Jump to content
Dogomania

WiosnaA

Members
  • Posts

    10385
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    44

Everything posted by WiosnaA

  1. Aha,nie dodałam,że mają tu dwa domy i dwa podwórka,pieski mieszkają naprzeciwko mnie,a kurki i reszta ptactwa na podwórku troszkę dalej i tak sąsiedzi uwijają się na dwa domy.
  2. Teraz długo zdjęć może nie być,wnusia przyjeżdża we wtorek i czasu na dogo mieć raczej nie będę:) Na koniec humorek mały, Tu na wsi mam sąsiadów na szczęście psiarzy,dwa kundelki mają przygarnięte i takich wczasowiczów u siebie na podwórku:)
  3. Lumisi upały trochę dokuczają tak jak i nam ludziom.Kapie jej z pyszczka w ciągu dnia,zakopuje w ziemi,w cieniu leży,ale i tak widać,że jej gorąco:(...a tyle lat na betonie radzić sobie musiała:(
  4. No Ty to masz patenty na wszystko :)...na czasie bazar byłby:) Nie wiedziałam o tym i przyda się,dziękuję! Tu na działce mam jednak moskitiery w oknach i drzwiach tarasowych i nie wylecą ,inaczej muchy i komary nas by tu zjadły:( W drzwiach moje psy umieją same otwierać moskitierę,żeby wejść do domu,ale Lumi i Marcel są nowi i im muszę uchylać, żeby mogli dowolnie wchodzić jak psy są przy domu. Muchy wlatują i staram je załatwić jak psiaki są na zewnątrz,ale czasem któraś się schowa.
  5. Teraz, myślę,że może by nie uciekał zupełnie ślepo , no chyba,że coś mocno strasznego by się zadziało. Kiedyś jak przyjechał brat,czy później rodzina,to Marcelek gdyby był luzem raczej na pewno ogrodzenie by pokonał i biegł przed siebie na oślep:( Obecnie jest na lekach i lęku tak dużego w nim nie ma.Zachowuje się całkiem nieźle poza niektórymi sytuacjami,które staram się już przewidzieć.Będąc w Białym bał się brata,ale jak ten spokojnie siedział,to w ostatnie dni podchodził nawet dosyć blisko ,szczekał jak normalny pies,nie panikował,nie latał jak opętany po domu jak kiedyś w kojcu na sam widok faceta z daleka. W jego obecności smyczami mogę operować przy swoich psach i nie ma w nim strachu,ważne aby jego nie dotyczyło. W Białym raz przypadkiem nie zauważyłam,że stał za komodą za Majką i biorąc smycz kawałek taśmy (nie klamra) zsunęła się na niego,to wystraszył i koo pogubił uciekając. Na wsi mamy ogólnie tu spokój i Marcelkowi to służy,czasem jakaś syrena zawyje,czy sygnał karetki,to ogonek spuści,nasłuchuje,albo pobiegnie do siebie.Jest na uspokajaczach i burzę też dobrze znosi. Niedługo jednak na działce będzie sporo się działo,ludzie będą i pewnie będzie się bał,ale mam nadzieję,że paniki nie będzie takiej jak przed lekami. Widzę jak bardzo mu one pomagają i samopoczucie ma lepsze bez porównania z tym jakie miał nawet miesiąc temu,a i apetyt zaczął się w końcu normować,..mnie czasem zaczyna słuchać:)
  6. Wszystko na niego spada 😞 Może i tak bywa,czy jest....ja jakoś w przeświadczeniu żyłam,że u psiaków otyłych i trochę starszych te tłuszczaki pojawiają.
  7. Nie,zaczerwienienia nie widać,kolor normalny. Zawsze myślałam,że tłuszczaki starszych psów tylko dotyczą:(...muszę obserwować i przyjrzeć się z bliska co to zrobiło się u Marcela.
  8. Na żywo nie wygląda na kanciasty,coś jak śliwka i raczej gładkie.Na zdjęciu może włoski tak się ułożyły. Wcześniej tego nie zauważyłam,dopiero wczoraj.Musiało raczej niedawno się pojawić,ale głowy uciąć nie dam:( Najgorzej nie mogę sprawdzić na wcześniejszych zdjęciach i filmach,które mam na drugim laptopie ,a ten mi się zepsuł niedawno:( Zawsze coś 😞
  9. Upał u nas niemiłosierny,roboty mam fuul,ale ledwie żyjemy wszyscy:( A Marcelek na swojej kochanej sofie.. Strasznie mocno ją lubi,co rusz zagląda do kojca czy tam wszystko ok,bo ogólnie cały dzień jest na swobodzie w terenie przykojcowym.Jak jest w części przydomowej podwórka i coś go zaniepokoi,to zaraz biegnie na sofę,nie do domu,nawet jak otwarty. Jak Lumi wejdzie do jego zagrody,to zaraz pędzi sprawdzić co też tam robi. Dla mnie dobrze,że kojca pilnuje.
  10. Nie wspomniałam jeszcze o ważnej sprawie. Nie mieliśmy jeszcze spotkania z behawiorystką.P.Magda powiedziała,żeby odłożyć na później z powodu na niewielkie zmiany jakie zachodzą, żeby móc zbliżyć się do Marcela,że zbyt krótko jest na lekach,żeby oczekiwać obecnie większych. Trochę później się spotkamy.
  11. Ty Livko pojęcia ani świadomości mieć nie mogłaś do końca,bo i skąd. Natomiast "zoopsycholog",to nie ja prosta baba, widział zachowanie i po kilku dniach powinien bić na alarm,że miejsce takiemu psu ,jakie ma u siebie nie jest dobre!,..nawet bez opisu swoich warunków ,tylko dla dobra psa prosić na gwałt o szukanie i zabranie.Jeśli faktycznie jest tam serce. Marcel w schronie nie wspinał się po siatkach żeby wydostać,nie rzucał z gryzieniem do pracowników.Izolacja tyle czasu w ciasnym pomieszczeniu pogłębiła niektóre lęki i wywołała nowe.Sam próbował się stamtąd uwolnić. Innym psem byłby gdyby na start po schronie mógł na spokojnie świat i człowieka oglądać z normalnego kojca. Nie daję rady zaglądać na wątek Suvi widząc jaki start sunia dostała,a jaki miał Marcel. I Suvi i Lumi wyszłyby stamtąd z pewnymi traumami,ale sunie więcej szczęścia miały.
  12. Mało mnie teraz będzie na dogo,bo rodzina przyjeżdża .Bardzo proszę trzymajcie kciuki za Marcelka,bo przed nim będzie duże wyzwanie na co dzień. I na koniec chociaż jeden weselszy filmik 🙂
  13. Marcelinek Moriskową miejscówę w upały zajął 🙂 Wyszłam do sąsiadów i czekał przy bramie na mnie razem z innymi:) Śliczny 🙂
  14. Zastanawiałam się czy pisać,ale postanowiłam zrobić też sobie rozliczenie i pod rozwagę niech będzie również innym na ile są "silni" pod każdym względem, żeby zaangażować się,wziąć pod opiekę tak problemowego psiaka. 1980zł kojec 450zł zakup płyty na ściany+montaż i postawienie kojca przez moich budowlańców 650zł za montaż wybiegu z przykryciem siatką 2700zł koszt +robocizna podmurówek z naprawą ogrodzenia (niepotrzebne mi było obecnie,bo inne mam w planie) 4x38zł-152zł podkłady Razem 5850zł Nie liczę, -swojej zniszczonej klatki - swoich puszek,kurczaków czy ryżu, -zniszczonych posłanek i kocy,bo cóż przy "całym" Marcelu posłanko znaczyło - km do apteki po leki, do weta po receptę Na problemowego Marcela z dogo zakupiony został wózek za 182zł i dwie sesje z behaworystą 200+150zł. Razem- 532zł Wet+jedzenie jest u każdego innego psiaka. edit. Posłanko zostało jeszcze zakupione z dogo- 102zł Niektórzy na leczenie staruszka wydaję grube tysiące,..ja też na leczenie,ale innego typu, psa młodego,choć nie swojego wcześniej. Broń Boże nikomu nie wypominam tego co wyłożyłam,..z własnej woli Marcelka przyjęłam,opłaciłam kojec i resztę, żeby pies w kojcu nie musiał ciągle siedzieć. ...rachunek sobie zrobiłam i jako info jakby ktoś chciał się "porwać" na psa w typie Marcela,bo ja biorąc niewiele o nim wiedziałam. Pomysł z wózkiem zdecydowanie odradzam,chyba,że siły fizyczne mocne. Pies jest inny od wszystkich,...choć oczka i pyszczek i nawet obecny uśmiech niczym nie różni od pozostałych,..pies nie jest wystraszony,..pies ma traumy,których pozbycie się będzie ciężkie, o ile w ogóle możliwe, główka jest zniszczona i człowiek mu ją zepsuł.Jest trudny w codziennym życiu przez swoje lęki jak również przez to,że nie można mieć nad nim kontroli,co jest bardzo istotne i ma wpływ na bezpieczeństwo jego i innych. Odnosiłam wrażenie,że moje wpisy o stanie psa nie to ,że były ignorowane,ale chyba niezrozumiałe o stanie psychicznym,o czym od początku pisałam. Kupsko gubi przy najmniejszym strachu,choć to najmniejszy z jego problemów,ale siły fizyczne mieć trzeba przy psie nieobsługiwalnym ,a obsługiwalnego na smyczce Nie Da się zrobić na dzień dzisiejszy...niżej filmik jak ostatnio zapakowaliśmy się wracać na wieś,a listonosz zagadał ze 3 metry od auta. Każdy wyjazd do lecznicy tak wyglądał,..zanim wyciągnęłam klatkę,albo dołożyłam koc, był urobiony po pachy.Obsługa u weta makabra. Brata pierwszego dnia chciał gryźć, później tylko przybiegał i szczekał,a jak brat wstał do łazienki,to uciekał i kooo gubił.Tak samo gdy przyjechał i bez przygotowania Marcela brat wszedł do domu a on był na parterze,koo po podłodze i na kanapie pogubił uciekając na kanapę.Wątek z koopami i o zasyfionym Marcelu byłby cały,gdyby o każdej koo pisać:( ..tak o tym wspominam,bo dziś sąsiad wszedł do domu gdy był Marcel i poszła koo,a tu nawet ucieczki w jednym pokoju mu nie ma:( W Białym mało wychodził z domu,widać było,że za dużo mu było odgłosów.Po tym jednym razie z dzieckiem gdzie interweniować musiałam więcej nie próbował skakać na płot i unikał konfrontacji z dziećmi,chował się do domu jak tylko usłyszał, chował się na głos sąsiada,czy kogoś w ogóle na ulicy.Leki trochę wtedy zmodyfikowaliśmy ,one są jedynym ratunkiem. Mam jednak nadzieję,że obecne warunki i leki pozwolą na zaznanie Marcelkowi spokoju i choć w części odzyska jakąś równowagę, że z czasem nauczy funkcjonować po nowemu. Jest zmiana, jest poprawa, jest spokojniejszy , ale wiele sytuacji wciąż go przerasta i pewnych spraw nie może "przeskoczyć" przez krzywdy jakich doznał. Wydaje się na swój sposób być jednak szczęśliwym w tym co ma teraz, a jak będzie dalej, życie pokaże. Marcel nigdy nie byłby/nie będzie psem gotowym do adopcji,stąd i po części moja taka decyzja nie inna.Mam tylko nadzieję,że podołam opiece. Porównując pracę z Marcelem i dzikim Morisem,która też łatwa nie była,to dzieli przepaść niestety. W imieniu Marcelka dziękuję Wszystkim,którzy w różny sposób się przyczynili do dania mu szansy na inne życie. Czy będzie lepsze,to też życie pokaże,..chciałabym,żeby było mu spokojniejsze.
  15. Marcelka sofa wyglądała tak, Ciężko mi było jednak patrzeć już na to co tam było,a być musiało żeby miał miękko pod łapkami.Ciągle się wysuwało,wypadały strzępy spod koca,którego już nawet nie prałam,bo nadawał tylko do gabecia i dlatego potrzebowałam nowe posłanko,żeby móc domowe,używane któreś wziąć z domu.Kupiłam jednak duży gruby ponton,wstawiłam dodatkowe posłanka,bo teraz i Maja będzie musiała więcej przebywać u Marcelka. Nasze zapasy na trochę,...w weekend jeszcze dokupię puszek i suchej,żeby nie zawracać sobie głowy w czasie budowy z którą niedługo ruszamy.
  16. Na moje konto wpłynęły pieniążki dla Marcelka 250zł + 419,23zł. Bardzo dziękujemy. W tygodniu przyszła od kogoś paczuszka ze smaczkami,chyba dla Marcelka?...przyznać się proszę:) Marcelek otrzymał również 150zł od Anonimowego Darczyńcy. Serdecznie dziękujemy.
  17. Trzepnęłam muchę i Lumi się wystraszyła:(,...moje psy zresztą też nie tego nie lubią,ale wybitnie jeden wieczór muchy lazły do domu. Staranowała Majeczkę i schowałą się w kącik,...a jak Majeczka któregoś razu chciała przejść delikatnie i usiąść za Lumi ,to naburczała,czego pcha się do niej....Maja bardzo ugodowa jest i na wszystko się godzi.
  18. Dokładnie tak 😞 Pociesznie wygląda to jej zachowanie przy kradzieży:) ..na razie staram się pilnować,później przyjdzie czas na naukę. Prowokacyjnie nagrałam Wam filmik jak mnie pilnuje czy wystarczająco daleko odeszłam,czy nie patrzę:)..tu odwróciłam głowę oczywiście:) Drugi ogonek ma Lumisia 🙂
  19. W poniedziałek przyjechało Lumi jedzonko,a dziś duże wygodne posłanko.Bardzo dziękujemy! Będę teraz bardziej zajęta i żeby nie przegapić podania tabletki co miesiąc kupiłam Lumi pipetę Bravecto od kleszczy na 3 m-ce - 115zł
×
×
  • Create New...