amartyno

Być może próbował je schować bo bał się Waszej reakcji? Badanie kału psa kosztuje kilka złotych, więc warto je zrobić od razu. Czy pies jest karmiony odpowiednio? Może dostaje coś na co ma alergię albo co mu szkodzi (psy nie mogą jeść wszystkiego co człowiek, np. czekolada, cebula, rodzynki itp mogą im zaszkodzić). Trzeba mu też podawać dużo wody, żeby się nie odwodnił przy biegunce. Tabletki odstresowujące rzadko załatwiają sprawę. Z psem trzeba też pracować, pomóc mu pokonać lęki. Jest sporo na ten temat też w internecie, nawet na tym forum.

To dobra porada ale...wiadomo jak takie sądy działaja, a w małych miejscowościach nikt nie chce być świadkiem. Czasami jak taka menda się doczepi to nie wiem czy nie lepiej polubownie to załatwić. Moja rada: postaw mu pół litra i jakoś się z nim dogadaj. Przyznam szczerze, że sytuacja jest nie do pozazdroszczenia.

Przysmakiem można zachęcić sunię, żeby weszła po schodach i pochwalić gdy zrobi to poprawnie.

Możesz podstawić do łóżka takie małe schody albo poduchy (?), żeby sunia wchodziła po nich na łóżko.

My mieliśmy dobre doświadczenie z http://www.magdaurban.pl/, chociaż to było tylko jedne spotkanie.

Jeżeli nie planujesz go profesjonalnie wyszkolić to go oddaj w dobre ręce zanim stanie się tragedia.

Sama mam małego chojraka, który został pogryziony przez o wiele większego psa na takim wybiegu. Tak jak nie można wrzucić nieznanych sobie ludzi do pokoju i oczekiwać, że będą najlepszymi przyjaciółmi, tak samo psy mogą się po prostu nie lubić. Radzę chodzić na wybieg tylko gdy są znajome przyjazne psy i gdy nie ma ich zbyt wielu. Bicie, oczywiście, nie pomaga. Kastracja chemiczna to dobra opcja dla osób niezdecydowanych, może warto spróbować?

Lukullus Menu Gustico ma delikatne mięso, sporo warzyw i bio-topinambur wspomagający zdrową florę bakteryjną jelit. Mój młodszy pies nie toleruje surowego mięsa, więc oprócz karmy Trovet Intestinal długo szukałam mokrej karmy, którą mogę mu dawać i jakoś stanęło na Lukullusie. Canagan, Naturea i Bozita też nie są złe. No i zawsze warto dodawać psu do jedzenia probiotyk. Jeżeli sunia lubi zjadać rzeczy z ziemi to pewnie od nich choruje a nie od podawanego jedzenia.

No i przytrafiło nam się coś podobnego. Pod koniec spaceru popołudniowego pies pisnął a jak spojrzałam na łapkę to zauważyłam, że pazur 'kciuk' wystaje pod kątem 90 stopni. Biegiem do weta i musieli mu dać głupiego jasia bo pies nie pozwala się nawet dotknąć wetom. Usunęli resztkę pazura (na szczęście rdzeń pozostał), podali antybiotyk i środek przeciwbólowy i zabandażowali łapę. Pies już się wprawdzie wybudził ale boi się wychodzić na spacery, chyba dlatego, że mogę go zabrać do kliniki. Trochę mi się nie podoba, że w tej klinice, wspaniale wyposażonej - mają nawet tomograf, po prostu zabierają psa na zaplecze i nie można być przy jego przebudzeniu. Czy to normalne? W poprzedniej przychodni, o wiele mniejszej, mogłam przy nim siedzieć gdy się wybudzał. Pies je, pije i się załatwia ale nadal, po 18 godzinach, nie jest sobą, więc ja siedzę w pracy i czytam o powikłaniach jakie mogą zajść po takim zabiegu... :(

Czy spróbowałaś podawać suczce małą dawkę KalmVetu albo innego ziołowego leku uspokajającego? Może nieco złagodzić jej ataki...

Oprócz specjalistów, polecam książkę "Mój pies się nie boi". Myślę, że behawiorysta miał rację, żeby unikać miejsc z większą ilością psów. Psy, tak jak ludzie, nie muszą się lubić i nie powinno się ich do tego zmuszać. Ktoś z fundacji zajmującej się zwierzętami powiedział mi, że szkolenie tylko wprowadza zastępcze zachowanie a nie leczy źródła problemu psa, ale nie jestem specjalistą więc trudno mi się do tego odnieść. Tak czy siak, szkolenie dla 8-letniego psa może być stresujące i tylko pogorszyć sprawę. Co ważniejsze: piszesz, że pies był adoptowany tydzień temu. Mojemu pierwszemu psu (adoptowany prawie 2 lata temu) zajęło 8 miesięcy zanim nie przestał rzucać się na inne psy. Drugiemu (adoptowany 7 miesięcy temu) przestało odbijać dopiero miesiąc temu. Potrzeba cierpliwości i najlepiej na poczatek unikać nieznanych psów. Jak idą z naprzeciwka, to należy zmienić kierunek, przemawiać do niego spokojnym tonem. Jeżeli pies zachowa się dobrze, to trzeba go od razu pochwalić. Na początku jak widziałam psa idącego naprzeciw to od razu szarpałam swojego, przewidując warczenie, jednak pies odczuł moją nerwowość i zrozumiał, że trzeba atakować intruza, czyli błędne koło. Zorganizowanie spaceru z dobrze zsocjalizowanym psem (a lepiej suczką) to też dobry pomysł.

Otatnio byłam na spacerze po parku w Poznaniu ze swoim staruszkiem i mijaliśmy parę w średnim wieku z amstaffem na smyczy (niewykastrowany samiec). Ich pies od razu przyjął pozycję dominującą a ja się odsunęłam ze swoim, który jest ślepy i stanowi łatwy łup dla takich samców. Gdy ich minęliśmy, właściciele spuścili psa ze smyczy, a ten biegał po całym parku, gdzie jest nieogrodzony plac zabaw, bez kagańca, co mnie szczerze wkurzyło. Kocham psy i ogólnie nie mam zastrzerzeń gdy ktoś spuści posłusznego psa ze smyczy, ale wyjątkiem u mnie są amstaffy. Znam kilka suczek tej rasy, które są przesłodkie, ale każdy samiec tej rasy jakiego spotkałam (co najmniej 5) był w różnym stopniu agresywny. Ciągle się słyszy o przypadkach gdy normalnemu amstafowi coś odbiło i pogryzł kogoś, a że są to psy o tzw. twardym pysku, potrafią bez problemu mięso z kości człowiekowi zedrzeć. Nie wiem czy właściciele tych psów się jarają faktem, że ich pies przestrasza innych, ale na prawdę trzeba mieć odrobinę wyobrażni. Dopiero się tu przeprowadziłam i nie chcę z ludżmi zaczynać, ale co w takim wypadku powiedzieć? Czy tacy ludzie w ogóle posłuchają?

Podobno sproszkowane algi brunatne pomagają na odbarwienie nosa. Są w pełni naturalne i dostępne w sklepach weterynaryjnych.

Można zrobić badania na strawność - jest to badanie kału, które stwierdzi czy enzymy poprawnie trawią białko. Można też kupić specjalną miskę, która spowalnia łapczywe jedzenie co może być powodem wymiotów. Moja wet mówiła, że puszki zawierają konserwanty, więc nie wiem czy nie lepiej karmić naturalnie. Jeżeli chodzi o suplementację to są dwie możliwości: 1) dawać psu multiwitaminę stosownią do wieku np.2 razy w tygodniu albo 2) dodawać zioła i dodatki do jedzenia, które zawierają cenne środki odżywcze. Takie dodatki to: łyżka oleju z łososia/lnu/czarnuszki, drożdże browarskie, algi morskie, spirulina, owoc dzikiej róży itp. Firmy takie jak Grau, Lunderland, Koebbers czy Pokusa produkują takie dodatki dla psów. Jeżeli pies nie dostaje kości, to należy suplementować wapń, np w postaci preparatu Vetcal, który zbilansuje fosfor z mięsa, żeby onie doszło do odwapnienia kości.

Karmię barfem i za każdym razem jak jestem u weta to informuje mnie, że lepiej przejść na Royala, pomimo tego, że gdy przeszliśmy w 100% na barf to wyniki krwi psa się znacznie polepszyły. Rok temu się nawet ugięłam i przez 6 tygodni pies jadł Royala, przy czym miał trudność z załatwianiem się i nabawił się strasznego zwyczaju zjadania kup, z którego behawiorystka twierdzi nie można go wyleczyć. Czasami mam ochotę zapytać wetów czy swoje psy karmią tym badziewiem...

Okazało się, ze u nas jest gronkowiec złocisty w oczach - czy to częste u psów? Dostaliśmy gentamycynę, więc mam nadzieję, że w końcu poskutkuje...

Właśnie to przechodzimy. Mój staruszek ma zapalenie spojówek od ponad miesiąca, zatracił zdolność wytwarzania łez i do tego doszła atopowa skóra. Przemywamy oczy sztucznymi łzami/solą fizjologiczną i czekamy na wyniki posiewu. Na szczęście jest czarny i nie widać śladów preparatu:/ Myślę, że lepiej przy oczach nie kombinować dodatkowymi chemikaliami....

Ranka powoli się goi. Myjemy codziennie Allermylem i dezynfekujemy Octeniseptem. Do tego pies stracił zdolność wytwarzania łez i ma zapalenie spojówek, więc muszę my przemywać oczy solą fizjologiczną. Czekamy na wyniki posiewu z oka.

Mamy Hexaderm i jest dobry, ale teraz przerzuciliśmy się na Allermyl, który zawiera lanolinę i jest specjalnie dla skóry atopowej. Po kąpieli pies się mniej drapie, więc na razie smarujemy hot spot i zobaczymy co będzie. Pies jest karmiony barfem i puszkami (canagan albo hermanns), przy czym nie dostaje kurczaka, wieprzowiny i indyka. Raczej nie dostaje zbóż, czasami tylko mu dam trochę kaszy jaglanej albo owsianki. Suplementy ograniczyłam do minimum, chociaż i tak mu nic nowego przez ostatnie parę miesięcy nie dawałam. Codziennie dostaje łyżkę oleju (zazwyczaj z łososia, chociaż teraz z czarnuszki albo ostropestu).

Niestety problem się pogarsza. Pies ciągle się drapie/gryzie a dzisiaj pojawił się sączący hot spot na udzie. Miał robione zeskrobiny i nie ma świerzbowca. Poziom T4 jest w porządku i raczej nie jest to alergia. Mamy konsultację u chirurga w sprawie chropowatej rogówki w poniedziałek więc zapytamy się o to. Trochę czuję się bezradna, bo właściwie nikt nie wie co to jest i tylko kazali smarować hot spot Fucidinem i myć go szamponem dla atopowej skóry. Pies dostaje suplement na skórę i sierść ma ładną, zwłaszcza na swój wiek. Czy ktoś się spotkał z czymś takim?

Podaj psu kisiel z siemienia lnianego i owsiankę - okleją one wykałaczkę i przyspieszą wydalenie. Parę godzin później, podaj łyżkę parafiny, która stworzy poślizg w jelicie. Na pewno bądż przygotowana na wizytę u weta przy pierwszych objawach perforacji.

Masz rację, zazwyczaj kąpie go raz na 3 miesiące. Teraz go wykąpałam, bo zauważyłam, że przez ok 12 godz po kąpieli się nie drapie. Chyba w końcu doszłam do tego co to jest: w sierpniu przeszłam z Arthroscanu (który zawiera kolagen) na suszone małże jako suplement na stawy. Skóra się zrobiła dosyć sucha, włosy się elektryzują i to go zmusza do drapania. Wystarczy, że zmoczę ręce wodą i go pogłaskam po całym ciele i się nie drapie. Myślę, że spokojnie do wiosny nie będzie potrzeby go kąpać. Suplement, oczywiście zakupię przy pierwszej okazji.

No włąśnie nie znalazłam pcheł, ale wet mówi, że i tak może mieć. Dostaje regularnie olej z łososia/witaminy i Forthyron na niedoczynność tarczycy. Poziom hormonów tarczycy był ostatnio sprawdzany w sierpniu, nie zaszkodzi sprawdzić je ponownie.. Jego skóra jest dosyc sucha i włosy się elektryzują, pomimo umyciu w sprawdzonym nawilżającym szamponie. Widzę, że biedak się męczy, przy drapaniu wręcz wyrywa sobie kłaki sierści. Na pewno podam mu jakiś preparat witaminowy specjalnie na skórę (Dermactiv?).

Mój 13-latek od ok. 10 dni nieustannie się drapie, ma suchą skórę i traci sierść (równomiernie). Parę dni temu byliśmy u weta, który powiedział, że może to być alergia na odchody pcheł - dostał Advantix 06.10 - i dał mu antyhistaminę na tydzień. Oczka ma zaczerwienione, ale jednocześnie zwalczamy zapalenie spojówek. Planuję z nim iść znowu do weta we wtorek, bo wygląda na to, że lek niewiele daje. Nie stosuję nowych suplementów, płynów itp. Jakie badania najlepiej wykonać w tej sytuacji? Planowałam poprosić o morfologię, zeskrobiny i badanie kału. Czy coś jeszce? Pod koniec października miał robione pełne badanie krwi i wyniki były w normie, nawet lepsze niż poprzednio. Nie karmię go niczym nowym.

Ok, nie wiedziałam. U nas ranki były małe, 0,5-2 cm a rana na zdjęciu powyżej wygląda strasznie. Mam nadzieję, że pies dostał antybiotyk osłonowo...