Jump to content
Dogomania

Dżdżowniś

Members
  • Posts

    2780
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Dżdżowniś

  1. Nie pisałam jakiś czas ale wiadomo dlaczego :lol: Pani Dyrektor wprowadza zmiany>! Nie będzie już bud w niektórych miejscach tylko będą stały domki! Np. przy biurze adopcji.Cieszy mnie to niezmiernie.
  2. Myślę że koty to jej obsesja bo nie mała innego zajęcia i można jej to skorygować.A filmy lecą między innymi na national geographic i to właśnie teraz:) Zaczęły się chyba o23 z kawałkiem.
  3. [quote name='Dorothy']Wena sie rozkrecila, gania juz nie tylko koty ale tez male suczki, wiec mamy ostre dyskusje na ten temat, pewnie im silniejsza bedzie tym bardziej energicznie bedzie to robic... jak to owczarek wydaje mi sie ze nadszedl czas na szkolenie i pokazanie jej kto tu rzadzi w stadzie, im wczesniej tym lepiej. Wena to nie typ przytulanki, naprawde coraz bardziej z niej wylazi energiczny pies pracujacy. Mam pewien problem w zwiazku z tym bo obczaja, jak przejsc na zewnatrz pod siatka. Wiem tez, ze owczarki potrafia wyjsc PO siatce gora jak sa silne. Jedyna rada a/mieszkanie w domu i spacery czego Wena nie lubi bo kocha podworko b/ogrodzenie z teletaktem (elektryczne z obroza) polecil mi jeden pan ponoc dziala...ale drogie jak piernik.[/QUOTE] Przeczytałam wątek i już wczesniej pisałaś że zaczynasz mieć z nią problem. Elektryczna obroża może potęgować agresywne zachowania nigdy bym jej nie poleciła. Polecam zapoznać się z metodami zaklinacza psów czyli Cesarem Millanem.Oglądam filmy z jego udziałem jak radzić sobie z trudnymi psami i napiszę szczerze że to działa,stosuję niektóre metody na psach w schronie.Astka którą się zajmuje łapie za smycz,gryzie na wysokości dłoni, nie słucha, skacze na mnie a raczej skakała. Dziś jeszcze próbuje ignorować moje polecenia i mnie dominować ale za każdym spacerem jest lepiej.Próbowałam różnych metod i dziś wiem że część to mądroty na temat "jak ułożyć psa" napisane dla bogatych snobków i snobek co to sobie z rasowcem chcą pobiegać.Millan mówi jasno, że jak w domu jest stado to musi być osoba stadu przewodząca i Ja od momentu jak zaczęłam rozumieć o czym facet mówi to od razu zaskoczyłam i moje psy reagują nareszcie na to co chce im przekazać.Mam na tymczasie chorego ale ciut agresywnego boksia. Jak fiknął kilka razy do mnie to się bardzo zdziwił moim odzewem i dziś jest najukochańszy na świecie/no może nie do wszystkich:lol: no i poza moim drugim psem, sunią ewidentną dominantką.Psy się dogadują choć początki były baardzo trudne bo dziadek jak odzyskał siły to nie przejmował się ze gryzie sukę a ona nie była bierna więc miałam taki kocił z rozlewem krwi że szok, a mam też kota który był również o krok od pogryzienia. Tak więc trzeba mi było wkroczyć i pokazać obu kto w stadzie rządzi.Dziś jest maksymalna harmonia:p nawet kocia może z psiej michy wyjadać.Nazywam to wypracowanym cudem choć jeszcze nie idealnym:lol: i bez obawy wychodzę z domu.Polecam metody tego faceta. Petycję podpisałam.
  4. Kurczaki zapomniałam dodać że bezpłodność rozpoczyna się w okresie do 6tyg po wstrzyknięciu po raz pierwszy implantu, więc powinno się go wykastrować wcześniej.No ale nic to, jeśli pójdzie do adopcji to osoba która go weźmie będzie musiała go i tak pilnować z przyczyn oczywistych.Jak któraś chce poczytać o tym farmaceutyku to trzeba wpisać w google "Suprelorin virbac" i powinna się pojawić charakterystyka produktu.
  5. [quote name='Dada M'] Trzeba bardzo dokładnie sprawdzić ten dom, bo Chojrak nie jest wykastrowany i prawdopodobnie nigdy nie będzie. [/QUOTE] Śledzę wątek żeby nie było. Nie trzeba i nawet nie wolno go ciachnąć ale wolno go wykastrować chemicznie:cool3: Dziewczyny eh firma Virbac wyprodukowała lek o nazwie SUPRELORIN w chipie.wstrzykuje się go podskórnie i ten przez ok6-10mc kastruje 25kg psa na amen. Cena do 200zł za 2chipy bo tyle zawiera najmniejsze opakowanie ale możn kupić 5 od razu w paczce, co wy na to? Trzeba tylko wyczaić gdzie to można załatwić najtaniej.Wiem że są też inne leki kastrujące ale chyba znacznie droższe hmm pogadam z moimi wetami.
  6. Dziewczyny zróbcie mu bazarek Ja jakiegoś fanta dorzucę bo bez odpowiedniego zdiagnozowania nie będzie wiadomo jak psu pomóc.Zdjęcie RTG jest w tym wszystkim najważniejsze.Mój poprzedni psiak jak tylko wetka zauważyła zmiany w pracy serca od razu mnie wysłała na rtg żeby zobaczyć czy to nie kardiomiopatia albo nowotwór/niestety był i to masakrycznie złośliwy u nasady serca, ale najbardziej uwidocznił się po zrobieniu echa.Badania krwi miał tak dobre że nawet wet był zaskoczony.Teraz mam psa na DT który ma chora tarczyce,niedoczynność, i ma mastocytomę, czekam na wyniki biopsji zeby określić którego stopnia.Dziewczyny niczego się nie robi bez rtg bo każde ustawianie zwierzęcia lekami zależne jest od tego co i w jakim stopniu ma z narządami i na narządach wewnętrznych.Nie można tylko objawowo leczyć psa bo kilka chorób ma podobne objawy natomiast leki są absolutnie różne.RTG pokaże czy serce nie jest powiększone czy nie ma czegoś na płucach itp. Po obejrzeniu fot wet jeśli coś wyda mu się podejrzane zadecyduje np.o usg jamy brzusznej czy nawet tarczycy. Badanie krwi na poziom hormonu można mu zrobić na końcu i od razu wam piszę że trzeba zrobić rozszerzone.Wetka mi powiedziała że często przy różnych innych chorobach tarczyca nawala na chwilę a potem wraca do normy i robienie prostszego badania mija się często z celem.Trzeba od razu ustalić w jakim stanie chorobowym jest narząd bo przecież zwierzak już potem do końca życia otrzymuje leki.
  7. Witaj kikou szkoda że nie odpisałaś na moje pw bo poczułam się zignorowana, na prawdę nie fajne uczucie:roll: Przeczytałam wątek/znam Chojraka byłam z nim na kilku spacerkach/ i z mojego własnego doświadczenia z psami o podobnych objawach stwierdzam że powinno mu się zrobić najpierw prześwietlenie klatki piersiowej a nie wydawać ponad 140zl na zrobienie hormonu tarczycy, bo żeby był wiarygodny to trzeba krew do niemiec wysłać.W Polsce nie ma czysto zwierzęcego laboratorium i oznaczenia poziomu robi się na ludzkich podstawach więc często wynik nie jest wiarygodny i nie odpowiada objawom. Zaburzenia pracy serca mogą być spowodowane pojawieniem sie choroby nowotworowej a tej bez prześwietlenia nawet krew nie wykaże.Gdyby to była nadczynność tarczycy to pies by chudł mimo ciągłego głodu, miał problemy z oddychaniem z powodu przegrzania itp.Przy niedoczynności najczęściej pojawia się łojotok z tłustym łupieżem, tycie, zaparcia, ospałość, drażliwość czasem z tego powodu agresja i niestety też często jest to związane z immunoagresją, w worku osierdziowym może zbierać się płyn i co jest przy tarczycy zawsze znamionowe to pojawiające się wole. Żadne EKG tego nie wykaże tylko prześwietlenie.Trzeba mu zrobić 2zdjęcia RTG z góry i boku i dopiero wtedy zastanawiać się co dalej inaczej wydacie forsę na leki których on może nie potrzebować i tylko przytrujecie mu organizm niepotrzebną chemią.
  8. [quote name='Zofia.Sasza']A co w tym widzisz śmiesznego? To chyba oczywiste, że mając w domu maluchy nie odwiedza się miejsc, gdzie może być parvo?[/QUOTE] Eh z tym nieczytaniem postów wstecz jest zawsze jakaś zabawa na ostro:lmaa::lol: Oczywiście że chodziło mi o EL i jej imania się czegokolwiek. Ludzi znam i szanuję ale fakt że nie zgłosili wcześniej że nie będą przyjeżdżać.Wyszło na to że porzucili wolontariat na rzecz może hodowli. W sobotę jadę do schroniska uściskać moje pupilostwo, poślizgać się z nimi na kupach i w ogóle:painting: coś większość o świętach myśli niż o spacerkach w wielką sobotę a :Dog_run:czekają.
  9. Ta dwójka to para hodowców Rhodesjanów. W domu pojawiły się szczeniory i postanowili nie przyjeżdżać żeby czegoś ze schronu nie przywieźć przypadkiem. No cóż jak ktoś lubi się ośmieszać to wolna wola. W soboty przyjeżdża ponad 10 nowych osób a po Kwietniowym szkoleniu będzie ich więcej.Ja się osobiście bardzo cieszę bo będzie więcej osób do wyprowadzania w grupach psów z pawilonów. Pytanie o dawanie psom gnatów aktualne, czy ktoś jeszcze wyrazi swoją opinię w tej materii? Albo czy można dawać gnaty psom w schroniskach?
  10. Może powinnyście założyć jakieś stowarzyszenie czy fundację i same wystąpić o założenie schroniska. Jeśli gdzieś ma powstać jakaś mega budowa to powstanie, nic nie poradzicie na to. Natomiast pisma o potrzebie posiadania schroniska na miejscu z wiadomych względów powinno się słać do wojewódzkich urzędów skoro Urząd w mieście nie reaguje.Opisać stronę finansową bo faktem jest że ktoś coś sobie mógł wymyślić jeśli chodzi o pieniadze przeznaczone na bezdomniaki. Może psy i koty do uśpienia a forsa za odłowione i niby gdzieś przewiezione do kieszeni wstrętnego urzędasa i sprzedajnego weta. Musicie to opisać i zebrać choć by kilkanaście podpisów żeby nie było ze jakaś jedna pieniaczka z drugą sobie coś wymyśla.
  11. Na stronie Zoo express można kupić 2x15kg Ariona za 169 zł. Gdyby się udało zebrać taką kwotę pies byłby zabezpieczony. Mam nadzieję ze akurat ta karma była by dla niego dobra.
  12. Na stronie psy warszawa znalazłam takie oto wpisy. Skomentuje :angryy: [QUOTE=Lipińska;] [FONT=Comic Sans MS][SIZE=2][B][I]25.03.2010r Odpowiedź z BOŚ...[/I][/B][/SIZE][/FONT][FONT=Comic Sans MS][SIZE=2][B] Przeczytacie, że [/B]jest super, a na przypieczętowanie tego usunięto źródło prawdziwych informacji jaką była ta strona. Teraz nikt już się nie dowie prawdy o Paluchu i nic nie zakłóci tej sielanki. [I][COLOR=#800000][B]Obecnie już wiemy, że nie było męczeństwa Burusia, Miśka i innych starych, chorych i cierpiących, biuro adopcji udziela prawdziwych informacji, jest promocja i idealna obsługa adopcyjna, szpital pracuje super, geriatrium to wspaniały hotel dla szczęśliwych staruszków, słoma i budy są zabezpieczane przed zimą na czas, nie rodzą się małe i nie są zabijane, wszystkie psy są wykastrowane, a suki wysterylizowane, psy się nie zagryzają, w pawilonach nie stoi szambo i nie grozi epidemią, wolontariusze bez zakłóceń wyprowadzają psiaki, a raporty Dyrektora Schroniska potwierdzają tę piękną rzeczywistość.[/B] [/COLOR]Szkoda tylko, że Pani Dyrektor Piechowski tak łatwo zmienia zdanie... od naszej rozmowy upłynęło zaledwie 2 miesiące i mówił wtedy innym głosem..[/I] [B]Potrzebne zatem zmiany od podstaw. Trzeba pisać i chodzić do Pani Prezydent Gronkiewicz Waltz, która jest bezpośrednim zwierzchnikiem Schroniska i do Prezydenta Kaczyńskiego, który będąc Prezydentem Warszawy powołał obecnego Dyrektora Schroniska na umowę na czas nieokreślony, co stanowiło precedens w dziejach placówki - jest zatem moralnie odpowiedzialny za obecną tragiczną sytuację na Paluchu... [/B][/SIZE][/FONT] [FONT=Comic Sans MS][SIZE=2]List od Prezydenta opublikuję wkrótce... [/SIZE][/FONT][/QUOTE] W 2008 roku zostałam wolontariuszką na paluchu i już wtedy ciągle słyszałam że EL wybiera się do Gronkiewicz-Waltz bo sytuacja na paluchu jest tragiczna i ona musi coś z tym zrobić.Mamy rok 2010 a więc minęły 2lata. Jasne jest więc że przez te 2lata nic się takiego nie działo skoro E.L do prezydent miasta nie dotarła jak i nie wysłała żadnego pisma w sprawie tragedii paluchowej.Co komu wygodne, prawda. i wcale się nie dziwię ze Kora w którymś momencie napisała ze Lipińska chciała przejąć kontrolę nad działaniami na paluchu robiąc z Pani dyrektor pozorantkę na swoim stanowisku. [QUOTE=Lipińska;] [B][FONT=Verdana][SIZE=2][COLOR=#c64411]26 marca 2010[/COLOR][/SIZE][/FONT][/B] [FONT=Comic Sans MS][SIZE=2][I][B]Na stronie Palucha ukazało się wyjaśnienie odnośnie psa Szatana. [/B][/I]Zapomniano tylko o jednym, zapomniano, że psom, w trudnych sytuacjach, psom po przejściach, nadpobudliwym, powinno sie zakładać kaganiec. Szczególnie w sytuacjach stresujących, w kolejce do lekarza, przy strzyżeniu, na pierwszym spacerze, gdy psiak jest niezwykle podekscytowany. To nie tylko procedura, to jest oczywiste... Na Paluchu takich procedur sie nie przestrzega, chociaż takie nieprzestrzeganie prowadzi do poważnych konsekwencji dla psów, czyli schroniskowych numerów... [/SIZE][/FONT][/QUOTE][FONT=Comic Sans MS][SIZE=2] Masakra to co powyżej:crazyeye: Procedury tak? Od samego początku było wiadomo ze ten pies jest agresywny tak ? Przyprowadzony został pod biuro w kagańcu? Nie. Schroniskowa opiekunka ostrzegała przed psem, Lipińska zlekceważyła ostrzeżenia tak jak każdą opinię opiekunów schroniskowych psów.Ten pies jest nieadopcyjnym szaleńcem. Ugryzł ? Nie, rzucił się i mało nie zagryzł. Przestrzeganie procedur hmm EL zawsze wybiera sobie jakiegoś agresora z którym wozi się po schronie krzycząc że ten pies jest kochany i w ogóle i naj. Najlepszym przykładem dla mnie jest Bulik cytuję z estr.;[/SIZE][/FONT][FONT=Tahoma][SIZE=2][COLOR=black]Bulik 2282/08 akceptuje suczki, czasem potrafi przyjąć jakiegoś samca. Potrzebuje sporo ruchu ze względu na młody wiek i temperament. Uroda i łagodny charakter są jego wielkim atutem. Szybko przywiąże się i pokocha nowych opiekunów.[/COLOR][/SIZE][/FONT]:lol::D Wymiękam od tych bzdur i naciągania ludzi na takie "rzetelne" opisy psich charakterów. EL w ramach chyba tylko dobrej zabawy dała mi tego psa na spacerek, a Ja zupełnie nie świadoma co mnie czeka zgodziłam się.Spacerek zimą z tym psem to było tak jak bym sobie łyżwy z turbo doładowaniem założyła,mało fajna akcja ale powrót do schroniska skończył się dla mnie istnym horrorem. Ten pies w ogóle nie reaguje na to co się do niego mówi. Powalił mnie na ziemię i przeciągnął kilka metrów po ziemi wzdłuż klatek dla psów,cudem uniknęłam zderzenia z metalową barierką a jak już udało mi się jakimś cudem podnieść i zaczęłam stawiać mu opór to po prostu zawrócił i najpierw ugryzł mnie w rękę a za chwilę tak mnie upierdzielił w kolano że to Ja miałam ochotę położyć kres jego życiu zatapiając swoje zęby w jego krtani.To się nazywa odpowiedzialność i przestrzeganie procedur dając nieświadomej wolontariuszce psa potworka który ma nakaz wychodzenia w kagańcu ze względu na agresywne zachowania wobec ludzi jak i zabicie kilku innych zwierząt. EL dając mi tego psa pokazała jak jej zależy na bezpieczeństwie tak ludzi jak i innych psów a ile razy widziałam go w kagańcu z EL albo ciborką na spacerkach 2-3razy? Każdy kto z nim wyszedł choć by raz potwierdzi moją opinię włącznie z jego opiekunami w schronisku.Czy to jedyna taka historia, nie. [QUOTE=Lipińska;] [FONT=Comic Sans MS][SIZE=2] Najważniejsza procedura jest przestrzegana - wypraszanie wolontariuszy o godzinie 16.00. Wtedy dyrektor schroniska stoi przy bramie i pokazuje wolontariuszom zegarek. Wyprasza sie jednak nie wszystkich - kilku wybrańców procedury nie obowiązują. [B]Procedury nie zawsze, nie dla wszystkich i w zależności od humoru... takie rządy...[/B][/SIZE][/FONT][/QUOTE] Zima 2008/2009 była szczególnie dotkliwa dla zwierząt. Było masakrycznie zimno, wprost nie można było chodzić z psami ze względu na straszne oblodzenie w okół schroniska.Od pierwszych chłodów do wiosennych ciepłych dni w schronisku wszyscy wolontariusze nie bojący się ciężkiej pracy uwijali się aby zabezpieczyć swoje pupile przed strasznymi mrozami.Ja sama opuszczałam schronisko w zimie ok godziny18-19 bo wiadomo było że sami pracownicy nie dadzą rady zabezpieczyć wszystkich psów w domkach, budach czy klatkach. Czy tej zimy było inaczej? Jesienią zeszłego roku były strasznie ulewne dni. Psy faktycznie stały w błocie i to przy biurze. Ilu wolontariuszy zostawało aby pomóc przy podsypywaniu ziemią i kładzeniu drewnianych podkładów/3-5osób? Zostawały tylko te osoby które chciały pomóc. Nie przypominam sobie aby kiedykolwiek Pani dyrektor nas wywalała widząc że jesteśmy w trakcie wykonywania jakichkolwiek czynności dla zwierząt.Po godzinie zakończenia pracy schroniska nie wolno już wyprowadzać psów na spacery.Ubezpieczyciel się kłania. Można za to nakarmić, dołożyć słomy w budach,dolać wody do misek.Rejony są zamykane o wskazanej porze ale to też wymóg ubezpieczyciela po pogryzieniach i kryzysie. Nie wolno przebywać wolontariuszom w rejonach bez pracowników po godzinie zamknięcia schronu, chyba że sytuacja tego wymaga i można bezproblemowo robić wszystko koło biura i na terenie stojących pawilonów włącznie z kwarantanną. Wybrańcy? E.Lipińska jesteś tak zakłamaną,obłudną i perfidną osobą że to jest już szczyt szczytów, a to co wypisujesz i wygadujesz po 11latach przebywania w schronisku, to istny horror w opłotkach. Pytanie cały czas aktualne. Co myślicie o dawaniu psom w schroniskach surowych gnatów? 2,5-3 tys zwierząt i surowe gnaty?
  13. Przegrzebałam w lekach i znalazłam Ditrivet 120 ok60tab kończy mu się ważność 03.2010 ale że to lek na regulację jelit to na pewno nie zaszkodzi. Mam też do oddania dla alergika Flonidan /Lorantadinum/10mg 40tab ter.waż 2012. Leki do odbioru osobiście po umówieniu się na pw.
  14. [quote name='Darianna']Umierają również dzieci które się niefortunnie wywracają na rowerze, a nikt z tego powodu jeździć dzieciom na nich nie zabrania...[/QUOTE] :lying::lying: To się nazywa czynna dyskusja na temat. No dobra może ktoś jednak odpowie co myśli o dawaniu psom surowych gnatów i co z tą różnica czy w domu czy w schronisku?
  15. Czynnie uczestniczysz w działaniach na takim forum więc powinnaś wiedzieć że niestety umierają również od zjedzenia kości psy które je dostawały od zawsze.
  16. Sprawdzian świadomości Wolontariatu .:p Od siebie dodam ze już nigdy w życiu nie dam kości psu. Moja sunia po zjedzeniu górki od gnata umarła. Pytanie jest cały czas aktualne.
  17. [quote name='Zofia.Sasza']W schronie, czy w domu?[/QUOTE] A jaka jest różnica czy w domu czy w schronisku?
  18. A Ja mam pytanie do wszystkich .Co sądzicie o dawaniu psu surowych kości na zasadzie smakołyków?
  19. [quote name='epe']Dżdżowniś! Super jest Twój wpis:evil_lol: Ja go rozumiem,że jednak o kasę chodzi:cool3: Piszecie tu o kłótniach między wolontariuszami - występują nie tylko w Waszym schronie- a jak się porusza istotną sprawę,której być może wolontariusze nie znają,to nagle mi wytykasz,ze jestem z Krakowa?:crazyeye::evil_lol: Owszem nasz budżet to 2 mln ,zamierzam się dowiedzieć,czy pracownicy schronu mają catering:p[/QUOTE] Super oburzenia to bym się spodziewała od kogoś kto mieszka np.w Ryjewie albo Lipniakach a nie Krakowie.zwracam Ci uwagę że żeby zrobić porządek trzeba zacząć od posprzątania swojego podwórka. Zauwazyłam też że masz ciekawe podejście do pewnych kwestii. Napisałaś do EmpatiWorld że popełniła na samym początku bytności na forum FALSTART. Hmmm wiesz żadna z nas nie uczestniczy w żadnym maratonie,nie bierzemy udziału w wyścigu szczurów jak to napisała EmpatiaWorld do bycia gwiazdą wśród pomagających. I tak na marginesie:] Osoba mająca odpowiednio takie a nie inne skojarzenia i wyrażająca poprzez używanie takich a nie innych skojarzeń swoich poglądów, wyraża to co naprawdę myśli a mówiąc w ten sposób, mówi dokładnie o tym w czym bierze udział w prawdziwym życiu. A więc proponuję Ci:] buty adki do biegania [U]Nike WMNS ZooM[/U] FLY QUICK SISTER albo AiR SwifT Sister II :cool3:Stópki nie będą obtarte od biegania. My czynnie czekamy jako przyglądający się na mecie.
  20. [quote name='epe']Oto fragment artykułu z 2009r. - Kupienie czipów dla 100 tys. psów to ogromne koszty - bronią się jednak urzędnicy z biura ochrony środowiska. Miasto utrzymuje jednak schronisko Na Paluchu. Tylko w tym roku pochłonie [B]6,7 mln zł[/B]. Dzisiaj Paluch pęka w szwach. Przebywa tam 2,2 tys. psów. [B]Dzień pobytu jednego kosztuje podatników 8,1 zł. [/B]- Na czipowanie decydują się tylko troskliwi właściciele. Ale ci, którzy bezlitośnie wyrzucają zwierzęta, nigdy sami z siebie tego nie zrobią. Oznaczenie wszystkich psów znacznie ograniczyłoby masowe wywożenie przed wakacjami psów do lasu - uważa Anna Bogucka z zarządu Związku Kynologicznego. - To najlepsza walka z bezdomnością psów. Zaczipowany zwierzak wyłowiony przez ekopatrol tego samego dnia wraca do właściciela - dodaje Wanda Dejnarowicz, szefowa schroniska Na Paluchu. - Już czas, także w Warszawie, wprowadzić obowiązek czipowania psów. Zajmiemy się tym na najbliższej komisji ochrony środowiska - deklaruje radny Marszałek. Nie sprowadzajmy dyskusji do tego,który wolontariusz jest dobry,a który zły - nie o to tu chodzi - nie staję po żadnej ze stron,mogę sobie tylko zdanie wyrobić z Waszych wypowiedzi! Chodzi o zarządzanie i sposób wydawania pieniędzy - ile z tych[B] 8,10[/B] pochłaniają koszty pracownicze,a ile faktycznie to stawka na psa /żywienie,leczenie itp./?:cool3: Czy ktoś zna odpowiedź na to pytanie? A propos ciepłych posiłków dla pracowników - dowiem się,czy w innych schroniskach miejskich w kraju są tak ściśle przestrzegane te przepisy i jaką część budżetu schroniska pochłaniają?[/QUOTE] Ja Ci odpowiem. Pochodzisz z Krakowa więc co Ci dadzą te informacje ,co z nimi zrobisz? Skomentujesz na forum ? Wyślesz następny nic nie wnoszący list gdzieś ze stwierdzeniem oburzenia i pogróżkami? Wolontariusze w całej Polsce powinni się konsolidować. Krzyczeć chóralnie głośno i wyraźnie STOP OKRUCIEŃSTWU WOBEC ZWIERZĄT !! ale czy ty swoim pytaniem o forsę z nie swojego miasta coś zmienisz. Może zacznij monitować urzędy w Krakowie aby rozpoczęły tak jak w Warszawie akcje bezpłatnego czipowania zwierząt. Takie bogate miasto i ani nie widać ani nie słychać o takich akcjach u Ciebie.Kilka zwierząt z Krakowa nawet przewinęło się przez mój dom. Stan skrajny. 2 psy ktoś zabrał ze schroniska TOZ. Ile wasze miasto przeznacza na schron 2mil jak kiedyś czytałam ?Czy to nie czas podziałać na swoim terenie?
  21. [quote name='NiJaSe']hmm a ja znowu jak filip z konopii , będzie to wniosek obiektywny osoby ktora na paluchu nie jest wolontariuszem i nie jest z żadnym z nich w zażylych kontaktach, moje zdanie pewnie i tak nie ma tu znaczenia ale pozwole sobie je wyrazić... Nie znam osobiscie pani E.L ale jak reprezentuje taki poziom jak jej zwolennicy to wydaje mi sie ze faktycznie lepiej dla wszytskich bedzie jak na Paluchu urzedować nie bedzie , czemu strona E.L jest tak zajadla i agresywna ? czyżby najlepszą obroną byl głupi , nieskoordynowany atak ? to tak tylko mi sie nasunelo czytajac wypowiedzi....[/QUOTE] Właśnie takie historie trzeba móc zobaczyć z każdej strony. Za darmo nie wyleciała z Wolontariatu. Wiadomo kanapeczki i spacerki dla tych zwierząt są ważne ale też spokój jest ważny przy działaniu w schronisku i to tak wielkim. Czy można spokojnie działać w atmosferze absurdu i wzajemnej animozji ? Czy można spokojnie działać w podzielonym przez jedna osobę wolontariacie? Czy jedna wolontariuszka z grupą wsparcia ma prawo dominować swoim histerycznym działaniem działania innych ludzi w schronisku i wymuszać na zasadzie szantażu w tym i emocjonalnego na Pani dyrektor realizację swoich zamierzeń i to nie koniecznie dobrych dla zwierząt ? NIE, NIE I JESZCZE RAZ NIE!!!
  22. Kora przestań dyskutować z Ada-jeje to nie ma sensu. Lipińska zyskała monopol na prawdę i musi pokazać się jako ofiara tego konfliktu, konfliktu który sama spowodowała swoim postępowaniem. My wiemy swoje. Wiemy jak sprawy wyglądały od środka.
  23. [quote name='ciborka']Ja jestem tylko ciekawa co o tym myślą psy, które miała pod opieką... Z nimi nikt nie rozmawiał, nie pytał o zdanie...[/QUOTE] Ciekawe że nigdy się żadna z was w schronisku nie zastanawiała co czuje i myśli o was mój pies. 5lat w schronie siedział w ciasnej klatce na drugim końcu schroniska czekając na swoją szansę ale zamiast niego do budy przy głównej alejce albo koło biura szedł albo Rottweiler albo inny wskazany pies przez Lipińską. Prawie na samym początku mojej bytności w schronisku poprosiłam EL żeby poprosiła Dyrektorkę aby mój pies poszedł do budy. Co usłyszałam od EL? "Ale co on ma w klatce źle ? " Tak, mój w klatce nie miał źle ale jej miał i to do tego stopnia że nawet nie pytała tylko przenosiła psa i szła o tym fakcie łaskawie poinformować biuro. Wiesz co myślą między innymi moje psy o was @#$$%@)(& krzyżyk na drogę i dozobaczenia nigdy.
  24. A Ja i tu przypomnę że do 15 kwietnia jest nabór do Wolontariatu na paluchu. Wszystkie osoby chętne do pracy a nie do bezmyślnego klepania w klawiaturę zapraszam.
×
×
  • Create New...