Jump to content
Dogomania

Greven

Members
  • Posts

    7282
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Greven

  1. Dziękuję za odpowiedzi ;) W okolicy nie ma żadnych zakładów, muszę jechać do Szczecina. Może ktoś mi polecić dobrego fryzjera w Szczecinie? Z tego, co piszecie, ceny nie są przerażające. Myślałe, że to będzie kosztowało majątek... Po nowym roku jedziemy do fryzjera.
  2. Czy rozszczepienie przełyku jest wadą dziedziczną?
  3. Asher, dziękuję za wysilenie ;) Dziękuję Wam za opinie i sugestie. Staram się, aby psu było przyjemnie. Jak wspomniałem na początku - gdy kot wskakuje mi na kolana, a pies kładzie łep obok i nie probuje kota capnąć, głaszczę jego również i chwalę głosem. Gdy wykonuje podejrzany ruch za kotem - ostro mówię "nie", a jak tylko cofnie się i skoncentruje uwagę na mnie, od razu chwalę głosem "dobry pies", albo podchodzę i głaszczę. Ostatnio na spacerze wyrwał się za przechodzącym kotem, ale na moje "nie wolno" - o dziwo! - odstąpił. Wtedy zafundowałem mu spacer bez innych psów, cała moja uwaga dla niego, zabawy, wykonywanie poleceń i pochwały. Wiem, że karaniem dużo nie zdziałam, bo nie mam nad psem cały czas kontroli i chciałbym zaszczepić w nim pozytywne myślenie o kotach ;) ale może to tylko moje przeczucie, lecz... jak tak patrzę na jego wyraz pyska, gdy kto przechodzi, to mam wrażenie, że on już bardzo dobrze to sobie poukładał we łbie: - zauważy mnie, skarci, odstąpię od kota, uzyskam gratyfikację - nie zauważy, nie skarci, zrobię z kotem co zechcę i też mam gratyfikację Zrobienie z kotem "co zechcę" jest ogromną pokusą. Być może zabijał koty w przeszłości i ma to zachowanie tak głęboko zakodowane, że bodźce pozytywne, gratyfikacja i konsekwencja mogą powstrzymać go przed działaniem tylko wtedy, gdy człowiek jest w pobliżu... twa1001, ale w jaki sposób?
  4. Dziękuję za opinie! Zabiorę go do fryzjera. Myślę, że specjalista będzie wiedział, jak psa wystrzyc, żeby nie przesadzić? Medium co prawda nie mieszka w budzie, ale za to ja (i wszystkie moje zwierzęta) mieszkam w budynku niezbyt przystosowanym - na razie! - do mieszkania. Czasem w nocy zamarza woda, więc musi być poniżej zera. Czy sądzicie, że w tej temperaturze ostrzyżonemu psu wystarczy koc, pod który może się zakopać? O kompieli w domu nie ma mowy, ale pies był odpchlony, oglądany przez weterynarza i pcheł nie ma. Czy w pakiecie ze strzyżeniem jest mycie psa? Napiszcie mi czego się spodziewać i jakie są ceny (orientacyjnie). Z góry dziękuję ;)
  5. Do [B]Cafe Brama w Szczecinie [/B]można wejść również do środka z psem (nie tylko do ogródka, którego nota bene już nie ma, bo jest zima). Byłem, pies był, sprawdziliśmy. Micha wody dla psa też była. I bardzo miła kelnerka ;)
  6. Patka, to spatynowane na fotelu jest REWELACYJNE :o Jak kartka z kalendarza, albo stara pocztówka. Jestem pod duuużym wrażeniem. W tej galerii nas jeszcze nie było :evilbat: [img]http://img403.imageshack.us/img403/3388/16360005podpis8vz.jpg[/img]
  7. Tyberian, wg mnie pomysł ze sfilmowaniem sąsiada w akcji jest bardzo dobry. Nie masz kamery, ale na pewno ktoś z Twoich znajomych dysponuje najprostszą kamerą, lub kamerką cyfrową w aparacie. Zdjęcia są zbyt łatwym do podważenia dowodem. Wystarczy, że nagrasz dwie - trzy sekwencje i już masz dowód dla policji, lub straży miejskiej. Poza tym filmowanie sąsiada ma nie tylko aspekt wymierny, ale również psychologiczny. Najlepiej, gdybyś mogła ustawić na podwórku statyw z kamerą wycelowaną w "jego" część płotu, niech by to nawet była atrapa, a później uprzedziła że np. kamera włącza się "na fotokomórkę" i każde jego zbliżenie się do siatki będzie rejestrowane. Myślę, ze dwa razy się zastanowi, zanim zacznie szaleć :evilbat: Tylko uważaj, bo gdy odbierzesz sąsiadowi możliwość drażnienia psów, może sięgnąć po inne środki (np. truciznę, tłuczone szkło itd).
  8. Wyjaśniam: ... nie tylko małym kotem się "interesuje", tylko że małym najbardziej. Na początku pisałem, że jednego zagonił na drzewo. To był starszy kot, który bez problemu ustawia moje psy (potrafi sprać psa po pysku i odejść ostentacyjnie wolnym krokiem, więc pewności siebie nie można mu odmówić). Kot jak zwykle był z nami na spacerze i nagle Medium ruszył na niego pędem. Kot zatrzymał się zjeżony, ale pies nie zahamował tylko z rozmysłem WPADŁ w niego bokiem (tak, że kot nie mógł sięgnąć mu pazurami do pyska) i od razu rzucił się z powrotem w jego kierunku. Kot był zaskoczony, nie przyjął odpowiedniej postawy i została mu tylko ucieczka. Wdrapał się na drzewo. Podczas pościgu pies zupełnie nie reagował na moje wołanie. Zanim go złapałem, obsikał ze wszystkich stron drzewo, na którym kot się schronił. Od tej pory nie spuszczam go ze smyczy na spacerach, albo spuszczam jeżeli koty nie pójdą za nami. Gdzie szukać pani Zofii??
  9. Oczywiście, że myślą, że wszystko im się należy. Co więcej... oni to wiedzą. Decydując się na zakup tego gospodarstwa sprawdziłem, czy w okolicy nie ma lotniska, rzeźni, żwirowni, słupa telefoni komórkowej, drogi szybkiego ruchu, warsztatu samochodowego itd., ale cholera jasna nie pomyślałem, że sąsiedzi potrafią do tego stopnia zatruć życie! I to w sumie nie robiąc nic takiego. Nie dość, że są "wpływowi" to jeszcze dysponują nieograniczonym zasobem wnucząt, którym koniecznie trzeba pokazać konika i bliższej oraz dalszej famili, którą trzeba zabrać na spacer do lasu... Akurat przez moją ziemię, pod moim domem, między moimi padokami i w momencie, gdy wychodzę z psami na spacer. To może zabrzmieć, jak bym był strasznym aspołecznym gburem :evilbat: ale prawda jest taka, że gości lubię... byle nie z tej rodziny! Widzę, że skończy się na tym, że za pierwszą nadwyżkę finansową odgrodzę się od nich najtańszą siatką (bo ogrodzenie 11 ha to wydatek nierealny), postawię bramę i wywieszę tabliczki z ostrzeżeniem i zakazem wstępu... Tylko że to wszystko będzie mi odstraszało potencjalnych klientów na jazdę... eh, ja tu widzę tylko jedno dobre rozwiązanie. Bardzo dobre, ale cii... :evilbat:
  10. Ciii... Nie kłóćcie się w "moim" temacie ;) Pies doskonale potrafi uwolnić się z obroży, więc obawiam się, że kagańca pozbył by się momentalnie. Zadziałać obrożą mógłbym widząc, co pies zamierza. A gdy ja go widzę, to pies nic nie zamierza, bo wie, że ja wiem... Moje koty będą stanowiły dla niego łatwy łup, ponieważ większość z nich w ogóle nie boi się psów. Od początku były chowane z psami, a nawet jeżeli przychodziły do mnie w starszy wieku, to szybko się orientowały, że pies ich nie ruszy, najwyżej warknie jak próbują wykraść jedzenie z miski. Śpią z psami, biegają jak psy na spacer. Gdy ktoś przyjeżdża do mnie z obcym psem - koty są zestresowane i obrażone, znikają. Natomiast do obecności Medium przyzwyczaiły się i nie odczuwają strachu, bo jak już pisałem - na początku nie przejawiał żadnych kotożerczych skłonności. Chwycił najmniejszego, najsłabszego kotka. Tak, jak by czuł, że to będzie łatwy łup :( Gdyby coś takiego zrobił z którymś ze starszych kotów, dostał by strzała w nos, albo po prostu kot by mu się wywinął. Ale mały nie dość, że mały, to jeszcze słabowity (chorował). Zauważyłem, że na te dwa małe zasadza się najbardziej. One są bardzo ufne...
  11. No właśnie, niestety nie wiem, jak w przeszłości podchodził do kotów. U mnie na początku był spokojny, bo raz że czuł się niepewnie, a dwa że chorował i leki go zmuliły. Małego kota chwycił mocno i przydusił, ale trwale nie uszkodził. Jednak myślę, że zadusił by go, gdyby nie było mnie w pobliżu, to nie było typowe zaczepianie, zabawa, czy pielęgnacja. Jak pitbull zabiera się do mycia kotu głowy, to też wygląda to makabrycznie ;) ale... No nie wiem, to chyba bardziej przeczucie, ale mam wrażenie, że Medium ma wobec kotów złe zamiary, tylko jest za mądry, by ruszyć kota gdy ja patrzę. Już wie, że nie wolno i boję się, że wyczeka odpowiedni moment i... A wtedy jego przyszłość odmaluje się w czarnych barwach. Na razie uwiązuję, obserwuję, zabraniam i nagradzam.
  12. Dziękuję Wam za wypowiedzi. Problem jest o tyle delikatny, że po pierwsze kiedyś sąsiedzi dzierżawili i użytkowali całe gospodarstwo i nadal traktuję ten teren, jak swój (po rezygnacji z dzierżawy wyłączono działkę z ich domem, a reszta została wystawiona na przetargu i przeze mnie zakupiona) - przemieszczają się po nim dowolnie i nie chodzi o to, że podepczą trawę, czy złamią gałązkę, ale właśnie o to, że nie mogę swobodnie puścić psów bo wciąż kręcą się z jakimiś bachorami, albo chodzę i sprawdzam, czy nie wtargnęli całą wycieczką na padok "pogłaskać konika". A po drugie - i tu dochodzimy do sedna problemu - ci ludzie są [b]wpływowi[/b]. Dlatego też nie mogę powiedzieć, że nie życzę sobie, aby wchodzili na mój teren, bo zadarcie z nimi skończy się dla mnie kłopotami. Kilkakrotnie prosiłem, żeby nie podchodzili do koni, bo mam wyjątkowo agresywnego kuca, a oni dalej z uporem maniaka to robią, bo uważają że znają się na koniach, a poza tym "zwierzęta ich lubią". Boję się jakiegoś nieszczęścia, bo o ile jestem pewien psów - celowo krzywdy nie zrobią - o tyle mogą znów dziecko przewrócić. A niech by tam leżał kamień... Jak widzę tych ludzi sunących w kierunku padoku, to robi mi się gorąco i mam wizję dziecięcego paluszka w zębach kucyka. Co z tego, że proszę i tłumaczę, skoro oni wiedzą lepiej?? To naprawdę jakiś koszmar. Przeniosłem się na wieś, żeby uciec od ludzi i trafiłem z deszczu pod rynnę. Miałem nadzieję, że tablice ostrzegawcze i OC stawiają mnie w dobrej sytuacji w razie jakiegoś - tfu tfu - wypadku, ale wygląda na to, że najlepiej, gdybym trzymał psy w kojcu i to z pancernym zamkiem, bo jak wejdą drzwiami to też odpowiadam... :o
  13. Szukałem, ale nie znalazłem nic o psach agresywnych wobec kotów. Czyżby ten temat nie był tutaj poruszany?? Aż niemożliwe. Pewnie ja źle szukam ;) Sytuacja wygląda tak: Mam 4 psy i 8 kotów. Trzy z moich psów są do kotów przyzwyczajone i albo je lubią, albo przynajmniej tolerują, ale nigdy nie przejawiają zachowań agresywnych. Na kota pakującego się do miski z jedzeniem potrafią warknąć, ale chwilę później śpią w zgodzie na jednym posłaniu. Nie ma mowy o polowaniu na kota - chociaż kotu zdaża się na psa zapolować, gdy pies zbyt nachalnie zachęca do zabawy, albo spycha z łóżka. Niecały miesiąc temu znalazłem psa. Jest to ok. półtoraroczny kundel przypominający PONa. Medium - bo tak go nazywamy - po okresie adaptacyjnym (oraz infekcji górnych dróg oddechowych, podczas której był na lekach "przymulających"), zaczął niezdrowo interesować się kotami. Zapolował na malucha przechodzącego w zasięgu jego zębów i w ostatniej chwili wyciągnąłem mu kota z paszczy. Druga wpadka była, gdy - nie reagując na moje wołanie - zagonił kota na drzewo. Można by polemizować, czy była to agresja, czy chęć zabawy. Może i chęć zabawy. Ale nawet zabawa może przerodzić się w agresję. Ja nie będę ryzykować życiem i zdrowiem kotów, aby się przekonać. Natychmiast po obydwu zajściach w ostry sposób wyjaśniłem psu, że "kot nie jest rzeczą". Zrozumiał. Ale po swojemu. Wie, że kota nie wolno ruszyć, gdy jestem w pobliżu, albo patrzę na niego. Natomiast jak najbardziej można, gdy znikam z oczu... Psisko jest mądre i chociaż kilka razy się zapędził i wykonał gwałtowny ruch w kierunku przechodzącego kota, wystarczyło że odwróciłem głowę, a wycofywał się, siadał i patrzył na mnie z miną "no ale o co ci chodzi?". Obecnie sytuacja wygląda tak, że pies na spacer wychodzi tylko na smyczy (bo część kotów czuje się psami i towarzyszy nam na spacerach), a chwile luzu ma wyłącznie wtedy, gdy mam go na oku. Poza tym musi siedzieć uwiązany w domu. Uwiązywanie nie jest tutaj rozwiązaniem doskonałym, bo raz że pies nie ma swobody, a dwa że posiada magiczną umiejętność wyciągania głowy z ciasno zapiętej obroży. Czy jest uwiązany, czy też nie, koty - zwłaszcza te małe - zbliżają się do niego i nadal ma możliwość, by zapolować. Staram się pokazywać psu, że 1) kot ma wysoką pozycję 2) nie musi być o kota zazdrosny, bo jemu również poświęcę należytą uwagę. Biorę kota na kolana, głaszczę, a psu pozwalam położyć łeb obok i też go głaszczę. Nagradzam głosem albo czymś dobrym, gdy widzę że opanował odruch skoczenia za kotem. Podczas posiłku pilnuję, aby koty nie zbliżały się do jego michy. Co jeszcze można zrobić? Czy pies, który zasmakował polowania na kota, już zawsze będzie musiał znajdować się pod kontrolą?
  14. Ponad trzy tygodnie temu znalazlem psa i od trzech tygodni próbuję go doczesać. Z wierzchu pies wygląda ok, ale "od spodu"... jeden wielki, sfilcowany kołtun. Co się dało rozplątać, zostało już rozplątane, trochę filców wyciąłem nożyczkami... I teraz pytania: - wycinać dalej nożyczkami, mimo że czasem trzeba do gołej skóry? - nie wycinać, zostawić do wiosny i wtedy do fryzjera, który profesjonalnie ostrzyże psa? - już teraz do fryzjera, mimo że zima? Przyznam, że najchętniej skorzystał bym z trzeciego rozwiązania, bo raz że estetyka, dwa że higiena. Ale czy psu nie będzie za zimno? Okrywę włosową ma jak PON. Poradźcie! Tak delikwent wygląda: [img]http://img400.imageshack.us/img400/3905/m8gl.jpg[/img]
  15. Mam gospodarstwo 11 ha i na razie nie stać mnie na ogrodzenie całości, a nawet gdy zostanie orgodzone, to w sposób uniemożliwiający wydostanie się na zewnątrz koniom... nie psom. Pies bez trudu przejdzie między żerdziami. Psy mam zdyscyplinowane, trzymające się domu. Mieszkam na odludziu, ale niestety w ogległości 300 m. jest jeden dom pełen sąsiadów :evil: Ci sąsiedzi upodobali sobie włażenie na mój teren, bo właśnie tędy lubią chadzać na spacer do lasu (a dróg jest od cholery i jeszcze trochę), albo mają ochotę pooglądać koniki. Już kilkakrotnie ostrzegałem ich przed psami, które chociaż łagodne i karne, mogą zrobić coś nieprzewidywalnego. Poza tym stoi kilka tablic TEREN PRYWATNY. Sugerowałem też, aby chodzili na spacer niekoniecznie przez środek mojej ziemi :evil: i jednak zapytali, czy mogą odwiedzać konie. Mógłbym pojechać z nimi krótko, ale to w końcu sąsiedzi, a z sąsiadami lepiej żyć w zgodzie (jeszcze mendy trutkę podrzucą, albo co). Kilka tygodni temu miał miejsce pierwszy incydent. Byłem zajęty przy koniach, psy biegały luzem w zasięgu głosu. Nagle z ostrzegawcym szczekiem rzuciły się w kierunku grupy ludzi wyłaniającej zza budynku. Zanim zdążyłem zareagować, kilkuletnie dziecko już leżało na ziemi, potrącone przez młodą suczkę, która chciała się zapoznać i pobawić... niestety zbyt żywiołowo. Dziecko w ryk, rodzice oburzeni. Kolejne zajście: idę z kolegą na obchód ziemi, z nami trzy psy. I znów - zza budynku wyłania się pani z małym dzieckiem. Psy skoczyły do nich ze szczekiem, ale zawołałem i dwa z nich od razu przyszly do nogi. Nie zareagował tylko mój półroczny pitbull, który zachęcony przez dziecko machaniem rączkami i nieartykułowanymi wrzaskami, wspiął się i rozradowany zaczął lizać mu buzię. Niestety dziecko się wystraszyło i w ryk, a na to mamusia zaczęła okładać szczeniaka po głowie :o Oczywiście wielkie oburzenie, bo "przecież pies mógł coś zrobić Adasiowi". Zaczyna męczyć mnie sytuacja, że moje psy na moim terenie nie mogą swobodnie się wybiegać. Jak mam zabezpieczyć się od strony prawnej? Czy w przypadku uszczerbku na zdrowiu wchodzącego, chronią mnie tablice z ostrzeżeniami "uwaga pies"? Czy psy powinny mieć wykupione OC? Co jeszcze, poradźcie... Przecież nie uwadzę psów na łańcuchu, ani nie pozamykam w kojcach... :(
  16. Greven

    zakoceni.pl

    Część moich futer: [img]http://img453.imageshack.us/img453/2103/062000088lm.jpg[/img] [img]http://img453.imageshack.us/img453/5237/062000228pu.jpg[/img] [img]http://img453.imageshack.us/img453/927/06220013a8wn.jpg[/img] [img]http://img105.imageshack.us/img105/3540/062200199rd.jpg[/img] [img]http://img185.imageshack.us/img185/271/062200215yi.jpg[/img] [img]http://img185.imageshack.us/img185/4550/batman5yk.jpg[/img] [img]http://img185.imageshack.us/img185/1852/batman10gb.jpg[/img] [img]http://img185.imageshack.us/img185/1339/batmanipracownicy4gy.jpg[/img] [img]http://img185.imageshack.us/img185/3859/batmanintelektualista0kx.jpg[/img] [img]http://img472.imageshack.us/img472/8754/fidelio1hi.jpg[/img] [img]http://img472.imageshack.us/img472/875/gothika0pn.jpg[/img] [img]http://img472.imageshack.us/img472/6168/gothika10ax.jpg[/img] [img]http://img472.imageshack.us/img472/9000/gothika20ti.jpg[/img] [img]http://img472.imageshack.us/img472/6434/gothikaiazer3bz.jpg[/img] [img]http://img472.imageshack.us/img472/7793/gothikaibatman7hc.jpg[/img] [img]http://img472.imageshack.us/img472/4291/gothikaibatman11ti.jpg[/img] [img]http://img472.imageshack.us/img472/5545/jedzonko8kb.jpg[/img] [img]http://img472.imageshack.us/img472/5629/mephisto2am.jpg[/img] [img]http://img472.imageshack.us/img472/1281/mephistoiaxaspacer7vs.jpg[/img] [img]http://img472.imageshack.us/img472/2079/mephistoiaxaspacer17wx.jpg[/img] [img]http://img472.imageshack.us/img472/6360/mephistoigothika1lw.jpg[/img] [img]http://img198.imageshack.us/img198/4785/mephistoaxaitanga6nr.jpg[/img] [img]http://img198.imageshack.us/img198/7915/mizu3sd.jpg[/img] [img]http://img385.imageshack.us/img385/6018/moriigothika3ig.jpg[/img] [img]http://img385.imageshack.us/img385/2199/moriwsalonieaxatangagothikaido.jpg[/img] [img]http://img385.imageshack.us/img385/5286/obiad6ab.jpg[/img] [img]http://img385.imageshack.us/img385/1015/pitbullimephisto5xo.jpg[/img] [img]http://img385.imageshack.us/img385/344/svasti7ms.jpg[/img] [img]http://img385.imageshack.us/img385/2091/svasti14pi.jpg[/img] [img]http://img385.imageshack.us/img385/7374/svasti19if.jpg[/img] [img]http://img385.imageshack.us/img385/2634/062200243pg.jpg[/img]
  17. Ja myję psom raz w tygodniu. W ich przypadku nie ma na razie potrzeby częściej. Nie ma kamienia, nie ma osadu. Nazwy pasty nie pamiętam. Używam szczoteczki zakładanej na palec - bardzo wygodna!
  18. [quote name='17papi']Zacznij myc zeby wtedy kiedy zobaczysz kamien lub nalot.[/quote] Wtedy to już za późno... Psa trzeba będzie uśpić u lekarza i zdjąć kamień, a później dopiero działać w domu szczoteczką i pastą. Po co psu fundować narkozę, jak można zacząć czyszczenie zębów od małego? W przypadku szczeniaka trzeba tylko uważać, aby nie urazić delikatnych dziąseł zbyt mocnym naciskiem szczoteczki, bo szczeniak się zrazi.
  19. [quote name='Patka']Greven o jak miło po przerwie was zobaczyc[/quote] Mnie też miło znów tu zaglądać ;) [quote name='Patka']wielki jest :o pewnie Tanga takze[/quote] No właśnie nie bardzo... Urosła, ale jest bardzo chuda, przybrała tylko półtora kg. Raz, że ma dietę w celu odciążenia stawów, a dwa że ostatnio się podtruła (lisy w nocy rozgrzebały śmietnik, a Tangunia rano coś stamtąd wyjadła...) i teraz już w ogóle sama skórka i kości :( Dobra, kolejna porcja zdjęć: [img]http://img213.imageshack.us/img213/16/img3844iaxa8tr.jpg[/img] [img]http://img210.imageshack.us/img210/814/img3960iaxa7hj.jpg[/img] [img]http://img210.imageshack.us/img210/8031/img4211iaxa2ss.jpg[/img] Wspólne łowy ;) [img]http://img210.imageshack.us/img210/4817/img4238igebbels3ti.jpg[/img] [img]http://img210.imageshack.us/img210/2806/zdjciaznikona1107iaxa9xv.jpg[/img] [img]http://img210.imageshack.us/img210/958/zdjciaznikona1112iaxa1yo.jpg[/img] Mam nadzieję, że ilość i jakość zdjęć wynagrodziła Wam długie oczekiwanie. Na razie nic innego nie mam, ale jak zrobię, to wstawię. Pozdrawiamy ;)
  20. Gościennie inni członkowie stada ;) [img]http://img218.imageshack.us/img218/585/img3773axa2vp.jpg[/img] [img]http://img218.imageshack.us/img218/1532/img4264medium1aq.jpg[/img] [img]http://img218.imageshack.us/img218/6015/zdjciaznikona1125axaiksieznicz.jpg[/img] [img]http://img213.imageshack.us/img213/4466/zdjciaznikona1132axaiksieznicz.jpg[/img] [img]http://img213.imageshack.us/img213/9489/zdjciaznikona1138axaiksieznicz.jpg[/img] [img]http://img213.imageshack.us/img213/476/zdjciaznikona1126ksiezniczka9o.jpg[/img] [img]http://img213.imageshack.us/img213/8017/zdjciaznikona1129ksiezniczka4n.jpg[/img] [img]http://img213.imageshack.us/img213/9845/zdjciaznikona1137ksiezniczka9i.jpg[/img]
  21. Niestety, zostaję w Szczecinie najdalej do piątku, więc spacer raczej odpada :( 5-cio miesięczna?? Może rodzeństwo mojej! Cieszę się, że nadal Wam się podoba 8) Więcej zdjęć, jak interenet trochę ruszy z miejsca.
  22. [img]http://img222.imageshack.us/img222/3055/img35127lv.jpg[/img] [img]http://img219.imageshack.us/img219/9027/img3532iaxa3hh.jpg[/img] .... przepraszam, że tak po kawałku, ale mam internet przez GPRS, który zdecydowanie nie spełnia swojego zadania :evil: Jutro ciąg dalszy.
  23. [img]http://img456.imageshack.us/img456/6295/img3461iksiezniczka1zl.jpg[/img] [img]http://img456.imageshack.us/img456/5558/img3471iksiezniczka0qa.jpg[/img] [img]http://img456.imageshack.us/img456/4171/img3505iaxa5dl.jpg[/img] [img]http://img456.imageshack.us/img456/6356/img3506iaxa5nc.jpg[/img] [img]http://img456.imageshack.us/img456/3586/img35112hk.jpg[/img]
  24. Proszę, oto nowe fotki ;) Cała seria z nowego miejsca zamieszkania ;) [img]http://img481.imageshack.us/img481/4307/16360005czarnobiale2yc.jpg[/img]
×
×
  • Create New...