Jump to content
Dogomania

anorektyczna.nerka

Members
  • Posts

    1445
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by anorektyczna.nerka

  1. Na allegro są szelki easy walk do kupienia na wymiar. Twoja matka ma absolutną racje. Zacznij chodzić do pracy dorośnij i wtedy myśl o kupnie kolejnego psa. to, że pies jest ciągle pobudzony i chce się bawić, jest winą Twoją, bo takich aktywnych psów się uczy odpoczynku, a nie ciągłej gotowości do zabawy. Małe rasy mają skłonność do szczekania na wszystko co się rusza, malucha też oddasz bo wstyd z nim wyjść, bo drze pysk na ludzi i psy na spacerach? Co do kolczatki, to możliwe, że jest źle założona i stąd nie spełnia swojego zadania.
  2. Nie wiem czy zakup psa z FCI coś by zmienił na tyle prawdę mówiąc jak o tym czytam. Mogłabyś napisać coś więcej o rozwoju psa, w sensie czym go karmić, na co uważać? Mój tata planuje zakup psa tej rasy i może bym się też czegoś dowiedziała.
  3. Też słabo znoszę brak psa, tym bardziej, że właśnie odczuwam jak dwa kierunki są w czasie sesji ciężkie. A jechać do Lublina tak średnio mi się opłaca, zważywszy, że jedna strona to około 5h. Może rodzice mnie odwiedzą z psem :< Dałabyś mi wytyczne jakie są do bycia DT? Jak wygląda pokrywanie kosztów karmy, weta i tak dalej?
  4. Wiesz co, ja nawet nie wiedziałam, że bernenczyki malo zyja. No ale cóż, wybór ojca i niech on się decyduje, moja jest Funia póki co ;) Chociaż ojciec mówi, że to jego taka córeczka, tylko grzeczniejsza. Eh, zeby ludzie tak dzieci planowali jak my psy xD Ja dla odmiany mam i pracę i studia, więc może i byłoby mnie stać na psa w Krakowie, no ale kto by z nim został 14 godzin, bo tyle mnie nie ma w domu w niektóre dni na uczelni :< Swoją drogą, odgrzebałam swój projekt na tatuaż, łapcie linka, kto jest ciekaw: https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t1.0-9/15134644_1802007656722261_1635941984090945131_n.jpg?oh=49bdbe31ff81216fd889a4fc96248303&oe=58DEE904 Jeszcze kusi ten, kasa za wykonanie tatuażu pójdzie na schronisko w Tomarynach, wcześniej w tym studi organizowali akcję dla kotków: https://scontent.fwaw3-1.fna.fbcdn.net/v/t31.0-8/q87/s960x960/15936762_750471838452734_2579245273168624784_o.jpg?oh=90e272178e1df7bf30d3d06a9a80a9ed&oe=58D8EEA7
  5. Właśnie rozmawiałam z tatą i to będzie berneński pies pasterski, ale miot dopiero zapowiedziany i pieski mają się podobno na wiosnę urodzić, a do tego jeszcze trochę czasu :) Wiesz co, w labradorkach mnie przeraża ile to żre, mam wrażenie, że te psy mają jakiś zaburzony ośrodek sytości xD I takie szerokie klatki piersiowe jak chodzące beczułki, podobno do tego się dąży, ze względu na ich użytkowość jako psa myśliwskiego. Dogoterapię rozumiem, że chcesz połączyć ze studiami? A co do cavisiów, to jest lepiej, moja przyjaciólka ma od wielu lat w rodzinie tylko i wyłącznie cavisie, jeden właśnie jej umarł przez problemy z sercem bodajże, a obecna sunia już ma o wiele mniej problemów zdrowotnych, nie jest taka przeminiaturyzowana, tylko jak dorastała, to coś z ciemiączkiem było i się odbijała od mebli, więc chyba jest co liczyć na poprawę. Mój facet ubóstwia właśnie cavisie, bo za dużymi bydlakami to on nie przepada xD Co do mojego chłopaka, to jak usłyszał ceny piesków, to nawet zaoferował, że mi się dołoży, a póki co muszę się nacieszyć ogromnym pluszowym husky od niego. Ale nie więcej niż dwa psy i napewno nie jakieś wielkie, bo on się boi, że go zje. Swoją drogą w tej rasie jest już tak źle, że niemal każdy miot z Eskimoskiego Domku i Future is ours ma chore oczy i problemy z biegunkami, a ludzie dalej kupują psy z tej fabryki. Jejku ja też mendzę, że chce psa non stop xD
  6. Mam to samo, plus prawie tyłek mi pękł z zazdrości, jak mama mi powiedziała, że tata myśli o wzięciu z hodowli drugiego psa :< Plus jest taki, że mój chłopak sam już proponuje, żeby szukać mieszkania 2+pies xD A Labki do dogoterapii Ci się nie podobają? Ja mam podobnie z psami pod tropienie i do towarzystwo, poki co z takich stricte wykorzystywanych do tropienia tylko belgi mi się podobają, każda odmiana poza malinois xD
  7. Oj tam, kwestia obejrzenia miliona seriali i czytania książek po angielsku, ten poziom jest serio w zasięgu każdego. Nawet chiński, bo najtrudniejszą częścią nauki jest zmuszenie samego siebie, żeby usiąść i przepisywać znaki po 20 czy nawet 50 razy, bo kolejność i kierunek stawiania kresek też są ważne. A co do tej kobiety, co przeniosła się do Kennel Clubu, to powiedziała mi, że championat u psa to kwestia wyjeżdżenia intensywnie wystaw, a nie jego zgodności ze wzorcem czy nadawania się do hodowli. Zresztą jak sama spojrzysz to co drugi husky ma championat rumunii, watpie, że w Polsce mamy takie super psy, że zgarniaja w tej nieszczęsnej Rumunii championaty. Nie podoba jej się struktura tej organizacji, to, że jak na ring weszła suczka Hokkaido, to sędzia przystąpił do oceny Shiby (shiby nie są białe, hokki tak) etc. Ciesze się, że Koteł zdolny, u nas akurat myszy nie ma, kota w sumie też nie, ale tata z uporem maniaka walczy ze szczurami w pomieszczeniach gospodarczych, bardzo dobrze zresztą, bo potem z tego co tam trzymamy robi się np makaron xD Nasza psina też domowa, do tego stopnia, że dosłownie ucieka po zrobieniu tego co ma zrobić, ale w sumie się jej nie dziwię, od trzech króli też z zimna nie wychodzę z domku, a zakupy kupiłam w tesco z dowozem xD U Ciebie coś w kierunku sesji coś się ruszyło? Mam jutro pierwsze kolokwium zaliczeniowe i uznałam, że to idealny moment na przeglądanie dogomanii i fejsika
  8. O, fajny artykuł, akurat siedzę na nudnym wykładzie, to obczaję co tam jest. Gdzie kupujesz animonde, tak, zeby wychodziła korzystnie? Własnie powiem mamie, żeby zobaczyła czy psina zjada pedigree i myślałam, żeby z czasem jej dosypywać odrobinę lepszej karmy. Mnie bawi to, że mówi się, że hodowanie psów jest niedochodowe, miałam na jakiś przedmiot z podatków zrobić case z własną działalnością, miałam obliczyć jaka forma podatku mi się będzie opłacać przy danej działalności i wzięłam właśnie hodowlę psów. Inwestycja w pierwszą parę mi się zwróciła wg tamtych wyliczeń po pierwszym miocie przy założeniu, że urodzi się 4 pieski. Też planuję import, psy są tańsze albo tak samo cenowe, często o lepszym zdrowiu i charakterze, jak ktoś patrzy na to magiczne "imp" przy imieniu psa w rodowodzie to już ma w oczach błędne ogniki. No i import mi zwiększy pule genetyczną w Polsce. Też pewnie pod szyldem FCI będę mieć psy pod wystawy czy coś, ale bez zachwytów. Te ceny są przesadzone i ja się naprawdę nie dziwię, że ludzie wolą kupić z jakiegoś stowarzyszenia dziwnego psa, skoro ryzyko chorób i zwalonego charakteru jest niemal takie same, a zamiast płacić za psa 4k płaci się tysiąc. Moja znajoma kupiła yorka gdzieś 100km za naszym miastem, bo kosztował 600zł, a nie minimum 1500 xD Mama koleżanki przeszła do jakiegoś Kennel Clubu ze swoimi shibami i byłam u nich w domu dużo razy, za każdym razem psy czyste, w domku, a nie w jakiejś stodole, więc do towarzystwa pewnie bym od niej shibe wzieła. Tym bardziej ze kobieta miała z 10 lat hodowle w FCI. Ojej, współczuje choroby kotełka, od urodzenia taki jest? Czy choroba jakaś nabyta? Co do sterylki, to mogę zapłacić i 200, ale dadzą mi psa niewybudzonego do konca, w narkozie dozylnej i z samą morfologią + biochemią. Nie chce ryzykować przy rasie obciążonej genetycznie :< Który sezon suits? Jak z polskimi napisami, to też dobrze, coś ze słuchu wyłapiesz albo chociaż wymowa Ci się poprawi, to też ważne :3 Po Benie będę mieć małą pamiątkę, wytatuuje sobie pieseła w walentynki albo w marcu, a chłopak mi obiecał, że kupi mi husky, z Ikei XD
  9. Właśnie jak będę wracać do domu, to kupię jej coś lepszego, widziałam nowość chyba, carnilove, mają przepiekne opakowania i chyba skład jeden z najlepszych, ale myślę, że dla mojej za duże granulki. Muszę też ogarniać próbki, bo kupowanie karmy za kilkadziesiąt czy w sumie sto złotych, której będzie mało i pewnie pójdzie do schroniska, jest bez sensu, tam lepiej za tę kwotę kupić cały wór niż, żeby im zawieźć 3 kg karmy. Cena aż tak nie gra roli w zasadzie, myślę, że koło 100-160zł na miesiąc mogę spokojnie wydawać na jej żywienie, a gdzieś czytałam, że suche jest lepiej zbilansowane niż mokre. A co do rafi, to mi chodzi o te białe saszetki, a nie rolowane karmy :) Moze faktycznie kupie te doline noteci, bo ona ma sliczne opakowanie i sklad chyba na poziomie animondy, tylko najpierw niech księżniczka wykaże chęć jedzenia tego, potem jej zamowie cały wagon żarcia XD Poprzedni właściciele mówili, że ona zjada suche, może karmili ją pedigree czy coś i nic dziwnego, że brita nie chce, jak pedigree ma pewnie jakieś dodatkowe aromaty. Co do kosztów, to pytałam o echo serca i sterylke dla mojej suni, waży 4.3kg jakoś, 550zł całość mnie wyniesie, ale znajoma, która jest lekarzem weterynarii w Krakowie (inna sprawa, że pracuje w b. renomowanym gabinecie) mówiła mi, że u nich sterylka suki dobremana czy tam doga niemieckiego to koszt 900zł, to niemal jak dwie sterylki pekinek xD Plus jest taki, że w tej cenie 550 mam komplet badań, narkozę wziewną i oddają mi w pełni wybudzonego psa. Nawet głupie akcesoria typu obroże są kilkanaście czy kilkadziesiąt złotych tańsze xD Samojedy kocha mój facet (przekabaciłam go na psią stronę mocy), ale wydaje mi się, że to ten sam poziom aktywności co husky dlatego niezbyt o nich myślałam. Ale psy faktycznie są super ż charakteru. Od Ady miałam brać pieska, ale w ostatniej chwili, jak już miałam odłożoną kasę na psa i część wyprawki właściciel mojego mieszkania powiedział mi, że husky się męczą w mieście, że on się jednak na tego psa zgadza, bo co innego jakby to był jork, a poza tym psy śmierdzą i niszczą, bo on miał boksera i musiał go oddać przez to. Ręce opadają, mieszkanie nawet nie było w wysokim standardzie, miało swój zapach, więc nie wiem co by pies zaszkodził. Wtedy byłam przed pierwszą pracą i przed drugim kierunkiem studiów, teraz trochę mi się pozmieniały priorytety. No i teraz jestem mądrzejsza i w umowie o mieszkanie nie mam w końcu zakazu posiadania zwierząt wiec mi wolno niby :) Teraz są coraz bardziej popularne choroby genetyczne, w tym padaczka i FCI nie jest absolutnie żadnym gwarantem jakości psów. Co najwyżej ich rasowości, ale nie wierzę, że nie zdarzają się jakieś oszustwa czy przekupstwa w kwestii dopuszczania do rozrodu zwierząt, które powinny być kastrowane. Z jednej strony cieszę się, że powstały różne stowarzyszenia, bo może będzie jakaś większa presja na zdrowie psów chociażby, ale jedyne co widzę to wzrost cen psów, pomeranian do hodowli może kosztować 12 tysięcy złotych, szczeniak obciążony ryzykiem czy się nada czy nie, bo nie wiadomo co z niego wyrośnie to koszt 6-8 tysięcy. Moim zdaniem troszkę za dużo jak na psa który być może nadaje się do rozrodu. A z drugiej strony i tak FCI w moim odczuciu w całej swojej beznadziejności jest lata świetlne przed tymi stowarzyszeniami. Wrocław jest przepiękny, myślałam o studiowaniu tam, ale za daleko od domu, do którego staram się jeździć raz w miesiącu, jakbym miała te 10h jechać, to bym oszalała. Raz tak jechałam i nigdy więcej xD Przykro słyszeć też, że jest zanieczyszczony, myślałam, że mój ukochany kraków i ta paskudna Warszawa tylko są takie zasyfione. Podobno od 2024 ma się coś zmienić, także jest nadzieja xD Co do spacerów też nie wychodzę, mam karnet na siłownię i tam wolę coś porobić, bo wyjście do parku jest jakieś takie bezcelowe dla mnie bez psa. Co najwyżej 2 razy w tygodniu wyjdę z psem znajomych, czarny jamnik, bo pracują długo, a ja mam akurat te dwa dni w tygodniu wolne. Aaa i jeszcze co do angielskiego, to polecam seriale po angielsku, serio pomaga :) Znajoma się ze mnie śmiała, że oglądam "suits" po angielsku i to jest ta moja cała nauka do egzaminu z języka ang w biznesie, ale to ja finalnie mam certyfikat na C1, a ona musiała powtarzać, więc metoda działa lepiej niż kucie słówek :D
  10. Dla mnie chi też są mini i dla mnie pies to ma być pies, co najmniej wielkości beagla na przykład, ale doceniam też takie małe psiaki, jak leżę w łóżku i pakuje mi się taka przytulanka, a nie wielkie bydle :) Poza tym planuje póki co mieszkać w bloku, a nie oszukujmy się, życie w dwóch pokojach z dużymi psami jednak komfortowe nie jest. No i też lubię psy z którymi można coś robić, ale bez przesady, ostatnio mnie kręci sztuczkowanie, tropienie, takie tam, aniżeli jakieś agility czy frisbee, gdzie te odskoki psa by mi siniaków narobiły. Psy myśliwskie to w ogóle super sprawa, ale jestem księżniczką i do błota nie wejdę, a o ile zabawa na strzelnicy jest super, to mam moralne opory przed odstrzeleniem dzika, nawet jeśli wiem, że ich jest za dużo. Też w sumie nie mam jakoś super głowy do języków, posługuje się biegle angielskim, mam podstawy niemieckiego i hiszpańskiego, a samego chińskiego się uczę po angielsku i to by było na tyle, znam osoby, co w moim wieku biegle posługują się 5 językami :D Liczę, że uda mi się wyjechać do Sznanghaju na co najmniej rok, to może wtedy naturalniej mi wyjdzie. No i tam te małą małpe wezmę bez problemu, w końcu pekiny święte psy XDD I angielski przydaje się do czytania badań różnych, np o dysplazji, bo nie wiem czy zauważyłaś, ale strasznie się stoczyło więcej ras, przykładowo u husky jest więcej osobników z padaczką, a u ONków mieć psa bez dysplazji to chyba już jakiś cud, bo coraz popularniejsze jest zwyrodnienie HD C po rodzicach A. Trochę mnie to martwi, bo wujek, który dzieli z nami bliźniaka ma długowłosą onkę. Zazdroszcze, że Morus je brita care :< Nasza spojrzała z obrzydzeniem na te wersję dla małych ras, na zwykłego brita i ariona premium też xD W ogóle nie wiem czy wiedziałaś, ale jest fajna polska firma od mokrego żarcia, zakład mięsny z Łukowa, mają Rafi z saszetkach białych i Dolinę Noteci i ta Dolina jest baardzo fajna, nasza je ja naprzemiennie z Rafi, ale wolalabym, żeby coś suchego żarła. No i najważniejsze, co studiujesz, jak Ci się podoba życie we Wrocku, poza brakiem zwierzaków?
  11. Paniusiu nie wciskaj mi obok "lepiej 11h w domu niż całe życie w schronisku" swojego "pies ze schroniska kocha mocniej", bo ja podchodze do tego utylitarnie i wg mnie jest więcej zysków niż strat nawet jak pies hipotetycznie mógłby choć nie musi wrócić z adopcji. No i danych ile psów ma traumy czy lęk separacyjny, a ile nie mi nie podałaś, bo oczywiście się powołujemy na znajomych znajomych i ich pieski :)
  12. Oczywiście, bo każdy pies ma lęk separacyjny. Nie da się adoptować psa bez ogromnej traumy, agresji i lęku separacyjnego. Poza tym psa z takim czymś strach zostawić samego na godzinkę, bo to czas dobry na zniszczenie np nowej sofy. Jestem ciekawa czy masz jakieś dane statystyczne na temat ilości psów ze schronisk, które mają problemy z zostawaniem w domu w ogóle, bo mam w gronie znajomych i rodziny adoptowane zwierzęta i nie każde wyje jak wściekłe jak się je zostawi w domu. No ale jasne, lepiej, żeby pies siedział we własnym gównie niż żeby siedział w ciepłym domu te 11h
  13. Swoją drogą czytałam o poziomie schronisk w Turcji, tam kangale sobie spokojnie żyją na ulicy, ludzie dają im jedzenie, a w schroniskach są raczej szczeniaki, wg znajomej to o wiele lepiej funkcjonuje niż w Polsce,ciekawe od czego to zależy
  14. Wyobraź sobie, że ilekroć jestem na spacerze i widze rudego haskacza, to pokazuje chłopakowi i mówię PATRZ, MÓJ BYŁ PIĘKNIEJSZY :) Co do pekinki, to najpierw miał być west, bo mama już 11 lat temu wolała kupić westa niż husky, uświadomiłam ją o konieczności chodzenia do fryzjera, o alergiach pokarmowych i tak dalej, więc tym razem była świadoma na co się pisze i znaleźliśmy psa z Warszawy, 4 lata, ale podczas rozmowy z włascicielką miałam wrażenie, że ona robi wszystko, żeby nie znaleźć psu domu. Pies ma być karmiony barfem, nie z powodu zdrowia, tylko, ze ona tak chce, żadnego drobiu ani wieprzowiny, bo ona na pierwsze się nie zgadza (bo tak), a wieprzowina wg niej to siedlisko chorób, a tu mój ojciec jej wyjaśnił, że tak mówią osoby, które się naczytały teorii spiskowych i powtarzają głupoty, bo o ile wieprzowina jakościowo jest najgorszym mięsem, to nie jest siedliskiem chorób grożnych dla psa, bo one są też groźne dla samych świn, o ktore hodowca dba. Nie podobało jej się też, ze fryzjer bedzie psi w Lublinie, bo "tam nie ma dobrych" w wypadku psa niewystawowego. Na kastrację się nie zgodziła, bo po co kaleczyć psa, ale w umowie miał być zakaz rozmnażania pieska, co było dla mnie trochę dziwne. W końcu dalej szukaliśmy małego psa, do 10kg, żeby miał co najmniej pół roku i był chociaż trochę nauczony życia w domu, bo rodzice nie byli pewni czy sami dadzą sobie z tym radę, a w przypadku małych ras socjalizacja jest też jest bardzo ważna, bo jak nie to, są nie do zniesienia z moich obserwacji. No i tak trafiliśmy na naszą suńkę, ma 3 lata i też jest ruda jak poprzednik. Gdzieś czytałam, że pekiny też są niezależne na swój sposób, ale u nas się nie sprawdza, bo nasza jest wpatrzona w człowieka i potrafi za mną dreptać wszędzie gdzie się da. No i każdy kto widzi naszego psa się dziwi, że nie jest agresywna, też nie jakaś szczekliwa, bo są przypadki, gdy te psy są takie nieznośne, że lądują na dworze, bo się nie da z nimi wytrzymać. Chcę jej sterylkę zrobić jeszcze, poszperać czy psy z jej hodowli miały problem z sercem, ale strasznie się cykam, bo ta rasa ma ogólnie problemy ze zdrowiem. Co do ras myśleliśmy jeszcze nad długowłosą chi, ze względu na to, że są małe, dobrze wychowane są super towarzyszami i w sumie jak na moje standardy mało ruchu potrzebują, bo jednak 2 kierunki i praca to kombinacja, po której mi się odechciewa dodatkowej aktywności niż bieganie między dwoma uczelniami, a pracą xD Mama się śmieje, że Funia, bo tak się nazywa nasza sunia idealnie pasuje do moich studiów, bo uczę się chińskiego i kultury dalekiej Azji XD Spoko, mnie w paru kwestiach też się myślenie zmieniło i aż mi głupio za niektóre poglądy dziś :D Piękne te koteły są :3 Też byliśmy blisko wzięcia kota, ale na szczęście staneło na tym, że pieseł. Ile Morus już ma? Po zdjęciach wygląda stosunkowo młodo, ma w ogóle super sierść, czym go karmicie? i co do stancji ze zwierzakami, to szukaj, musi coś być! Ja od czerwca nie spoczne dopoki nie znajde, bo paru moich znajomych wynajmuje mieszkania z psami, to ja też chce :D
  15. Ben odszedł od nas w ostatnie wakacje i cała rodzina dość mocno przeżyła stratę psa, rodzice nie chcieli już kolejnego husky pod swoim dachem, słusznie zresztą, bo nie są już tacy młodzi, a taki pies potrzebuje dużo ruchu i zajęcia. Też się na swój sposób wyleczyłam z husky, może i bym chciała mieć takiego psa i doceniam ich charakter, wygląd czy potrzeby ruchowe, ale chciałabym też się spełniać zawodowo, a te dwie rzeczy trochę ze sobą kolidują. Mam następnego psa, suczkę pekińczyka, wzięliśmy ją od osoby prywatnej, której nie ułożyło się w życiu tak jakby tego chciała i musiała szukać nowej rodziny. Ten pies jest przecudowny, mam nadzieje, że od czerwca uda mi się ją sprowadzić do Krakowa, ale na dalsze plany odkładam jakiegoś umiarkowanie mało ruchowego psa z grupy piątej, może jak mi wyjdzie w pracy, to będzie mnie stać na hodowle i więcej niż jednego psa. Co do for to też się ewakuowałam, czasem wchodzę na te fejsbukowe grupki, żeby się pośmiać z tych ameb, bo mam wrażenie, że niektóre psy są na znacznie wyższym poziomie w sferze intelektu niż ich właściciele. Sytuacje w którym jakaś gówniara wchodzi mi w profil i pyta od razu czy mój pies jest z pseudo, prowokują mnie tylko do odpowiedzi, że jej mózg jest pseudo niestety. No i współczuję choroby i zostawienia kotka, to jakiś syberyjski ten długowłosy?
  16. Bez przesady. Mail jest o tyle dobry, że ma się wgląd do ustaleń, w razie gdyby któraś ze stron "zapomniała" o czymś.
  17. Też bylam wczoraj, wlasnie XXL mnie nie interesuje;< No ale blady róż od biedy moze byc, mam suke owczarka, ktora panicznie boi się chodzic w obrozy na smyczy (w domu ja nauczono chodzenia przy nodze bez smyczy, ale jednak jak z chlopakiem bierzemy psy nad zalew czy gdzies dalej, to wiadomo, wole miec je na smyczy oba), bo w tej chwili mam tylko jedne szelki i wolałabym samca w nich prowadzać, a ją przekonać do półzacisków.
  18. No i byłam w lubelskim thmaxxie i gówno, zostladoróżowy z rogzaał tylko pejcz półzacisk bladorozowy z rogza. A liczylam na smycz xl do kopletu ;<
  19. Zabawne ze wypowiadasz sie na temat rzeczy, ktora widzisz tylko na jednej sklejce fotek. Zamowilam na probe, wg opinii jest stosunkowo wygodny i material pozwala na niewielkie rozwarcie mordy. Jak faktycznie będzie źle to najwyzej je wyrzuce.
  20. Moze jutro w tkmaxxie bedzie ten rogz, ktorego chce. Tymczasem zamówiłam dla owczara i hasiora to:
  21. Właściciel się znalazł, suka im nawiała na spacerze.
  22. Dzień dobry znów. Zazdroszczę zwierzyńca aż. Za każdym razem jak odwiedzam Twoją galerię, to kolejna bida ;<
×
×
  • Create New...