Jump to content
Dogomania

wirka

Members
  • Posts

    935
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by wirka

  1. Anetta, wiem, że Ty super szkicujesz? A moze byś mi naszkicowała Siwulca z jakiejś fotki?
  2. Chrupka Ja w pracy usiedzieć nie mogę, bo mnie skręca, że u mnie w domu charty, a ja tu gniję :cry:
  3. STAŁO SIĘ!!! :angel: :angel: :angel: Mam Charta Polskiego! :D Wczoraj około 14.00 przywieźliśmy z Rotti moje nowe cudeńko - Siwego. Psiak jest CUDOWNY! Nawet polubił się z Fifką, tylko jeszcze poświęcają sobie zbyt wiele uwagi. Albo Siwy albo Fifka prowokuje harce... Wczoraj wieczorem, albo dzisiaj rano to po prostu miodzio. Najlepszy czas na zabawę :lol: Natomiast Rotti (afgan, który jest teraz u nas gościem) praktycznie wogóle nie bierze w tym udziału 8) Mamy teraz więc 2 charty, które razem nie robią tyle hałasu i nie zajmują tyle miejsca co jedna Fifka :lol: Psiak jest ładny, trzeba nad nim popracować, ale będą z niego całkiem fajni ludzie :wink: Najbardziej rozczulił mnie moment, gdy dziś rano wstał z posłania i przyszedł się przywitać, był bardzo wylewny - całował mnie po buzi i strasznie machał ogonkiem :D
  4. O proszę. Ja jadę w jedną stronę autobusem, a w drugą poprosiłam Rotti czy by mnie nie odwiozła, bo nie chcę psiaka meczyć. Ale jeśli Ty byś mogła pojechać (za paliwo Ci zwrócę kaskę) to nie robiłabym kłopotu Rotti. Tylko ja to muszę wiedzieć najpóźniej do 15.00, bo później znikam
  5. Normalnie nie mogę!!!!! Będę miała charta! :angel: :angel: :angel: :angel: :angel: Jutro hodowca zabierze go od tego gościa ze Słupska i zawiezie go do Rotti do Poznania, a w niedzielę rano ja już po niego przyjadę! Boże, nigdy nie sądziłam, że to tak szybko nastąpi :D
  6. Elu! Sprawdziłam jej pociągi i ona będzie w Pozku o 13:05, pewnie za jakiś czas sama do Ciebie zadzwoni i Ci o tym powie :D
  7. Rotti Jak już coś uzgodnicie z Aurelią to daj znać. Ja sprawdzam połączenia do Pozka.
  8. Własnie tu jest problem. Ja bym wszystko rzuciła i pojechała po niego, ale dziś muszę zostać bo popołudniu mam gości zagranicznych i szef mnie na bank nie puści (po prostu nie gada po zagranicznemu i mogli by sobie posiedzieć i popatrzeć). A jutro mój ojciec ma 50 urodziny i jest bardzo uroczyste przyjęcie, gdybym nie przyszła to chyba by mnie wydziedziczył - on nie zrozumie, że psiak itd. Poza tym Damian jest tak wściekły, że hodowca niepotrzebnie zawiózł Siwego do Słupska mimo, że my go chcieliśmy, że powiedział, że go weźmie, ale on już drugi raz transportu nie będzie organizowal i się zaciał. Dobra, zaczynam go ułaskawiać, moze coś z tego będzie.
  9. Już wrócił. Wczoraj o 18.00 telefon, że Max (ich pies) jest agresywny w stosunku do Siwego i chcą go oddać. Nie wiem czy to prawda, czy czasem psiak czegoś nie zbroił bo jeszcze dp południa psy kochał się, a poza tym facet zbyt wcześnie się poddaje. Nie podoba mi sie to wszystko :evil: Chciałabym jak najszybciej zabrać Siwego od tamtych ludzi, ale oni nie moga w żaden sposób mi pomóc w transporcie, bo na nic nie mają pieniędzy - nawet na pociąg, żeby podwieźć psa do większego miasta, bo stamtąd to już mam jakieś możliwości coś zorganizować. Spróbuję jeszcze dziś uruchomić wzystkie moje możliwości, żeby coś zorganizować, ale czarno to widzę... Nie wiem jak gość może brać psa nie mając w kieszeni nawet 40 złotych, oddałabym mu to w ciągu 3 dni, ale on do dziesiątego nie ma ani grsza. Bardzo ciekawe... :-?
  10. bagi - dzięki odechciewa mi się wszystkiego, jakby mi ktoś skrzydła uciął Damian bardzo się rozzłościł na to pytanie czy zajakieś 2-3 tygodnie będziemy dalej go chcieli wziąć. Mnie się to też BARDZO nie podoba, ale cóż to była decyzja hodowcy, to on postanowił, że ten chart będzie tam a nie gdzie indziej :(
  11. A rano drogę przebiegł mi czarny kot... :( I jak tu nie wierzyć w zabobony??? Chrupka, bagi ma wielgachne stado cudnych polaków i łatwo jej powiedzieć, żebym sie wyciszyła, a ja nie mam ani jednego z tych cudów i gna mnie do nich jak nie wiem co :wink:
  12. Do Legnicy? A thorina masz moze z Lubina? Legnica to 20 min drogi ode mnie :) A w Lubinie jest właśnie hodowla afganów :D Rozmawiałam przed chwilą z gościem od Siwego i go zatrzymują :cry: Dla psinki to dobrze, ale dla mnie... :( Pytali mnie czy gdyby sie rozmyślili po jakiś 2-4 tygodniach to czy mogą zadzwonić? Wrrr... :evil: :evil: :evil: Nienawidzę takiego zabezpieczania się na przyszłość, źle o nich teraz myślę :x Ale plus całej tej sytuacji to to, że Damian napalił się na charta i oficjalnie zaczynamy szukać szczeniaka charta polskiego teraz a nei za jakiś rok :D I tu mamy problem bo jedyna hodowla jaką znamy to jest "Arcturus", nic oczywiście do tej hodowli nie mam ,ale rzeczywiście chciałabym się rozejrzeć. Zresztą nawet w bazie dogomanii nie ma niczego więcej (no, poza Neą Państwa Kertyńskich, ale to kompletnie odpada). Jeśli byście mieli jakieś linki do innych hodowli to byłabym wdzięczna. Widzę, że często wygrywają charty z przydomkiem "Celerrimus" czy ktoś ma linka do tej hodowli?
  13. bagi a już kryłaś czy jeszcze nie? bo jak nie wypali z tym gościem to my się tak napaliliśmy, że chyba będzie trzeba coś nabyć... :D a już uśpiłam tę straszną chuć posiadania charta no i znowu się odzywa, tym razem już chyba nie wytrzymam.... :oops:
  14. Po głębszym zastanowieniu też doszliśmy wczoraj do wniosku, że Fifka może tylko pomóc, no i sama może pomoc otrzymać. Jak chodzimy z nią na spacery w towarzystwie młodych malamutów (8 miesięcy i 1,5 roku) to ona próbuje im cały czas dorównać, zaczyna aportować patyki, ładnie się bawić, nie ucieka, jest posłuszna i wogóle mam ją wtedy ochotę schrupać, taka jest słodka. I tak sobie pomyśleliśmy, że młody mobilizował by ją do aktywności, a ona nauczyła by go spokoju, i mógłby się przy niej wyciszyc. Bo Fifka to przecież taki spokojny psiak. No dobra, próbuję się uzbroić w cierpliwość :-? Ciężko mi to idzie, ale w koncu trzeba, bo inaczej odejdę od zmysłów :wink: Ale aż mi wszystkie bebechy w srodku tańczą jak sobie pomyślę, że miałabym charta :angel: :angel: :angel:
  15. Baaardzo bym chciała wziąć go do siebie. Jakoś może jestem niesprawiedliwa, ale nie jestem pewna czy Ci ludzie, którzy go mają pokochają go na śmierć i życie. Ten gość mówi, że jeszcze zobaczy czy go weźmie czy nie itp. Próbowałam łagodnie mu powiedzieć, że my to tak na 100% jesteśmy zdecydowani i że od nas to na pewno nigdzie dalej już nie pójdzie. Już sobie myśleliśmy, że gdyby nawet były jakieś straszne problemy to na czas naszej nieobecności maluch byłby w kojcu. Ale nie sądzę, żeby to było konieczne, odpowiednia dawka miłości i dlaczego miało by być źle??? Musze trochę odpuścić, bo o niczym innym nie umiem myśleć jak tylko o nim. Zresztą mój wieśniak tez ciągle kursuje do mnie i pyta co w tej sprawie, a to do niego naprawdę niepodobne. Bardzo chciała bym go mieć, ale nie przeskoczę niektórych spraw, np. decyzji gościa, u którego Siwy obecnie przebywa :cry: Ale jak ten koleś zadzwoni do mnie za jakieś 2 tygodnie albo za miesiąc, że go oddaje to chyba ze złości... :evil: :evil: :evil:
  16. Płakać mi się chce :cry: :cry: :cry: Chart jest u jednego gościa w Słupsku, zaczął się dogadywać z tamtejszym kundelkiem. Ten gość powiedział mi, że w ciągu kilku dni zdecydują czy zostanie czy nie. I znowu biedny psiak jest na próbie, jestem wściekła :evil: :evil: :evil: Na dodatek jest taka okazja transportowa, bo nasz znajomy jedzie jutro ze Szczecina do Lubina i mógłby go zabrać dobrym klimatyzowanym autkiem. Prosiłam gościa, żeby się decydował jak najszybciej, bo to nie służy psu, ale przecież nie mogę go zmuszać do podejmowania decyzji. On mi powiedział, ze w ciagu najbliższych dni zdecydują. A mój Damian ze wściekłości aż pianę z pyska puszcza. Oboje jesteśmy bardzo źli, że tak wszysscy tego psiaka rzucają do domów na próby, nie patrzac na jego dobro :x
  17. Chrupka, Rotti Właśnie on robi demolkę w chacie i dlatego go oddają. Wiem, że terapia z duuużą dawką miłości, ale i rygoru daje rezultaty, ale ja mogę wziąć urlop góra 2 tygodnie i co dalej jeśli go w tym czasie nie oduczę demolowania? Fifi nie niszczy kompletnie nic pod naszą nieobecność, ale co jeśli dołączy do jego harców i mi rozniosą chałupę? Obecnie psiak jest w Słupsku, został tam wczoraj zawieziony. Nie zaakceptował się z kundelkiem, którego mają tamci Państwo. Prawdopodobnie zostanie na 2 dni umieszczony w schronisku i w weekend hodowca po niego pojedzie, przetrzyma w weekend u siebie (dłużej nie może, bo pracuje a jej samiec gryzie się z tym chartem) szukając dalej dla niego rozpaczliwie domu. Nie mogę się jeszcze dodzwonić do tego gościa, który aktualnie ma siwego (tak ma na imię ten chart). Teraz jesteśmy już na 100% zdecydowani na niego, nie boimy się tak o nic jak o tą demolkę... Rotti jak nauczyłaś Otisia nie robienia demolki w domu?
  18. Rzomawiałam już z hodowcą. Dopiero dziś go będzie miała, więc dziś wieczorem czegos się o nim dowiem. Podobno szatanisko z niego niezłe, inteligentny, żywotny psiak :D No i okazuje się, że jest trochę chętnych na niego, więc zobaczymy co z tego wyjdzie...
  19. Fajnie by było...
  20. Rotti dlatego tak mnie nosi, już się pogodziłąm z myślą, że będę go miała minimum za rok a tu nagle taka okazja i mój wieśniak się zgadza! ba!!! jest nim oczarowany - szok! w pracy nic niezrobiłam odkąd przeczytałam to ogłoszenie, cały czas go oglądam i myślę.... jakby szef to zobaczył to by mnie wywalił :oops: zdjątko już Ci wysłałam
  21. Jestem STRAAASZNIE napalona i co najważniejsze Damian też :D To dla nas niebywała okazja, bo od kilku miesięcy myślę o charcie, ale nie mogłam znaleźć sposobu jak by tu nabyć charta i go wychować nie tracąc pracy. Nie wyobrażałam sobie jak wychować maleństwo, nauczyć nie sikania w domu nie będąc 8 godzin dziennie w domu. Dlatego 8-miesięczny psiak, który już wie, że nie sika się w domu, który jest już jakoś wychowany, ale z kolei który jest jeszcze na tyle młody, że można go odchować i wyzbyć w miarę jakiś lęków itd. byłby dla nas świetnym wyjściem. Całkowicie nie wiem co robić. W sumie po przemyśleniach stwierdziliśmy, że pieniędzy i czasu nam starczy chodzi tylko o to dogrywanie się. Ale Fifi ostatnio coraz lepiej przyjmuje psich gości w domu. Muszę tylko jeszcze pogadać z hodowcą, a ona jak na razie nie odpisuje mi na maila. bagi - ten numer, który podałaś na pewno jest dobry? bo jak na razie sprawdzałam go sobie i tam mi ciągle dudni komunikat, że abonent jest czasowo wyłączony...
  22. Śmieszne jest to, że ona nawet nie daje nikomu w kubek, chce tylko psa wybzykać. Jak przychodzą do nas psy to ona je bzyknie i odchodzi albo ładnie się z nimi bawi. Nie ma nawet zazdrości przy głaskaniu, patrzy się tylko na nas z wyrzutem i zainteresowaniem jak głaszczemy w naszym mieszkaniu (czyli na jej terenie) obce psy. Myslę nawet, że jak ten chart nie będzie miał jakiś strasznych urazów i nie będzie przez to wystraszony to uda mu się nawet ją w miarę dorastania zdominować. Tylko wiem, ze najważniejszy jest początek. Nie sądzę, żeby ona go gryzła czy coś w tym stylu. Fifi daje w kubek - jak to trafnie nazwałaś - tylko wtedy gdy jakieś psy są nahalne w stosunku do niej. Ale postraszy ząbkami i odwraca sie odpoczywać dalej :)
  23. Tilia, speed, bagi Jak Wasze psy reagowały na nowe w stadzie? Ja NIGDY nie miałam więcej jak 1 psa. Obawiam się czy jedno nie zdominuje kompletnie drugiego włączając do tego agresję itp. Czy można jakoś przewidzieć to czy psy się polubią, czy jest to może zawsze strzał po ciemku? Proszę Was o jakieś opinie...
  24. Jesteśmy juz prawie zdecydowani, ale boimy się tylko jednego. Że on i Fifka będą sie gryźć. jakie są Wasze doświadczenia w tej materii? Fifka, to baba, więc jest to plus, ale za to bardzo dominująca baba, ale nie agresywna. Każdego psa musi wybzykać, bo musi być wiadomo kto tu rządzi, ale do nikogo się nie rzuca, nawet prowokowana przez inne psy. I co Wy na to?????????
  25. Jezu, bagi dzięki. Śliiiczny jest. Kurde, no nie mogę. Zagaduję tego mojego wieśniaka (przecież on tez szaleje za chartami i zgodził się na charta, tyle że za jakiś rok :( ) no i widział go na zdjęciu, tez mu się podobał i skwitował: "Szkoda, że nie jest takiej maści jak Surma" A potem zaczął mu sie przyglądać, przyglądać i sam liczy czy podołamy czasowo, finansowo itd. W Surmie zakochał się bez pamięci ale mam nadzieję, że uda mi się go namówić na tego cudaka. No i muszę jeszcze namówić siebie, bo nie jestem przekonana co do reakcji Fifki.... Bardzo oboje chcielibyśmy go wziąć, aż czuję gorąco w brzuchu i motylki z podniecenia że już bym mogła mieć charta...
×
×
  • Create New...