Jump to content
Dogomania

Dżdżowniś

Members
  • Posts

    2780
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Dżdżowniś

  1. [quote name='Kapsel']Germaine też się zastanawia czy nie zmienić na dr Zdeba :roll::roll::roll:[/QUOTE] Jak Zdeb powiedział że psa trzeba głodzić 3 dni to od razu byłam i jestem na nie.Mało tego stwierdził że trzeba mu zrobić operacje na poprawienie oddech ale o dziwo Galanty stwierdził że jak na bulwiaka z takimi problemami, to ma mega dobre oddychanie.Koleś ma mega mniemanko o sobie, a powiedzmy sobie szczerze geniuszem chirurgii nie jest,a po takiej akcji wyszedł z niego prosty naciągacz.Ogólnie stracił wszelkie moje zaufanie.Za operacje chce 750 bodajże, ale tu trzeba przeszczepić mięśnie do odbytu ,bo Bombat ma całkowity zanik, i jeśli Galanty mówi że u niego jest do 20% nawrotów,z różnych przyczyn, to co dopiero u Zdeba? Owszem zapłaci się mniej, ale jeśli on to spieprzy, to trzeba będzie zapłacić raz jeszcze i pies się nacierpi i kasa będzie wywalona w błoto. Galanty to profesor mający mega doświadczenie w tego typu operacjach właśnie.Zdeb sam odsyłał nas do Galantego.Tak że lepiej żeby on to zrobił.
  2. Będą foty, spokojnie.Jakoś się tak zakręciłyśmy, że żadna z nas nie cyknęła tej przepukliny.
  3. [quote name='Agucha']Ja mam takie pytanko - macie zdjęcia tej przepukliny? Jak to wygląda?[/QUOTE] Wygląda strasznie zwłaszcza jak mu się tam kupa nazbiera.Taki pawiani zadek.Odbyt ma przy tym zupełnie z boku.Nie może się załatwić.Krwawi.Trzeba go zoperować natychmiast, bo pies się bardzo męczy.
  4. Calcort6 można kupić w naszych aptekach/apteka leków zagranicznych/.np.w wawie. Superapteka.pl wchodzi się w/co w superapteka.pl / import leków/z zagranicy i na str3 jest Calcorton.Cena dużo się nie różni od tej w euro ok 35eu za 100tab 6mg.Przynajmniej tyle płaci moja sąsiadka za ten lek dla swojej wnusi.Ale skoro Wiking mieszka przy granicy, to fakt pewnie szybciej będzie pojechać do niemiec i kupić.Różnica między Calcortem, a Encortonem polega na tym że po nim się tak nie tyje jak po Encortonie i ma mniejsze skutki uboczne, słabiej wpływa na rozwój u dziecka,kości, pojawienie się cukrzycy itp.Ale że to steryd, to nie ma się co łudzić, że jest ogólnie bardziej bezpieczny od innych tego typu leków.Też powoduje Cushinga,bo na działanie sterydów czyli skutki uboczne, nie ma leku.Smutno
  5. Maj 2012rok Bombat ma ropowicę z guzem w środku. Potrzebna jest pomoc w leczeniu. Zdjęcia str.26,32 Bombat :-( trafił do schroniska jakiś czas temu, ma jedno ucho zdeformowane na skutek krwiaka (prawdopodobnie uraz). Obecnie mieszka w moim DT w Warszawie. Największym problemem Bombata jest przepuklina okołoodbytowa, pies ma duże problemy z oddawaniem kału, napina się, boli go, podkrwawia, a kiedy próbuje sie załatwić, z tyłu robi się gigantyczny balon. :shake: Bombat miał zrobione badanie krwi, wyniki wyszły ok, obecnie dostaje antybiotyki i parafinę, żeby kał był luźny. Był na konsultacji u dr Galantego, ma umówioną operację w najbliższy poniedziałek. Operacja jednej, prawej strony, gdzie przepuklina jest większa razem z kastracją (konieczna przy operacji przepukliny, bo pies ma powiększoną prostatę, która powoduje, że przepuklina jest jeszcze większa). Operacja poniedziałkowa będzie kosztowała 1100 zł. Potem musi przejść drugą operację lewej strony, koszt koło 800 zł. W sumie już wydaliśmy: badanie krwi z wizytą i antybiotykami: 120 zł Konsultacja u dr Galantego: 80 zł Karma Royal Canin Intestinal: 180 zł Musimy jeszcze wydać: operacja poniedziałkowa: 1100 zł operacja lewej strony: 800 zł Nowe fotki na stronie 12 Przyszły wpłaty dla Bobatka: 30 zł - monia&nero 50 zł - Nelka 50 zł - Onga - 100 zł -Katarinka09 140 zł - Nelka - za usg i wizytę u chirurga 300 zł - bazarek przelew od Sonek666 200zł - akucha 120 zł. bazarek od Sonek666 145 zł bazarek od Nelki jeszcze trwający 200 zł. skarpeta plaskatych od aguchy 100 zł ania shirley Razem wpłynęło na konto: 1435 zł Wydatki - razem: 940zł Zostało nam 495 zł. + 30 zł-Agawa9 + 20 zł od Sonek666 z bazarku Bombatowego +30 zł Moni12 +100 zł Katarinka09 + 30 zł monia&nero + 150 zł od ania shirley + 20 zł Adav + 150zł Akucha + 20 zł agawa9 Razem: 550 zł Zostało nam 495 zł. + 550= 1045 zł +235 zł Bazarek Sonk666 1045 + 235 = + 1280zł na 2 listopada 2011r. Wpływy: + 1435 zł. + 550 zł. + 235 zł. Razem: 2220 zł. Wydatki - 140 zł. na usg, wizyta i jedzenie + lekarstwa - 800 zł operacja - 80 wizyta Galanty - 19,55 zł. - apteka parafina - 200zł - leczenie przedoperacyjne - 100 zł - wizyta pooperacyjna - 180 - karma - 127 badanie krwi - 650ZŁ - DRUGA OPERACJA - 67 - krople do uszu i wizyta u weta Razem: 2363,55 Bombat jest na minusie 143,55 zł Pod koniec grudnia 2011r wpłynęło 150zł na konto Bombsona.Zapłaciłam dług u weta+ leki i drobne wydatki.Faktury wysłałam do Germy więc ich wstawić nie mogę.Zaczynam więc od początku.150-143,55zł =6,45 zł na+ dla Bombi Czyli na dziś Bombek ma od: aida 300zł ania shirley 100zł akucha 150zł monia&nero 50zł --------------------------- _________ 606,45 zł Karma---- 160 ,00 zł wet------ 45,00 zł otex----- 30,00 zł antybiotyk---17,00 zł szczepienie--70,00 zł ---------------------- Stan na +---284,45 zł karma maj---130,00 zł ---------------------- Jest-------- 150,45 zł 13 Maj 2012 wizyta u weta. Zostało------------------- 150,00zł wizyta-------------------- 90,00zł ------------------------------------------ jest-------------------------60,00zł ania shirley----------------130,00zł lula--------------------------50,00zł --------------------------------------- -----------------------------240,00zł zapłacone------------------175,00zł środki opatrunkowe-----------9,85zł --------------------------------------- Jest------------------------= 55,15zł paragony str 27 Dexapolcort------------------21,34zł ---------------------------------------- -----------------------------= 33,81zł onga-------------------------150,00zł monia&nero-------------------50,00zł tomcio1055-------------------14,00zł Aziza--------------------------50,00zł Akucha-----------------------150,00zł Skarpeta plaskatych----------200,00zł ------------------------------------------ ------------------------------ 647,81zł Całośc wpłat-------------------------- 794,00 zł Leczenie bez zabiegu operacyjnego-- 470,00 zł } Badanie moczu-------------------------15,00 zł }Paragony str 30 Zabieg operacyjny---------------------200,00zł } antybiotyki------------------------------25,00zł dodatkowe opatrunki--------------------19,00zł --------------------------------------------------- Jest na + -----------------------------= 65,00zł Mój bazarek-----------------------------62,50zł -------------------------------------------------- Jest------------------------------------127,50zł Karma----------------------------------100,00zł- Jest--------------------------------------27,50zł Sierpień 2012r Zapalenie pęcherza. monia&nero-----------------------------50,00zł onga------------------------------------150,00zł ---------------------------------------------------- ------------------------------------------227,00zł 2xBadanie moczu-----------------------30,00zł Krew--------------------------------------80,00zł Leczenie antybiotyki--------------------50,00zł Karma-------------------------------------90,00zł ------------------------------------------------------- ---------------------------------------------23,00zł minus Czerwiec 2013r przygotowania do operacji ucha i wycięcie guzków. Bazarek-----------------------------------------------200,00zł monia&nero-------------------------------------------50,00zł owca bazarek +allegro-------------------------------65,00zł monia&nero--------------------------------------------50,00zł ----------------------------------------------------------------------- ----------------------------------------------------------365,00zł minus badanie krwi ------------------------------------80,00zł -----------------------------------------------------------285,00zł
  6. Dada, 5 na cokolwiek i 5 na ogłoszenia dla któregokolwiek z podopiecznych.Mam tak straszną pensję że ..ale firma się rozwija i mam realną perspektywę na...Oby nie jako fatamorgana :_] hihiii.
  7. Wiadomości po wizycie u weta w Berlinie Jestem po wizycie u weta w Berlinie. jak pisalam wczesniej to specjalista dermatolog, alergolog, immunolog. Mam dobre i zle wiesci [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_sad.gif[/IMG] [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_smile.gif[/IMG] Dobre - po oględzinach, wywiadzie i obejrzeniu wyników z Polski (wycinek skory w szczegolności) wet twierdzi ze RACZEJ to nie jest TOCZEŃ. Wiking nie miał i nie ma zajętego lustra nosa co wskazuje na to ze to, ze to nie toczeń. Na miejscu zrobił badanie bakteriologiczne skory z kilku miejsc - zakażenie bakteryjne. zaproponował pomalu odstawić sterydy (bardzo duża dawka - za duża) Dał antybiotyk w tabletkach i ma bezwzględnie przyjmować dietę hypoalergiczna (dalej Hills z/d ultra). Proponuje kolejna wizytę na 4 stycznia i wtedy chce zrobić ponowna biopsje skory (On chyba nie ufa temu co wykonał lublin) i zrobić testy alergiczne z krwi. Wet powiedział mi ze trzeba mieć 100% pewność żeby leczyć sterydami. I jeśli to choroba immunologiczna to wszystko inne należy wykluczyć a tego nasi weci nie zrobili!!!!!! Te złe wieści to koszty konsultacji i dalszego leczenia Wikinga Wczoraj zaplacilam ponad 100euro... Ale co dalej????? Kolejna wizyta bedzie nawet drozsza. Testy z krwi, znieczulenie, biopsja i.t.d. t Wiking dalej potrzebuje naszej pomocy :roll: Normalnie jestem baardzo zdziwiona i możecie mnie nawet od razu znielubić ale wcześniej wam "przeniosłam ze stron opisujących choroby, formy symptomatyczne chorób, a tu czytam i rozumiem że zostało to zignorowane.O toczniu nie przytoczyłam, bo wydawało mi się że jednak ktoś sam się stara i szuka info w necie.Zawsze piszę szczerze że wkurza mnie fakt, że tak ciężko ciułane na leczenie zwierząt pieniądze są tak lekką ręką wydawane u wetów kiepskich albo oszustów, wykorzystujących absolutną niewiedzę i brak chęci poczytania o chorobach zwierząt, ludzi którzy się nimi zajmują.Nawet w necie przeczytacie że każdą chorobę autoimmunologiczną rozpoznaję się przez odpowiednie badanie krwi.Więc bez cienia wątpliwości zostało, to i u nas rozpoznane, z tym że faktem jest, że nie jest to równoznaczne z rozpoznaniem szczegółowym danej choroby ale.....na pewno jest to już choroba związana z agresją systemu wewnętrznego więc po co robić to 2-3 razy jak z tych badań i tak nic więcej nie wyniknie? Z tego co przeczytałam, to po raz kolejny robicie badanie krwi na to samo tylko za większą kasę.Tak sobie pomyślałam że komuś się wydaję że jak pojedzie z psem do Berlina, to nie spotka się z wetem który widzi okazję do zarobku.Popełniacie w koło ten sam błąd niewiedzy.SZkoda że osoba zajmująca się psem nie przeczytała tego co ja przytoczyłam apropo" LUSTRA PSIEGO NOSA" zaatakowane jest w 90% przy Pęcherzycy, a nie przy Toczniu chyba że wet rozpoznał tak zwany przypadek 1 na 100.000 .Tylko ciekawe jak, skoro jest do ok. 11 składowych, rozłożone zdiagnozowanie tej choroby.Większość wetów też kłóci się o fakt występowania tych samych objawów w Pęcherzycy jak i w Toczniu .Zwierzęta przy Pęcherzycy dłużej żyją i nie atakuje ona organów wewnętrznych tak jak Toczeń, a co je może łączyć w fazach początkowych, to indukowanie choroby po przez wystawianie psa na promienie słoneczne bez kremów osłonowych UV,czyli różne wykwity skórne. Jak się spotkałam z Pocahontas to powiedziałam jej że zrobiłam podliczenie za okres mojej ignoranci i liczenia na to, że weci, to są dobrzy i naprawdę wykształceni ludzie.Ponad 5tys zł się tak od ręki doliczyłam że poszło za 1,5 roku?.Za np.jednego kota który umierał zapłaciłam w całokształcie500zł z czego ok300 czy 350 w oszukańczym ELwecie.Kot miał ostatnią fazę Fipa czyli agonalną i należało go uśpić z tym że Ja oczywiście o tym nie wiedziałam, ale oni twierdzili coś innego.FIP to taka choroba której nie można leczyć, bo nie istnieją leki na nią ,nie można jej też nie rozpoznać mając iX lat praktyki , no ale jak chce się zarobić i właścicielka głupia ignorantka jak 100butów, bo jej się czytać nie chce i naiwna jak ...Dziewczyny zajmowanie się zwierzętami to również obowiązek czytania o chorobach tych zwierząt i zyskania po przez zainteresowanie, jakiejś wiedzy aby zwierze którym się zajmujemy nie było ofiarą wetów czy wetek ignorancko nastawionych do swoich chorych zwierzęcych pacjentów.Strata pieniędzy, a przez to zmniejszenie szansy na odzyskanie zdrowia stworka, to cena jaką się płaci za niewiedzę własną.Nie trzeba przecież być wetem żeby stwierdzić że zwierze ma np.gorączkę, a mając już doświadczenie uzupełniane lekturą można spokojnie stwierdzać że wet nas oszukuję.Przy takich historiach zachęcam wszystkich do czytania i konfrontowania swoich spostrzeżeń z dziwnymi wetami,kurcze w końcu pomoc zwierzęciu na tym wszystkim polega.Pamiętajcie że tylko właścicielka zwierzęcia może najwięcej wnieść do diagnozy zwierzęcia po przez obserwację.I się nie przejmujcie jak wam wet powie że on tu jest lekarzem.Oki, ale to Ja ,my za jego usługę płacimy i jeśli jest wątpliwa, to nie powinien oczekiwać pochwały, a zwłaszcza pieniędzy.
  8. [quote name='APSA']Grafit :loveu: A ja dodam, że to było jakoś w styczniu albo lutym (mróz, akumulator mi zamarzł i się spóźniłam do schroniska), czyli jak już się wszyscy uspokoili po świątecznym szaleństwie :D Wtedy była cała fala takich niespodziewanych adopcji :)[/QUOTE] Tak,dokładnie.Pamiętam że poszły wtedy psiaki takie o których cały świat nie chciał pamiętać.Myślę że właśnie w tym okresie trzeba robić wzmożoną promocję zwierzaków.
  9. Znamy już wyniki Niestety u Wikinga stwierdzono toczeń. Na szczęście nie dotyczy on narządów. Przeklejam [quote] Dzisiaj wet telefonicznie poinformowała mnie, że dotyczy skóry. Nie jest to Toczeń układowy (to jedyny pozytyw). Leczenie do końca zycia Encortonem , może być tylko modyfikowana dawka leku (raz więcej, raz mniej) Dieta nie musi już być hypoalergiczna, ale musi posiadać wysokie dawki VIt.E, D, A, K oraz Nienasycone kwasy tłuszczowe omega 3 i 6. Czyli musi to być karma weterynaryjna, która wspomaga leczenie problemów skórnych - do końca życia Wikinga czeka co jakiś czas kontrola krwi (próby wątrobowo - nerkowe) I kąpiele w specjalnych dermatologicznych szamponach Psiak będzie potrzebował kochanego domu, w którym zapewnią mu szczególną opiekę do końca jego dni. Mimo wszystko jest to kochany i cudowny pies Wikuś wygląda i zachowuje się jak młody pies, przecież nawet wet pomylił się co do wieku. A ja uwielbiam biegać z Nim po lesie Nie wspomnę o mizianiu i czochraniu Łapki też daje na zmianę i powala tym wszystkich na kolana[/quote] Niestety muszę was zmartwić ,Encortonem się nie leczy tylko powstrzymuję chorobę która w sposób oczywisty jest nieuleczalna.Encorton podaje się właśnie wtedy gdy u zwierzęcia pojawia sięnp. immunoagresja.Encorton niszczy organizm, bo to jest najsilniejszy steryd jaki można podać zwierzęciu przy chorobach nowotworowych włącznie.Po dłuższym podawaniu może pojawić się choroba Cashinga, choroba nadnerczy dlatego pamiętajcie aby mu przy usg jeśli będziecie robić za jakiś czas starannie kazać je obejzeć.Podawajcie mu również środki osłonowe na wątrobę to jest baardzo ważne np.Heparagen i nie wiem czy wetka wam powiedziała że przy encortonie trzeba obniżać kwasowość żołądka więc codziennie min 15min przed Encortonem 75mg ranigastu max, ulgastran,prazol itp.Najtańszy i jednak naj, jest ranigastmax, od roku go kupuję dla Houmika.Bez osłonowych leków grożą mu wrzody i wszelkiego rodzaju dolegliwości trawienne.A tak przy okazji, to bym jeszcze go z kimś innym skonsultowała.Mam na myśli wetkę od chorób skórnych. Ilona Blanc jest świetna.Co do karmy to 1stChoice nie jest drogi ? ma omege 3-6-9, chondroitynę i glukozaminę i ogólnie jest to bardzo dobra karma, psu i tak suplementy trzeba kupować bo witamyny nawet w karmach wetowych szybko sie ulatniają.Mój Houmik dostaje tą karmę przy tarczycy i nowotworze.Mam kumpelę która sprzedaje tą karmę na granicy ważności i można ją kupić taniej.Tak że jak ktoś chce to mogę tel. do niej na pw dać.Przykro naprawdę i mnie przykro tymbardziej, bo dowiedziałam się że mojego Houmika dopadł juz Cashing.Oby Wiking był dłużej "zdrowy".
  10. Trzeba przeczekać i to w optymizmie takie martwe okresy.Adopcje są falowe i ściśle związane z niektórymi ogólnymi działaniami społecznymi.Przed świętami pojawi się na paluchu i ogólnie dziki tłum/po części zidiociały/chętnych na adopcje przedświąteczne/wiara czyni cuda.Po świętach, fala tych zidiociałych pojawi się aby zwrócić zwierzaka/bo im w wigilie nie gadał,tak mi jeden obleś odpowiedział na moje pytanie,dlaczego psa zwraca.Po czym następna fala pojawia się wraz z feriami.W brew pozorom, że wtedy jest bum na wyjazdy, masa myśląca przyjeżdża po zwierzaka, bo siedzi w domu z dziećmi i jest czas aby się ze zwierzakiem zaprzyjaźnić.O:fadein: Wtedy też liczba zwrotów jest minimalna.W tegoroczny Paluchowy "dzień "św.Franciszka,czyli wickend patrona zwierząt, było cos ok75 adopcji ,i znów wiara uczyniła cud. w poniedziałek czyli dokładnie w sam dzień patrona 04.10 pojawiły się pierwsze zwroty.W sumie wróciło ok30% adoptowanych psiaków.Po zeszłorocznych świętach bożego narodzenia wróciła rekordowa liczba ponad 50%.Zauważyłam też że zwierzaki adoptowane w tyg prawie nigdy nie wracają.Dlaczego?Bo ludzie sami potrafią wybrać i to trafnie. W tygodniu nie ma wolontariuszostwa które błędnie ocenia możliwości osoby adoptującej albo charakter psa, przy tym po prostu wciska przybyłym zwierzaka, a ci nie mają jakoś siły się przeciwstawić i niestety pies czy kot jest zwracany, bo nie był jednak tym który ich ujął za serce itp.itd.Ale mimo wszystko optymistycznie : )
  11. No to już wszystko przeczytałam i idę z psami na spacer.:painting: Gosia więcej optymizmu.Cholerne święta się zbliżają i masa ludzka od listopada więcej myśli jak się postawić zastawiając się, niż jak tu być bardziej empatycznym w stosunku do istot prawdziwie żywych.Mnie to się wszystko zmieniło jak poszedł do adopcji pies którym w schronie opiekowała się APSA.6lat w schronie, agresywny na maksa przez kratę i w ogóle z wygladu i zachowania nie adopcyjny,albo adopcyjny dla specyficznych, a tu nagle pojawia się pan dobry bamber i pies ma dom, bo panu bambru :lol:spodobał się właśnie ten pies.Najpierw na jakiejś focie, a potem w realu bo w dodatku szczeka, a on takiego potrzebował.Mało tego spotkałam córkę tego bambra w sklepie po kilku tygodniach od adopcji i dowiedziałam się że pies jest przekochany i nienadaje się do pilnowania obejścia, bo jedynym czym się zajmuje to zbieranie plastikowych butelek do zabawy i chodzeniem na spacery po okolicy z dziećmi, do tego w ogóle przestał szczekać.Ale pan bamber kocha psa i tyle.
  12. [quote name='giselle4']widze ze wszyscy boja sie CBA TAKA cisza ze strach,dziekuje Ewcia jak zamkna to nas obie:0[/QUOTE] Horror w opłotkach w imieniu prawa:evil_lol: Zadzwoń do biura CBA, przedstaw się i opowiedz historię jak ma miejsce w związku z tym panem i jego psem.Zaręczam Ci że jak powiesz że facet Cię straszy twierdząc przy tym że jest z CBA, to zobaczysz jak szybko smród koło tyłka mu się pojawi.Żaden pracownik służb publicznych nie ma prawa posługiwać się prywatnie kompetencjami wynikającymi z zatrudnienia, ani tym bardziej kogokolwiek zastraszać będąc w takiej służbie. Za takie coś dostaje się kopa z pracy, a w cięższych przypadkach pierdel w zawieszeniu.Mam rodzinę w tym dziale, tam jest normalnie wszystko na baczność.
  13. [quote name='miron h'] Jutro będzie miał pobierane wycinki i krew do badań ( między innymi w kierunku tarczycy ) .[/QUOTE] O super, nareszcie coś będzie wiadomo na "100%" A ten różowy kolor to taki samiusieńki jak u mojego Houmika.Mój jak wyłysieje, to będzie przy swoich gabarytach posterydowych wyglądał jak różowy prosiak :lol:
  14. O a Ja chciałam już do Dady w sprawie ogłoszeń pisać :] Kurde, wczoraj znalazłam 2 psy.W sumie 3 ale jeden dał dyla.Niestety czy stety pojechały na paluch :( do prawie 23 czekałam na patrol EKO.Sunia z cieczką super miła mix onka do kolan i towarzysz przegubowy biały w czarne łaty.Przez godzinę się tak ze mną zaprzyjaźniły że... ale nic zrobić nie można jak kasy nie ma i hektarów z domem.
  15. [quote name='miron h']Niestety było pogorszenie :( Kopiuję wczorajsze wpisy opiekunki Wikinga' Tak, w poniedziałek będzie wycinek skóry i badania krwi. Wet obawia się czy to nie pęcherzyca!? Dlatego chce 100% pewności Ale poza tym jest to cudowny pies z ciągłym uśmiechem na pysku :) Trzymajmy kciuki :)[/QUOTE] Krew będzie miał robioną w kierunku tarczycy? Żeby coś stwierdzać najpierw trzeba coś wyeliminować. Pęcherzyca to choroba autoimmunologiczna w kilku odmianach ,genetycznie uwarunkowana i nieuleczalna.Na fotach w necie wygląda paskudnie.Oprócz skóry atakuje również,łapy,opuszki,pachwiny, odbyt, śluzówki.Wklejam opis jednej odmiany zbliżony do objawów u Wikinga. PĘCHERZYCA RUMIENIOWATA (PEMPHIGUS ERYTHEMATOSUS) Ta odmiana uważana jest za łagodniejszą formę Pęcherzycy liściastej, i jednoczesnie za formę pośrednią między Pęcherzycą liściastą a Toczniem rumieniowatym. Różnica pomiędzy tymi dwoma chorobami jest taka, że P. rumieniowata ogranicza się do obszaru głowy. Psy nie są az tak chore, jak w przypadku P. liściastej. Ta odmiana pęcherzycy jest najczęściej spotykana u ras: owczarek collie, owczarek niemiecki i jego krzyżówki. Choroba nie ma cech sezonowości, brak prdyspoycji płciowych lub wiekowych. Uważana jest, podobnie jak toczeń, za chorobe indukowaną promieniami UV. OBJAWY Rumień, krostowate zapalenie skóry na twarzy i małżowinach usznych, sączące strupy, łuski, wyłysienia. Objaw Nikolskiego występuje dość rzadko. Czasami pojawiają sie zmiany w okolicy moszny i sromu oraz opuszek łap. Nie występują zmiany w jamie ustnej. Depigmentacja lustra nosa jest w wielu przypadkach pierwszym objawem choroby (w przeciwieństwie do Pęcherzycy liściastej, gdzie pojawia się później). Typowe obszary występowania zmian: . wokół oczu . małżowiny uszne . lustro nosa DIAGNOZA Ostateczne rozpoznanie oparte jest wywiadzie, badaniu klinicznym, biopsji i badaniu cytologicznym. W badaniu histopatologicznym obrzy obydwu pęcherzyc sa jednakowe. Test ANA może być pozytywny. Różnorodne diagnozy Ponieważ objawy pęcherzycy są podobne do innych schorzeń, zdarza się że jest błędnie zdiagnozowana, jako: . Bakteryjne zapalenie mieszków włosowych . Nużyca . reakcje polekowe . Toczeń układowy(pozytywny test ANA) i Toczeń rumieniowaty . Pęcherzyca liściasta . Dermatofitoza LECZENIE Początkową terapię stanowią kremy z filtrem UV (promieniowanie słoneczne nasila objawy chorobowe), ewentualnie miejscowo maści ze steroidami. W przypadku rozległych zmian podaje się tetracyklinę z wit. PP. PROGNOZA Szybka diagnoza i natychmiastowe leczenie sprawiają, że pies może cieszyć się normalnym życiem. HODOWLA Chore psy i ich bliscy krewni nie powinni być używani do hodowli, mimo że model dziedziczenia tej choroby nie jest jeszcze poznany. Źródła i linki: Vetinfo4dogs: Pemphigus Pemphigus Foliaceus, before - after VET-UY: Pemphigus Folicaus (paw)
  16. Byłam z moim Houmiczkiem na badaniu i pogadance apropo DERMATONINU. Wet miał za mało czasu aby dokładnie przestudiować temat w całokształcie.Ale na wczoraj stwierdził że ten implant to super sprawa ale nie do końca dla mojego Houmiczka. Lek w implancie nie zawiera tyroxyny tylko chyba?samą melatoninę.Czyli zaimplantownie psa z chorą tarczycą nie zmieniło by faktu potrzeby podawania mu hormony tarczycy.Choć jak stwierdził możliwe że w mniejszej ilośći. Lek powinien świetnie się sprawdzić u zwierzaków łysiejących jak i z objawami choroby cushinga czyli guzów nadnerczy itp.Na stronie wet dokopał się do kilkustronicowego opisu badań i czekam aż się przekopie przez te informacje.Ale gadaliśmy na temat łysych Haszczaków i mój wet jest zdziwiony dlaczego wet u którego psy są leczone, nie nakazuje wręcz przy tak oczywistych objawach zrobienia badań tarczycy.Nawet jesli okaże się że u psów tarczyca działa "prawidłowo" to bezwzględu na to podaję się tyroxynę w małych dawkach żeby przystymulować poprawę wyglądu skóry i wzrost włosa u zwierzat z problemami.Powiedzmy sobie szczerze że leczenie obawowe bez zajrzenia zwierzęciu do środka to kręcenie sie w kółko.Jedynymi lekami do leczenia objawowego to antybiotyki i sterydy w każdej postaci, a te jak wiadomo niszczą system immunologiczny.Mimo zauważalnej poprawy po podawaniu takich środków to steryd uzależnia np.skórę i ta po dłuższych wcierkach traci właściwości ochronne i zaczynają się grzybice ,egzemy itp. a tego problemu bez poprawy działania immunologi zwierzaka nie można zwalczyć czasem miesiącami.Niektóre Haszczaki mają genetycznie zaprogramowane łysienie niestety i dla nich ten implant może być ratunkiem tak jak dla każdego psa z podobnym problemem.Kurde trochę mi przykro się zrobiło jak mi wet powiedział że to nie dokońca taki lek jak myślałam, a tak się ucieszyłam że psu na te ostatnie miesiące pomogę.Ale nie tracę nadziei, bo właśnie leki hormonalne są w implantach więc na 100% gdzieś ten hormon tarczycy jest tylko trzeba go namierzyć : )Rosjanie mają podobno szereg leków bardzo dobrych ale nie mają atestu u nas i jedyne co można zrobić to ściągnąć dany lek i go samemu podawać bo wet przecież nie może. Będę dalej przekopywać net i stymulować do czytania fachowej literatury mojego weta:lol: Chłopak aż się chyba boi jak przychodzę i zasypuje go gradem pytan.Ale muszę szczerze przyznac że to facet wet od serca.Jak czegoś nie wie to mówi że nie będzie tu się bawił w zgaduj zgadula i wymyślał terapii na wymyśloną chorobę tylko każe robić badania, wypytuje właścicielki zwierzaków jak na komendzie i oczekuje aktywnej współpracy.:lol: Przy tym zawsze mówi że opieka w domu nad zwierzakiem nie kończy się na miziakach,karmieniu i spacerkach ale wręcz zobowiązuje włascicielostwo do posiadania choć by podstawowej wiedzy o objawach chorób powszechnych i dotyczących rasy.Ooo za to go baardzo lubię.Razem z nim pracują jeszcze fajne dziewczyny Ilona to wetka po której widać że zwierzaki to jej miłość.Zawsze mi psy wycałuje,pogada z nimi ,oo ale się rozpisałam. Będę ciągnąć temat. Jak mój wet przekopie się przez to medyczne info to napiszę.A może któraś z was dziewczyny dotrze do kogoś kto już miał doświadczenia z tym lekiem.Wet rozpuścił wici ale jak na razie żadnego odzewu.Jesli nawet nikt nie napisze to Ja i tak jestem zdecydowana zaimplantować psisko bo łysy być nie może.
  17. [quote name='Sayrel']I narazie tyle z nowosci. Dzisiaj byliśmy na kolejnej wizycie u weta... pyszczek wygląda lepiej, skórka łuszczy się i nie ma nowych zmian. Nawet pojawiają się małe kłaczki na uszach, które wyglądają już nieźle. [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_mrgreen.gif[/IMG] [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_lol.gif[/IMG] Ta kąpiel i wcierki lecznicze naprawde były dobre [IMG]http://forum.shusky.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif[/IMG] Niedoczyność tarczycy to chyba mu nie grozi, bo jest energiczny i nie ma żadnych problemów - prócz skórnych! [/QUOTE] Mój dziadek ma 13 lat i daje czadu mimo że ma oprócz chorej tarczycy,mastocytomę i postępujące zwyrodnienie stawów z objawami neurologicznymi.Przy niedoczynności tarczycy objawy mogą być żadne może pojawić się jeden symptom ,mogą być różne i wszystkie razem występują bardzo rzadko.Mój Houmik nie tył mimo dobrego apetytu.Na wadze zaczął przybierać jak dostał Steryd "ENCORTON" Hormon tarczycy potrzebny jest całemu ciału i każdemu organowi osobno.Jednym z nieopisanych tu objawów jest też autoagresja immunologiczna dotycząca całego ciała nie tylko samej tarczycy i postępująca głuchota. Ze str.VETOPEDIA fragment [B]Objawy[/B] Niedobór hormonów tarczycowych skutkuje spowolnieniem przemiany materii - dłużej trwa produkowanie niezbędnych substancji chemicznych (białka, tłuszczu, cholesterolu.), ciepła, energii, dłużej trwa rozkład leków i toksyn, wolniej powstają nowe komórki. Hormony te także wpływają na pracę serca i procesy krwiotwórcze. Objawy kliniczne niedoczynności tarczycy mają podstępny początek, ponieważ niszczenie tkanki gruczołowej następuje stopniowo. Objawy ogólne: – zwiększenie masy ciała (otyłość), – brak apetytu, – biegunki lub zaparcia, – zaburzenia płodności (u obu płci), – problemy okołoporodowe, – apatia, osowiałość, – nietolerancja wysiłku, – zmniejszona aktywność fizyczna, – ospałość, nadmierna senność, – większa wrażliwość na zimno, – spadek temperatury ciała. Objawy dermatologiczne: – wyłysienia skóry, – wysuszenie skóry, – łupież, – przebarwienia skóry, – zapalenie uszu, – ropne zapalenie skóry. Objawy nerwowe i mięśniowe: – osłabienie mięśni, – neuropatia przedsionkowa, – neuropatia twarzowa, – kulawizny, – zaburzenia w zachowaniu (agresja). Objawy sercowe: – zwolnienie akcji serca, – słabsze tętno, – słaba kurczliwość mięśnia sercowego. Inne objawy: – anemia, – podniesiony poziom cholesterolu, – nawracające choroby rogówki oka.
  18. Witam.Kasą nie wspomogę :roll:ale chociaż info o leku wrzucę.Mam psa z chorą tarczycą łysieje co przy tej chorobie jest normalne.Niestety wiek i długotrwałe przyjmowanie leków powoduje podrażnienie wątroby i rozwolnienie po lekowe.Namierzyłam lek w implancie zapobiegający łysieniu,drapaniu itp.Nie wiem czy robiłyście dziadkowi badania w kierunku niedoczynności tarczycy.Lek niestety nie jest ogólnie dostępny na naszym rynku i trzeba go sprowadzać nazywa się DERMATONIN dystrybutor MELATEK.Wystarczy wpisać nazwę leku lub dystrybutora i się info pojawi.Nie wiem ile kosztuje.Wysłałam info do mojego weta i jutro idąc z psem na badania mam dowiedzieć się o szczegóły.Wiem też że we Wrocławiu jest wet Tomasz Piasecki spec od fretek, który sprzedaje implanty z melatoniny za 30zł fredkowcom, rosyjskiej produkcji więc jest bardzo prawdopodobne że i psie sprowadza za mniejsze pieniądze.Fredkowcy z implantów są baardzo zadowoleni.Pierwsze sprowadzili umawiając się ze swoim wetem przez MELATEK.Łyse fredki kiedyś dziś mają piękne futerka.Można by jak coś dziadka zaimplantować.:cool3: Sierść by mu na pewno odrosła choć by częściowo.Implant działa 4-6m-c i myślę że kwota zakupu będzie niższa niż pieniądze wydawane na leki dla psiaka przez te 4-6 m-c.Przy tym pamiętajmy że implant odciąża żołądek i wątrobę.
  19. Jak wrócę w czwartek od weta to napiszę co ustalił w zwiazku z implantem.
  20. [quote name='kasiek12']Pierwsze słyszę o czymś takim. A masz jakieś doświadczenie w tym temacie? To znaczy czy trzeba samemu znaleźć takie laboratorium za granicą czy może można przez lecznicę to jakoś załatwić?[/QUOTE] Mam psa z niedoczynnością tarczycy.Badania zleca klinika bez żadnych specjalnych akcji.W każdym razie u mnie na Obżeżnej w klinice Bokserska w wawie,wetka sama od razu stwierdziła że trzeba tam wysłać krew.Wcześniej pies miał strasznie tłusty łupież,strupy i krostki,sierść z niego leciała wprost garściami.Po podaniu Eltroxinu poprawa była natychmiastowa niestety Eltroxin po dłuższym podawaniu może wywoływać biegunki i to się stał z moim Houmiczkiem.Dostaje go już prawie rok.Musiałam zmniejszyć dawkę co w konsekwencji spowodowało nawrót łysienia.Zaczął łysieć na pyszczku i klatce piersiowej.Stąd moje stwierdzenie.Namierzyłam lek w implancie na to psie łysieni/niedoczynność tarczycy itp/.Lek nazywa się DERMATONIN dystrybutor? MELATEK.Nie jest ogólnie dostępny na naszym rynku,raczej trzeba go sprowadzić z USA ale już zawiadomiłam mojego weta i w czwartek idąc z psem na badanie krwi powinnam mieć jakieś info.Są też implanty rosyjskie dużo tańsze sprowadza je wet z wrocławia.Jak ktoś chce zobaczyć str. to wystarczy wpisać nazwę leku albo dystrybutora.Lek sprowadzali fredkowcy dla swoich zwierzaków i są bardzo zadowoleni z efektów.Najważniejsze przy tym jest to że zakładając implant odciąża się żełądek i wątrobę u zwierzaka.Implant działa 4-6m-c indywidualne działanie na zwierzę. Koszt samych leków na tarczycę dla dużego psa to od 75zł m-c.Implant więcej niż 200zł kosztować nie powinien, a nawt gdyby to koszt latania z psem do weta+ leki przy strasznych biegunkach polekowych i podrażnieniu wątroby jest znacznie większy.No i ryzyko występowania innych chorób przy tych dolegliwościach znacznie wzrasta.
  21. [quote name='Sayrel']Leczymy - zanim wroci calkiem do formy pewnie potrwa to ze 2-3 miesiace. Byly robione kolejne badania bo chcemy wykluczyc wszystkie dodatkowe mozliwosci.[/QUOTE] Obserwuje wątek, nie znalazłam info o zrobieniu badania w kierunku tarczycy.Zaburzenia pracy tarczycy objawiają się miedzy innymi strupami,krostami i łysieniem.Jeśli nie zrobiłyście mu takich badań to zróbcie natychmiast ale krew wyślijcie do Niemiec.20zł chyba drożej ale badania będą bardziej miarodajne.U nas badania robią na ludzkich podstawach i często wyniki nie są prawdziwe w stosunku do nawet najbardziej oczywistych objawów.Takie laboratoria u nas,ale z racji oszczędności z tego co się od wetów dowiedziałam.
  22. Kora.Jak to jest możliwe że osoba która tyle lat była wolontariuszem w schronisku,czyli E.L.nie pisała przez te wszystkie lata prawie żadnych oficjalnych skarg na to co się tam dzieje, według niej, a teraz dosłownie szaleje ? Odpowiedz jest prosta .Bo jej tak naprawdę niewiele przeszkadzało, zwłaszcza jak było robione to co wręcz nakazywała. Mogła sobie porządzić.Czuła się jak dyrektorka owej placówki do spółki ze swoją super koleżanką Elżbietą Ch.Tak na marginesie to się nieźle dobrały.Histeryczka i delikatnie to ujmę ,osoba która nie miała obiekcji brać sobie kasy z datków na psy.Gdyby ktoś jeszcze nie wiedział. To ta druga, będąc pracownicą schroniska została złapana na wzięciu kasy z datków i tylko dlatego że znała ówczesnego dyrektora schroniska prywatnie nie została zwolniona dyscyplinarnie ,a szkoda.Dziś było by o jedną ordynuske mniej.I popatrz żadnych zahamowań owe panie nie mają. Mimo że wszyscy w schronisku o wszystkim wiedzą.To się nazywa tupeciarstwo, a może i początki tak upragnionej przez Ciebie u nich amnezji.:lol:
  23. [quote name='Marta67']jak to walczyć? nie chcą oddawać? :([/QUOTE] Chce ale te psy są pod spec nadzorem.Osoba wyrażająca chęć adopcji któregoś z tych psów jest przesłuchiwana jak w CBŚ i prześwietlana jak w CBA :lol: Przy mnie kiedyś dyra bez krepacj poprosiła o nr tel do pracy takiej delikwentki.
×
×
  • Create New...