Jump to content
Dogomania

Za 7 miesięcy Punia musi znaleść swój nowy dom lub tymczas na ROKJuż w swoim domku:))


romenka

Recommended Posts

No więc........
Punia miała kontakt u mnie z synem,niby dzieciak ale z wyglądu facet:) i ona doslownie przepadała za nim. Piszczała z radości na jego widok gdy wchodził do pokoju, bez problemu brał ją na ręce, głaskał,wychodził na spacer.
Ale nie stało sie to pierwszego dnia.
Tak naprade mała zaczeła reagowac dopiero na drugi dzień jak się troszke oswoiła.
Miała też kontakt z moimi sąsiadami i nawet dała się pogłaskać.
Ona jest lękliwa ale troszkę cierpliwości i sama przychodzi po pieszczoty.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 133
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Tigress']Ale nie stało sie to pierwszego dnia.
Tak naprade mała zaczeła reagowac dopiero na drugi dzień jak się troszke oswoiła.[/quote]
nowe miejsce, obcy ludzie, stres - praktycznie każdy pies potrzebuje czasu na aklimatyzację
Romenka, czyli będzie jakieś spotkanie Pani i Puni?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='morisowa']nowe miejsce, obcy ludzie, stres - praktycznie każdy pies potrzebuje czasu na aklimatyzację
Romenka, czyli będzie jakieś spotkanie Pani i Puni?[/quote]

O tak spotkanie będzie :loveu: Ale jeszcze nie wiem kiedy ale Pani mówiła że w najbliższym czasie.
Modlę się by tylko Punia się nie przestraszyła za bardzo.Wiadomo to psiak po przejściach ale to bardzo dobre psisko z charakteru i ją poprostu się kocha bo jest przesympatyczna i logiczne że pies musi mieć czas na przystosowanie się do nowej sytuacji a u Puni całe szczęscie długo to nie trwa.U mnietrwało to tydzień co prawda ale u Tigres czy Konisi 1 dzień więc jest coraz lepiej :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tigress']I co z małą?
czy coś wiadomo już? kiedy spotkanie ? a może już było?
widziałam ze ją wklejałaś jeszcze dziś więc się przestraszyła ze z tego domku nici.[/quote]

Wklejam na wszelki wypadek bo to jeszcze nic pewnego ale mam dobre przeczucia poza tym oddałabym wszystko by Punia trafiła do tej Pani bo to chyba jedyna osoba o tak wielkim sercu dla mojej ulubienicy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tigress']Uff to trzymam kciuki:)
A kiedy spotkanie? coś juz ustalone jakiś przyblizony termin?[/quote]
Tigress Pani powiedziała że w najbliższym czasie ale nie wiem kiedy dokładnie.Jutro jadę zgłosić Punie na sterylizacje bo jest to warunek adopcji.

Link to comment
Share on other sites

O jej ja się chyba zapłaczę :placz:
Dzowniła Pani która zainteresowana jest Punią (tu nic złego się nie dzieje;) ) ale obiecałam fotki wstawić do wątku ale jak zwykle wtedy kiedy trzeba to podczerwień w komp. mi nie dziala!!!:angryy:

Bardzo przepraszam:-(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='morisowa']zamiast o fotkach, lepiej napisz co z domkiem?[/quote]
DOMEK SIĘ SZYKUJE WSPANIAŁY :loveu: A PAŃCIA JESZCZE WSPANIALSZA:loveu:
Morisowa narazie nic nie wiem ale jak tylko dojdzie do spotkania Puni i Pańci to obiecuje zdam całą relacje :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam, że wypowiadam się dopiero teraz,ale trochę nie było mnie na dogo.
A więc u mnie Puniulka (podobnie jak u Tigress) już po pierwszym dniu nie bała się Kuby. Mało tego, jak tylko przychodził zawsze interesowała się, podbiegała i od razu na przewracała na plecki do drapanie. A więc mężczyzna w domu nie sprawiał jej żadnego problemu.
Wiadomo, że gdyby trafiła na jakiegoś wyjątkowo wybuchowego, krzykliwego mężczyznę to pewnie by się bała. Ale jeśli ktoś zachowuje się normalnie to nie boi się.

Życzę Puńce znalezienia tego jedynego, wymarzonego domku. To naprawdę cudowna sunia. Grzeczna, posłuszna i przytulaśna - zasługuje na swój domek.

Link to comment
Share on other sites

Dziękuje Konisiu że od[pisałaś.Bardo mi na tym zależało.Najważniejsze że są dobre wieści.
Ja również mam dobre wieści na temat Puni:otóż jutro Punia po sterylizacji jedzie do swojego nowego domku :loveu:
Jutro przekaże jak się będzie czuła po sterylce i jak zareaguje na swoja nową pańcie :loveu: Trzymajcie wszyscy mocno kciuki.
Ja musze iśc spać juz bo jutro następny ciężki dzień.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='romenka']Dziękuje Konisiu że od[pisałaś.Bardo mi na tym zależało.Najważniejsze że są dobre wieści.
Ja również mam dobre wieści na temat Puni:otóż jutro Punia po sterylizacji jedzie do swojego nowego domku :loveu:
Jutro przekaże jak się będzie czuła po sterylce i jak zareaguje na swoja nową pańcie :loveu: Trzymajcie wszyscy mocno kciuki.
Ja musze iśc spać juz bo jutro następny ciężki dzień.[/quote]

Już jedzie do domku?:) Ale super wieści. Trzymam mocno kciuki i wierze że będzie dobrze:)

Link to comment
Share on other sites

Punia dzisiaj miala sterylizacje na Paluchu ale dobrze to znosła.Troske taka oszolomiona ale jest ok.
Teraz już kochana moja siedzi u swojej prawdziwej Pańci która jest jedyna osobą do której Punia mogła trafić.Pani jest wspaniała.Przyjechała ze swoim synem pod schronisko by odebrać Punie.Maleńka była oszołomiona jeszcze tym co się stało ale jestem pewna że żadna inna osoba lepiej by się nie nadawała dla Puni. Zabrałam się z państwem do nich do domku.Polozyłam Punie i byłam twarda.Punia machała ogonkiem jak się zbiżałam do niej ale tak jak Pani Halinka powiedziala:ona chyba przeczuwa ze to już rozstania czas.Trzęsła się a Pani Halinka ciągle ja głaskała by się juz nie bala.Oczywiście na sam koniec musialam się rozbeczeć bo nie byłabym sobą czyli żadna ze mnie twardzielka.Teraz też płaczę ale to ze szczęscia.Niedługo zadzwonie do nowych właścicieli Puni by zapytać się o nią i musze jeszcze przekazać by na spacerach mocno trzymali smycz bo Punia lubi się szarpnąć i nie daj Bóg jakby się wyrwała ze smyczy...
Ja jestem zadowolona z adopcji Punieńki bo to bardzo cudowne Państwo którzy będą ja kochać całym swym serduszkiem tak samo Pani Halinka jak i jej wspaniały mąż i dla nich wiele szczęścia w życiu życze.

Link to comment
Share on other sites

Wiem dusje ale jakos tak mi smutno.Z jednej strony bardzo się cieszę ale z drugiej tęsknie za nia chociaż wiem że musiałam...To kochany psiak który wpatrywał się swoimi ślepkami we mnie jak w obraz co chwilke przychodząc i kładąc się na mojej piersi jak malutkie dzieciątko(te skojarzenia to wiecie czemu:razz: ?)ale powaga tak było.Zawsze tak było i będzie że jak się do zwierzatka czlowiek przyzwyczai i potem musi oddac to tak jakby oddawał własne dziecko:-(
Punieńko niedługo zadzwonie do Twojej Pańci i się zapytam o zdrówko Twoje .Wylizaj kochana ode mnie swoich nowych,kochanych właścicieli.

Link to comment
Share on other sites

no i dzwoniłm do Państwa.
Punia czuje się lepiej.Troszkę przestraszona ale to przejściowe u niej.
Odebrał mąż Pani Halinki (wspaniały człowiek)i opowiadał mi o Puni.Puńcia kręci się po mieszkanku ale czasem się chowa.Pani Halinka musiała wyść więc może też dlatego to jej zachowanie.Ma ściągnęty kołnierz jednak mam nadzieje że założą jej na noc bo nie chcę by sobie szwy porozwalala i welfrom ściągnela.Punia podobno jak dzwonilam podeszła do telefonu i Pan powiedział że wygląda to tak jakby poznala mój glos ajak to usłyszłam znów łzy mi pociekły :-( jednak wiem że Punia ma swoje państwo które ją kocha i lepszy domek jej wymarzyć się nie mógł.Kochna Punieńko śpij słonko spokojnie tej nocy i nie myśl o psoceniu ze szwami ani welfronem.

Link to comment
Share on other sites

I znów mam wieści o Puni.Otóż Punia ma się lepiej jeśłi chodzi o wczorajszy zabieg.Pańcia bardzo się o nia troszczy :loveu: Zamiast kołnierz kupiła Puni taki serdaczek(nie wiem jak to nazwać) żeby sobie szwów nierozwaliła.Do welfromu się nie dotyka ale na wszelki wypadek łapka została pwinięta jeszcze raz.
Jest problem z piciem wody :-( Punia nie chce pić :-(
Taka sama sytuacja jak u Tigree.U mnie Puńka piła dużo a tu nagle takie coś.Powiedzilam Pani Halince by Punia miała cały czas koło siebie miskę wody i jak zechce jej się to w końcu się npije.Ja Puni dawałam całą miske wody po łóżko bo Roma jak miała zły chumor odganiała ja od swojej i kiedy Punia już miąła picie koło siebie w ciągu nocy nie było ani kropelki.
Jest cale szczęście więcej dobrych wieści niż złych :loveu:
Punia zaczęła machać ogonkiem do męża Pani Halinki :crazyeye: :evil_lol:
Nie chowa się już tak i jest baaardzo ożywiona jak po takim zabiegu.Zjadła troszkę jedzonka z ręki swojej Pańci (wet powiedział by ją troszkę przeglodzić dzisiaj jeszcze raz) i rączkę wylizała a jadła biały ser :lol:
Jestem szczęśliwa :loveu: Punia nareszcie ma swój domek i kochanych właścicieli :loveu:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...