Jump to content
Dogomania

kamma13

Members
  • Posts

    248
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Everything posted by kamma13

  1. Powinno się udać do 2 godzin w jedną stronę. Jechałabym autostradą, żeby było szybciej. Do tego mój dojazd do Jarząbkowa ok. 30 minut. Pewnie trochę czekania na przyjęcie.
  2. Mogłabym służyć autem i sobą w roli kierowcy, gdyby ktoś wziął pełną odpowiedzialność za wizytę i opiekę nad Fado w trakcie podróży. Ja się nim nie zajmę, bom chuchro ;) I paradoksalnie boję się psów ;) Mam wolne czwartki, czasem też wtorki.
  3. Biedny Fado... Bardzo mocno trzymam kciuki, tyle mogę, bo specjalista ze mnie żaden, więc nie doradzę. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Fado jest spokrewniony z moją Jaginią. Poproszę numer konta. Wrzucę coś jednorazowo. Mam też fanty na bazarek - jakieś ubranka i tak jak mówiłam oferuję rękodzieło. Może przy szerszej akcji znajdzie się zapotrzebowanie na takie coś.
  4. I ona tak siedzi z maślanym wzrokiem, miękka jak plastelinka, w tym pokracznym rozkroku, z ciężkim łebkiem i skręconymi uszami... Tak siedzi i się przytula, aż się nasyci. Wtedy wraca na swoje i zasypia kamiennym snem.
  5. Na bazarek chyba lepiej, żeby były gotowce, a chwilowo mam na zbyciu tylko jedną syrenkę. No i nie mam pojęcia, jak się tu robi bazarki. Wolałabym dołączyć do jakiegoś.
  6. Chwycił mnie za serce jak jeszcze żaden. Może dlatego, że jakoś przypomina moją Jaginię... Może Jaginia tak by wyglądała po latach w schronie... W każdym razie oferuję ręcznie robione, włóczkowe zwierzątka na zamówienie w ramach bazarku. Przykłady na moim blogu: anilanastudio.blogspot.com Wartość rękodzieł waha się od 12 do 50 zł, ale oczywiście mogą być dowolne kwoty (najlepiej większe ;)) Zamówienia na priv.
  7. elik, ja myślę o dwupaku ;) Skoro Państwo zakochali się w Perełce, to przecież się nie odkochają. Ale byłoby cudownie, gdyby znaleźli w sercach (i w domu) miejsce dla jeszcze jednej psinki. Bo brzmią, jakby serca mieli ogromne :)
  8. Taka liczna rodzina... Wystarczy im jeden piesek? I to jeszcze taki malutki? Może by wzięli, no nie wiem, jeszcze Tigrunię na przykład? Tak sobie fantazjuję, ale byłoby to cudowne, gdyby się dało ;)
  9. Ponieważ Jaga reaguje ekstatycznie na informacje o spacerach, to do ostatniej chwili jej nie informujemy. Generuje to pełne napięcia sytuacje, gdy wszyscy się ubieramy, a ona biedulka stoi, patrzy i się trzęsie. Ale wystarczy jedno słowo, a jakby ją z procy wystrzeliło :) Po wczorajszym spacerze wróciła skonana ciągłym bieganiem w górę i w dół. Widać było, że marzy tylko o drzemce... A tu jak na złość: Pan pojechał na zakupy, pani w kuchni gotuje... Jaga dosłownie błagała, żebyśmy w końcu usiedli spokojnie, żeby nie musiała za nami chodzić (pod tym względem się nie zmieniła od początku), tylko przytulić i spać. W końcu usiadłam, natychmiast padła tuż przy mnie. A jaka była wdzięczna, jak dziękowała za ten spacer :)
  10. Domownik też zadowolony pod tą poduchą :) Przeważnie ;) Tymi uszami zresztą nas zdobyła ;) One działają niezależnie!
  11. Żeby nie było, że tylko by się miziać chciała... Oto Jaga uchwycona na próbie przejęcia władzy nad światem ;)
  12. Muszę przyznać, że Jaga mi dzisiaj zaimponowała. Chciałam dać jej śniadanko. Poszłam do kuchni, włączyłam wagę... Zwykle Jaga przybiega na ten dźwięk, a tu nic. Idę z odmierzoną porcją (nic), wsypuję do michy... Jaga nadchodzi powolnym krokiem (chora jakaś? Zwykle do michy nie wyrabia na zakrętach). Zagląda do miski, po czym patrzy na mnie jak na wariata... I NIE JE. Zaniepokojona dzwonię do męża... Tak, wyjaśniło się. Mąż nakarmił Jaginię przed wyjściem do pracy :)
×
×
  • Create New...