Jump to content
Dogomania

modliszka84

Members
  • Posts

    9377
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by modliszka84

  1. hopaj boksia, tak daleko nikt cie nie znajdzie... aha jej schroniskowe' "robocze' imie to Dona :loveu:
  2. jasne, ja nie mówie ze tu hotel 5-giazdkowy, oczywiscie boksia bardzo cierpi... co do jej stanu fizycznego - to raczej sie poprawi, gorzej z psychika .... Moze nabierze pewnosci, bo narazie to boi sie bardzo wszystkiego, stoi sobie przy kratach i patrzy... jakby nie wiedziała co robić...:-(
  3. powiem jeszcze jedno - miała szczęście że trafiła tutaj... była przywieziona ze Zgierza jako jedna z kilku psów w miesiącu na które pabianickie schronisko ma umowe ze Zgierzem...
  4. z karmą no to nie wiem... czy dostanie jakas lepsza czy bedzie jadła to co wszytskie... ale dostaja chyba dobrze jeśc psy, bo wiekszosc jest tłuściutkich po dłuzszym pobycie tutaj... oczywiscie jakby ktos chciał zasponsorowac jakąs lepszą karmę, to z pewnoscia bedzie mile widziane... :roll: (zakup przez schronisko karmy suchej droższej niz marketowa jest widziana przez górę - czyli miasto jako zupełna rozrzutnosc i trzeba sie z tego mocno tłumaczyć podobno...) na jedzeniu schroniskowym ma szanse sie podtuczyc ale to oczywiscie wymaga czasu...
  5. My tez z TZem wierzyliśmy... Nadal nie może to do mnie dotrzeć, że Jej nie ma... Ona była taka radosna, a jednocześnie oczka miała tak przeraźliwie smutne... Gdybym tylko wiedziała.... nie narazałabym jej na stres związany z nowym domkiem.. Tak bardzo współczuje Pańci Tosi, chciałam jutro do niej zadzwonić, ale nie wiem co powiedzieć.... :-(
  6. ehh gapa jestem ze dzisiaj nie zrobiłam bez krat foty... ale podnosze jeszcze raz... moze akurat...:roll:
  7. tak, jest kwarantanna. boksia została przyjeta 6.09 czyli minimum do 20.09 jest kwarantanna :shake: ale domek jak najbardziej wskazany zaklepany juz wczesniej....
  8. fotki bez krat - zrobie, ale to dopiero w poniedzialek bede w schronie :roll: kontakt do mnie - tel 603 046 770 Agnieszka
  9. ci "ludzie" nie maja prawa nazywac siebie ludzmi...:shake: mam nadzieje ze uda sie znalezc dla boksi domek... narazie jest na kwarantannie, ale potem gdy pojdzie na boksy to watpie zeby sobie poradziła... :-( a nie wiem czy bedzie wolna na tyle kwarantanna zeby siedziała sama...
  10. Tyle nieszczęscia wszędzie... A tu kolejne niestety... W środe 6.09. została przyjęta boksia... Oceniono ją na ok. 7 lat... Boksia jest w tragicznym stanie - wychudzona, jakies stare blizny albo miejsca wyłysiałe. Jest słaba, przerażona, wystraszona. Boi ie każdego szczeknięcia, aż podryguje. Spokojna, smutna, nie wie co się dzieje... Czy ktoś z bokseromaniaków pomoże tej kruszynie... ? [IMG]http://schronisko.icx.pl/images/zoom/EFYNCK/p1085.jpg[/IMG] [IMG]http://images1.fotosik.pl/165/86406a3636d38016.jpg[/IMG] [IMG]http://images3.fotosik.pl/155/c23c5b8b81b0c7f1.jpg[/IMG] [IMG]http://images3.fotosik.pl/155/470199d0bcb068a2.jpg[/IMG] [IMG]http://images3.fotosik.pl/155/b8c5dd87b3a0778c.jpg[/IMG] [IMG]http://images4.fotosik.pl/119/38aa6439a04f7649.jpg[/IMG] [IMG]http://images2.fotosik.pl/156/2f0bbfb1d8a20581.jpg[/IMG]
  11. mleko to raczej nie... psy nie trawia mleka. Jesli już to kefir czy jogurt naturalny... boze co za fatalny dzień i cały tydzień... :placz:
  12. Tosinku pamiętaj, że my Ciebie bardzo pokochaliśmy.... kiedyś się spotkamy.... ['] [IMG]http://images4.fotosik.pl/119/6cd5d761946c9d83.jpg[/IMG]
  13. nie moge pisac no.... Tosia przekroczyła Teczowy Most dzisiaj o świcie... popatrzyła w oczy swojej Pani, odchyliła główkę i odeszła... :placz: Była w swoim nowym domku zaledwie 2,5 tygodnia... po wyjsciu ze schroniska miesiąc... dlaczego? dlaczego ten cholerny swiat jest tak niesprawiedliwy????/ nigdy sobie tego nie wybacze, że nie została u mnie ... moze ona wciaz teskniła za nami.... :placz:
  14. dzieki Wam kochane za słowa otuchy...:roll: był to właściwie moj pierwszy psiak tymczaoswy (nie licząc wczesniej u TZa) i tak jak sie mogłam spodziewac pokochałam Tosienke bardzo... i tak trudno było ja oddawać... dlatego sie tak martwie... jedyne w tej sytuacji jest pocieszjace to, że trafiła na wspaniała Pańcie, cudowny domek... jaki zycze kazdemu psiakowi... jest pod stała opieka weta i wiem ze cokolwiek by sie działo to bedzie miała zapewniona opiekę u odpowiedniego specjalisty, ale... i tak za nia tesknie ... Aha, rozmawiałam wczoraj z Pańcia Tosi przez telefon... biedna Tosienka tyle musiała przezyc - najwazniejsze jest teraz to, zeby ja wzmocnic. Dostaje specjalna karme dla szczeniaków, odzywki i witaminki, żeby nabarła masy i ciałka... poniewaz jest baaardzo słaba. W miejscu po ropniach pojawiły sie zmiany (wet sadzi ze nowotworowe, choc jeszcze badan w tym kierunku nie było). USG wykazało to stłuszczenie wątroby (choc Pańcia twierdzi, że to najmniejszy problem bo trzeba tylko uważnie ustalac diety Tosi i powinno byc dobrze). Operacja - usuniecie guzków + sterylka w tym momencie nie wchodzi w grę, bo serduszko jest zbyt słabe... Tosia nie ma wielkiego apetytu (bosze a u mnie potrafiła przesiedziec kilka godzin w kuchni gdy gotował sie obiad...). Na spacerki dłużsże nie ma ochoty wychodzic, tylko siusiu na ogródku i do domku... Współczuje tez Panci Tosi - w poprzednią suczka jamniczka która odeszła 2 lata temu równiez ostatnie miesiace spedzała non stop u weta - suczka miała wade wrodzoną i pod koniec zycia popekał jej kręgoslup w kilku miejscach...
  15. a ja mimo to nadal mysle, ze guzik nie rozmyslila sie... tylko ze cos sie wydarzylo - np brak dostepu do kompa, netu... nie wiem sama... ale czytujac ten watek czesto wydawało mi sie ze jej wypowiedzi sa powazne i ze jest to rozsądna, godna zaufania osoba.... patrzac w profil - ostatnia obecnosc na forum to pozne godziny nocne z 1 na 2 wrzesnia....
  16. wiem ze Czarus to taki zwyczajny kundelek, niczym specjlanym sie nie wyróznia, średniaczek... ...ale na pewno bedzie kochał najmocniej na świecie... czy ktos pozowli mu sie pokochac...:placz:
  17. jak dobrze Karola ze ja wziełas... pomyslec tylko, że musiałaby to teraz przezywac w tym paskudnym schronie... :roll:
  18. ja tez chetnie pomoge. przeciez gdy bralismy Dagetta to nam wmawiała i wetka i inni pracownicy ze pies jest zdrowy.... a co sie okazało - wszyscy wiedzą... Byli wtedy zainteresowani sprawa weci z lecznicy Sowa na Pietrusinskiego. Nie wiem czy maja jeszcze dokumentacje leczenia w kompie, jesli tak to moze tez by pomogli...
×
×
  • Create New...