted November 4, 2008 Author Posted November 4, 2008 Zarzałam na strone Tinki..pięknie wygląda:) Vega też, okazała dama. Figa nie jest młoda, myślę że ma co najmniej 10 lat.Przypadkowo nieco odkryły się jej losy. W sąsiedztwie mieszka pani z wielkim ON-kiem i on bardzo lubi bawić sie z Figą, wiec my w tym czasie rozmawiałyśmy. Pani przyglądala sie Fidze i powiedziała, że jest jej znajoma. Na moje słowa, że przygarnieta i kiedy..powiedziała że ona pracuje na takiej dużej giełdzie targowej i że Figa była tam zostawiona ze szczeniakami. Pani handlująca drobiem rzucała jej resztki, kurze łapki itp..i Figa to zbierała az miała pełną mordkę i zanosiła szczeniakom. Potem widocznie ktoś zgłosił i zabrano ją do schroniska. Myślę, że ona ze schroniska uciekła i stad znalazla sie przy tym piwnicznym oknie, pięknie robi podkopy i przeskakuje przeszkody. Najładniej okreslił ją chłopak z sasiedztwa - to taki mini husky;) Oprócz Figi mam 3 koty - w wieku 10,5 - 9 i 4 lata. Szczęsliwie wszyscy zdrowi oprocz kotki, ktora ma entropium i zespół suchego oka, ale to w stalym leczeniu. Kaganiec Fidze przeszkadza..szczególnie w jedzeniu trawy, wiec ściagam jej na troche. Kiedy jest blisko mnie,słucha..jak oddali sie bardziej, robi co chce. Quote
Isabel Posted November 4, 2008 Posted November 4, 2008 No, to już przeszłe, złe losy Figuni po części zostały wyjaśnione. Biedactwo, dużo musiała się nacierpieć. Za to teraz ma jak w raju:) Quote
Evas Posted November 4, 2008 Author Posted November 4, 2008 Po częsci tak, bo można sie domyslać co to był za właściciel, który ją zostawił z dziećmi, jak ja traktował wczesniej, skoro ona kuli sie na słowa, co zrobiłaś, boi sie jesc przy kims. Niestety nienawiść Figi do mężczyzn jest wielka i nasila się w miarę nabierania pewności siebie. Na początku tylko szczekała na kogos z daleka, zawołana, zaraz przychodziła, nikt nie zwracał na to wiekszej uwagi. Teraz - chce gryźć. Obawiam się, czy nie będzie musiała chodzić na smyczy, bo nie jest przyjemne, kiedy pies skacze komuś do nóg, nawet w kagańcu. Zanim się zorientuje, że ona ma kaganiec, wystraszy sie. Obawiam sie kłopotów. Dzisiaj na spacerze tak zrobiła. Zabrzmi to śmiesznie, ale nie było. Pan szedł z żoną, Figa wyminęła panią i przyatakowała pana. Pani ją zawołała, a ona podeszla wdzięczac sie i nadstawiając do głaskania - oo, a mnie lubi - powiedzila pani, a pan patrzył z byka, ale sie nie odezwał. Jestem zmartwiona. Quote
Figa Bez Maku Posted November 4, 2008 Posted November 4, 2008 Ojejku...rzeczywiście to kłopot...można byłoby spróbować "odczulać" ją na mężczyzn, ale sama pisałaś ,że lubi niektórych...no i musiałabyś mieć wielu ochotników...co nie jest niemożliwe. Spróbuj może połączyć widok mężczyzny z czymś przyjemnym dla niej i na widok faceta odwracaj uwagę Figi przysmakiem , zabawka itp. skupiaj ją na sobie, chwal. Może to da efekty?Bo to jest samonakręcanie. Figa gryzie pana, pan krzyczy, robi awanturę , więc to wróg oczywiście , a wroga się gryzie.....Figa mądra sunia może zrozumie , jak powiesz na widok mężczyzny, grzecznie , spokój? Quote
Isabel Posted November 4, 2008 Posted November 4, 2008 A Tinka wręcz przeciwnie, woli mężczyzn od kobiet. Właściwie to się nie dziwię, bo to przecież jej własna pani przyprowadziła ją do schroniska po 10 latach, i w jakim stanie była wtedy sunia:-( Najwidoczniej zaznała więcej przykrości od swojej pani niż od mężczyzn, z którymi miała styczność. Ale Tinka na szczęście nie gryzie nikogo - ani ludzi ani innych zwierząt, pod tym względem nie mam z nią żadnych problemów. Vega natomiast, jak ją wzięłam ze schroniska, to przez jakiś czas reagowała agresywnie na mężczyzn niosących w ręku jakiś długi predmiot, typu parasol, tuba z rysunkami itp. Widocznie była biedaczka bita:-( Po paru miesiącach taka reakcja ustała, powiedziałabym nawet, że teraz woli mężczyzn...jak to kobieta;) Co do Figuni, to ja też znam dwa małe pieski, które muszą chodzić w kagańcu, bo gryzą. Ale myślę, że pomysł Figi Bez Maku jest dobry, może uda się pochwałami i smakołykami okiełznać jakoś sunię, bo wiem, że takie zachowanie na spacerze wcale nie jest miłe, dla obu stron. A jak się trafi na jakiegoś gbura albo typa spod ciemnej gwiazdy, to może być bardzo nieprzyjemnie:shake: Trzymam kciuki za postępy Figuni:kciuki: Quote
Evas Posted November 6, 2008 Author Posted November 6, 2008 [url=http://upload.miau.pl/show.php?u=3/145892][img]http://upload.miau.pl/3/145892m.jpg[/img][/url] [url=http://upload.miau.pl/show.php?u=3/145894][img]http://upload.miau.pl/3/145894m.jpg[/img][/url] [url=http://upload.miau.pl/show.php?u=3/145896][img]http://upload.miau.pl/3/145896m.jpg[/img][/url] [url=http://upload.miau.pl/show.php?u=3/145898][img]http://upload.miau.pl/3/145898m.jpg[/img][/url] [url=http://upload.miau.pl/show.php?u=3/145900][img]http://upload.miau.pl/3/145900m.jpg[/img][/url] to są całkiem świeże, wczorajsze zdjęcia Figi :) Ona dużo rozumie, dzisiaj zobaczyłam błysk w jej oku jak popatrzyla na mezczyzne przy smietniku..tylko pogrozilam palcem i powiedzialam - nie..posłuchała, ale byla blisko mnie. Muszę bardzo jej pilnowac, obrosla w piórka..cale szczęscie że nie jest duza.Chociaz z poczatkowej wagi 7 kg ma 11 i nie jest tłusta.. Psy wszystko pamietają..musimy z tym życ..Pozdrawiamy Isabel Twoją gromadke, oraz Figę, grzeczniejsza od mojej ;) Quote
Isabel Posted November 6, 2008 Posted November 6, 2008 Dziękujemy za pozdrowienia i też przesyłamy serdeczności:) Na fotkach widać, jak Figuni świetnie się powodzi:) Quote
Figa Bez Maku Posted November 6, 2008 Posted November 6, 2008 Rzeczywiście porasta w pierze:evil_lol:..no właśnie tak myślałam ,że tak mądrej suni wystarczy powiedzieć "nie":loveu:..a nasza Fiśka wcale nie jest grzeczniejsza tylko ponieważ została zabrana jako małe szczenię nie miała na szczęście okazji doznać od ludzi zbyt dużo zła:-( Pozdrawiamy i uważajcie na kleszcze bo wysyp:shake: Quote
Evas Posted September 20, 2009 Author Posted September 20, 2009 Przypominamy się z Figunią. W listopadzie będa 3 lata jak mieszkamy razem. Nadal jest wesoła, pełna energii i dziele się z nia tapczanem..w dzien. :) W lecie Figunia przeszła trudną próbę. Tak się złożyło, że musiałam jechać do szpitala na 2 tyg. Figa zostala sama w domu, tzn. z 2 kotami. Przychodził znajomy 3 razy dziennie i wyprowadzał ją razem ze swoim psem. Figa była grzeczna, nie szczekala, niczego nie zniszczyła. Na pewno była w stresie, że taka zostawiona. I ogromnie sie cieszyła, gdy wróciłam :) Quote
Isabel Posted September 20, 2009 Posted September 20, 2009 Cieszę się, że u Was wszystko w porządku:multi:. Ale chyba nie ma już jednego kotka...bo były przecież trzy...:-( Faktycznie, musiało być Figuni ciężko przez te dwa tygodnie, ale nie było innego wyjścia. Dobrego masz sąsiada, że zadbał w tym czasie o sunię. Jedzonko też pewnie jej szykował. Trzymajcie się zdrowo:loveu: Quote
togaa Posted September 21, 2009 Posted September 21, 2009 Ja też ciągle subskrybuję ten wątek....To taka śliczna ludzko-psia historia.! Zdrowia Wam życzę dziewczynki! Quote
Evas Posted September 23, 2009 Author Posted September 23, 2009 Witajcie Isabel i togaa, dziękuję Wam za pamieć.:) i życzenia. Brak jednej koteczki, niestety nowotwór. Quote
Evas Posted November 29, 2009 Author Posted November 29, 2009 Dzisiaj Figa miała atak padaczki. Niedawno był odpust a ona bardzo boi się wystrzałów. Ciągle na spacerze nasłuchuje i nawet odległy odgłos sprawia, że ucieka do domu. Dzisiaj po prostu upadła, zaczęła się prężyć, pysk zacisnięty. Byłam przy niej i nie mogłam siegnąć po telefon, gdy odchodzilam, ona próbowała się czołgać za mną. To było makabryczne. Teraz odpoczywa. Dostała luminal. Muszę poczytać wiecej na temat padaczki. Trzy lata w domu, gdzie jest kochana, a traumy z poprzednich lat pozostały. Quote
Isabel Posted November 29, 2009 Posted November 29, 2009 Biedna Figunia :( Ja też niewiele wiem na temat padaczki, ale są na to leki. Może ten atak się nie powtórzy? Trzymajcie się dziewczyny!!! Quote
togaa Posted November 29, 2009 Posted November 29, 2009 Ojejku!! Okropne.!! Bidulka..! Ale Cie musiała nastraszyć? Quote
Evas Posted November 30, 2009 Author Posted November 30, 2009 Witajcie :) Nastraszyła mnie Figa okropnie, spanikowałam. Nie wiedzialam czy to atak serca, czy co. Dopiero w domu, gdy wróciłyśmy od wet. zaczelam szukać na dogomanii i w internecie chorób neurologicznych psów. I stwierdziłam, że lekarz za pochopnie wydal diagnozę. Chorób neurolog. jest dużo. Figa nie straciła przytomności, ona leżala na brzuchu, łapy jej się rozjechały na boki i cała się trzęsła, tułów był bezwładny. Dzisiaj skontaktowałam się z moją panią dr. wet. Ona powiedziała, że skoro Figa jest psem tak znerwicowanym, po przejściach, mógł to być atak spowodowany niedokrwieniem mózgu. Niestety, wyjeżdżałam ostatnio w związku z moim leczeniem. Myślę, że to zaburzyło jej poczucie bezpieczeństwa i odnowiło traumy z przeszłości. Lęk przed porzuceniem. Może mieć też zmiany w mózgu. Będziemy dawać leki i dbac, zeby pies sie nie denerwował. Kocham tą Figę jak człowieka. Quote
Isabel Posted November 30, 2009 Posted November 30, 2009 Wiadomo, dla nas zwierzak, to jak członek rodziny :) Dobrze, że to nie padaczka, może leki uspokajające pomogą. A wyjechać niestety nieraz trzeba, tylko jak tu wytłumaczyć psu, że się wróci? Quote
Evas Posted November 30, 2009 Author Posted November 30, 2009 Nie przypuszczałam, że ona, biedulka, aż tak to przeżyje. Wydawała się już dosyć pewna siebie. Dodatkowo dołożył mi lekarz, przedstawiając wizję coraz częstszych ataków, podawania kroplówki przez 3-4 dni, kiedy trzeba siedzieć przy psie. Z nerwów sama była jak sparaliżowana. Wiadomo..co nastąpi to trudno..ale po co on to mówił jakby na wyrost..bo nie wiadomo co będzie. Quote
Evas Posted December 5, 2009 Author Posted December 5, 2009 Figa dostaje kapsułki o nazwie activait, jest wyciszona ale nie przymulona. Quote
Isabel Posted December 5, 2009 Posted December 5, 2009 Nie znam tego leku, ale jeżeli działa, to dobrze! Quote
Evas Posted December 5, 2009 Author Posted December 5, 2009 Działa :) jest wyluzowana, nie denerwuje sie. Dostalam 7 kapsułek, efekt już po 2, potem zrobimy przerwę i w okolicy świąt, żeby przetrwać horror noworocznych wystrzałów. Dzięki temu, że się nie denerwuje jest nawet grzeczniejsza. Quote
Evas Posted December 24, 2009 Author Posted December 24, 2009 Kochani, życzę Wam, Waszym Rodzinom i futrzastym przyjaciołom radosnego świętowania..a w Nowym Roku jak najwięcej słonecznych dni. Niech omijają Was problemy i choroby a życie okazuje swoją jasną stronę Quote
Isabel Posted December 25, 2009 Posted December 25, 2009 Dziękuję :) i również przesyłam najserdeczniejsze życzenia zdrowych, spokojnych, pogodnych Świąt, a w Nowym Roku - samych dobrych, pomyślnych dni :) :) :) Quote
Evas Posted December 29, 2010 Author Posted December 29, 2010 Z tej okazji, że minęły 4 lata jak zaczęłam dzielić tapczan z Figą, chciałam się przypomnieć z moją przyjaciółką. Figunia się postarzała nieco, widać na mordce, że to starszy pies. (11-12?). Jest wesoła i bardzo grzeczna. Nie powtórzyły się jej napady duszności jakie miała w ub.r. Może to było nerwicowe? Bo ja w tamtym roku dwa razy wyjeżdżałam na 2 tyg. a w tym roku nie. Natomiast od wiosny do jesieni miałyśmy problem z alergią, w okresie kwitnienia traw. Myślę, że alergię miała już wcześniej, bo sapała jakby po biegu i to się uważało za pozostałość kaszlu kenelowego. W tym roku będzie zażywała leki. Przeżyłyśmy też atak amstaffki niedopilnowanej przez nieodpowiedzialnych właścicieli. Figunia była w szoku..ja krwiaka na nodze leczę od października. Życzę wszystkim odwiedzającym wątek oraz ich futrzastym przyjaciołom, aby 2011 Rok przyniósł Wam dużo dobrego a jak najmniej kłopotów. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.