Jump to content
Dogomania

Margo3011

Members
  • Posts

    2219
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    1

Everything posted by Margo3011

  1. Od ponad miesiaca uzywamy obrozy Seresto to chyba to samo co Foresto ,Zero kleszczy na psach a jest ich w naszej okolicy sporo bo mieszkamy przy lakach i lasach .Pies alergik znosi obroze dobrze ,nie drapie sie i nie przeszkadza mu ,jestem zadowolona :)
  2. Zgadzam sie z gojka .Ja nie pamiatam jakie jest moje uczulenie w wartosciach poniewaz ostatnie testy mialam wiele lat temu robione ,wiem ,ze na pylki ,kota i kurz mam wieksze niz na psa .Ja psy moje glaszcze i sie nimi zajmuje ,czesto myje rece a kapie (psy)wtedy gdy jest potrzeba .Pieski moga siedziec na sofkach bo to kanapowce :P ale sofki mam wykonane z tworzywa ,ktore mozna latwo wymyc ,kocyki ,narzuty lekkie ,latwe do prania ,szybko schnace .Nie jestem fanem sprzatania ,uwazam ,ze sa ciekawsze zajecia i dlatego sprzatam codziennie co nie zajmuje mi wiele czasu ,mam taki swoj system :) powodzenia :)
  3. Dodam jeszcze ,ze nie mam firan ani zaslon,na nich sie strasznie kurz osadza a przy uchylonym oknie leci to wszystko na cale mieszkanie mam rolety .Jezeli masz firanki to naprawde trzeba czesto prac
  4. Napisze jak sobie radze z moja alergia .Nigdzie nie mam dywanow ,podlogi nie zamiatam tylko odkurzam ,z mebli wycieram wilgotna szmatka .Psy maja zwykle plastilowe legowiska ,latwe do wytarcia ,ludzkie koldry zlozone na pol, poszewki zmieniam na ogol 2 razy w tygodniu ,swoja posciel rowniez .Psy dostaja kelp po uzgodnieniu z wetem co powoduje ,ze mniej klacza .Gdy przebywam u kogos gdzie jest sporo kurzu i psie legowiska niezbyt czesto prane moje samopoczucie jest gorsze zaczynam kichac i potrzebuje inchalatora .Mam wyrobiony system w utrzymaniu czystosci w domu pod katem mojej alergi i to dziala ,czuje sie dobrze ale wiadomo kazdy jest inny,dla mnie najgorsze sa teraz te cholerne pylki ,zycze powodzenia :)
  5. Pozwole sobie cos doradzic :) Moze doroslego mlodego lagodnego pieska z dobrego DT gdzie ma kontakt z dziecmi . Jezeli lubisz spaniele to moze cavalier :) z dobrej hodowli zkwp (FCI) Znam osobiscie trzy i wspaniale sprawdzaja sie w domach z malymi dziecmi wesole lagodne super pieski :)
  6. Rece opadaja , ewidentnie widac ,ze wiesniacy sobie biznesik prowadza , co by troche kasy dorobic na boku (kosztem psow) Tylko szkoda ,ze zalozycielka watku pomimo,ze dostala dobre rady nie skorzystala z nich . Lakowka Liliowa poczytaj sobie troche ( na dogo rowniez ) o sytuacji psow w schroniskach o fundacjach o tym jak ludzie dwoja sie i troja ,zeby pozyskac kase na ratowanie psiakow i jest to walka z wiatrakami ,do takiej sytuacji przyczyniaja sie glownie tacy ,,hodowcy,, ,ktorych biznes sie kreci dzieki ludziom ktorzy od nich psy kupuja. Moze wtedy zrozumiesz rady ,ktore dostalas . Dbaj o swojego pieska .
  7. Witam :) tez sie zapytam ,jaka mieszanka ras jest nasza sunia [attachment=14372:DSCN1531.JPG][attachment=14373:DSCN1529.JPG]
  8. Taka jest wlasnie nasza ulubiona czesc spaceru :) zaczynalam usadzajac psa i odchodzac spokojnie i przywolujac najpierw kilka krokow i tak coraz dalej a teraz odbiegam ,fajne cwiczenio-zabawa dla mojego psa ,zadne niuchanie krzaczkow go wtedy nie interesuje. Cwiczenia na ogol przeplatamy bieganiem ,az pancia sie zmeczy ,pies nigdy nie ma dosc :) Tak jest gdy jestesmy na spacerze sami gdy jest sunia z nami to juz zupelnie inna bajka
  9. U nas zadzialalo zachowanie z punktu 4 najpierw sama biegalam po wyrzucona pileczke po czym pies sie zainteresowal pilka.
  10. Czytalam ,chyba tu gdzies na forum ,ze pies je zagryza i nie ma to dobrego wplywu .Ja mojemu daje bo ma niezla frajde .Kiedys przeganial i obszczekiwal koty ale go oswajam z kotami juz je ignoruje pomimo,ze sie piszczalkami bawi :)
  11. Mojego psa gdy przybyl do nas ze schroniska nie moglam przekonac do zabawy . Zupelnie nie interesowal sie zabawkami .Kupilam mu konga ,napelnilam pysznosciami i to go zaiteresowalo ( jest zarlokiem) Zaczelam go uczyc aportowac pileczke ,na poczatku nie wiedzial o co mi chodzi ,w koncu skumal ,wymienial pileczke na smaka tylko w ten sposob udalo mi sie nauczyc go oddawac pilke ,teraz oddaje bez smaka i lubi sie tak bawic .Polubil niektore zabawki ale najbardziej te piszczace ( wiem ze to nie jest polecane ale sprobowalam )
  12. Niestety z tym stwierdzeniem sie zdecydowanie nie zgadzam .Wiem ,ze aportowanie pilki dla mojej suni jest swietna zabawa ,gdy nie mam przy sobie pilki na spacerze szuka patyka ,przynosi i prosi zeby jej rzucic czyli zacheca do zabawy jest przy tym bardzo radosna .Moja satysfakcja z tego jest i owszem ale dlatego ,ze pies ma swietna zabawe i jest szczesliwy
  13. Tak to u mnie wyglada ona patrzy na pileczke i czeka na rzut a on na nia [attachment=14020:11079033_827139694001688_421908760_n.jpg]
  14. Sorry ,ze sie wcinam w dyskusje ale mnie to interesuje :) Z moja suka jest dokladnie tak jak piszesz ,ona przynosi pileczke i czeka na ponowne rzucenie ,to jest dla niej nagroda, nie dostaje zadnych smakolykow .Ale ona aportuje od zawsze ,od szczeniaka .Drugiego psa nie potrafie zachecic dlatego probowalam ze smakolykami zeby dokonac wymiany ale on nawet tej rzuconej pilki nie podnosi a jezeli zdarzy mu sie podniesc to od razu upuszcza ( na spacerze ) .Tak jak pisalam skupiony jest na pilnowaniu.To tak do konca nie jest ,ze on sie bawi na wlasna lape ,krzaczki wacha w miedzyczasie jest caly czas czujny wyglada jakby mial misje . Pewnie jest to wazniejsze niz zabawa ze mna ,chcialabym to zmienic . W domu bardzo chetnie sie bawi i aportuje z przyjemnoscia
  15. Moj pies ten nie aportujacy byl adoptowany jako dorosly i nie wiemy jak jego zycie wygladalo wczesniej , zachowania niepozadane zostaly opanowane ,nie rzuca sie juz na psy ,mija je , moze chodzic bez smyczy jest bardzo posluszny. Pierwsze nasze zabawy w domu to byla nauka aportu ,lubi to ale tylko w domu natomiast na spacerach wyglada ,ze ma misje ,pilnowanie .Pilnuje naszej suki ktora aportuje ,biega za nia ale nie przeszkadza i z zadowoleniem biegnie za nia gdy ona wraca do mnie .owszem wacha krzaczki ale jednoczesnie pilnuje mnie ew osoby ,ktore z nami spaceruja plus psy .Probuje zachecac go do aportu ale zupelnie nie chce nawet za najlepsze smaki . W domu potrafi przyniesc smycz gdy chce wyjsc i rzuca mi pod nogi kapcia gdy wracam do domu ( nigdy go tego nie uczylam) Nie wiem czy powinnam go w dalszym ciagu zachecac do aportowania na spacerach czy dac mu z tym spokoj .Jest psem typowo pilnujacym ,suka po spacerze lubi sie ulozyc do spania na sofce w zaciszu i ma wszysto w nosie a on w miejscu gdzie ma wszystko na oku .Zawsze chodzi spac ostatni.
  16. Jeden moj pies aportuje ,wrecz uwielbia aportowac ,na spacerze caly czas czeka ,zeby rzucic jej pileczke jest przy tym bardzo szczesliwa biega skacze ,swietnie sie bawi .Gdy idze obok wciaz patrzy proszacym wzrokiem na moja kieszen i czeka kiedy pancia w koncu wyjmie pilke . Nie wydaje mi sie ,zeby ten aport byl tylko dla mojego zadowolenia . Natomiast drugi pies nie aportuje ,wprawdzie potrafi w domu ale na spacerze nie lubi i zupelnie nie jest aportem zainteresowany .Obydwa psy sa tak samo przywolywalne i posluszne mozna im grzebac w miskach z jedzeniem i w pyskach .Ten aportujacy lepiej zachowuje sie u veta
  17. Mysle ,ze czesc z nich sie nadaje ale nalezaloby zmienic mentalnosc ,ze socjalizacja to podstawa . Kiedys wiele lat temu spotkalam ludzi z mlodym wesolym psem ,ktory ciagnal na smyczy wesoly w naszym kierunku ,wlascicielka od razu powiedziala ,prosze go nie glaskac ,chcemy zeby nasz pies byl wierny i nie lasil sie do wszystkich obcych on ma nas bronic .Wiem na podstawie mojego adoptowanego samca jak bardzo brak socjalizacji psa utrudnia funkcjonowanie w miejscach publicznych .,,Proces naprawczy,, naszego doroslego psa byl dlugotrawaly i wymagal duzo cierpliwosci ale efekt jest ,ludzie ktorych regularnie spotykamy na spacerach zatrzymuja podchodza ze swoimi psami i mowia ,ze postep jest ogromny ,ze to zupelnie inny pies
  18. Przeczytalam watek slicznego Bazylka ,jakie to szczescie, ze dzieki wspanialym ludziom jego los sie odmienil.Tego starszego pana wcale mi nie zal napewno jak byl mlody nie byl lepszy ,przez takich wlasnie ludzi pozbawionych empati tysiace ,miliony psow cierpia . Trzymam kciuki za Bazyla ,zeby do konca zycia byl zawsze szczesliwym pieskiem :)
  19. Dokladnie ,tak jak piszesz .W kraju w ktorym mieszkam kazdy pies musi byc pod kontrola ,niewazne czy jest to smycz czy kaganiec czy pies idzie sobie luzem .Pies nie ma prawa zaczepiac czy atakowac ,pogryzc innych uzytkownikow miejsc publicznych (prywatnych rowniez ) Kary za pogryzienia dla wlascicieli sa bardzo surowe ,psy sa najczesciej usypiane .Za zaczepke typu ,ze piesek wskoczy na przechodnia bo sie chce przywitac rowniez mozna zaplacic kare jezeli ofiara sobie tego nie zyczy . Dlatego kazdy zachowuje sie rozsadnie poniewaz wie ,ze konsekwencje braku kontroli nad psem moga byc tragiczne .Przechodnie widzac czlowieka z psem bez smyczy nie robia histeri bo wiedza ,ze pies jest pod kontrola .Nasza suka zrownowazona przyjazna nie zaczepiajaca nikogo wszedzie chodzi bez smyczy i jeszcze nikt mi nie zwrocil uwagi.
  20. Margo3011

    Metamorfozy

    Ozzy w schronisku [attachment=13517:1653866_370582669745309_1087455128_n.jpg] Ozzy juz w domku :) [attachment=13518:1175187_742944085751393_5399439529796433969_n.jpg]
  21. Moj pies ma alergie na pchly i kleszcze ,kazde pogryzienie konczy sie infekcja skory i leczeniem sterydami . Wet zalecil krople Advocate co miesiac w kark i podaje juz od okolo roku .Kleszcze na szczescie nie atakuja ale gorzej jest z pchlami .Jakis czas temu pies regularnie byl gryziony przez pchly pomimo podawania kropli co konczylo sie sterydami ,ktore wiadomo maja dzialania uboczne a oprocz tego podczas podawania sterydow psu wykapuje mocz .Zorientowalam sie ze pies lapie pchly od innego psa z ktorym sie spotyka regularnie na spacerach ( wymusilam na wlascicielu odpchlenie swojego psa i jest obecnie spokoj z pchlami) i zostaje przez nie pogryziony zanim one zdechna na skutek dzialania podawanych kropelek .Czy znacie jakis skuteczny srodek ktory spowoduje ,ze pchly nie beda wskakiwaly na mojego psa ? Kazde spotkanie z innym psem to dla nas potencjalne zagrozenie :)
  22. Chyba o dominacje chodzi .Moj pies pare dni temu obsikal plecy mojej suce na spacerze i faktycznie on rzadzi i pilnuje ja.
  23. Moj pies adoptowany jako senior mieszanka collie chyba z ONkiem lubiacy ludzi w pierwszym okresie po adopcji uderzyl zebami chlopaca w brzuch. Zdarzenie mialo miejsce na waskiej sciezce i chopiec podbiegl z wyciagnietymi rekami do glaskania .( obejrzalam brzuch chlopca ,na szczescie zadnej rany ani zaczerwienienia nie bylo) Zaczelam pracowac nad posluszenstwem ,przywolywalnoscia ,nauka komend ,nagradzajac roznymi smakolykami .Obecnie mijajac dzieci ,grupe ,ludzi ,rowerzystow gdy jest to np waska sciezka skupiam uwage psa na sobie lub sadzam psa ,nigdy nie napinam smyczy .Kiedys sciagnelam smycz i pies zaczal szczekac i probowal skoczyc ,zwrocono mi uwage ,ze pies odebral to jakby komende do ataku . Pies potrafi mijac ludzi obojetnie ale po tamtym zdarzeniu z chlopcem pozostal mi odruch wzmozonej czujnosci w sytuacjach koniecznosci bliskiego wymijania ludzi dlatego nigdy nie napinam smyczy i staram sie psa czyms zainteresowac . Gdy znajduje sie w miejscu gdzie jest sporo dzieci ( biegajacych ,krzyczacych) zakladam mu na wszelki wypadek namordnik ,ktory dziala tez odstraszajaco na dzieci podbiegajace z zamiarem glaskania ,namordnik rowniez zakladam czasem w innych sytuacjach .
  24. Zgadzam sie ,jest to bez sensu ,facet tak mnie omamil tymi dyplomami i artykulem w gazecie jaki to jest zajebisty trener z niego ,ze stracilam zupelnie asertywnosc i jest mi bardzo glupio przed psem ,ze na takie cos pozwolilam .Na szczescie to bylo dawno i pewnie juz o tym zapomnial :) Jestem bardzo zadowolona z tego nastepnego szkolenia (pozytywnego) na ktorym trener skorygowal moje zachowanie wobec psa i duzo ciekawych rzeczy sie dowiedzialam ,ktore zaczelam stosowac a zaowocowalo to ,ze piesek stracil agresje do innych psiakow i grzecznie chodzi na smyczy
  25. Gdy trafilam z moim psem ciagnacym na smyczy ,szczekajacym na wszystkie psy ,wrecz sie na nie rzucajacym z zebami do pierwszego szkoleniowca ,pan w srednim wieku z doswiadczeniem pochwalil sie dyplomami i jakims wycinkiem z gazety gdzie go opisali jaki jest super . Pochwalil sie tez swoimi pieskami ,jakie wytresowane sa i posluszne .Obejrzal mojego psa stwierdzil ,ze zdecydowanie potrzebuje szkolenia ,zalozyl mu kolczatke poszarpal nim cos ryknal i piesek zaczal chodzic jak w zegarku tylko lapki mial jakby krotsze .Pan zalecal mi zakup kolczatki zaprezentowal jak to wspaniale dziala . Na koniec odprowadzil nas do samochodu i powiedzial ,ze teraz mozna pieska poglaskac .Stwierdzil ,ze nie ma co pieska za czesto glaskac i faszerowac smakolykami bo to w ogole sensu nie ma .Wiedzialam ,ze juz tam nie wroce .Poszukalam innego szkoleniowca ,umowilam sie telefonicznie i pan powiedzial ,zebym zabrala sporo smakolykow i zabawki .Szkolenie wygladalo zupelnie inaczej , bylo pozytywne ,efekt osiagniety po dluzszym czasie ale bez szarpaniny . Obecnie piesek chodzi w szelkach i nie ma potrzeby go szarpac . W przypadku mojego psa smakolykami i moja bardziej zdecydowana postawa dalo sie zlikwidowac agresje do innych psow.
×
×
  • Create New...