-
Posts
248 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
1
Everything posted by kamma13
-
To jest właśnie niesamowite - Tigra była praktycznie dzikim psem, który od ludzi spodziewał się tylko złego. Anecik pokazała jej, że kawałeczek świata jest przyjazny i bezpieczny. Teraz po odważnej decyzji Gabi (również szacun!) Tigra ma szansę zgeneralizować to przekonanie, które zakiełkowało u Anecik. I sądząc po pierwszych wiadomościach - Tigra jest bardzo wzmocniona, zaczyna z dużo wyższego pułapu, skoro eksploruje otoczenie, wykazuje ciekawość i je mimo strachu.
-
Tigro, pręgusko, która skradła mi serce, trzymam kciuki za nowe życie. Anecik, wielki szacun dla Ciebie, kochana! Jesteś dla Tigry pierwszą bezpieczną przystanią, Tobie zawdzięcza to, że może i potrafi iść naprzód. To, co jej dałaś, czego ją nauczyłaś, jest solidnym fundamentem, zasobem, z którego może czerpać w tej niewątpliwie trudnej dla niej, nowej sytuacji. Wierzę, że musi być dobrze, i to w ogromnym stopniu dzięki Tobie! Ty zaklinaczko strachulców :)
-
Zamojskie psiaki szukają domów i miłości
kamma13 replied to Tola's topic in Psy do adopcji / znalezione
-
A ja i tak mam odczucie, że słowa nie oddają całej niesamowitości tych naszych relacji :) Jak Jaga stara się być dobrym pieskiem i odgadywać nasze potrzeby, jak zachciewa jej się pieszczot i opiera się czółkiem, jak się boi, gdy szykujemy się do wyjścia i jak wybucha euforią, gdy dociera do niej, że idzie z nami. Pociesza strapionych, gania odważnie po krzakach, ale zawsze wie, gdzie jesteśmy i co chwilę wraca. Przychodzi z kuchni oblizując się i już wiadomo, że nakradła ;) Burczy na obcych, ale obserwuje i naśladuje nasz do nich stosunek. Taka to jest ta nasza Jaginia :)
-
Stopniowo było coraz lepiej, a wczoraj wróciła ostatnia nieobecna, więc jest ok. A kilka dni temu byliśmy na spacerze (jeszcze bez córki), nagle minęła nas jakaś dziewczyna z rozpuszczonymi włosami... Jaga oszalała... Chciała za nią biec... Za to jak córka stanęła w drzwiach, to Jagę na moment zamurowało :) Był środek nocy, dodam na jej usprawiedliwienie. Potem witała niemrawo, a dziś co ją widzi, to wita. Wreszcie jej się wszystko zgadza ;)