Jump to content
Dogomania

ewaal1982

Members
  • Posts

    194
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by ewaal1982

  1. PP im bliżej skóry tym lepiej! Dziś mi przypomniano u fryzjera o tym. U mnie mogło foresto slabo działać przez tonę włochów!
  2. Nie ma puchatej kulki :( Jest KOSMITA. Jaki on mały, jaki chudy....Szłam z nim na smyczy i zastanawiałam się, czy to na pewno mój piesek. On przeszczęsliwy, lata goni, cieszy się. Widzę ,że mu znacznie lepiej. Kocica go nie poznała i nadal bardzo nieufnie spogląda. [IMG]http://oi60.tinypic.com/10mps93.jpg[/IMG] [IMG]http://oi60.tinypic.com/161n4tk.jpg[/IMG] [IMG]http://oi61.tinypic.com/n5k57q.jpg[/IMG] [IMG]http://oi59.tinypic.com/245gfv7.jpg[/IMG] [IMG]http://oi58.tinypic.com/1zv71x2.jpg[/IMG]
  3. [quote name='Baski_Kropka']A próbowałaś serduszka drobiowe gotowane? :) U nas się fajnie sprawdzają :)[/QUOTE] Ło Matko, u mnie dopiero wtedy srakulinda wyskakuje na wyższy level :D Znaczy u Kosmity, nie u mnie :D
  4. [quote name='Pani Profesor']o matko :loveu: [URL]http://oi60.tinypic.com/2cokg42.jpg[/URL] a nie byliście ostatnio przy Zakrzówie? mój chłop ustrzelił z daleka fotkę pt. "patrz,brat Patryka" - słabo widać, ale coś jak Twój Kosmek :D[/QUOTE] Nie byliśmy, nie zapuszczamy się tam, bo my bez samochodu. Czasem nam się uda kogoś ustrzelić z autkiem i namówic na spaceros z Kosmitkiem;-) Braci Patrykowych więcej jest. Czarna wersja wyzsza od naszych, bywa w bloku za mną :D
  5. [IMG]http://oi59.tinypic.com/35aswll.jpg\[/IMG] Z radości wielkiej przeskoczył strumyk, w drugą stronę było gorzej. Przypomniał sobie, że nie lubi wody:P [IMG]http://oi61.tinypic.com/110gj8j.jpg[/IMG] [IMG]http://oi59.tinypic.com/2eeg9b5.jpg[/IMG] Przed tym zdjęciem proponuje zmrużyć oczy i oddalić lekko głowę od monitora. Ciekawe czy też zobaczycie postać z plecakiem :D [IMG]http://oi59.tinypic.com/2i9qjyw.jpg[/IMG]
  6. Na początek Kosmos z krainy deszczowców :D [IMG]http://oi60.tinypic.com/2cokg42.jpg[/IMG] [IMG]http://oi60.tinypic.com/2jbuyiu.jpg[/IMG] [IMG]http://oi60.tinypic.com/2cx9esp.jpg[/IMG] [IMG]http://oi59.tinypic.com/whzolh.jpg[/IMG] [IMG]http://oi59.tinypic.com/ev5bux.jpg[/IMG] Akurat jak doszliśmy na łąkę to zaczęło porządnie lać. I dobrze, że nie wróciliśmy, a pobiegał w tym deszczu. Szczęśliwy piesek:)
  7. A ja tylko pozdrawiam zajętą koleżankę :D :evil_lol: I głaski dla Patrysia zostawiam :D
  8. O rany podziwiam! Ja sie nie nadaje na bycie Dt. W życiu bym nie oddała. NA Dt przecież wziełam w czasie powodzi starego pieska. I tak, przeciez wróci po powodzi do schronu, poźniej inaczej śpiewałam , a znajdę mu dobry dom:siara:Prawda jest taka, że wiedziałam, że nie dam rady go oddać, jak po dwóch dniach z główki kapusty zamienił się w pieskach. Wiedziałam, ale udawałam chyba sama przed sobą, że w życiu :D
  9. Bo brudny pies to szczęśliwy pies:diabloti: Kosmos łapy zazwyczaj po pach ma czorne, ale seter to każde bajoro, każde oczko wodne musiał zaliczyć. Był na tyle porzadnym psem, że po spacerze biegł do łazienki i wskakiwał do wanny. Tam czekał, aż ktoś przyjdzie umyć łapy i brzuszek.I zdarzyło się raz, że stał z pół godziny jak nie więcej. Bo zaczełam rozbierać siebie i takie tam. A był czyścioch okrutny, ja nie widzialam potrzeby kąpania, ale coś tam gryzło w sierści, wiec musiałam wykąpać.
  10. [quote name='Pani Profesor']ja przywykłam ;) inny minus jest taki, że mam to w ręku 24/7, chyba że śpię.. mam dość słabe płyny, więc fizycznie mocno mi się nic nie dzieje (czuję, kiedy łupie w głowie pod wieczór, to znak, że przepaliłam za dużo), ale mimo wszystko - nie wypada mi to z rąk :roll: i akurat jestem w 100% pewna, że od elektryka uzależniłam się bardziej, niż od normalnych...tak czy siak, taniej, mniej smrodu i efektów ubocznych, raka nie złapię,no ale mimo wszystko jestem związana z tym badziewiem braterstwem syjamskim :diabloti:[/QUOTE] Noo ja od 3 lat palę tylko e. A jarałam dwie paczki dziennie. Mało tego w tej chwili żadne papierosowe liqudy mi nie podchodzą :D Same owocówki. Mam czasem takie dni, że sobie przypomnę o moim papierosie koło 16 ;-) Po tygodniu e- pykania zupełnie porzuciłam papierosy. W zeszłe wakacje zapaliłam normalnego papierosa, chcialam spróbować hehehe i wiecie co ? Wziełam dwa machy i wywaliłam w cholerę;-) Zupełnie mnie do fajek nie ciągnie. Tak Jak PP pisze dużo korzyści, ale trzeba dobrać sobie sprzęt. Mocna bateria, fajny dym i dobrać liqud pod siebie, pod swoj gust i pod swój smak. Marlboro jednej firmy będzie zupełnie inne niż Marlboro drugiej firmy. Ja tutaj wytrzymałam w tych poszukiwaniach, aż znalazłam.Miałam pomoc duża, bo moja znajoma wcześniej przeszła na E.Powiedziała mi co kupić, gdzie kupić. Jedynie liqudów sama poszukiwałam i czytałam fora, co polecają itd ;-)A uprzedzając pytanie, dlaczego nie rzucę. Ja lubię sobie pykać to dlaczego mam z tego rezygnować. Z mocą nikotyny w tej chwili bardzo zjechałam ;-) I itak w sumie za moje palenie miesiecznie mieszczę się w 50- 60 złotych. Kosmitek jutro idzie do fryzjera. Trzymajcie kciuki! Dzisiaj latalismy po łące, oczywiście ledwo z nim wylazłam chlusneło deszczem straszliwym.Wrzucę później może foty. Mój aparat ostatnio działa jak chce.
  11. OO czadowa jest ta zabawka :D Eden rozegrał sprawę bardzo rozsądnie :D Kosmos kocha kulę smakulę. Może i na taką się załapie :D Będę musiała sprawdzić :D
  12. [url]https://lh6.googleusercontent.com/-O_sRZdPyJJo/U4OxlmP0RAI/AAAAAAAAZHs/h-iRawL_Vrc/s640/ska%C5%82y%20003.jpg[/url] jaki Patryś tutaj fajny :D Śliczny z niego piesek. Majka ja bym zawału dostała, jakby mi Kosmos siedział w takiej skale. Zawał, sraczka i panika :D Podziwiam stalowe nerwy:D chociaż seter tez lubił robić takie dziwne rzeczy, ale już człowiek zapomniał jak to jest :D
  13. Lody i piwo :D Najlepsze to popijanie piwem. Pełnia szczęścia:loveu: Na początku jakby nie wierzył i patrzył na te miski jakbyś zwariowała :D Najlepszego Patryś, mało kleszczy, dużo zdrowia i wielu fajnych spacerków z Pańcią:D
  14. [quote name='salibinka']Na razie nikt więcej. Dwa dni temu znalazłam wbitego kleszcza w tylną łapkę. Advantix niestety nie jest skuteczny w 100%. Pryskałam dodatkowo EXNEREM, ale widać - nic nie działa jak należy. Poza tym wszystko w porządku. Przetestowaliśmy nową miskę - nazwałam ją znęcarką ;) - to zabawka na inteligencję z 14 ukrytymi otworami. Senuś miał za zadanie zdobyć swój obiad i... cóż, zdobył... - się na polizanie miski i minę pod tytułem: "Ty to masz coraz głupsze pomysły" ;) ;) (za to jestem dumna z mojej Mili, która jako jedyna z psów, rozpracowała zadanie idealnie już za pierwszym razem :)). Poćwiczymy jeszcze jak Senuś będzie miał większą motywację, czyli w porze śniadaniowej ;). Poza tym w zasadzie po staremu :)[/QUOTE] Kleszczy u nas zatrzęsienie. Mój ma foresto i złapał dwa kleszcze.Nawet nie chcę wiedzieć, co by było bez tej obroży. Fiprex też sam nie działał, wet mi polecił podwójne zabezpieczenie. I faktycznie jak był zakroplony i miał obroże, nic nie łapał, ale też zależy, gdzie chodzicie na spacery. Wiem, że Lasek Wolski jest w koszmarnych ilościach kleszczy. U mnie nawet pod blokiem dranie siedzą. Oglądam psa z każdej strony. Ciekawa jestem owej zabawki, masz zdjęcie jakieś?
  15. U Kosmitka bez większych zmian. Upał nie pozwala nam na bieganie. Chłopak się diabelnie męczy, wychodzi na chwilę właściwie. Łazimy tylko cieniem, nawet wcześnie rano jest mu gorąco. Wczoraj w nocy chwilę pobiegał, ale też szybko miał dość.Dzisiaj po burzy byliśmy na dłużej, ale niestety nie udało się go puścić. Za dużo psów wyszło :)Będzie obcinanie Kosmitka, a później wszystkie badania pędzimy robić. Zobaczymy, czy wszystko z pieskiem ok. Prosimy o trzymanie kciuków:)
  16. Dzień dobry :cool3: Przychodzę w odwiedziny. Będę zaglądać do psiaków, zapisuje sobie wątek.
  17. PP najlepiej zapytać weta, będziesz mieć pewność.
  18. Nie byłam w biedrze:D Ale Kosmos póki co wielbi osioła, inne zabawki poszły w odstawkę :D Mój pies jest jak szczeniak, najbardziej lubi pluszaki :D Trzeba było aż osiołka reanimować, bo mu łapę przegryzł. Była wielka operacja. Kosmos siedział przed moim fotelem, a ja z dużą uwagą zszywałam łapę. Śledził każdy mój ruch i się niecierpliwił, teraz go za głowę bardziej tarmosi. Równowaga musi być chyba :D Zużyte piłeczki tenisowe sa the best! :D Dzwoń do Jurka :D i opowiadaj później, co i jak :>
  19. Foresto jest wodoodporna podobno, ja bym do kąpieli z szamponem i całą resztą ściągała :) Najlepiej wetki zapytaj.
  20. Tak, tam gdzie masa kleszczy nawet polecane krople plus obroża. Oczywiście ja zawsze u weta kupuję jedno i drugie.Lepiej, żeby wiedział o wszelkich łączeniach preparatów i leków. Na wszelki wypadek, bo o advantixie nie miałam pojęcia, że źle działa na koty.I gdyby kupowała w sklepie, to bym mogła brać ów preperat.
  21. [quote name='furciaczek']No to super ze spacerek udany, oby więcej takich pozytywnych wypadów. My tylko foresto używamy, w poprzednim sezonie na tyle psów ani jednego kleszcza...nic! Mam nadzieje ze i ten skończymy z takim wynikiem.[/QUOTE] U nast było cacy, ale niestety znalazłam dwa kleszcze, muszę dodatkowo zakroplić.Nie mam pojęcia czym, co jest najskuteczniejsze. U nas kleszczy jest faktycznie dużo i to nawet nie na łąkach. Na porannym sikaniu można złapac kleszcza, bo te wszystkie alejki, skwerki trawki i krzaczki obsadzone przez kleszcze :((
  22. [quote name='Pani Profesor']rozmawiałam, w szkoleniowcu mi przeszkadza, że do wszystkiego dopisywał dużo filozofii, a z praktycznych porad w zasadzie nic nie wyniosłam, prócz "konsekwencji", "nie odpuszczać" i tak dalej. ogólnie glebę polecał jako narzędzie przy totalnej niesubordynacji.[/QUOTE] Przeczytałam całą dyskusję. Nie będę dorzucać do dyskusji swoich trzech groszy.Odniosę się tylko do tego co napisałaś o szkoleniowcu. Weź Ty zadzwoń do pana J.Umów się na spotkanie i zobacz.Będzie Ci odpowiadał bardziej pan, z którym działasz teraz to będziesz kontynuuować z nim, ale myślę ,że zostaniesz przy panu J ;-) Tam mało ogólnego gadania i filozofii , a konkretne problemy i sytuacje od strony praktycznej przepracowane.
  23. [quote name='Majkowska']No tośmy pobiegali i poćwiczyli ...:roll: Wyszłam z domu i mój ulubiony pan z amstaffem więc uciekam szybciutko gdzie indziej. Potem dwie babeczki z jorasami i lecę dalej. Potem wpadamy na Hakera pointera i jest szał pał, zabawa, radość, spacerek. Odłączam się na łąki i liczę że wreszcie porobimy coś, a tu dzieńdobry w krzakach się coś rusza.... Waldek się podniecił, ale mówię nieeeee i ćwiczę twardo do oporu. Zrobił w miarę co chciałam więc podeszłam do krzaków, a tam jeż. W nagródkę pozwoliłam zobaczyć, Wald wystawił ;) Ćwiczyliśmy chwilę na tym jeżu - wieeem, głupie to jak diabli ale zrobiłam sobie z jeża nagródkę i za każde dobrze wykonane polecenie Wald dostawał klik, smak i potem mógł do jeża polecieć i go poszukać i wystawić. Słuchajcie, chyba muszę sobie kupić jeża, bo takiego ćwiczenia dawno nie miałam :lol:. PERFECTO! Tak jak chciałam , idealnie, z kontaktem i takim fajnym spięciem się - nie rozglądał się , nie piszczał, skupienie maksymalne bo zaraz pańcia coś powie, ja to zrobię i pójdę szukać. No cudownie :loveu: Ćwiczyłam bym jeszcze, ale zaraz weszły na łąkę dwie babki, jeden piesio sznaucer olbrzym, drugi szarak podobny trochę do Kosmity tylko o jakies 20 kg grubszy :lol: S W każdym razie dzisiejszy dzień zaliczam do udanych. Zobaczymy co się działo będzie jutro, ale na szczęście piątek już:)[/QUOTE] Bardzo się cieszę, że wreszcie miałaś udany dzień i jesteś dumna z Waldka :D Spotkania z dwoma dziewuchami zazdroszczę :D Kosmos z dziewczynami zawsze się ładnie bawi :))
  24. Uff dobrze, że rana zaszyta! Abażur na łeb też traktuje jako ostateczność, znam psiaki, które w traumę jakąś wpadają z tym czymś wokół łba. Martwię się jak to będzie po kastracji Kosmity. Wetką mnie zainteresowałaś, niby ja mam tutaj miłego doktora, ale on nie zawsze ma czas podjechać i sprawdzić. też sobie zapiszę namiary ;) Jak w Mogilanach mieszka, to po drodze mnie jakby mija :D A jeszcze apropo przygody z kupskami. Mój poprzedni seter, miał jeden typ końskiego gówna, musiało być odpowiednio zaschnięte. Jak znalazł to się wytarzał, na szczęscie zdarzyło mu się to dwa razy w życiu. Trafiał widocznie na kupy w złej fazie rozkładu :cool3: Ale pamiętam jak dzisiaj, jak ide z tym długowłosym draniem ze swoich łąk, on śmierdzi tak, że mnie zbiera na wymioty. Trzymam to wyjątkowo piękne psisko na smyczy i dziarko zmierzam do domu. Prawie pod blokiem, jakaś urocza Pani uśmiechała się z daleka do Szanta, niestety jak podeszła bliżej to mina jej zrzędła i jęknęła " O Jezu". Śmierdział jak zaraza :D Wskoczył do wanny i było szorowanie. Z niego szybko zlazło, ale smycz, obroża. Chyba niestety zostały spisane na straty. Przyznam się, że wczoraj jak poczytałam o gównianej przychodzie to się śmiałam , później mi się żal zrobiło biednej PP :D
  25. [quote name='Pani Profesor']. nie da się szyć czegoś, co już się wstępnie zagoiło i rozbabrało od nowa? :roll:[/QUOTE] Ty się może lepiej przejdź do weta. Nawet jak to nie jest nic strasznego, będziesz spokojniejsza.
×
×
  • Create New...