Jump to content
Dogomania

jumanjiana

Deleted
  • Posts

    457
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by jumanjiana

  1. uzbierałam 269 zł - z tego ciasteczkowego (+jakieś nadwyżki), teraz czekam na wszystkie wpłaty i jak będę miała całą kwotę to przelewam to na Twoje konto - bazarek od samego początku był na klatkę łapkę i nic się w tym temacie nie zmieniło iiii jeszcze, tylko wciąż nie mam czasu się tym zająć, ale do soboty na pewno ruszy wszystko - mam w przygotowaniu bazarek taki: [url]http://www.dogomania.pl/threads/218472-w-budowie-prosz%C4%99-jeszcze-nie-pisa%C4%87[/url] jakbyście do tego czasu nazbierały już na klatkę, to bazarek będzie na pokrycie kosztów transportu i pierwsze sterylki, a jak się nie uda do pełnej kwoty za klatkę dobić, to dozbieramy z tych licytacji;)
  2. ja się nie dodzwoniłam, choć wydzwaniam cały czas:angryy: nie wiem co się dzieje, nie wiem na co ta panna czeka... próbowałam podpytać ochroniarza w sobotę, ale też nic mi nie powiedział
  3. mogła zadzwonić po schron - dorosłych psów by nie złapali, ale z maluchami nie mieliby problemu. dziś rano byłam z jedzeniem, nie widziałam psów, ochroniarz twierdzi, że nic nie wie
  4. za bazarku ciasteczkowego wyszło 269 zł - pieniądze powinny pojawić się na koncie Pipi jak tylko dostanę wszystkie przelewy, czyli myślę, że już w przyszłym tygodniu;)
  5. są jakieś informacje o płci i wieku maluchów? (ile tygodni? jedzą już same?)
  6. dalej się nie odzywa, telefon ma raz wyłączony, raz po prostu nie odbiera... boję się, że mogła coś zrobić szczeniętom:placz::placz::placz: dziewczyny, błagam, próbujcie się też dodzwonić, ja będę jeszcze z innych numerów próbować
  7. [quote name='gawronka']W Gminie? Z Bielska to chyba radysy?[/QUOTE] Radysy? no to po pieskach :(
  8. w sobotę mam kilka spotkań w sprawie adopcji szczeniaka, którego tymczasuję - jak będą jakieś sensowne osoby, to przekażę im informację też o tych szczeniętach. może uda się załatwić więcej niż jedną adopcję, bo mojego Muminka im przecież nie sklonuję wszystkim;)
  9. zgłaszam Danutę Lipińsxx ze Złocieńsca/Łodzi/obecnie Białegostoku oraz jej męża Adama Lipińskxxgo. Chwaliła się (!) zabiciem jamnika swojego teścia - skazała na śmierć zdrowego psa, bo ...na nią warczał ('wszystkie jamniki są głupie i mściwe'), jej teść był w tym czasie ciężko chory, po powrocie z lecznicy wmówiła mu, że uśpienie było konieczne. Opowiada tę historię jako zabawną anegdotę ze swego życia, nie widzi w tym nic złego. Kilka miesięcy temu w niewyjaśnionych okolicznościach zginęło u niej kolejne zwierzę - domowy szczur. Szczyciła się tym, że wyrwała go z bardzo złych warunków, jednak u niej wcale nie miał ich lepszych - co tydzień zostawiała go na parę dni samego, z garstką karmy i odrobiną wody, w brudnej, nie sprzątanej klatce. Po tym jak szczurek z klatki uciekł i nabrudził podczas jej nieobecności - po jej powrocie okazało się, że 'zdechł z odwodnienia' (twierdziła, że pojawiła się na jego sierści jakaś plamka, która miała to wszystko wyjaśniać) W dalszym ciągu utrzymuje, że kocha zwierzęta i nie wyobraża sobie domu bez psa. Uważam, że zasługuje na miejsce na czarnych kwiatkach - przestrzegam wszystkich.
  10. [url]http://www.facebook.com/events/281818825187074/[/url] - zrobiłam wydarzenie na fb, tam jest większy ruch, może ktoś się zlituje. poproszę nr kontaktowy do osoby, do której mogą się zgłaszać ew. chętni oferujący pomoc
  11. to w takim razie bezczelnie mi kłamała:angryy: będę walczyć o przepustkę i nie odpuszczę z tym, tylko, że i tak musimy teraz poczekać, aż szczeniaki choć trochę podrosną. jest sens, żebym jeszcze ja tam teraz wchodziła i zaglądała? jeśli psiaki mają już otwarte oczy, to i tak ich nie zabiorę od razu - są za małe, a poza tym nie mamy dla nich jeszcze miejsca. boję się, że niepokojone sunie mogą je zostawić. na razie muszę się dowiedzieć ile ich tam w ogóle jest i w jakim stanie - to przynajmniej będzie wiadomo ile im tymczasów szukać i jakie kwoty na karmę i szczepienia szykować.
  12. zdjęcia Muminka do pupili można wziąc m.in. stąd: [URL]http://bialystok.lento.pl/5-tygodniowy-muminek-czeka-na-dom,217509.html[/URL] w sobotę mam trzy panie umówione na oglądanie psiaka, przez telefon bardzo ok, mam nadzieję, że jedna z nich będzie właśnie TĄ. [quote name='jaanna019']Na miejscu mamy Mumina i Coco, czyli 1 chłopak i 1 dziewczyna, aż nie mogę uwierzyć, że tak mało :)[/QUOTE] fakt, piorunem reszta poszła:) niesamowite, że trzeba było tragedii, by spotkało je szczęście - przecież gdyby suka nie zniknęła, to nie byłoby szans na takie domy dla nich, albo skończyły by na łańcuchach jako wiejskie burki, albo nie przeżyłyby w ogóle zimy...
  13. yup, nie wydaje mi się, żeby w ogóle zwracała na te psy uwagę - poza momentami gdy ktoś jej coś na ich temat zgłasza. dla niej to problem, bo ludzie wymagają, żeby coś z tym zrobiła, a ona sama tych psów nie złapie. mówiła coś o tym, że są agresywne, rzucają się na ludzi... podejrzewam, że dawno ich nie widziała (o ile w ogóle). twierdziła, że nie ma pojęcia, że sunie są tam dwie, słyszała ponoć tylko o jednej. straszyłam ją miotami po 10 szczeniąt, jak sobie wyobrazi 20stkę psów to może się przestraszyć. ona z tego swojego wyjazdu wraca dopiero jutro i jutro ma się odezwać, jak nie zadzwoni to sama to zrobię. wydaje mi się, że jednak ją przekonałam - jakby nie było, dla niej to zawsze okazja na pozbycie się problemu, bo przekaże go po prostu nam. tymczasy - jeden w łodzi, transport mam tam dopiero za trzy tygodnie, czyli akurat (o ile wcześniej nie skuje mrozem:shake:), drugi u jednej z forumowiczek:loveu::loveu::loveu: - oba dobre, ale bez funduszy, czyli trzeba będzie postarać się o pieniądze na karmę, szczepienia, odrobaczanie. łażę za moim Grzesiem i miauczę, że jak Muminek pójdzie w ludzi, to może moglibyśmy... ale nie wiem jak to będzie - raz, że sami nie jesteśmy ogarnięci z mieszkaniem na ten moment, dwa, że ja w dzień pracuję i to Grześ musiałby się szczeniakiem zajmować, a widzę, że ma już powoli dość:shake: może jak zobaczy, że Muminek szybko znajdzie jakiś dobry domek, to się przekona, zobaczymy.
  14. może ktoś podbije jeszcze bazarek na klatkę? [URL="http://www.dogomania.pl/threads/218166-nowe-porcje%21-piernikowe-serca-i-w%C4%85tr%C3%B3bkowe-ciasteczka-na-klatk%C4%99-%C5%82apk%C4%99-do-2-grudnia?p=18098187#post18098187"]http://www.dogomania.pl/threads/218166-nowe-porcje!-piernikowe-serca-i-w%C4%85tr%C3%B3bkowe-ciasteczka-na-klatk%C4%99-%C5%82apk%C4%99-do-2-grudnia?p=18098187#post18098187[/URL] jest do 2 grudnia, a od kilku tylko wiatr na nim hula, zero licytacji:(
  15. dołączyłam na fb. śliczna jest, pewnie jakiemuś pseudowłaścielowi szczeniak wyrósł na większego niż powinien, to się tak kłopotu pozbył:angryy:
  16. nie mamy klatki, żeby złapać suki. zostaną uśpione, jeśli będą miały zamknięte oczy. jeśli będą miały otwarte, trzeba będzie im pomóc. znalazłam taki wątek, co prawda o yorkach, ale to szczenięta jak wszystkie: [URL]http://www.srebrnywiatr.eu/artykuly/jak-odchowac-szczeniaka-bez-matki.html[/URL] odchowywałam tak kiedyś kocięta odrzucone po 3 tygodniach przez kotkę - na specjalnym sztucznym mleku, co kilka godzin się to to karmiło, masowało brzuszki, zmieniało ubrudzone koce. sprawdziłam pogodę: [url]http://www.meteogroup.pl/pl/home/pogoda/pogoda_na_swiecie/pogoda_lokalna/miasto/48X15/bialystok-bialystok.html?cityID=48X15[/url] trzymajcie kciuki, żeby się nie ochłodziło za szybko.
  17. jutro powinna być jakaś wiadomość o szczeniakach. jak na razie mamy tylko dwa tymczasy. chodzę i myślę co ze szczeniakami. dwu, trzytygodniowe powinny być przy sukach, prawda? a coraz zimniej jest:placz:
  18. Grześ był dziś w lecznicy z Baszą i Muminkiem. Basza został zachipowany - nawet nie drgnął, pani dr była pod wielkim wrażeniem. A Muminek dostał swoje drugie już odrobaczenie. Przy okazji pani wyczyściła mu gruczoły przy odbycie - okazało się, że to z ich powodu tak jeździł pupką po podłodze. I za miesiąc trzeba będzie ten zabieg powtórzyć. Od dziś ma też założoną książeczkę zdrowia. Z wizytą w lecznicy nie było żadnych problemów, Mumin to tak towarzyski, odważny i ciekawy świata psiak, że żaden weterynarz mu nie straszny;)
  19. super:multi: ja to rozumiem i w pełni się zgadzam, nam z Muminkiem dobrze, więc może jeszcze poczekać:loveu: a tymczas w Łodzi zachowam sobie na szczeniora z jednostki - przyda się na pewno.
  20. dziękuję za odpowiedzi. Jakubie, czekamy w takim razie na jakieś wieści. [quote name='jaanna019']Wątpię czy są ślepe ale jeśli są to trzeba je wynieść po za teren jednostki i wezwać schronisko. Oni je uśpią. Nie będziecie musiały wtedy robić tego same. Jeżeli z jakichkolwiek powodów schronisko odmówi to ja mogę je zanieść do uśpienia. Myślę, że jednak na to już za późno.[/QUOTE] podejrzewam, że masz rację, ale wolę wiedzieć, co powinnam zrobić, gdyby zdarzył się taki cud (jak ironicznie to tu brzmi:shake:). nie będzie wtedy raczej czasu na pisanie tutaj i zastanawianie się co dalej - wolę więc być przygotowana. dziękuję Ci, w razie czego będę do Ciebie dzwonić - ja wiem, że tak trzeba, nie chcę się nikim wyręczać czy zrzucać odpowiedzialności, ale nie wiem jak sobie z tym poradzę. dobrze, jeśli ktoś mi wtedy choćby przez telefon jeszcze raz powie, że to jest właśnie to właściwe wyjście.
  21. za jakieś trzy tygodnie z Białego do Łodzi będzie jechał mój kolega i mógłby któregoś malucha podrzucić - jeśli do tego czasu nie znajdą się domki albo jakiś inny transport, to myślę, że będzie można z tej opcji skorzystać. dzwoniła do mnie przed chwilą Pani w sprawie Muminka - interesują ją też pozostałe pieski, jeszcze nie wie na którego chce się zdecydować. z rozmowy - sprawiała dobre wrażenie, zgadza się na wizytę po adopcyjną, jest za sterylizacją, wypytywała też o to jak go karmić. umówiłam się z nią wstępnie na spotkanie w sobotę.
  22. niestety, chętny jest jeszcze dzieciaczkiem, czekam na ewentualny kontakt z rodzicami, ale raczej się nie doczekam - na hasło wizyta przed adopcyjna od razu mi odpisał, że nie i że za miesiąc chce pieska. ehh;/ jest za to szansa na tymczas dla któregoś z maluchów w Łodzi - problemem jest tylko transport. da się to jakoś załatwić? dt dobry, u mojej znajomej (ma dwa koty jeszcze, ale to raczej nie problem)
  23. dodzwoniłam się i jest tak: dziewczyna dość sensowna, nie ukrywa, że te psy to dla nich problem i nie wie jak go rozwiązać. pisała teraz w sprawie psów do urzędu miasta, ale ją olali. o nowych szczeniakach dowiedziała się ode mnie - teraz znów gdzieś wyjeżdża, ale będzie w czwartek i poszuka szczeniąt - jak tylko znajdzie, odezwie się i poinformuje mnie jak to wygląda, ile ich tam w ogóle jest, czy mają już te nieszczęsne oczy pootwierane i wtedy będzie można zacząć rozmowy o ich zabraniu (tylko gdzie?:-() wcześniej nie może, podejrzewam, że i tak już po ptakach, bo to już dwa tygodnie jak suki przestały się pojawiać, ale może urodziły trochę później i jakaś tam szansa na ślepy miot mała jest. pytanie do Was, bo ja nie wiem: jak się okaże, że część jest ślepa - co z nimi robić? nigdy nie usypiałam, ciężko mi to sobie nawet wyobrazić, ale gdzie je wtedy wieźć? ile to kosztuje? jak to w ogóle wygląda? ktoś będzie mógł mi pomóc?
  24. trzymam kciuki za nowe domki - biały maluch już w ds:multi: pochwalę się Muminkiem: [IMG]http://srvimg08.tablica.pl/images_tablicapl/7707755_1_644x461/5-tygodniowy-muminek-czeka-na-dom-zdjecia_rev001.jpg[/IMG] [IMG]http://srvimg09.tablica.pl/images_tablicapl/7707755_2_644x461/5-tygodniowy-muminek-czeka-na-dom-bialystok_rev001.jpg[/IMG] cudny, prawda?:loveu: przed chwilą wystawiłam ogłoszenia i jest już pierwsza odpowiedź... niepokojące, że tak szybko się ktoś decyduje, ale zobaczymy - na razie zalałam lawiną pytań, ciekawe, czy odpowiedź na nie też tak szybko otrzymam...
×
×
  • Create New...