Tigress Posted November 20, 2006 Share Posted November 20, 2006 Psa przywiozłam z przytuliska w czwartek 16 listopada. Zabiedzony,żebra wystające i zapaszek niezbyt miły. Była kąpiel po ostatnim spacerku . Następnego dnia wizyta u weterynarza. Poza tym ze chudzina straszna, jakieś uczulenie na pysku wszystko było ok. W sobotę pies zaczął czasem dziwnie dyszeć, dziwnie to znaczy dość głośno, jakby miał problem z oddychaniem albo mu coś w gardle utkwiło. Trwalo to zaledwie chwile i nie powtorzyło się. W niedzielę podobna sytuacja, tylko pies zaczął jakby charczec, trwało to też może z 15 sekund i cisza. Dziś podobna sytuacja , tylko jakby głośniej i przytrafiło się to ze trzy razy. Bardzo się przestraszyłam bo nie widziałam czegoś podobnego. Jutro zadzwonie do weterynarza, ale chciałabym zasięgnąć opini tu na forum, może ktoryś psiak forumowiczów miał coś takiego. Zapomniałam dodac zę pies ma lekki stan zapalny prawego ucha. Ponoć nic groznego i nic nie dostał , mam tylko czyścić ucho wacikiem. Nie bardzo wiem jak dokładnie opisać to charczenie....pies ma zamkniety pysk, oddycha jakby przez nos....czy kogoś kiedyś z was drapało w migdałek? moje dzieciaki jak je drapie , a wiadomo że [podrapać sie nie da, charczą jakby się dusiły..... no więc to charczenie jest podobne. Bardzo proszę o jakieś rady bo i tak spać nie będe tylko obserwować psiaka ( nie jest to taki psiak, raczej duze psisko) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ostrowska Posted November 20, 2006 Share Posted November 20, 2006 Witaj Myślę, że to charczenie może być spowodowane wysychaniem śluzówek krtani.Wcześniej piesek przebywał na dworze, a teraz znalazł się w mieszkaniu, gdzie powietrze jest suche.Szczególnie dotyczy to pomieszczeń ogrzewanych kaloryferami.Oczywiście można poprawić sytuację nawilżając mieszkanie.Jak piszesz jest to duży piesek, może zawsze przebywał tylko na dworze, a teraz jest mu zbyt ciepło.A tak w ogóle to gratuluję decyzji zaopiekowania się psem ze schroniska,niech chociaż jemu będzie ciepło tej zimy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tigress Posted November 20, 2006 Author Share Posted November 20, 2006 O kurcze nie wpadlam na to. Ja tu juz wszystkie czarne scenariusze wymysliłam, od anginy po nosówke......... Pies żeczywiście nigdy nie był w mieszkaniu, chociaż patrzac na niego to typowy kanapowiec. spi z poduszką pod głową i małpka w objęciach:) To kudłaty pies, sporo futra .Co dziwne, pakuje się najczęsciej w poblize kaloryfera, nawet probował sie wcisnąc pod ale się nie dało ;) Miałabyć dziś kąpiel w smrodliwym szamponie z siarką ale bałam się ze chory i go doprawie. Czy to minie? czy moze zawsze juz tak będzie w sezonie zimowym? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MichalMi Posted November 20, 2006 Share Posted November 20, 2006 Możliwe, że to jest kaszel kennelowy, zwykłe przeziębienie albo zapalenie krtani. Jeżeli masz, to podaj psu jedną witaminę C- nie zaszkodzi, a może pomóc i najlepiej jeżeli skontaktujesz się z wetem. Spać powinnaś bez obaw :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MichalMi Posted November 20, 2006 Share Posted November 20, 2006 [url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=32644[/url] [url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=10122[/url] [url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=27672[/url] [url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=18343[/url] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
martesa Posted November 20, 2006 Share Posted November 20, 2006 Nie chce Cie straszyc,ze to to ;czy tamto,ale dla pewnosci idz do weta.Ja ze swoim tez bylam z powodu dziwnego oddechu,a okazalo sie,ze to tylko stres,u mnie tez od razu przed oczami czarny scenariusz:oops:,ale lepiej dmuchac na zimne i spac spokojnie.Mam nadzieje,ze to nic groznego.Zycze powodzonka:lol: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tigress Posted November 20, 2006 Author Share Posted November 20, 2006 Bomba.......ze moze przechodzić stres już słyszałam, tylko nikt mnie nie uprzedziła jakie sa objawy. Dla pewności rutinoscorbin podany, witaminka tez,w uszy zagladalam, wyglada ze czyściutko. Może ta kąpiel tak "bokiem" a raczej gardłem wyszła, jakby nie było pierwsza w jego życiu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tigress Posted November 20, 2006 Author Share Posted November 20, 2006 o kurdeee, poczytalam o tym kaszlu kenelowym i mnie to pasuje jak nic. identyczne objawy.Jakby nie było to "kochana znajda" wiec nie wiadomo z cym sie stykał, a teraz mi sie przypomnialo że jak go zabierałam w tym czasie 4 albo 5 szczeniąt było chorych. wiec to że wtedy załapał wiecej niz pewne jest:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
MichalMi Posted November 21, 2006 Share Posted November 21, 2006 Powinno być dobrze, a kaszel do domu na butach możesz przynieść ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tigress Posted November 21, 2006 Author Share Posted November 21, 2006 Noc spokojnie bez objawów. zaczełam na spacerku pod blokiem oglądać psy czy któryć nie wyglada na chorego. Nie mam nawilzaczy wiec reczniczki mokre na noc na kaloryfer i wyglada że jakby przeszlo. Może to faktycznie problem ze zmianą miejsca zamieszkania i innym powietrzem. Jeszcze chyba zmienimy obroze na szelki bo zasugerowano mi,że pies jak szarpie na smyczy może mieć podobne objawy. On niby już nie szarpie, ladnie chodzi ale mamy w bloku suke z cieczka i pod blokiem pies wariuje bo ją czuje. Swoją drogą dziwie sie ludziom.......sunia nie młoda, ma chyba ok 8 lat, juz nie raz miała szczeniaki i wglada na zniszczona tym wycjhowywaniem maluchow. Nie jest to też w żadnym wypadku pies rasowy co tłumaczyłoby ewentualne potomstwo . A tak to tylko psy w okolicy szaleja jak czują ja . Panstwo niby wygladają na takich co powinni mieć pojęcie co znaczy taka suka na spacerku.Jeszcze na dodatek sunia lata luzem!!! Pani nawet zwróciła mi uwage zebym swojego mozno trzymała bo jej ma cieczke!!! Wiec ja w drugą stronę z moim a sunia za nami . Babka do mnie ze ona przywitać się chce. Ręce opadają. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
polamar1 Posted November 21, 2006 Share Posted November 21, 2006 hej tez mam sunie-amstafke od szczeniaka jest ze mną i ostatnio tez tak dziwnie charczy ale z tego co sie orientowałam to jest to kaszel,ja również wybieram sie z tym do weta ale jakos nie moge dotrzec jak będziesz po wizycie u weterynarza to napisz na forum jego opinie.teraz bardziej przejmuje sie czekającą nas sterylizacjie:( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tigress Posted November 21, 2006 Author Share Posted November 21, 2006 Dzoniłam dziś do weta, kazała sie jeszcze wstrzymac z panika i poobserwowac. jesli objawy będą się nasilac mamy przyjść. Jesli nie ustąpia rownież mamy sie pokazać. Najprawdopodobniej w jego wypadku jest to wysychająca sluzowka. Pies przyzwyczajnony do zycia na powietrzu trafił do mieszkania i to w okresie gdzie grzeja kalofyfery. Poczekamy ze dwa dni i jak nie przejdzie idziemy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chefrenek Posted November 22, 2006 Share Posted November 22, 2006 Może to kichanie wsteczne (nic groźnego, nie ma na to lekarstw, taka ludzka czkawka). Inna wersja to kaszel kennelowy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tigress Posted November 22, 2006 Author Share Posted November 22, 2006 Pies jest pod kroplówką u weterynarza. Ja wpadlam tylko na chwile po koc i pieniądze. Zaczeło się niewinnie, raz dziennie kilkusekundowe charczenie. Dziś ok 9 na spacerze brykal, a godzine poźniej ledwo oddychał. Natychmiast nie czekałam i do lekarza. dojechaliśmy w 20 minut. Pies ponad 40C temperatura, obrzęk płuc, niewydolność odechowa,wstrząs......gdybym troche dłużej czekała mogłoby sie to zakończyć tragicznie. Teraz jestem na chwile w domu i zaraz pędze do niego i moze wyniki badan beda już . Biedny nawet nie reaguję na zastrzeyki i zakładanie cewnika. Trzymajcie kciuki żeby to nie było nic poważnego Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tigress Posted November 22, 2006 Author Share Posted November 22, 2006 [quote name='polamar1']hej tez mam sunie-amstafke od szczeniaka jest ze mną i ostatnio tez tak dziwnie charczy ale z tego co sie orientowałam to jest to kaszel,ja również wybieram sie z tym do weta ale jakos nie moge dotrzec jak będziesz po wizycie u weterynarza to napisz na forum jego opinie.teraz bardziej przejmuje sie czekającą nas sterylizacjie:([/quote] NIE CZEKAJ TYLKO SZYBKO DO WETERYNARZA I BADANIA KRWI. Drogie nie sa a nie warto ryzykować Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chefrenek Posted November 22, 2006 Share Posted November 22, 2006 Informuj nas co się dzieje :nerwy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tigress Posted November 22, 2006 Author Share Posted November 22, 2006 Pies w domu lezy .Właśnie go przywiozłam. Co mu jest nie wiadomo dokładnie. Wyniki badań wykluczyły bebeszioze (tak to sie chyba nazywa). Ma anemie ,to wiadome było. Ma coś wirusowego , to jest prawdopodobne,ale nie wiadomo narazie co. Padło również podejżenie na nosówke . Jutro zastrzyki około południa kolejne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tigress Posted November 22, 2006 Author Share Posted November 22, 2006 Jestem przerażona, czytałam sporo o nosówce i raczej rokowania sa nie najlepsze. Byliśmy własnie na chwile na spacerku bo się upominał i pojawila się biegunka......... Pies chodził zaledwie piec minut i juz ledwo wszedł do bloku a z windy trzeba było wynieść. Teraz spi , ale widać że jest wykończony. To pies z anemia, słabą odpornością więc gdyby była to nosówka ma male szanse na wyjscie z tego. Jeszcze trzymam się nadzieji że to coś innego , albo jedna z mozliwosci które podał wet,że pies zjadł jakąś trutke. Tylko niestety nie pasuje że nie miał wymiotów co raczej jest zawsze w takim wypadku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chefrenek Posted November 22, 2006 Share Posted November 22, 2006 Jak mnie jeszcze na świecie nie było to moja mama miała psa, który zachorował na nosówkę. Było to dawno i nie było takich metod leczenia jak teraz. Jedyna lecznica w Warszawie to na SGGW była. Leczenie trwało długo i było kosztowne, ale sie udało. Głowa do góry. Będzie dobrze ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tigress Posted November 22, 2006 Author Share Posted November 22, 2006 no ale najnowsze wiesci od sasiadki kociary sa niepokojące. W okolicy pojawila się grupka osob rzucająca na trawniki zatrute kosci i kielbase , ponoc po to "aby psy nie właziły na trawe"!!!!! a on na ostatnim spacerze ok 23 zjadl cos z trawy . mial ktos może z was psa "otrutego? i wie jakie mogą byc objawy? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chefrenek Posted November 22, 2006 Share Posted November 22, 2006 Wymioty, drgawki, niepokój??? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tigress Posted November 22, 2006 Author Share Posted November 22, 2006 ano nie.....ani wymiotów, ani drgawek ani niepokoju. Pies grzeczny , spokojny, duzo spi. Własnie rozmawiałam z sasiadką która ma kocurka i przyniosła mi kocie jedzonka i focusik zjadł i jeszcze poł parówki. A wracając do sasiadki powiedziała że w okolicy rzucane są kości dla psów i kiełbasa dla kotów żeby się ich pozbyć i zeby nie właziły na trawe Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chefrenek Posted November 22, 2006 Share Posted November 22, 2006 U mnie to koty od razu siekierą ktoś pozabijał kilka lat temu. Teraz jak są to zazwyczaj czyjeś tylko na dwór wychodzą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tigress Posted November 22, 2006 Author Share Posted November 22, 2006 hmm milo.......... mie ktoś kiedyś otruł pasa....nie pamiętam kurde jakie były objawy.......ale nie było wymiotów to pamiętam. brykał a rano już nieżył. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Chefrenek Posted November 22, 2006 Share Posted November 22, 2006 Pewnie jutro znów pójdziesz do lecznicy. Powiedz o swoich obawach. Poszukaj coś w necie na temat zatruć Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.