Jump to content
Dogomania

themagda

Members
  • Posts

    1302
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by themagda

  1. zawsze w chodowlach są sunie co nie mogą rodzić czy takie co straciły rasowość bo np urodziły się głuche , jedna taką mam i są sprzedawane tanio ale jak jeszcze nie są wykończone , Nie rozumiem dlacego w tej chodowli takie sunie mają tak bardzo źle ale te co brałam to na prwdę szlielety czasem i zawse jakis chore zęby w okropnym stanie itp ale ostatnio to ta z guzem, moja siostra wzieła chłopaka z padaczką i dziórami w głowie no po prostu czasem sie coś takiego urodzi jak się krzyżuje np matka z synem itp no ale juz są zabrane i będą leczone i wykarmione.
  2. Dziewczyny ja nie wiem jak wam dziękować sama jestem ostatnio chora bo mam ogromny cukier i zauważyłam ze on mi skacze jak się denerwuję a teraz te dwie operacje w jednym miesiżcu to na moje nerwy za duzo. Muszę jeszcze sprostować , ja nie szyję ale robie lniane rzeczy na maszynie dziewiarskiej a zszywam części na owerloku albona zwykłej maszynie , robię też filcowe ubrania niezszywane i biżuterie głownie ze srebra czasem z miedzi. Jak mi dzis spadnie cukier to zrobie coś na razie biegałam do weta i teraz czekam na spadek cukru . Jak juz skończą się moje operacje czyli gdzieś za tydzień to będę wstawiać na bazarek dla innych piesków jest taki piesek co mi bardzo siedzi w gowie taki ślepy co ogłaszacie może dla niego cos zrobić potem , Co do moich piesków Blusie dla ktorej jest ten bazarek wzięłam miesiac temu i to wcale juz nie chciałam dodawac pieskow ale ona była do uspienia i już by miesiac temu nie zyła więc chcę zeby jednak przeżyła i już ją kocham.
  3. Musze trochę dodać że ja nie potrzebują aż tyle bo nie pożyczałam w jakimś providencie a po rodzinie i znajomych wiec mam długi termin i sobie poradzę ja mam na operację i jeszcze na jakąś jedna wizytę , ale już mam zdjęcie szwów u Bambisi , ten guz też musze zapłacić za histopatologię czy nie złosliwy no i jakieś 3 wizyty z lekami kroplówkami , sama operacją zapłacę sama no i mam szczęsście sprzedałam dziś kamizelkę więc też dostanę za nią , no na pewno na oddanie długu to jakoś pomału zarobie , ja się boję że po operacji zostanę bez grosza a trzeba będzie latać tak jak było z Bambisią codziennie kroplówka kupa lekow i tak 80 zł dziennie mi szło czasem 60 , boję sie ze będę bez grosza jak już popłacę operację histopatologię zdjęcie szwów Bambi a mam jeszcze pójść też z Blusią przed operacją jutro i pojutrze na antybiotyki w kroplóce żeby sie jakieś zakażenie podczas operacji nie wdało bo nie wiadomo co za guz jest duży ma płyn i jakieś zwapnienia , no juz w czwartek jej to wywalą na szczęscie tak się źle czuję jak wiem że ona ma to świństwo w środku , byle do czartku!!! . Tak ze każda suma sie przyda dziś mam wysoki cukier i osłabiona jestem więc nic już nie robię jak się nalatałam na to USG to byo daleko potem do tego weta z Blusią Blusia to kawał psa 3 kg i trzeba nosić bo nie chce chodzić coś je boli więc się zmachałam ale jutro zrobie jeszcze jakiś wisiorek mam dwa na razie . No jedna operacja to i tak droga sprawa ale dwie w jednym miesiącu to już wymiękłam. Może jeszcze sie coś mi sprzeda bo ten sklep co do niego wstawiam zamykają za 3 dni . Będę też wstawiać rzeczy co są w sklepie a jest ich dużo to na allegro i OLX tak ze na dług jakos dam radę byle bym nie została po operacji zupełnie bez niczego to dalej dam radę sama myślę ze znajdę jakis inny sklep też. Tylko teraz taka podbramkowa sytuacja . Dodam że teraz Lalunia musi po pierwsze mieć sprawdzenie na ile ten polip odrósł i potem operację nie wiem ile mam czasu na zebranie tych pieniędzy a w Warszawie maja tylko2 tak cienkie enoskopy Na powtanców ślaskich i w SGGW taniej jest w SGGW ale i tak operacja to 1700 zł tyle mi zaśpiewała pani dr która ma ten enoskop trudno ale jesli sprawdzi Laryngolog że juz sporo odrosło i mam mało czsu to będę musiała nazbierać szybko ale najpierw zbieram na endoskopię sprawdzajacą stan faktyczny czyli 200 zł + wizyta i Echo serca bo to w uśpieniu robią nie wiem czy morfologii nie zechcą .
  4. A mnie zastanawia dlaczego jest taka epodemia Cishinga kiedys to była bardzo rzadka choroba a tera wszedzie sie o niej słyszy
  5. Podoba mi się ten szary żakiet ten pierwszy taki z dzianiny jaki to rozmiar i wziełabym te kamienie półszlachetne co są za 15 zł.
  6. W tej chorobie główna sprawa to tak dobrać dawkę zeby nie było objawów cushinga ale żeby była to tak mała dawka która by nie niszczyła inntch narządów , czyli mimimalna która znaosi objawy cushinga, Bo jak wysiądzie serce wątroba i nerki to co z tego ze nie ma objawów cushinga i kortyzol zachamowany jak i tak pies umrze , Ja jestem zwolennikiem minimalnej dawki od początku i zwiekszanie pomału jeśli sie znów pojawiają objawy nawet nieduże . Teraz jestem taka mądra po czasie. mam nadzieje ze maoe 4 pieski nie dostaną tej choroby , ale jest w Polsce i nie wiem czy na swiecie epidemia cushinga u piesków, kiedyś to była choroba nieznana nawet przez wetów a teraz jak widać dzieje sie źle to tak jak u ludzi cukrzyca kiedys mieli ją nieliczni a teraz miliony i to na całym swiecie . Marne czasy
  7. Bardzo bym chciała też komus w jakis sposób pomóc. może sie trafi okazja .
  8. Ja jedno wiem ze Vetoryl jest szkoodliwy nie tylko dla człowieka a dla psa , weterynarze nie przepisują specjalnie szkodliwych dawek ale mają jedną wytyczną tyle a tyle na kg mast ciała i z niej korzystaja za to zanim dostałam Vetoryl dla mojej Pusi to mnie wet uprzedził ze często są przypadki zejścia psa ponpodaniu Vetorylu zwłaszcza małych psów więc chyba te normy i wytyczne są za duże ale nikogo to nie obchodzi nawet nie ma Vetorylu na rynku wiec skoro kichaja na dostepnośc Vetorylu to o na normy też. Jesl chodzi o ten Vetoryl sprowadzany to zapytam tego weta gdzie ja kupowałam moze on ma ale nie ręczę . kapsułek we wszystkich rozmiarach pełno na allegro, dzieliłam te kapsułki na szkiełku najlepiej na szkle i kolorową kartkę pod szkło to widać wyraźnie czy równo dzielisz żadnej wagi nie stosuj bo będziesz tracic vetoryl najlepiej zrobic krechę jak narkoman i podzielić w jjednym miejscu a nie przesypywać na wagę itp. Są też takie maszynki kapsułkarki , jak do większych dawek to można , apteki w Warszawie znajdziesz co dzielą w Radomiu mieszkałam to jedna dzieliła ale chciała receptę ze wskazaniem a w Warszawie bez recepty kiedyś kosztowało 35 zł a teraz nie wiem moze troche więcej.
  9. dziel sama jak nie masz apteki i daj mniej niż zaleca wet bo to bardzo toksyczny lek i niszczy wszystkie narządy a zawłaszcza nerki i wątrobę a do tego potem trzeba zwiekszać dawke bo ta co się dawało nie działa , ja uzwazam ze 2 g na kilogram to i tak dużo na początek weci mają swoje wytyczne i zawsze jak tym pieskom daje sie to co wet radzi to piesek żyje krótko a jak były tu osoby co dawały małoe dawki to ciągnęły psy po 3-4 lata na Vetorylu. Weterynarze zawsze daja za duże dawki wiec sama daj tyle żeby psu zniknęły objawy ale nie pojawiły sie objawy przeciwne sama zobaczysz jak teraz pies pije dużo sika dużo je żarłocznie to po za dużej dawce Vetorylu będzie bez apetytu i też bedzie ospały sama zobaczysz ze cos nie tak z na pewno bedzie nie tak po dawce od weta. Poczytaj wątek . ja przeczytałam cały duzo tego ale warto bo się dużo dowiesz i sama bedziesz zauważać różne rzeczy , poza ty dowiesz sie jakie leki osłonowo na wątrobę czy nerki a też czasem trzeba i na serce.
  10. dziewczyny kochane dawno się nie odzywałam bo miałam wiele rzeczy do załatwienia po chorobie ,wreszcie jak się lepiej poczułam , ale cały czas o was myślę i dalej nie mogę uwierzyć że są na swiecie tacy dobrzy ludzi co zupełnie bezinteresownie zajmą sie zupełnie im obcymi nieznanymi pieskami, w tych czasach co tyle piesków jest bezdomnych wyrzucanych na ulicę , w czasach co sie psa do drzewa w lesie przywiązuje albo jeszcze gorzej, nie mogę się temu nadziwić i jest to bardzo budujące psychicznie ze są szlachetni ludzie na swiecie . W ogóle całe to forum jest pełne takich ludzi jakas wielka kumulacja dobra !!!! tu sie znalazła to mnie tak podnosi na duchu i jest to na prawde wspaniała rzecz wiedzieć ze są tacy ludzie no i jak widać to jest ich sporo jak np pomagają bezdomnym psiakom. Ja tak kocham pieski wszystkie że to jest dla mnie bardzo ważne że tak sie dzieje . A u mnie , ja poszłam do pracy ale niestety okropnej telemarketyng , nie byłoby to najgorsze mimo ze bardzo marnie zarabiam bo daję ledwo radę 6 godzin pracować ale tam się sprzedaje przekręty, no mam dylemat moralny bo wciskam ludziom cos niby darmowego a jest to zawarcie umowy prenumeraty o czym nie wolno mi poinformować takiej osoby i nie wiem czy długo to wytrzymam mam umowę do czerwca ale mam niesmak moralny to robić i to okropny. Na razie mam cukry ledwo powyżej normy i wszystko jest ok z cukrzycą , nie wiem na jak długo ale juz do szpitala nie pójdę bo już wiem jak oni to ustawiają i sama w razie czego sobie ustawie jak by znów mi zaczeły cukry szaleć. Tak nienawidze szpitala, no to tyle jak będę miała więcej czasu to będe robić różne rzeczy na bazarek i wstawiac dla piesków bezdomnych, na razie latam i nie wiem za co sie złapać tyle muszę nadrobic bo jak się źle czułam to i nic nie robiłam. Uwielbiam to forum , było ono dla mnie wiekim wsparciem jak Pusieńka chorowała i umierała i teraz poznałam szlachetnych na wskroś ludzi a od tego człowiek się buduje psychicznie jak czyta jak wielką pomoc te bezdomne pieski mają od was.
  11. To kup 90 czy 120 i puste kapsułki na allegro i porozsypuj sama lub daj do Apteki kapsułkują po 35 zł i masz co trzeba moja sunia była chora jeszcze w czasie kiedy w Polsce nie było Vetorylu i sprowadzano z Anglii, Niemiec lub z Czech wiec kupowało sie co było i rozdzielało na mniejsze dawki , Ja miałam maleńką sunie i dla niej dawki 3 mg nie było w ogóle bo najmniejsza to 10 mg ale rozsypywałam do 3 kapsułek i dawałam radę, jak i inni robili tak samo, raz poszłam do apteki żeby mi rozsypali jest łatwiej bo maja kapsułkarki i robia to szybko i dokładnie z resztą wiekszosć z nas rozdzielała kapsułki metodą narkomańską czyli na lusterko robiło się kreskę i dzieliło na porcje , no było uciążliwe ale skuteczne
  12. Ala poczytaj sobie cały wątek jest tego duzo ale warto ja tak zrobiłam . Bo weterynarze daja za duze dawki wetorylu a to bardzo szkodliwy lek i niszczy narządy wewnętrzne i te pieski co mają takie duze dawki to krócej zyja i maja wiele komplikacji ze zdrowiem z wątroba i nerkami . zobacz jak ludzie pozmniejszali dawki bo też po jakims czasie trzeba te dawki podnosić i dla 35 kg psa to jak teraz ma 90 mg to na ile podniesiesz to go wykończy ja zaczełam u mojej sumi od małej dawki bo poczytałam że trzeba zacząć od minimalnej i w razie potrzeby podnosić to pies dłużej na tym zyje a jak masz teraz ogromną dawkę to potem na prawdę nie bedziesz mogła podnieść bo ten lek jest jednak bardzo toksyczny. Ja bym dała psu 30 kgmowemu to 30 mg tylko bym zmniejszała po trochu . Jesli chodzi o Vetoryl. to spróbuj podzwinic po weterynarzach bo miewaja ten lek .
  13. Na Cushingu pies ma zawsze bardzo duzy apetyt jeśli nie chce jeść to dawka za duza na pewno zmniejszaj i zobacz kiedy będzie chętna do jedzenia , ja miałam bardzo małą 2 kg Yorkę tą na zdjeciu i dostawała 3 mg przez półtora roku potem trzeba było zwiększyć dawke do 5 mg ale tez i ona utyła. Na początku wet chciał jej dać 30 mg ale szybko pobiegłam do innej wetki i dała 3 mg. Nie wszyscy weci znaja sie na leczeniu Cushinga często dają tak duze dawki ze pies schodzi od Vetorylu mnie jeden wet uprzedził ze jak dam wetoryl to są przypadki ze pies od razu schodzi wiec właśnie szublo zmieniłam weta i dzieki temu sunia zyła jeszcze 1,5 roku inne pieski nawet potrafią 5 lat zyć jak się zaczyna od małej dawki i zwieksza jak się objawy pojawiają, np zbyt wieka zarłocznosć i ogromne pragnienie i sikanie, trzeba bardzo obserwować , obstawić pieska suplementami i lekami np na wątrobę moja stale brała hepatil i bardzo się wyniki poprawiły na prawie w normie i na nerki Alugastrin on oprócz żołądka też pomaga oczyszczać krew w narkach i jakieś takie też suplementy na nerki juz ti pisałam i na prawde to bardzo pomaga, Najlepiej to przeczytaj cały wątek ja tak zrobiłam jest tego dużo ale też duzo mi to pomogło zrozumieć .Na razie staraj się zmniejszyć dawkę aż pies będzie chętnie jadł żeby jak najmniej uszkodzic nerki i wątrobę , Ja dawke od razu sama zmniejszyłam i dopiero ten drugi wet potwierdził ze dobrze zrobiłam.
  14. Nie rób kilkudniowych przerw dawaj Vetoryl codziennie natomiast mozesz zmniejszyc dawke bo zawsze wet daje dawke trzykrotnie zawyzoną . po pewnym czasie dawke trzeba podnieść bo występuje tolerancja i przyzwyczajenie i ta dawka nie działa wiec jeśli masz teraz 90 mg to jak pdniesiesz dawke pies długo nie pozyje ja bym zeszła do 30 mg a potem podnosiła i zdziwisz sie na 39 mg będzie taki sam efekt jak na 90 zmniejsz stopniowo po 5 dni zmieniaj dawkę na mniejszą i zobacz kiedy zacznie znów dostawać amoku na jedzenie i picie . im mniejszą dajesz teraz dawkę tym potem możesz dłużej podwyższać, z 90 mozesz raz czy 2 podnieść na dawke ogromną wykańczajacą nerki, wątrobę z reszta 90 też wykończy nerki i wątrobę w niecały rok.
  15. Niezaleśżnie jaki cushing bywają ataki padaczki , nie uda ci się zdjagnozowac czy to przysadkowy . Weci daja ogromne dawki wetorylu i często zdarza sie problem ż przedawkowanie . Ja radze zacząc od małej dawki bo potem będzie kazda dawka za mała ibędzie sie stale podwyższać co jakis czas a Vetoryl jest bardzo toksyczny,l niszczy wątrobę i nerki . Przemyśl mniejsze dawki i pogadaj na ten temat z Wetem Moja suka miała cushinga od guza nadnercza i też miała padaczki i to okropne.
  16. chcę dołozyć coś tańszego co by sie szybko sprzedał mam niesymetryczne kolczyki ceramiszne kilka sztuk i bym wstawiła po 5 zł to sie sprzedadzą.
  17. Rower to ma napis schwinn na ramie rozmiar koła to syn mówi że 26 opona szerokosć 5 cm nic nie zjechana bo mało jeżdzony syn powiedział ze mozna wołać nawewet 200 b0 w dobrym stanie . Ja sie n rowerach nie znam. dobrze by było żeby ktoś kupił teraz do 21 odebrał bo ja potem idę do szpitala o już by było na tą sunię coś . a kupujący ma tanio i na wiosne moze sobie śmigać na rowerku, za takie pieniądze to gratka i nie jeżdzony wiele .
  18. Tak czytam i nie wiem co myśleć jest super że nie ma guza to po pierwsze ale dlaczego jest agresywna to bardzo dziwne bo jest na ich terenie i w takim wypadku nie powinna byc agresywna , moze ją coś spotkało od innych psów Pies na cudzym terenie jak go nie atakują to nie podskakuje i nie wykazuje agresji , coś jest na rzeczy musiała mieć jakieś bardzo złe doswiadcenia z psami to się z nikąd nie bierze taka agresja zeby pies chory co ledwo łazi po operacji jeszcze sie agresywnie zachowywał, ani chybi jakieś psy ją krzywdziły i to pewnie mocno ze az tak ma . No jedno pocieszenie że już po guzie. Jak jej będzie ktoś szukał domu to na pewno musi być dom gdzie nie ma innych psów. Psy nie zapominają takich doswiadczeń a ja chyba jestem pewna na 99% że była krzywdzona przez inne psy.
  19. No to dobrze ze jej wywala to paskudztwo dzis , dojdzie do siebie szybko , psy szybko dochodzą do siebie po operacji moja Lala miała u nie 3 operacje i zawsze 3 dni i biegała a nawet pierwszego dnia po operacji jak ktos zadzwinił do drzwi to pobiegła zobaczyc a była z 6-7 godzin po zabraniu z lecznicy, najważniejsze ze sie jutro obudzi bez tego świństwa i od dziś bedzie juz tylko lepiej z każdym dniem, jakoś tak mi kamień s serca spadł jak zobaczyłam ze na czyste płuca i mozemy być sobrej myśli. CZy jus wiadomo ile trzeba pieniędzy na to wszystko?
  20. Może jutro by podał cenę operacji i będzie wiadomo na czy sie stoi i chociaż przeswiatlenie zrobi zeby była jakaś pewnosć i nadzieja ze to nie nowotwór złosliwy, tak sie martwie , byle do jutra.
  21. To bardzo dobrze rower do odebrania w każdej chwili a dla suni cos kapnie na leczenie , bardzo sie tą sunia przejmuję
×
×
  • Create New...