Jump to content
Dogomania

Macia

Members
  • Posts

    4052
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Macia

  1. Nie miałam ostatnio za dużo czasu więc nie zdążyłam jeszcze pokazać towarzyszy Naomi z tego samego miejsca. Najstarszy z towarzystwa jest Bruce (3 lata). On przewodzi w trio, ale trochę mu szczena opadła jak pojawiły się inne psy ;). W dodatku trio to jedne z najmniejszych naszych stworków. Bruce jest kochany, od razu przychodzi do człowieka i zaczepia.
  2. Myślę, że czas już na oficjalne ogłoszenie: Gacek ma dom! Ostatni z naszego stadka w końcu, po 8 miesiącach znalazł własną rodzinę. Mieszka w okolicy, wieści są bardzo dobre. Został wykąpany, wyczesany i już nie jest aż takim rozczochrańcem ;). Dogadał się z drugiem psem. Uwielbia starszego syna i to praktycznie od początku. Dostałyśmy też zdjęcia Gacka i jego nowego kolegi na fotelu. Szkoda tylko, że Gacek poszedł do domu, a na drugi dzień pod naszą opiekę w podobnych okolicznościach (i to z tego samego terenu) trafiły cztery psy.
  3. Mam zdjęcia nowych stworów ;). Najpierw pokaże sunię czyli Naomi. Mała jest kochana. To takie żywe srebro. Na początku była najbardziej przestraszona, ale szybko stwierdziła, że człowiek jest świetny i należy się go trzymać ;). Pcha się na kolana, zachęca do głaskania. Dobrze, że zgrała z innymi psami. Świetny stworek.
  4. Jeszcze nie. Niedługo czeka ją jeszcze zabieg usunięcia guzków z głowy, wcześniej to było niemożliwe (w czasie sterylki). Ogólnie to ciężko ją nawet ogłaszać, bo przy jej problemach psychicznych (bo nie da się tego inaczej określić) zwyczajnie nie mam pojęcia co napisać.
  5. Chanel czuje się dobrze. Jeśli chodzi o zachowanie to w tej chwili możliwie się "unormowało". Oczywiście jak na standardy Chanel, a nie innych psów. Sunia słucha przede wszystkim Ani, innych po prostu ignoruje. Dodaję nowe zdjęcia. Niestety nie najlepszej jakości.
  6. Niedługo będą ;). Sunia jest słodziutka, takie maleństwo drobne. Ma lekko zadarty nos - wygląda to świetnie. Akurat ona z całej trójki najbardziej się obawia, ale też bez traumy. Po pogłaskaniu od razu się przysuwa. Cudaczek taki. Ogólnie nowe czują się bardzo dobrze. Nie widać po nich szczególnego stresu, wręcz przeciwnie. Szybko się odnalazły w nowej sytuacji.
  7. Myślę, że świat by nie zniósł klonów. Po jednej sztuce to zdecydowanie wystarczająca ilość ;) Bardzo dziękujemy! Każda pomoc się przyda. Zbliża się powoli termin zapłaty faktury za koszty weterynaryjne, a nie da się ukryć, że jeszcze trochę brakuje. Nowe psy wstępnie ogarnięte. Mamy kolejno: - Samiec, czarny-podpalany, szorstkowłosy. Ma około 2 lat, waży 5,1 kg. Nie ma ogona. Słodziak. - Samiec, czarny-podpalany, szorstkowłosy. Ma około 3 lat, waży 6,7 kg. Ojciec młodszego samca. Do ludzi miły, dominuje inne psy. - Suka, czarna, szorstkowłosa. Ma około roku, waży 4,7 kg. Najbardziej wystraszona, ale po chwili się przełamuje. Na pewno będzie wymagać największej pracy. - Suka owczarka. Ma około 2 lat. Za dwa tygodnie zaplanowana sterylka. Suka nieogarnięta, niezbyt wychowana. Wszystkie psy zostały odrobaczona i odpchlone. Dzisiaj miały wizytę u weterynarzy i dodatkowo je zaszczepiono (po raz pierwszy w życiu). Na razie to tyle. Psy będą mieć teraz spokój i czas na przyzwyczajenie się do hotelu.
  8. Bardzo dziękujemy! Na szczęście Ania wczoraj ogarnęła sprawę nowych psów. Co prawda jechała tam późno i z powodu braku prądu musiała sobie radzić jedynie z latarką, ale się udało. Musiałyśmy się spieszyć ponieważ najmniej chętnie chciano oddać sukę owczarka (bo można ją np. sprzedać). Ania powiedziała wprost, że albo wszystkie albo żadnego. Trzeba się było pospieszyć i dlatego wczoraj zostały zabrane 4 psy: owczarek (podejrzanie gruby) i 3 małe kundelki (jedna sunia i dwa samce). Oczywiście psy zostały od razu odrobaczone i odpchlone, bo łaziły po nich stada pcheł. Trzeba je zaszczepić, bo oczywiście tego również nigdy się nie doczekały. Jak się uda, suka owczarka będzie mieć dzisiaj zabieg (wiem, że szybko ale nie ma wyjścia). Ania napisała, że małe stworzonka są kochane i słodkie, bardzo się garną do człowieka. Oczywiście żaden z psów nie potrafi chodzić na smyczy itp. Sunia owczarka jest jeszcze młoda i dość nieogarnięta. Wiemy, że rodziła już dwukrotnie.
  9. Najgorsze, że to nigdy się nie kończy. Ludzi nieodpowiedzialnych jest pełno i po prostu nie ma chwili spokoju. Dopiero co udało nam się dojść do całkiem akceptowalnej liczby psów (jak na nas) i co? Kolejne zgłoszenie. Właściciel w więzieniu, dom zlicytowany, a na terenie zostały psy. I tak naprawdę niewielki wybór w tym przypadku. Ania jest na miejscu, ma to "ogarnąć". Mam nadzieję, że dzisiaj będzie wszystko jasne, bo mamy uzasadnione powody żeby się spieszyć. Kotów dużo, ostatnio musiałyśmy pilnie zabrać z jednego miejsca 6 praktycznie dzikich kotów. Normanie takich zwierzaków nie bierzemy, chyba że na zabieg, ale alternatywa była dla nich bardzo zła. Pojechały więc do Ani, przejdą zabiegi i poszukamy im jakiegoś gospodarstwa, stajni. Mimo sporej ilości kotów pod naszą opieką niewiele z nich aktualnie nadaje się do adopcji. Mamy kota z krzywą głową (w trakcie leczenia), Pampersa, który po tym jak wpadła pod samochód ma uszkodzone zwieracze, Rambo, który prawdopodobnie ma wrodzoną łamliwość kości. Do tego 3 nowe kociaki, z których jeden musi przejść dokładną diagnostykę ponieważ dzieje się coś niepokojącego. Koszty weterynaryjne są gigantyczne. Ilość zabiegów, szczepień plus leczenie zwierząt chorych robi swoje. Tylko w tym tygodniu kastracje miały dwa kocury i pies. W ciągu kolejnych dwóch dni ma odbyć się jeszcze sterylka suki i dwóch następnych kotów, a to dopiero początek. W zeszłym miesiącu zabiegi miało prawie 10 zwierzaków. Do tego szczepienie, czipowanie. Było kilka nagłych wypadków (chore koty, wypadnięcie odbytu u kociaka, chore szczeniaki). Teraz szykują się nowe zwierzaki, a więc musimy przejść to wszystko od początku (szczepienia, zabiegi, czipowanie). I trzymamy kciuki żeby nie wyszło nic niespodziewanego. Z drugiej strony nikt nas do tego nie zmusza ;). Po prostu lekko załamujące jest, że jak w końcu uda się trochę ogarnąć i tak po chwili jest to samo. Za to na poprawę humoru dostałam zdjęcia naszej nowej suni - Misi. Pies, który całe swoje (dość krótkie ) życie spędził w kojcu. Co robi po wejściu do domu?
  10. Ze świnkami jest skomplikowana historia. Są zabierane z miejsca, w którym nie powinno być zwierząt. Jednak ich stan nie jest zły i ciężko by było o odebranie interwencyjne. Wchodzić tam może tylko jedna osoba i mamy nadzieję, że uda się zabrać większość zwierząt (a najlepiej wszystkie). Świnki są w świetnym tymczasie i mają najlepszą opiekę. Samiec - Zenon to największy luzak, najważniejsze jest jedynie, dziewczyny jeszcze muszą się oswoić, ale też nie jest źle. Udało nam się w końcu zabrać sunię, która zgłoszono nam ponieważ żyła w nieodpowiednich warunkach. Mała mieszkała na dworze, w mały, zaimprowizowanym kojcu. Nie miała budy tylko szafkę (?). Właściciele postawili się jej zrzec. Mała pierwszego dnia była przestraszona, ale praktycznie nie minęły trzy dni i już się czuje świetnie. Jest bardzo kochana, ciągnie ją do człowieka. Z psami się dogaduje, na koty nie zwraca uwagi. W tej chwili widać, że musi sobie nadrobić stracony czas. Sunia jest młoda, ma trochę ponad rok.
  11. Wyżeł ma 15 miesięcy. To naprawdę kochany pies. Jest trochę zbyt chudy, ale szybko nadrobi. Jest zainteresowany wszystkim dokoła. Inne psy go ciekawią, ale trochę się ich obawia. Wczoraj się przestraszył Gacka (7 kg) gdy ten na niego szczeknął. Na smyczy chodzi ładnie. Zna podstawowe komendy: siad, waruj, daj łapę. Tatuażu brak, ale nie spodziewałam się go bo już znalazłam "hodowlę", z której pochodzi. Dzisiaj na wszelki wypadek sprawdzimy czy ma czipa. O dziwo pies ma aktualne szczepienia (do lutego) więc spokojnie go wykastrujemy w najbliższym czasie.
  12. Dziękujemy! Ilość zwierzaków pod naszą opieką niestety się nie zmniejsza (zresztą nikt na to nie liczy ;) ). Na miejsce tych które poszły do nowych domów od razu pojawiają się kolejne. - Ani udało się wydać do fajnych domów trzy kociaki, ale już wczoraj trafiło do niej 6 nowych kotów. Musiały bardzo szybko zniknąć z miejsca, w którym przebywały. Jeszcze nic o nich nie wiadomo. - Po raz pierwszy pod naszą opiekę trafiły zwierzaki inne niż pies lub kot. Od dzisiaj mamy na DT 4 świnki morskie. Wieczorem pojadą do weterynarza, wyprawka (karma, sianko, podłoże itp.) już zrobiona. - Wyżeł jest już pod naszą opieką, na zabranie czeka jeszcze malutka sunia. Na początek dodam zdjęcia świnek ;).
  13. Tak jak pisałam u nas niestety ciągle pojawiają się kolejne zgłoszenia. Dzisiaj trafia pod naszą opiekę nowy pies - wyżeł. Został w zeszłym roku podarowany dziecku (nie przez rodziców) i praktycznie od razu trafił do kojca. To młody samiec. W końcu mamy dla niego miejsce i możemy spokojnie go zabrać. Dodatkowo na miejsce czeka mała sunia, która mieszka na zewnątrz. Mamy nadzieję, że uda się ją w tym tygodniu zabrać. A w "kolejce" czekają następne zwierzaki.
  14. Tak jak mówiła przez telefon u nas niestety jest pełno. Mamy sporo zgłoszeń i psy muszą czekać. Jednak będę o nim pamiętać. Dziękujemy i również życzymy wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
  15. U nas jak zwykle coś się dzieje i nie ma spokoju ;). - Zgłoszono nam chorą, młodą kotkę, która błąka się na jednym z osiedli. Oczywiście okazało się, że "kotka" to dorosły, niekastrowany kocur ;). Zgadzało się to, że faktycznie jest chory i wybitnie sobie nie radzi na dworze. Kocur jest wielki, waży 5,1 kg, a to raczej nie jest jego docelowa waga. Ma skórę w złym stanie i na grzebiecie miejsce po oparzeniu (?). Do tego brak kilku zębów i zapalenie dziąseł. Jest jednak bardzo przyjazny. Uwielbia być blisko człowieka. U weterynarza ugniatał łapkami nawet w trakcie zastrzyków. Teraz czeka go leczenie, później szczepienie i kastracja. - Tego samego dnia pod naszą opiekę trafiły trzy kociaki. Mają około 9 tygodni. Są to kocurki. Maluchy były chude, brudne, zarobaczone, ale ogólnie bez większej traumy. Niestety wczoraj jeden z nich poczuł się gorzej i jechał "na sygnale" do weterynarza. W tej chwili jest już o wiele lepiej. - Jeśli chodzi o koty to ogólnie była spora masakra. Mamy "krzywego" kocurka, który najpierw miał zapalenie stawu, a gdy doszedł do siebie to wypadł mu odbyt dwukrotnie. Tak więc w pierwszy dzień świąt Ania była w gabinecie żeby weterynarze mogli mu założyć szew. Na szczęście został już ściągnięty i jak na razie sytuacja się nie powtórzyła. Jest to jednak kot nieadopcyjny, który na pewno ma jakieś wady wrodzone. Na razie jednak oprócz chwilowych kłopotów żyje mu się dobrze. Dodaję zdjęcia naszej młodej "kotki" ;).
  16. Bardzo dziękujemy! Ten rok musi być jeszcze lepszy, nie ma innej opcji ;).
  17. Ogłoszenia były też na dwa największe miasta "okoliczne" czyli Wrocław i Poznań. Jednak pewnie zaraz je powtórzę, może akurat tym razem się uda.
  18. Pod naszą opieką wciąż przebywają dwa szczeniaki z pakietu "podrzutki z kartonu". Są to Wektor i Nikita. Maluchy są cudne, zrobiły się z nich niezłe kuleczki. Świetnie się je ogląda jak się razem bawią. Załapały się już na drugie szczepienie, a na dniach dostaną czipy. Ogłoszenia z nowymi zdjęciami dodane więc może w końcu maluchy trafią do dobrych domów.
  19. Dziękujemy za życzenia! Ellig dzięki za wstawienie artykułu. My pewnie byśmy tego nie zrobiły ;). Wyróżnienie było dla nas sporym zaskoczeniem (nie wiedziałyśmy o tym), ale trzeba przyznać że to naprawdę miłe zakończenie roku.
  20. Gacek nadal przebywa pod naszą opieką. Nikt nie dzwoni, nie pyta o niego. Jest to kochany maluch i dziwne, że nie wzbudza niczyjego zainteresowania.
  21. Rudi już nie ma długu. Dzisiaj dostanę się na konto to dokończę rozliczenie.
  22. Paczka doszła. Bardzo dziękujemy! U nas trochę się dzieje chociaż na szczęście Święta były dość spokojne. Teraz jednak ostro ruszyłyśmy i mamy sporo rzeczy do "ogarnięcia".
×
×
  • Create New...