Jump to content
Dogomania

Myszu

Members
  • Posts

    716
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Myszu

  1. No nie porównanie Pajusia do Una:mad:. A jeżeli chodzi o samochód to jeżeli się odważyłaś jeździc samodzielnie to znaczy że jest dobrze. A poza tym pamiętaj najwazniejsze, żeby nie było strat w ludziach a resztę się wyklepie:p.
  2. Z tym zagrożeniem na drodze to nie słuchajcie jej - słyszałam, że wcale nie jest tak źle:lol:.
  3. [quote name='mar.gajko'] Może jutro będzie w Kundlu.[/quote] Ściskamy mocno łapy, żeby Ciapulinek był w Kundlu:lol:
  4. Nasza znajoma sprezentowała dla psiaków prawdziwy zakopiański kożuch:lol: może się przyda Pajusiowi do budy???
  5. Sory dziewczyny ale mam jakiegoś pecha z tymi zdjęciami w tym programie faktycznie wstawia ale na forum pojawiają się jako czerwone iksiki:angryy:. Mariolka wyslę ci je e-mailem plisssssssssss wklej je:loveu:
  6. Dzięki za radę może tam się uda bo na razie siedzę i nic za chwilke mnie z roboty wywalą. Bo koleżanka "która wcale nie kabluje do kierowniczki" już zezuje na mój monitor - a tu fotki Harleya:evil_lol:. Ale co tam przecież pies to też ekologia co nie????
  7. Mariolku błagam nie bij a jeżeli już to nie mocno:mdleje::mdleje:Od wczoraj walcze żeby je wstawić i nic- robie jak zawsze a tu wychodzi g...no. W tym przekletym progami Imageshack po wybraniu zdjęcia i wciśnięciu host it nie wyświetla mi się strona z tym zdjęciem:help1:
  8. Jeżeli zachowuje się tak jak wcześniej tzn. że nic jej nie boli i nie cierpi a to bardzo dobry znak. Decyzja o eutanazji to ostatecznośc wtedy gdy pies bardzo cierpi i nie można mu pomóc choćby w zmniejszeniu bólu. Ja osobiście tak jak w przypadku ludzi tak i zwierząt jestem przeciwniczką eutanazji. Trzeba psu zmniejszać ból i pozwolić mu odejść samemu wśród bliskich mu osób. Nie podejmuj pochopnych decyzji abyś potem nie żałował. Dopóki ma apetyt, nie rzyga itd. zawsze jest nadzieja. Trzymam mocno kciuki.
  9. A czy zachowuje się normalnie tzn. chętnie wychodzi na spacer ma ochotę na zabawę czy po prostu zachowuje się normalnie tak jak wcześniej??? Nie wiem czy tak drastyczne metody przyniosą skutek raczej pozwalaj jej normalnie żyć chodzić na spacery. Wiesz zwierzaki z mocznicą żyją czasem bardzo długo, muszą dostawać lekarstwa i kroplówki co jakis czas ale poza tym żyją normalnie.
  10. Dziewczyny mam taką małą wieczorną sugestię zakończmy te spory nad wyższością jednej metody nad drugą to miał być wątek Paja naszego słodziuszka:loveu:. Nasze spory choć zwiększyły oglądalność wątku to raczej tylko utwierdzają niektórych w przekonaniu, że dogomaniacy potrafią się tylko kłócić i nic więcej. Dlatego mam taką propozyję aby naszą merytoryczną wymianę zdań albo zakończyć albo przenieść do wiadomości prywatnych a tu zawrzeć rozejm:Rose: i powrócić do wychwalania zalet Pajusia i jego kumpli:lol:. Co wy na to??????
  11. Słuchaj a może weź poprostu wszystkie jej wyniki całą historię leczenia i podjeć do Krakowa np. do dr Anny Kułyk i dr Jacka Klicha niech spojrzą na to i wypowiedzą się a potem najwyżej będziesz zastanawiał się nad jakimś transportem.
  12. Może za nim podejmiecie taką decyzję skonsultujecie to z innym wetem???? :-( :-(
  13. [quote name='mar.gajko']Nikogo gonić nei będę. na razi eprzynajmniej. Myślę tylko, że każdemu, oprócz teorii, przyda się praktyka. Jak sie "przerobi" kilkadziesiąt psów, nie jednego ,czy dwa, to i pole widzenia się poszerza;) [/quote] Czasem niestety kiepska praktyka bez teorii robi więcej złego niż dobrego:loveu:. Oczywiście nie jest to aluzja do nikogo ot taka ogólna sugestia. Na tym koniec z mojej strony:lol:.
  14. [quote name='lupak']Myszu pokaż proszę metodę nieawersyjną kiedy przy tej całej adrenalinie biegu zaczyna mi się 6 albo 8 malamutów żreć między sobą nie na żarty. A jeszcze lepiej jak 2 takie zaprzęgi zaczną sobie wyjaśniać nieporozumienia.Niestety ignorowanie wtedy nie bardzo działa. (A kudły lecą wcale nie dlatego, że psy są niewychowane czy nie zsocjalizowane :shake: ) :scared:[/quote] Chętnie wyjaśnie ale nie tu bo to nie miejsce na to:lol:
  15. [quote name='lupak']Zanim Mariolka pogoni ;) powiem tak. Co dla jednego dobre, dla drugiego być nie musi :eviltong: Mam 2 malamuty. Jeden chodzi jak pisze Myszu, (uparty jak malamut ale "nie" znaczy "nie" i można dojść do porozumienia po metodach pozytywnych). Drugi, diabeł wcielony od urodzenia, został pogryziony w ucho, trzepnięty o glebę i różne takie-wcale nie z powodu mojej bezsilności. Zapewniam Was, że żaden nie jest zastraszony, nie boi się, a ten biedaczek poniewierany jest nawet jakby bardziej przywiązany, a na pewno bardziej wylewny w "uczuciach". Różne temperamenty i tyle.[/quote] Ostatni raz nie na temat: Owszem zgadzam się z tym, że są różne psy ale to tylko powinno nas pchać do poszukiwania skuteczniejszych sposobów motywowania psa. A tak jak wyjaśniałam jednej osobie "w kuluarach" że fakt iż ktoś ucieka się do metod awersyjnych świadczy tylko o tym że ponióśł porażkę szkoleniową. Ale dobra zwieśmy te dyskusje bo każda z nas ma inne podejście do psów i pewnie nikt nie da się przekonać:p a na tym forum już dość jest sporów i kłótni:lol:.
  16. Witam na tym wątku:lol:Wczoraj miałam przyjemność poznać osobiście Harleya:loveu: To przecież anioł jakiś nie pies - mam nadzieję że już mu tak zostanie:evil_lol:. Pies jest wpsaniały spokojny i zrównoważony zero agresji czy nie ufności do ludzi. Do psów też super obszczekujące go wiejskie psiaki ignorował:lol:. Foty zrobione - dzisiaj je zgramy i może nawet późnym wieczorkiem uda się je wstawić. Niestety robione po ciemku ale i tak widać na nich jego słodkość:loveu:.
  17. Ok jutro wkleje nic wczoraj nie mówiłaś że nasz przystojniak ma swój wątek:lol:
  18. A wracając do wątku Paja i Harleya bo chyba o to tu chodzi????????????? Cóż Harley jest psem cudownym (jesli mi można wierzyć w końcu g...no wiem o psach:p). Nie ma w nim ani odrobiny agresji ani do ludzi ani do psów. Gdy wiejskie burki obszczekiwały go on w ogóle na nie nie reagował. Jest spokojnym i zrównowazonym psiakiem. Po prostu cud - miód. Tylko nie mogę patrzeć na te jego wystające kości:shake: a tu jeszcze Mariolka i pan Tomek mi mówią że on już przytył. Jutro postaram się wstawic jego fotki wczoraj zrobione niestety ciemno było okrutnie a i obiekt ruchliwy ale widać jego słodycz wcałej okazałości:loveu:. A Pajutek słodki jak zawsze wyprzytulaliśmy się ile się dało:lol:
  19. PaulinaT to może się spotkamy i porozmawiamy o twoim mglistym pojęciu o wychowaniu psów:evil_lol:. W kwesti wyjaśnienia korygowanie złych zachowań przy użyciu np. kolczatki wchodzi w zakres awersyjnych metod szkolenia tradycyjnego i jest niestety oparte na strachu i bólu psa. Każdemu uzytkownikowi kolczatki radzę sobie ją założyć na szyję i szarpnąć - wtedy może się zastanowi nad zmianą metod. Ale fakt to nie miejsce na takie dyskusje.
  20. [quote name='PaulinaT']Nie jestem pewna czy samymi pozytywnymi metodami wytłumaczyłabyś np. mojemu szarpejowi, że nie wolno szarpać się wściekle na smyczy na widok innego psa w zasięgu. Ja wtedy nie waham się użyć twardej metody i zdrowo szarpejem wstrząsnąć. Pamięta na jakiś czas - po czym sytuację trzeba powtórzyć. [/quote] Mojemu haszczakowi udało się i to z powodzeniem. Nie twierdze że tego typu metody nie są w pewnym stopniu skuteczne ale ja nie mam ochoty aby moje relacje z psem były oparte na strachu a tak niestety jest u ciebie. Jest naprawdę dużo sposobów aby psa odczulic na widok innych psów aby spokojnie można było koło nich przejść. Nie wierze, że znasz tylko jeden sposób na poradzenie sobie z psem to go szarpać:crazyeye:. Ale chyba nie ma sensu dłużej o tym gadać bo to temat rzeka a to nie wątek o wychowaniu psów:lol:. Każdy ma swoje sposoby:lol:
  21. A tak wracając do wątku to dopiero w poniedziałek będziemy w hotelu:placz::angryy:. Ale w zamian za jakieś tam przedkładanie pracy nad wyjazd do hotelu:mad: Zbyszek obiecał zjawić się z całym sprzęt fotograficznym lampy, statywy i tam takie inne co by obfocić Harleya i kogo tam bedzie trzeba nawet w ciemnościach:lol:. No to mu wybaczyłam:lol:
×
×
  • Create New...