Jump to content
Dogomania

Macia

Members
  • Posts

    4052
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Macia

  1. W pierwszym poście jest zaznaczone na czerwono ;) Ja tego nie pisałam z wyrzutem ;). Po prostu łatwiej mi ogarnąć po przeniesieniu osób, które nie płacą deklaracji.
  2. Również polubiłam, później wrócę to porozsyłam prośbę wśród znajomych. Rozliczenie zaktualizowane.
  3. Dziękujemy! Zaraz potwierdzę. Chanel jest już po sterylizacji. Czuje się dobrze, ubranko ją trochę spowalnia co jest akurat przydatne ;).
  4. Mały skrót informacji: - Ostatnie tygodnie były pełne zabiegów ;). Udało się wysterylizować: Chanel, Sonię i Misię. Wykastrowane zostały: Termit, Thorgal oraz dwa kocurki. W czwartek zabieg ma Forest i on już jest ostatni. Faktura będzie spora, ale przynajmniej mamy już spokój na jakiś czas. - Dwa szczeniaki są już w nowych domach, cztery nadal przebywają pod naszą opieką. - Olaf nadal jest leczony. Myślałyśmy, że jest lepiej i znowu zaczął kaszleć. Konieczna jest dalsza diagnostyka. - Kocurek z krzywymi łapkami znowu miał problem. Jedna łapa mu "spuchła" dwukrotnie. Na RTG nic nie wyszło (podejrzenie wrodzonej łamliwości kości). Po nakłuciu okazało się, że to ogromne ilości ropy. Dodatkowo maluch jest chudy i apetyt ma średni. Rokowania nie są dobre.
  5. Diego już trafił do nas bez zębów. Dokładniej to jakieś mu zostały, ale praktycznie starte idealnie równo z dziąsłami. Stąd podejrzenie, że siedział gdzieś przypięty do łańcucha. Gryzł go i zęby się niszczyły. Plus oczywiście to starszy pies. Ponad 10 lat na pewno będzie miał. To jest pies o którym wiemy, że zostanie u nas już do końca swojego życia. Jednak aktualnie ma zapewne lepsze warunki niż kiedykolwiek. Jak na razie jest w świetnej kondycji jedynie z jego wzrokiem jest coraz gorzej. W nocy nie widzi, a w dzień też miewa problemy. Ale radzi sobie, biega i jak zwykle żyje w swoim świecie.
  6. Przepraszam, ale mój komputer nie współpracował z dogo (i nie tylko). Wpłata oczywiście dotarła. Dzisiaj dopiszę do rozliczenia i potwierdzę.
  7. Przepraszam! Miałam problem z komputerem i dogo. Tak adres jak najbardziej może być ten sam.
  8. Nowe zastosowanie ;). Szkoda, że na moich ubraniach leży. Dzisiaj dodaję zdjęcia naszego łowczara - Diego. Kolega jest u nas od roku. Szanse adopcyjne - na minusie. Na szczęście nie zdaje sobie z tego sprawy. To pies, który niczym się nie przejmuje. Ma swój świat i ludzie są mu średnio potrzebni. Dobry stróż, ale tylko w dzień. W nocy nie widzi więc boi się wyjść z kojca. No i brak zębów też jest problemem przy psie stróżującym ;).
  9. Sunia ma taki dom tymczasowy, że jak nie będą pewni na 100 % chętnej rodziny to jej nie oddadzą ;). Trafiła świetnie. W dodatku jest ich pierwszym tymczasem więc to jednak też ma duże znaczenie. Niektóre zwierzaki chyba po prostu takie są. Rafu jak zrozumiał, że nie musi się obawiać całego świata i bronić mnie przed innymi (psami i ludźmi) po prostu odpuścił. Bystrość poszła w odstawkę i żyje mu się nieźle w taki sposób. Jako jedyny męski przedstawiciel psiego rodu obdziela swoim towarzystwem każdą koleżankę i dobrze im z tym.
  10. Niestety bez wielkiej różnicy. Sytuację pogarsza sunia owczarka, która przejmuje zachowania Chanel. Za to w końcu zostały zrobione badania krwi. Morfologia wyszła dobrze, natomiast zgodnie z przypuszczeniami są problemy z tarczycą. Może nie jakieś gigantyczne, ale Chanel dostaje już tabletki i będziemy kontrolować na bieżąco jak jest. Niedługo będzie sterylizowana.
  11. Niestety ropomacicze zamknięte to straszne paskudztwo. Otwarte też przyjemne nie jest, ale szybciej można "ogarnąć" co i jak. Wczoraj tak się zastawiałam co by było jakby sunia trafiła do schroniska lub do kogoś prywatnego. Mogłoby być źle. Misia nie była planowanym psem, mamy już dużo innych, ale po prostu żal nam się zrobiło. Jak widać - całe szczęście. Misia miała też RTG stawów biodrowych. Nie ma traumy, ale jakieś tam początki dysplazji są więc przyszły dom będzie musiał zwrócić na to uwagę.
  12. Wczoraj Misia miała sterylizację. Normalnie nie robimy zabiegu tak szybko po przyjęciu psa. Staramy się dać mu chwilę na aklimatyzację. Nie wiem co nas teraz podkusiło, ale dobrze się stało. Sunia miała już ropomacicze. Objawów nie było, ale to była kwestia dni. Dodam, że sunia od lat była na hormonach. Przy okazji narkozy zwymiotowała jakieś kawałki ubrania (?), które musiała zjeść jeszcze w poprzednim miejscu. Idealny przykład dlaczego trzeba sterylizować psy. Ostatnio kilka razy ktoś nas pytał o sens takiego zabiegu, bo przecież można "pilnować" w czasie cieczki. Ale przed ropomaciczem czy też nowotworami nikt już nie ochroni.
  13. W weekend będę robić nowe rozliczenie. Wczoraj w końcu udało mi się dodać to, które już miałam przygotowane. Jak wcześniej próbowałam to mnie wywalało i pokazywało błąd.
  14. No u mnie też się pojawiło takie czarnawe, kulawe stworzenie. Przy którym zresztą zarzekałam się, że nie zostanie. Przekonał mnie m.in. tym, że bałam się o ewentualny nowy dom. Wolałam uniknąć po kilku godzinach telefonu pt.: Proszę przyjechał i mi go oderwać z tyłka. Chociaż ja do teraz nie ogarniam jak on przetrwał tyle miesięcy żyjąc "dziko". Przecież to pies, który co chwilę spada z kanapy, bo się zagapi. Chyba całe pokłady sprytu zużył wtedy. Ostatnio bał się zejść z łóżka, bo na dole czekały na niego szczeniaki (1,5 kg każdy). Zlazł dopiero jak pilnowałam żeby do niego nie podeszły :lookarou:. Właśnie hotel mi powiedział, że Ania umówiła na jutro Termita na kastrację. Szalejemy ;). W 10 dni dwie sterylki i dwie kastracje. Przynajmniej będzie spokój. Bo Termitem zdecydowania jajka zbyt mocno rządzą.
  15. Dokładnie. Z czarnymi jest najgorzej. Przy szczeniakach to widać, że najczęściej te czarne jako ostatnie znajdują dom. Też tego nie rozumiem, ale sama mam 3 czarny psy więc cóż ;).
  16. Dokładnie ;). Dostałam też zdjęcia z hotelu. Na początek wstawię Holly. To sunia adoptowana jako szczeniak, która wróciła do nas po miesiącu z powodu alergii. Holly jest niezmordowana, pies pełen energii. To młody zwierzak, a mimo to nie ma żadnego zainteresowanego adopcją. Może i nie jest najpiękniejsza, ale też bez przesady.
  17. Plan zabiegów: - Dzisiaj sterylizację ma Misia - nasza labradorka. - W poniedziałek zabieg miała Sonia - podrzucony owczarek. - Do sterylki została nam Chanel i Holly. - Na kastrację z kolei czeka Termit, a później Forest. Misia w domu tymczasowym czuje się świetnie. Idealnie się dogaduje z drugim labkiem. To słodka sunia i naprawdę zasługuje na dobry dom. Dzisiaj przejdzie dokładne badania, potem sterylizacja i jeśli się uda to RTG stawów biodrowych (na wszelki wypadek - sunia chodzi dobrze). Mam kilka zdjęć z DT.
  18. Chociaż tym razem się udało ;). Jednak w kolejce na miejsce już czekają następne. Paskudny okres jest teraz.
  19. W ich przypadku na szczęście kto inny się zobowiązał być ich opiekunem. Osoba, która je dokarmiała od lipca wzięła to nas siebie. Psy trafiły do hotelu, z którym współpracujemy więc na bieżąco będę wiedzieć co i jak. Są to dwie sunie i pies.
  20. Coraz większe szaleństwo się zaczyna. - W weekend szczeniaki poczuły się gorzej, a raczej samopoczucie miały dobre ale pojawiły się problemy jelitowe. Leczenie pomogło i w tej chwili wszystko się uspokaja. - Ostatnie dwa dni pomagałam łapać psy z opuszczonej żwirowni. Od kilku miesięcy żyły tam same i były dokarmiane przez jedną osobę. W końcu jednak trzeba było je złapać. Na szczęście całkiem nieźle poszło i psy wczoraj już trafiły do hotelu. Wcześniej oczywiście była wizyta u weterynarzy. - Misia czuje się bardzo dobrze w domu tymczasowym. To kochana sunia. Trochę popiskuje jak zostaje sama, ale ma się co dziwić w tej sytuacji. - Forest (beagle) zachowuje się bardzo dobrze. Nie przejmuje się zmianą miejsca. Jak na razie nie wykazał żadnego niepokojącego zachowania. - Thorgal jest już wykastrowany. Teraz kolej na Termita i Foresta.
  21. Przepraszam za nieobecność, ale to co się ostatnio dzieje to po prostu szaleństwo. Przelewy zostały zrobione. Wieczorem będę mieć czas to uzupełnię rozliczenie. Może tym razem się uda (ostatnio przy zapisywaniu ciągle dogo się wieszało).
  22. W przypadku beagla właściciel pewnie, by jeszcze powalczył. Jednak nie tylko do niego należała decyzja. U labradorki faktycznie nie mieli za bardzo wyjścia. W domu mają psa (dużego), który jest agresywny w stosunku do suni. Mogłoby dojść do tragedii. Za pakiet bardzo dziękuję! Labki ogólnie są adopcyjne jednak tu należy brać pod uwagę, że sunia ma 7 lat. To odstrasza ludzi niestety. To, że rzadko odmawiamy trochę nas wykańcza ale cóż ;). Takie życie. O beaglu rozmawiałam już z jedną organizacją, będą pomagać w szukaniu domu. Znajoma zajmuje się adopcjami labradorów więc też nie ma tragedii. Sunia labka - Misia jest już pod naszą opieką. Była u weterynarza, waży 31 kg i mogłaby trochę schudnąć. Ogólnie jest zdrowa. W najbliższym czasie będzie sterylizowana. Sunia jest cudowna, kochana. Dobrze się dogadała z drugiem psem, bardzo pragnie kontaktu z człowiekiem. Po prostu sama słodycz. Zdjęcia mam sprzed tygodnia gdy spotkałyśmy się żeby poznać sunię.
  23. Chanel jest już po badaniach. Przytyła niewiele i przyczyną zapewne jest to, że suka się "spala" przez swoje zachowanie. Morfologia wyszła dobrze, natomiast tarczyca bez traumy, ale szału nie ma. Będzie dostawać leki i zobaczymy. Suka zachowuje się raz lepiej, raz gorzej. Najgorsze, że jej zachowanie jest mało przewidywalne. Jednego dnia wydaje się, że w końcu się uspokaja, a na drugi dzień znowu krok w tył.
×
×
  • Create New...