Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

A teraz poważnie, to rodzice się nie boją, że ktoś Morusa otruje?

Boją, ale już kilka razy mieliśmy trutki na podwórzu. Pies ich nie tknął, być może nawet nie zauważył, bo rano zastaję go zaspanego i dopiero jak widzi, że coś mam w ręku, się tym zaciekawia...
Jednak co mają zrobić? Wziąć psa do domu, gdzie dom nie jest nasz i nie ma zgody właścicielki, by pies na noc był z nami? No i mają opór, że pies na dwór, a nie do domu...

 

O rany Tyś współczuję sytuacji :c

 

A może zastąp Morusa w pracy i popilnuj jedną noc podwórko przez okno? :P wtedy byś wiedziała o co chodzi ze znikającą miską

Mój Tata jest wkurzony... porządnie. Będziemy stać na czatach, ale to wielka niewiadoma - generalnie wszelkie akcje są strasznie nieregularnie. Namawiam na kamerę rodziców zamiast lustra dla mnie, dołożę oszczędności - może coś będzie wiadomo...

ach, czemu Morus nie jest psem, który odgryzłby tyłek? :(

Posted

nie zazdroszczę :look3: ludzie są nienormalni, mają coraz "lepsze" pomysły :nonono2: moi sąsiedzi od jakiegoś czasu próbują "pomóc"  Kali i kotom z domu obok zejść z tego świata...

 

A kamera dobry pomysł  :smile: i wcale nie musi być jakaś wybitna my na działce mamy samochodową i ładnie wsio nagrywa jak jakiś intruz wejdzie  8-)

Posted

Ludzie nie mają oporów, by komuś w ogrodzie grzebać. Szczególnie jak pies z tych łagodnych miśków. 
Do nas nikt nie wejdzie, nikt nie ma takiej odwagi, Jetsu jest cięty na obcych. No ale u babci zdarzało się, że ktoś łaził po ogródku i nawet złom próbował wykraść. 
Szkoda, ze Moruska do domu nie możesz zabrać :( 

Posted

Kurde, nie zazdroszczę :( Normalnie strach z domu wychodzić :-o Przydałby ci się taki pies jak Lucek- niczego nie zje, hałasu narobi jakby go nożem dźgali, a jak ktoś furtkę tknie to użyje zębów... Zazwyczaj doskakuje do strategicznych miejsc (:D). Tylko razy 50 wielkość ;) 

Posted

Pff przeczytam, przeczytam  :eviltong:  ale nie dzisiaj  :evil_lol: 
Wszystkie kotki są grzeczne .... Zawsze :D

Hahaha, no ok - powiedzmy, że Ci wierzę.

No tak, pewnie. Tylko ten jakiś taki inny...

 

nie zazdroszczę :look3: ludzie są nienormalni, mają coraz "lepsze" pomysły :nonono2: moi sąsiedzi od jakiegoś czasu próbują "pomóc"  Kali i kotom z domu obok zejść z tego świata...

 

A kamera dobry pomysł  :smile: i wcale nie musi być jakaś wybitna my na działce mamy samochodową i ładnie wsio nagrywa jak jakiś intruz wejdzie  8-)

Masakra... to jest naprawdę nieludzkie. Skąd taki człowiek się bierze?

Na razie lepszego pomysłu nie widzę. No, chyba że się całkiem oddzielimy od świata.

 

Ludzie nie mają oporów, by komuś w ogrodzie grzebać. Szczególnie jak pies z tych łagodnych miśków. 
Do nas nikt nie wejdzie, nikt nie ma takiej odwagi, Jetsu jest cięty na obcych. No ale u babci zdarzało się, że ktoś łaził po ogródku i nawet złom próbował wykraść. 
Szkoda, ze Moruska do domu nie możesz zabrać :(

No niestety. Jeszcze jak Morus był cięty, szczekał, robił hałasu koło bramy to było w miarę ok - wiedzieliśmy, że coś się dzieje i reagowaliśmy. A ludzie tak niechętnie podchodzili. Teraz z wiekiem olewa ich, nawet ich chyba nie słyszy... Złagodniał.

I w takich chwilach naprawdę żałuję, że nie mamy wielkopsa - trzeba było zostawić sobie Tali :p

No niestety, siły wyższe. Będe namawiać, ale chyba wiele nie wskóram.

Posted

Kurde, nie zazdroszczę :( Normalnie strach z domu wychodzić :-o Przydałby ci się taki pies jak Lucek- niczego nie zje, hałasu narobi jakby go nożem dźgali, a jak ktoś furtkę tknie to użyje zębów... Zazwyczaj doskakuje do strategicznych miejsc ( :D). Tylko razy 50 wielkość ;)

E tam, własnie strach być w domu. Nawet nie wiesz, kiedy Cię okradną. Już w lecie były takie sytuacje, że kilka rzeczy nam poginęło z podwórka... ale były to mało istotne graty, więc nie robiliśmy afery...

Oj, przydałby się :p. Morus lubi szczekać, naprawdę, ale ostatnio coś się rozleniwia. Więcej ciągot do pilnowania ma, gdy na podwórzu jest drugi pies. Komicznie wyglądał z półroczną Tali, która była od niego 2x większa i oboje pilnowali - on ujadał, ona tylko co jakiś czasu te swoje BUCH. BUCH. Ludzie przechodzili na drugą stronę ulicy :p. Nikt, nawet sąsiedzi, któzy ubóstwiają Morusa, nie weszli póki nie przytrzymaliśmy Talusię.

Oby kamera zrobiła swoje.

Posted

U nas parę dobrych lat wstecz ktoś otworzył bramę w środku nocy... nasz pieseł gonił wszystkich po ulicy, aż Pan z odśnieżarki nas obudził i pytał czy to nasz... bo nawet jak kogoś pogonił to wracał w naszą okolicę. I (tfu, tfu) to był jedyny przypadek. Później wszystko pozabezpieczaliśmy.

 

Teraz jak ktoś stoi koło naszego domu, patrzy na psy itp to robią straszny hałas, a i tak ostatnio nie wypuszczam ich na noc. A jak jest Ciapek to już w ogóle...

 

 

Marta Lucek wymiata, to tak jak Ciapuś. Ino zbyt krótka sierść, aby w nocy bronił... Ale Tyś weź jamnika i jakiegoś wielkiego psa... mały podjudzi, duży zrobi co musi... :megagrin:

Posted

Aż mi się odechciewa mieszkania (w przyszłości :p) w domku :look3:

 

Moje mendy dwie pewnie by podnosiły raban na obcych, ale żarcie z trutką na bank wciągnęły bez zastanowienia :/

Posted

Jednak przeczytałam ;) Dziwna sprawa z tą miską O.o Pocieszę Cię tylko, że moja okolica wcale nie lepsza mimo, że mieszkam na totalnym zapupiu gdzie są trzy domy na krzyż i to między polami i lasami... Kręcą się tu takie "elementy" że jak mój tatko ma na nocną zmianę i zostaje sama z mamą w domu to poprostu się boje :/ Do tego jeszcze jak sołtys nas odwiedzi to opowiada niestworzone historie a to że znowu kogoś okradli a to że za dnia najpierw na wnuczka próbowali wyłudzić pieniądze od starszej babuni a jak nie dała się nabrać to przed wieczorem przyszli  i ją okradli a jej męża pobili  :shake: Tylko problem z psami znikomy... bo wystarczy przejść się przez wieś i widać to dwie to trzy budy i bidy na metrowych łańcuchach... Ale podejrzewam, że gdyby było inaczej to działo by się coś podobnego jak u ciebie... 
Zresztą przykładem jest to że sama jeszcze kilka miesięcy temu walczyłam o życie Rocky'ego no bo "przeszkadza" innym to że wychodzimy na spacery no i "toż to pies morderca! kaganiec mu pani załóż ! Uśpić to to bydle a nie trzymać bo pogryzie kogo"... 
O tyle dobrze. że Morus nie częstuje się podrzuconym jedzeniem. Bo moja bestyjka w mojej obecności nic nie ruszy ale spuścić go z oczu to zaraz sobie smaczek jakiś znajdzie  <_< 
No i u mnie odpada problem z wtargnięciem intruza na podwórko. Z taką ochroną jak Leokadia i Murzyn  :ph34r: Mur nie do przebicia... o ile Leokadia robi szum jedynie o tyle z Murzynkiem naprawdę lepiej żeby nikt nie igrał  8-) 
 

Posted

U nas parę dobrych lat wstecz ktoś otworzył bramę w środku nocy... nasz pieseł gonił wszystkich po ulicy, aż Pan z odśnieżarki nas obudził i pytał czy to nasz... bo nawet jak kogoś pogonił to wracał w naszą okolicę. I (tfu, tfu) to był jedyny przypadek. Później wszystko pozabezpieczaliśmy.

 

Teraz jak ktoś stoi koło naszego domu, patrzy na psy itp to robią straszny hałas, a i tak ostatnio nie wypuszczam ich na noc. A jak jest Ciapek to już w ogóle...

 

 

Marta Lucek wymiata, to tak jak Ciapuś. Ino zbyt krótka sierść, aby w nocy bronił... Ale Tyś weź jamnika i jakiegoś wielkiego psa... mały podjudzi, duży zrobi co musi... :megagrin:

Lucek jest najlepszym stróżem jakiego miałam :D A sierść.... Trzeba im kożuch zrobić i heja na dwór! :megagrin:

 

Tyś mam nadzieję że kamera pomoże... Naprawdę, okolica super :/ U mnie na noc zamykamy furtkę i bramę na klucz, ale i tak psy w domu. No i w okolicy spokojnej mieszkam, sąsiedzi też mają psy na podwórkach, nigdy do takich incydentów nie dochodziło. Ogólnie wszyscy mili, pomocni. Więc nie zazdroszczę :(

Posted

O jeny, współczuję przeżyć... a ta miska to serio podejrzana sprawa  :huh:

Kamera to chyba faktycznie najlepszy pomysł, przynajmniej będzie się można czegoś więcej dowiedzieć... :roll:

Posted

Kurcze,nie fajnie.

Ja zawsze zamykam bramę na klucz bo boje się,żeby jakiś "zartowniś" nie otworzył jej i tak nie zostawił,bo u nas od razu wyjści na ruchliwą drogę i boje,się,żeby Er pod auto nie wpadł.Przechlapane w takich sytuacjach :(

Posted

Dziwna ta historia bardzo, zwłaszcza motyw z miską... :shake: Kamera to dobry pomysł, może samego faktu jej istnienia ktoś się przestraszy i przestanie Wam pchać tyłek na posesję.

A czemu właścicielka domu tak oponuje na psa, przecież Morus szkód nie narobi?

Posted

Justyna, współczuję akcji z podwórkiem, chociaż zaczynam rozumieć drugą stronę, biorąc pod uwagę, ze tzw święte krowy wystawiają nam, psiarzom niepochlebną opinię.

 

Żadna niepochlebna opinia, wystawiana przez te święte krowy, nie daje nikomu prawa do prób pozbycia się psa!

To tak, jakbyś rozumiała, że ktoś próbuje Ci wyciągnąć silnik z samochodu, bo kobiety-kierowcy mają kiepską opinię.

Posted

Rozumiem, co nie oznacza, że popieram, po prostu zdaję sobie sprawę z możliwych powodów takich zachowań. A rozsypywanie trutki to już w ogóle jest dla mnie niedopuszczalne, jak bardzo bym kogoś nienawidziła, to nie próbowałabym go zabić. Są bardziej wyrafinowane metody mszczenia się.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...