Jump to content
Dogomania

Aleksandra Bytom

Members
  • Posts

    1813
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Aleksandra Bytom

  1. wiesz jak mnie pyta dziewczyna kiedy ta sterylka czy po pierwszych szczeniakach czy przed i w sumie cała rozmowa przebiegała a co jeśli oni te szczeniaki będą chcieli mieć i co można im wtedy zrobić to ja śmiem twierdzić że ich nie upilnujecie,mimo że powiedziałam że na tej podstawie psa można im odebrać to usłyszałam a co jeśli nie zgłoszą że te szczeniaki były? to się przecież nikt nie dowie. Dziewczyna jest naprawde fajna i może zaproponujcie jej jakąś suczke już po sterylce?
  2. tylko czy pani dowiesza te ogłoszenia na bieżąco czy tylko czeka? w sumie na miejscu tylko ona suke zna i w razie czego potwierdzi że to ten pies,jak w poniedziałek dostane te ogłoszenia to możemy się umówić i podzielić ulotkami,część się pokseruje i porozwieszamy ale pani też powinna tyłek ruszyć,pisałaś gdzieś że ma syna,on tez musi szukać,sama się na pewno nie znajdzie,o i doczytałam że nawet jest mąż :)
  3. już po wizycie prosiłabym o telefon,dom nadaje się dla suczki [B]PO STERYLCE[/B],uważam że ryzykowna była by wiara że ten dom tą sterylke by zrobił,poprzednia suczka 11letnia zeszła na ropomacicze i szczeniaki miała 3 razy,nie uważają żeby szczeniaki to było coś złego bo się przecież rozda,domek w sumie bardzo okey,ludzie mili ale ja osobiście myśle że wcześniej czy później pojawiłyby się szczenięta
  4. wróciłam właśnie z wrocławskiej i suńki nie widzielismy,ogłoszeń tez nie widzieliśmy,vega czy pani wogóle jej szuka?? aha w naszej straży miejskiej klatki nie ma,nie mają też broni z nabojami usypiającymi,ani sprzętu ani przeszkolenia
  5. głosuje za opcją nr.2 hehe :)
  6. ale skąd wząść klatke łapke? poza tym jej musiałby ktoś 24h na dobe pilnować bo bytom to miasto złomiarzy,wszystko przehandlują na złom
  7. ja też mam ten problem,moje na smyczy i zakagańcowane ale co z tego skoro idioci puszczają swoje psy luzem? ja już nie wiem co robić... każdy spacer to stres bo o ile moje bardzo nie lubią innych psów to zakagańcowane krzywdy nie zrobią ale ja musze się z nimi szarpać bo inne psy podlatują do moich i tak już wkurzonych i zaczepiają,spacer do dupy,mnóstwo szaprania i co ? nic bo właściciela psa nawet nie widać a jak widać to twierdzi że przecież jego piesek mały,że pies suce krzywdy nie zrobi a zastrzeliła mnie kobieta która twierdziła że jej suka jest szczenna i z uporem maniaka łaziła za nami na spacerze,teraz szczenięta już są i łazi tak z całą gromadką bez smyczy,do sklepu po piwo :( o i sytuacja też fajna,w mojej kamienicy jest sklep spożywczy,ludzie zostawiaja przed nim swoje psy wogóle nie przypięte nawet do niczego i ja wychodze z psami prosto na nie,zupełny brak wyobraźni :(
  8. okey :) to trzymajcie kciuki,jak tylko wróce do domku to napisze ale myśle że będzie pozytywnie :)
  9. [quote name='Klaudus__'][I]Z niecierpliwością czekam na wynik wizyty :kciuki:[/I][/QUOTE] o jesteś,wysłałaś tą umowe do wglądu? napisz mi co możesz o tej suni? o co mam pytać i na co zwrócić uwagę?
  10. ja też czekam na jakąś odpowiedź odpowiedź od Klaudus_,na 15 ide do pani a mam tyle info co na wątku,pisałam że to będzie dopiero moja druga wizyta,może ktoś inny może napisać mi coś więcej?
  11. ale od tego jest moderator,po za ty po co wyciągać stare posty,przeleć się po wszystkich wątkach i wyłapuj,to bez sensu :)
  12. a ja rozmawiałam z koleżnaką która kiedyś mieszkała na wrocławskiej i ma tam wielu znajomych,na nk mam fote suni,ma przekleić jej do swojej galerii,może to coś da?
  13. ja jutro zrobie wizyte u pani z bytomia,czy posłano jej do wglądu umowe adopcyjną czy mam wziąść moją na którą adoptowaliśmy naszego psa,fajnie by było jakbym miała więcej informacji o psiakach i pytania na jakie chcielibyście żeby pani odpowiedziała,przypominam że to moja druga wizyta dopiero
  14. super dziewczyny,może też jakiś inny zwierz skorzysta :) a niunia jest w zasięgu ręki
  15. a czy w razie niepowodzenia porozstawiacie chociaż pojemniki z wodą? mogą być takie po margarynie upał jest coraz większy
  16. ja jutro o 15 mam wizyte adopcyjną na wrocławskiej właśnie moge byc troche wcześniej,ja jestem dosyć poważnie chora (układ oddechowy) i takie upały są dla mnie raczej niebezpieczne :oops: prawie nie ruszam sie z domku.... dziewczyny powystawiajcie tam na tej wrocławskiej pojemniki z wodą chociaż,jest szansa że mała się napije
  17. [quote name='vega17']jestem takiego samego zdania , jakbym miala przejmowac sie ludzmi juz ddawno siedzialabym w kaftanie, zawsze beda gadac, niewazne co sie zrobi, ale wiesz ludzim w pewnym wieku ciezko to wytlumaczyc. mieszakm z tesciowa i to co ona wymysla,eh szkoda gadac, przychodzi godz 19 trzeba zamknac wszystkie rolety bo co sasiedzi powiedza, przeciez ona w pidzamie chodzi , cyrk . na szczescie ja sasiadow zlewam a jak se komus nie podoba co robie to niech na mnie nie patrzy:) "niech sie wstydzi ten co robi a nie ten co widzi"[/QUOTE] teściowej to ja się pozbyłam skutecznie,już prawie 5 lat jej nie widziałam i mam święty spokój,wycinka ludzi była więc konkretna,nie chce otaczać się złymi osobami,życie jest zbyt krótkie
  18. [quote name='hektor2461'][B]5. POSTY [/B]a) Zabrania się pisania postów o treści: - obraźliwej - niecenzuralnej - niezgodnej z prawem - stanowiących reklamę, ofertę matrymonialną[/QUOTE] od tego jest moderator :)
  19. a wiesz co ja myśle że to bzdura,jak ktoś chce pomagać to pomoże,jak przeszkadzają opinie sąsiadów to po cichu pomoże,jakby sąsiad sie przyczepił do dziecka własnego to co zrezygnuje z dziecka? trzeba sie nauczyć mieć w nosie sąsiadów i zrobić sobie własny sprawdzony krąg ludzi z którymi można się dogadać,ja wyplewiłam swoje towarzystwo do minimum,fakt przyjaciół można policzyć na palcach jednej ręki ale to są prawdziwi przyjaciele,a sąsiadom nawet dzień dobry mówić nie musze,drzwi zamykam i mam w nosie bo też mam idiotów :)
  20. ja jutro ide powystawiać miski z wodą na dwór dla jakichś psów czy kotów zbłąkanych,dziś na chodniku spotkałam gołębia,nawet nie miał siły uciekać,ale skrzydła cełe położyłam go w cieniu w krzaczkach,dałam bułeczki troszke wody i mam nadzieje że się pozbierał,że też miasta nie myślą o zwierzętach w takie upały :(
  21. oczywiście tym bardziej te tak ciężkie fizycznie,a dajmy na to taka sprzątaczka? czy ktoś ma do niej szacunek? ja mam i szanuje wszystkich ludzi bo bez tych "roboli to nie było by gdzie mieszkać,bez sprzątaczek byłby syf,bez pracowników zieleni miejskich nasze psy nie miałyby gdzie "srać" ale jak widać są tacy których szacunku do zwykłego człowieka nikt nie nauczył
  22. mój TZt dla odmiany tydzień temu spadł z rusztowania a raczej z całym rusztowaniem-poza podrapaniami i siniakami nie stało się nic,ale miał już połamane palce rąk,stope,poparzenia po spawaniu to norma. Ty sobie możesz myśleć co chcesz że ten człowiek to pijus itp,ty na niego nie robisz,to jest dorosły człowiek który uczciwie i bardzo ciężko zarabia pieniądze a pretensje do niego i prawo osądu ma jego rodzina,tylko i wyłącznie bo Tobie pewnie krzywdy nigdy nie zrobił
  23. [quote name='Martens'] Btw teksty typu "obsrany robol" czy "żeby nie zdechli z głodu" (podczas gdy na dogo nie zwykło się tak mówić nawet o psach) nienajlepiej świadczą o Twojej kulturze. Mój TZ akurat latem dorabia przy ociepleniach i elewacjach, i bardzo chciałabym zobaczyć jak jakaś gówniara mówi mu taki epitet w twarz :roll: bo na forum to jak widać każda jest bohaterka, a jak facet dawał coś psu, pewnie z czystej nieświadomości, to pewnie taka wyszczekana nie byłaś, tylko przyszłaś się powściekać na forum. Jak jest impreza/grill/rodzinny obiad, to się uprzedza ludzi, żeby psa nie dokarmiali, albo trzyma przy sobie/zamyka, a nie potem ma pretensje do całego świata o rozwydrzenie własnego psa. Przecież nikt Ci psa nie kopał ani nie drażnił, a podkarmić przy stole mogła równie dobrze babcia o własnych poglądach czy znajome dziecko.[/QUOTE] Martens brawo brawo brawo wstyd po prostu!!!!!!!!!
  24. [quote name='bobroska.']Szlag mnie zaraz trafi, mam ochotę się rozpłakać. :shake: Jakieś 3 dni temu robotnicy tynkowali nam dom... Żeby nie zdechli z głodu, ktośtam zrobił grilla, była kiełbasa, chleb itd. Byłam na budowie z rodzicami i obydwoma psami. Szczeniak spał na progu pomiędzy garażem i kotłownią. W garażu robotnicy żarli kiełbasę z chlebem. Spokojna, że Zosiek śpi i cały czas go ktoś widzi poszłam do sąsiada. Wróciłam 10 minut później, patrzę, a Zosiek siedzi przy jednym obsranym wpieprzającym chłopie i patrzy w niego jak w obrazek. Od razu go wzięłam, ale było za późno... Wcześniej wystarczało na niego popatrzeć, a nawet mu do głowy nie przyszło, żeby żebrać.. Teraz jak jem siedząc np. na tarasie na kamyczkach to praktycznie na mnie wchodzi, gryzie... I tak do każdego... Tak bardzo się starałam, tak bardzo chciałam tego uniknąć... Na razie jest to tylko wspinanie się na wszystko, ale za jakieś 3-4 miesiące dojdzie jeszcze ślinienie wszystkiego... Jak dobrze pójdzie to nie będzie wyrywał ludziom jedzenia z rąk... Miałam ochotę udusić tego robola.. Co mam robić?? Poradził sobie ktoś z Was z żebraniem?[/QUOTE] a wiesz co ja Ci napisze coś nie w temacie ten obsrany wpieprzający chłop,robol to tez człowiek ty przeczytaj co piszesz... żarł,nie zdechł z głodu,robol a kim ty jesteś żeby tak o drugim człowieku pisać? Cała moja rodzina jest budowlana,ja sama chodziłam do budowlanki na renowacje zabytków,mój Mąż jest takim robolem ciężko tyrającym na chleb na budowie. Budowa to jest jedna z najcięższych prac i bardzo niebezpiecznych więc następnym razem zastanów się zanim zmieszasz z błotem człowieka który podzielił się z Twoim psem jedzeniem!!!! nie sądziłam że tu na dogo spotkam kogoś o takich poglądach...
×
×
  • Create New...