-
Posts
1302 -
Joined
-
Last visited
Everything posted by themagda
-
Nie tylko dla Jo37 bo i tą co wcześniej miałam nadać wczoraj ale Lala sie zaczęła dusić i zeszło się do 1 w nocy wiec nie nadałam a dziś przy niej siedzę bo po tym wycięciu polipa to ona bardzo marnie oddycha chyba ja tam w gardle boli, musi być duża rana bo polip był wielki widziałam go. Jeszcze jutro mam wizytę z nią i wszystko wysle jak juz sie nie będe bała jej zostawic samej bo pieski to skacze po sobie i po niej wiec muszę pilnować.
-
Wolałabym wysłać za 2 dni jak już nie bedę ciągać pieska ze mną po tym upale wprawdzie niosę ale ona marnie oddycha po tym wycięciu polipa w gardle , jeszcze mam 5 zł dopłacic bo nic nie miałam już pieniędzy to te 60 co przyszło bedzie na jutrzejszą wizytę i kroplówkę z lekami . co ja bym bez was zrobiła chyba providenta czy co. Mam i tak dużo długu ale po rodzinie to oni poczekają .Ja ci Elik wysłałam te zdjęcia co było z lalą wypis po opercji w nocy zobacz ze mam jeszcze i do kardiologa wiec bardzo jestem wdzieczna za te pieniądze
-
Na razie przyszło 60 zł i nie wiem od kogo niku nie ma adresu do Jo37 tez nie wiem na jaki adres wysłać, wolałabym jutro isc na pocztę i wysłać ze dwie, trzy sztuki wysłać zeby nie chodzić wiele razy bo bedę szła z psem w nosidełku nie zostawiam jej samej w domu a poczta daleko a ja stara wiec w upale to lepiej zebym miała te adresy za jednym zamachem wysłać
-
Jak wy kochacie te zwierzatka , chyba dla was każdy pies jest cenny , a są ludzie co potrafią krzywdzić , dlaczego świat nie składa się z takich jak wy. Ja zrobię jeszcze kilka fantów na bazarki dla innych piesków ale teraz mkam urwanie głowy z tym co mam po opercjach , jak to się ustabilizuje mozecie liczyć na fanty na bazarki , szczególnie dla ślepych pieskówy czy jakiś z guzami . Co do tych fantów to podajcie adresy gdzie wysyłać do tej pory mam jeden adres dopiero. mój mail [email protected]
-
Dziewczyny podawajcie mi adres do wysyłki jeśli coś mojego kupiłyście bo nie wiem co komu wysłać i na jaki adres. mój mail [email protected]
-
Staram się im jak najwięcej dać , dbać o nie ale nawet wet przeoczył ze Lali coś takiego rosło bywałam z nią u weta i myśleliśmy że przeziębiona . jesśli nie jest to złośliwe to na razie spokój , Blusię wziełam tylko dlatego że moja koleżanka która miszka obok tej chodowli mi powiedziała że ta kobieta chce uśpic ciągle chorującęgo pieska czy chcę wziać to pewnie że wzięłam a to jak wiesz to to szczenię co nie urodziło się a on zamiast do weterynarza zeby ratować i leczyc to uśpić , no sama wiesz jakie bywaja chodowle . No dam radę z nimi mam je kilka lat i niee miałam problemu zawse miałam na wet bo sobie odkładałam na to ale tyle na raz to mnie już sie nie udało. Teraz będę więcej odkładac jak popłacę długi i nie będzie problemu Zwłaszcza ze Lala ma 14 lat i 7 miesiący to wiek że będzie chorować bo na prawdę się starzeje.mam nadzieje ze już się nie zdarzy z e wszystkie na raz.
-
Rozi ona nie była w dobrym stanie , ta kobieta sugerowała ze jest z nią tak źle bo ma chorą wątrobę ta baba po prostu kłamie i potem zapomina co mówiła i tworzy nową bajkę. Ja jescze nie zapłaciłam za Blusię bo przez tyle operacji to nie mam szmalu . Niby Blusia nie jest jeszcze moja W dobrym stanie była Bambisia a miała otorbione kule ropy po starych ropomaciczach i świerze dostała u mnie już i operowali . Blusi też wszystko w brzuchu musieli odpreparowywać bo było pozrastane ledwo śledzionę uratowali bo się zrosła z jelitami . Teraz znów Lala wczoraj w nocy ją operowali wyciągnęli ogromny długi polip lub guz z tchawicy bo sie dusiała, ona wcześniej jakos żle oddychała charchała ale myślałam ze to przeziębiona no i jak u Yorka zwężona tchawica a to ten polip tak robił aż wreszcie sie tak ułożył ze zatkał tchawicę. Wet mówi że to wygląda na polip ale dałam do histopatologii . A na początku planowałam zoperowac tylko Blusię Bonia za to ma guzka na listwie mlecznej i też będa operowali ale za miesiąc to zrobię bo teraz nawet na daalsze leczenie Lali nie mam , znów pożyczę. Dwie sunie operowana Blusia i Bambisia już skaczą jak zdrowe. Martwie sie czy ten guz-polip Lali nie okaże sie złosliwy ona ma prawie 15 lat a to już wiek nowotworowy i pies słabszy. Taka wściekła jestm na tą kobietę z hodowli ze dopuściła do gnicia płodu w macicy i nie leczyła że aż mnie roznosi. Ta baba twierdziła że Lala też była w dobrym stanie jak ją brałam a była prawie łysa, na grzbiecie siwa i robale ją jadły na grzbiecie żywcem a dla niej to też dobry stan . Widziałs Lale nie jest siwa i łysa.A chuda była jak szkielet
-
Lala już w domu ale rachunek za nocną operację i histopatologię duży zabrakło mi 5 zł wiec mam donieść jutro mam gonić z Lalą do weta nie mam za co muszę dziś iść do znajomych dziewczyn z szpitala co im ciuchy sprzedawałam i coś im sprzedać a mam 400 cukru i miękkie nogi grunt że Lala nie ma już nic w krtani i oddycha. Ja sie zastanawiam dlaczego to wszystko na raz to nie jest normalne , bardzo nienormalne . Co ze wstawianiem zdjęć czy już będzie można czy nie, czy coś wiecie o tym.?
-
Dzwonili z Żytniej usunęli tego guza i się okazało ze to długi polip i dawał takie sensacje , ten polip niestety krwawi i jakoś nie przestaje ale Lala juz oddycha sama bez rurki i spokojnie , Moze będzie dobrze , rano tam polecę. Mam jeszcze jedną pastylkę na uspokojenie od weta to rano zjem zebym nie szalała z rozpaczy ze Lala taka chorai że Bonia będzie musiała mieć operację na ten cycek i pewnie strylizację za jednym zamachem.
-
Najgorzej że Lala ma 15 lat i nie ma tak jak inne sunie siły zeby mocno walczyć, jest w szpitalu na Zytniej w komorze tlenowej , No i zobaczymy co będzie , a ja dostałam od weta cos na uspokojenie co mnie tylko zwaliło z nóg . dzieki za wsparcie bo bardzo się jakos marnie trzymam psychiczne.Za duzo tego na raz.
-
Pisze i tu Dziewczyny nie rozumiem co sie dzieje u mnie , jakaś psia Apokalipsa, jedna suka ropomacicze ,druga umarły płód i ropa , Bonita guzek cycka też bedzie operacja i dziś Lalunia zaczęła mi się dusić , po rentgenie widać ze guz krtani zrobili operacje aale ona się dalej dusi , zostawiłam ją na Żytniej w komorze tlenowej do rana nie wiadomo czy przeżyje , wet powiedział ze złe rokowanie . Czekam co będzie czy umrze czy dostanę psa do domu . Jak to w ogóle możliwe zeby wszystkie psy oprócz jednego były aż takie poważnie chore w jednym i tym samym czasie tak nie bywa przecież , Dwie sie uratowały ale Lalunia to nie wiem co będzie ona ma 15 lat i małe siły do walki nie jak młody pies , Jestem w kryzysie psychicznym . Sama z tym jestem ani synowie ani siostra nie pomogą bo synowie nie maja czasu a siostra ma psa z padaczką co ma trzy ataki dziennie i jeszcze inne pieski , nie może jeździc do mnie bo mieszka daleko na wsi , No sama jakoś źle to znoszę psychicznie, nawet pogadać nie bardzo kto ma ze mną czas. Dlaczego wszystko mi się na głowę zawaliło w jednym czasie i psychicznie nie daję rady dziś ryczałam jak bubr jak Lala sie dusiła, wariowałam dopuki jej nie wprowadzili w śpiączkę farmakologiczną i nie zaintubowali myślałam ze oszaleję jak ona sie męczyła. I najgorzej ,że wszystko na raz. Jestem teraz strasznie zmęczona bo wet dał mi jakieś cos na uspokojenie a to mnie z nóg zwaliło . Jutro jak już pozałatwiem sprawy z psami czyli ten szpital co w nim została Lala na noc i mojego weta to wysle wisiorek , Niebieski bo dostałam adres tylko od niego innych adresów jeszcze nie mam.
-
Dziewczyny nie rozumiem co sie dzieje u mnie , jakaś psia Apokalipsa, jedna suka ropomacicze ,druga umarły płód i ropa , Bonita guzek cycka też bedzie operacja i dziś Lalunia zaczęła mi się dusić , po rentgenie widać ze guz krtani zrobili operacje aale ona się dalej dusi , zostawiłam ją na Żytniej w komorze tlenowej do rana nie wiadomo czy przeżyje , wet powiedział ze złe rokowanie . Czekam co będzie czy umrze czy dostanę psa do domu . Jak to w ogóle możliwe zeby wszystkie psy oprócz jednego były aż takie poważnie chore w jednym i tym samym czasie tak nie bywa przecież , Dwie sie uratowały ale Lalunia to nie wiem co będzie ona ma 15 lat i małe siły do walki nie jak młody pies , Jestem w kryzysie psychicznym . Sama z tym jestem ani synowie ani siostra nie pomogą bo synowie nie maja czasu a siostra ma psa z padaczką co ma trzy ataki dziennie i jeszcze inne pieski , nie może jeździc do mnie bo mieszka daleko na wsi , No sama jakoś źle to znoszę psychicznie, nawet pogadać nie bardzo kto ma ze mną czas. Dlaczego wszystko mi się na głowę zawaliło w jednym czasie i psychicznie nie daję rady dziś ryczałam jak bubr jak Lala sie dusiła, wariowałam dopuki jej nie wprowadzili w śpiączkę farmakologiczną i nie zaintubowali myślałam ze oszaleję jak ona sie męczyła. I najgorzej ,że wszystko na raz. Jestem teraz strasznie zmęczona bo wet dał mi jakieś cos na uspokojenie a to mnie z nóg zwaliło . Jutro jak już pozałatwiem sprawy z psami czyli ten szpital co w nim została Lala na noc i mojego weta to wysle wisiorek , Niebieski bo dostałam adres tylko od niego innych adresów jeszcze nie mam.
-
Dziękuję dziewczyny kochane jestescie wielkie , tez tak chcę pomagać . Nie wiem co dalej robić czy mam coś w rozliczeniu robic czy wysłac zdjęcia nowych faktur bo się znów uzbierało jak to się rozlicza ,pierwszy raz biorę udział w tym i myśle ze ostatni bo już sunie zdrowe , jeśli sie okaże ze Bonia nie ma guza na cycusiu to na pewno parę lat spokoju tak jak miałam do tej pory. chyba u mnie kataklizm ma sie ku koncowi. dzięki Bogu i wam , macie serce co w tych czasach raczej rzadkośc , nie umiem wam podziękowac tak jak na to zasługujecie ale dowiedziałam sie jednego e na swiecie są 2 rodzaje ludzi ci zwykli i ci szlachetni a szlachetnych trzeba szukać tam gdzie słabszemu dzieje sie krzywda . Ot co!!!!!