Jump to content
Dogomania

Search the Community

Showing results for tags 'piszczy'.

  • Search By Tags

    Type tags separated by commas.
  • Search By Author

Content Type


Forums

  • Ogólne
    • REGULAMIN FORUM
    • DOGOMANIA ON FACEBOOK
    • Wszystko o psach
    • Hodowla
    • Media
    • Pielęgnacja
    • Prawo
    • Sprzęt i akcesoria
    • Weterynaria
    • Wychowanie
    • Wypoczynek
    • Wystawy
    • ZKwP
    • Żywienie
    • Tęczowy Most
    • Foto Blogi
    • Shopping center
    • Off Topic
    • Administracja
  • Psy w potrzebie
  • Sport - praca
  • Rasy
  • Inne zwierzęta
  • Dogomania.com

Find results in...

Find results that contain...


Date Created

  • Start

    End


Last Updated

  • Start

    End


Filter by number of...

Joined

  • Start

    End


Group


AIM


MSN


Website URL


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Location


Interests


Biography


Location


Interests


Occupation

Found 5 results

  1. Witam, mój dwuletni pies (wykastrowany) podczas wypróżniania się, mocno piszczy, wygląda to mniej więcej tak, że zgina się, napina i zazwyczaj "wystrzeliwuje" całą kupkę na raz, mocno przy tym piszcząc po czym jak gdyby nigdy nic zakopuje, merda ogonem i wygląda jakby nic mu się nie działo.Pierwsze co to próbowałam zmienić mu dietę na samego kurczaka gotowanego z marchewką czasem z dodatkiem ryżu, tak jadł przez dwa tygodnie co nie przyniosło kompletnie żadnej poprawy. Normalnie pies dostaje na zmianę coś gotowanego i psią karme. Kupki praktycznie cały czas są w normalnej postaci, żadnych biegunek, zatwardzenia. Pies wypróżnia się także regularnie praktycznie kilka godzin po każdym posiłku.Podczas wizyty u lekarza zostały przeczyszczone gruczoły, było troche ropno-krwistej wydzieliny, podane antybiotyki i żadnej poprawy. Następnie przeprowadzono USG na którym nie wyszło zupełnie nic, wszystko było tak jak być powinno. W ciągu tygodnia już czterech różnych weterynarzy badało jego odbyt i wszyscy stwierdzili że wyczuli "luz" + miękki stolec. Aktualnie weterynarz polecił zmianę karmy na royal canin gastro intestinal + syrop z laktulozą + siemię lniane dodane do karmy.Czy taka karma ma sens przy tych objawach, nie ukrywam, że ani ja ani pies nie jesteśmy do niej przekonani? Pies woli na zmiane dostawać suchą karmę z czymś gotowanym lub chociażby jakieś jabłko, banan, marchew. Po pewnym czasie na pewno nie będzie chciał jeść tej samej karmym a takie wytyczne dostaliśmy od weterynarza aby nic innego nie podawać. Jakie badania byłoby warto jeszcze wykonać?
  2. Mój piesek piszczy, gdy go podnoszę oraz nie może wskoczyć na łóżko. Wcześniej robiła to bez problemu. Nie wiem co mogło się stać. Wczoraj byłam z nią na długim spacerze, a dzisiaj wystąpiły te objawy. Czy to mogło mieć jakiś wpływ? Co robić ?
  3. Witajcie, Jestem tutaj nowa, od dwóch tygodni jestem szczęśliwa posiadaczką suczki yorka. Malutka jest słodka i kochana jednak jest jedno ale.. Nie chce spać w nocy. Pierwsze kilka dni ok rozumiem bo została odłączona od rodzeństwa i mamy. No ale ciągnie się to już drugi tydzień dodam, że uczymy ja aby spała na legowisku nie u nas w łóżku :) Jest odgrodzona od nas kojcem aby się nauczyła że tam jest jej miejsce. Codziennie o godzinie 1:30 zaczyna się koncert na początku piszczenie typowe dla szczeniaka które przeradza się w wycie szczekanie i inne dziwne odgłosy które trudno opisać, trwa to srednio od 30 minut do 2 godzin niekiedy:shake: Mała ma wystarczająco dużo miłości zabawy i ruchu biega bawimy się z nią poświęcamy jej dużo uwagi. Jednak jak przychodzi wieczór to niby zaśnie ale obudzi się :P W ciągu tych dwóch tygodni tylko jedna noc była co się nie obudziła o 1:30 tylko o 5:30 :) Dodam że ma ona 2 miesiące z haczykiem :) Może ktoś z was miał taki przypadek i mi doradzi co zrobić bo na dłuższa metę to w pracy padnę przy komputerze przez jej koncerty. Włożyłam jej termofor w legowisko, ma moja bluzkę aby nie czuła się samotna i skarpetki męża które sama porwała:eviltong: ciepły kocyk, a i tak koncertuje :oops: Poniżej zdjęcie małej terrorystki :P [attachment=3068:11062.attach]
  4. Witam serdecznie. Dużo czytałam na Dogomanii, jednak jest to pierwszy mój wpis i nie wiem, czy umieszczam go w odpowiednim miejscu (bądźcie wyrozumiali :) Mam problem z psiakiem, jest to mój pierwszy własny pies. To 5-cio miesięczny gończy polski. Był ostatnim z miotu (zazwyczaj ostatnie zostają z jakąś "wadą", o czym się troszkę przekonałam) mimo to, zakochałam się i powiedziałam nie zostawię... Jest strachliwy...no niestety jako pies polujący to ciężki orzech do zgryzienia, ale damy radę. Bał się na początku wyjść wśród ludzi, bał się innych psów, był zamknięty przy pierwszym kontakcie. Zabierałam i zabieram go wszędzie gdzie się da (jest z nami półtora miesiąca) najpierw popiszczy ale później ładnie bawi się z psami, nawet tymi wieeeelkimi. I było by ok, ale przy złapaniu za kark lub obok lewego obojczyka przeraźliwe piszczy i siusia. Nie musi być to mocny chwyt. Piszczy np przy zabawie jak ja lub mąż go złapiemy (na prawdę lekko) Na początku piszczał i siusiał z byle powodu, np jak powiedziałam dosadnie, że czegoś mu nie wolno. Uwierzcie, że to były normalne komendy (to mój pierwszy pies ale w domu psy były zawsze). Nie wiem czy łączyć te dwie sprawy: ewidentną strachliwość i piszczenie przy złapaniu za kark. u weta byłam, obejrzał go i stwierdził również, że strasznie panikuje np przy podaniu tabletki (przy odrobaczaniu, kiedy wet złapał go za pyszczek, żeby tabletkę wcisnąć) piszczał tak, że pierwszy raz coś takiego słyszałam. I tu moja prośba...nie chcę diagnozy :) tylko odpowiedzi, czy ktoś miał kiedyś do czynienia z takim zachowaniem psa? Zrobić mu prześwietlenie kręgosłupa, karku...już nie wiem...szkoda mi go. Weterynarz twierdzi, że nie trzeba...ale jeśli go coś po prostu boli? A mozę tak po prostu jest z niektórymi szczeniakami i z tego wyrośnie? Będę wdzięczna za jakiekolwiek porady i podzielenie się uwagami.
  5. Witam. Mam problem z moim szczeniakiem. Odi nie może zostać sam na 15 minut, mieszkamy w kawalerce, drzwi są tylko w łazience. Wychodzę do biedronki na szybkie zakupy to go zostawiam, mam bliziutko, więc nie ma mnie max 15 minut. Po pierwszym powrocie zastałem: rozlane mydło, 10 rolek papieru toaletowego w milionie kawałków, szczotka spod prysznica, listwy prysznicowe, wszystko pogryzione. Teraz jest podobnie tylko że chowam wszystko co da się pogryźć. Zaczął gryźć drzwi, kaloryfer, drapać deskę, szafkę. Piszczy tylko jak się go zamknie w łazience, jakoś to dało się wytrzymać, ale dziś sąsiedzi zwrócili grzecznie na to uwagę. Podobnie jak miał kolega na pierwszych stronach jak tylko się ubieram to się zaczyna. Szczerze to marzy mi się żeby mógł zostać sam i nie zniszczył przy tym całej łazienki, żeby nie denerwował sąsiadów piszczeniem. Mieszkanie wynajmujemy, więc nie możemy sobie pozwolić na zniszczenie całej łazienki, ani nie uśmiecha nam się eksmisja z powodu Odiego. Pomożecie? Już próbowałem zostawiać go na kilka minut, nie wychodząc z mieszkania, ale Odi jak tylko zamykam drzwi od łazienki zaczyna lamentować. Pozdrawiam PS Odi ma wg weterynarza około 6 miesięcy, wymienia ząbki, ale nie gryzie przy nas mebli ani niczego. Jest u nas 2 miesiące, mamy go ze schroniska, gdzie był w boksie przez 2 dni/1 noc.
×
×
  • Create New...