Jump to content
Dogomania

Aport


Ishigo2

Recommended Posts

Witam, mój pies nazywa się Borys jest Owczarkiem Niemieckim.
Chce go nauczyć go aportować, próbowałem już wielu sposobów, ale on nie chce nawet pobiec po to co mu rzucę ( tylko spojrzy ):placz:. nawet jak mi się uda włożyć mu szmatę w zęby to wypluwa. Kilka razy pociągną folie bo widział, że się rwie Ja go oczywiście nagrodziłem, ale nawet nie ma zamiaru pociągnąć szmaty, a tym bardziej patyka :(
Czytałem już w wielu poradnikach jak go tego nauczyć, ale te sposoby na niego nie działają. Pies był przez poprzedniego właściciela bity i boj się krzyku ( ogólnie jest przestraszony już dużo mniej niż na początku, ale boj się patyków i innych rzeczy którymi może być uderzony). Umie: Siad, Leżeć, łapa, waruj, głos (szczekaj jak się podniesie rękę czasami także jak się powie "głos" ) hop, bez zarzutów wraca do mnie jak go zawołam i nie ciągnie jak z nim chodzę na smyczy.
Jeżdżę z nim codziennie 10 km na rowerze w średniej prędkości 15km./h ( dosyć szybko). Boj się samochodów przez co hamuje, a nawet próbuje uciekać nie wiem czy dobrze zrobię jak mu kolczatkę zatorze ? ( Jeżdżę z nim 3-4 tygodnie)

Link to comment
Share on other sites

A pozwól,że spytam po co wkładasz mu na siłę jakąś szmatę do pyska ?
Nie dziwie się w takim razie,że pies nie ma ochoty się uczyć...
Najpierw musisz sprawić aby pies Tobie zaufał i nie bał się Ciebie. Jeżeli jednak psa nie da się nauczyć to nic na siłę, jemu nie jest to potrzebne- odpuść sobie ;)
Co do samochodów... `nie rzucaj psa na głęboką wodę` , znowu kłania się przyzwyczajanie (do samochodu).
Macie auto? Jeżeli tak to zacznijcie od przyzwyczajania psa do obecności pojazdu np. na parkingu. Zachęć psa do zbliżania się z Tobą do samochodu przysmakiem, z czasem zmniejszaj odległość między Wami a samochodem( nagradzaj). Później możecie przejść do wsiadania i w końcu do jazdy samochodem.
Jeżeli pies na spacerze przestraszy się przejeżdżającego samochodu to spróbuj skupić uwagę psa na sobie smakołykiem np. wydając komende siad- zostań i ciągle skupiasz jego uwagę na sobie,a nie na przejeżdżającym obok samochodzie.
Może w takim sposób pies przestanie się bać,a boi się , bo jest to duży i obcy dla niego przedmiot.

Czeka Cię dużo pracy, najważniejsza jest chęć, cierpliwość i przysmaki :)

Link to comment
Share on other sites

jak dlugo masz psiaka u siebie w domu?
Pies ktory tyle zlego zaznal od ludzi potrzebuje czasu,cierpliwosci,nie czyni sie nic na sile.Nie zapomnij ,ze psy maja bardzo dobra pamiec.
Co do aportu sa specjalne torebki ze smakolykiem w srodku ktore rzuca sie i jak pies przyniesie na komando ,otwiera sie i psu podajemy.Nagrody sa podstawowym elementem.Do szkolen nie uzywa sie ostrych slow.Pies moze reagowac na gesty

Link to comment
Share on other sites

Źle mnie trochę zrozumieliście jeżeli chodzi o samochody to on już się przyzwyczajał do nich i jak idę z nim do się nie boj, ale jak jadę rowerem to zwalania gdy słyszy zbliżający się samochód z tyłu jak go widzi z przodu to go ignoruje.
Jeżeli chodzi o przywiązanie do mnie to uważam, że się :przywiązał". Jeżelu puszczam go na spacerze to jak tylko oddale sie na pare metrów do goni mnie ile sił. Podobnie jest ja dziś przetestowałem trochę okrutna, ale podobno skuteczną metodę na przywiązanie do do siebie. Przywiązałem go do drzewa i odchodziłem powoli od niego na jakieś 300m i się schowałem na 10 minut ( piszczał i szczekał niesamowicie) Potem poszedłem i go rozwiązałem.
O aportowaniu nie będę się rozpisywał bo nie mam o czym :razz:. Chciał bym, żeby mi ktoś napisałem jak pokulej od samego brania z zęby przed mitów po przez bieganie po przedmiot i podejmowanie go napisał mi ktoś poradnik jak go tego nauczyć. (Smakołyki oczywiście mam i daje mu jak coś zrobi dobrze :evil_lol:) . Może zacząć od rzucania mu koście wieczorem przed jedzeniem kiedy jest głodny. przynajmniej nauczy się biegać po przedmiot tylko nie wiem czy to do końca dobry pomysł bo na forum czytałem i raczej odradzali ten sposób z jakich przyczyn nie wiem :).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ishigo2']Jeżeli chodzi o przywiązanie do mnie to uważam, że się :przywiązał". Jeżelu puszczam go na spacerze to jak tylko oddale sie na pare metrów do goni mnie ile sił. Podobnie jest ja dziś przetestowałem trochę okrutna, ale podobno skuteczną metodę na przywiązanie do do siebie. Przywiązałem go do drzewa i odchodziłem powoli od niego na jakieś 300m i się schowałem na 10 minut ( piszczał i szczekał niesamowicie) Potem poszedłem i go rozwiązałem.
[/QUOTE]

Moje pytanie po co takie cuda? Tymbardziej że pies jest po przejściach? Nie wiem czy mam rację ale w ten sposób jaki zrobiłeś możesz powiększyć lub sprowokować lęk separacyjny.

Link to comment
Share on other sites

Według tego co czytałem to nie mam wpływu do na jego strachliwość. To działa tylko u psów które są bardzo lub trochę przywiązane do swojego pana jeżeli jest im obojętny to położą się i będą czekać.
Powiedzcie mi coś o tym aportowaniu :angryy: !

Link to comment
Share on other sites

Nie jestem ekspertem,ale mój pies miał na szkoleniu do zaliczenia regulaminowy aport,po pierwszych próbach miałam dość,wydawało mi się ,że on się tego nigdy nie nauczy i myślałam,po co mi ten cholerny aport.
Mój pies jest kundelkiem i nie jest wielkim aporterem,tzn. teraz, po czasie piłeczka jest wielkim bóstwem które aportuje i uwielbia ją.Ja zaczęłam od końca,tzn,od nauki daj i puść,jak opanował to bardzo dobrze,a z przysmakami nie było to skomplikowane,zaczęliśmy się trochę przeciągać sznurem,ale bez zbytniego nakręcania i z zaznaczonym puść,musiał trochę rozluźnić uścisk i puścić zabawkę,daj było zaznaczone,że ma przynieść lub podnieść coś i dać mi koniecznie do ręki

Link to comment
Share on other sites

Myślę ,że jak poszukasz na dogo to znajdziesz dużo rad co do aportu.Jak mu coś później rzucałam,najpierw w domu,żeby go za dużo nie rozpraszało,to najpierw trochę robiłam z siebie wariatkę,że niby mam taką wspaniałą zabawkę,jak ją rzucała to było to związane z ogromną zachętą,wysokim głosem i taką super zabawą,jak ruszył po aport to go zachęcałam,jak wziął w pyszczek to piałam z zachwytu i szybko go odbierałam,żeby nie zdążył go wypuścić i było mnóstwo pochwał,głaskania,co kto lubi,no i oczywiście dużo smaków

Link to comment
Share on other sites

Sorry,że tak na raty piszę i chaotycznie,ale coś mi posty giną.Mój Homer nie przepadał początkowo za koziołkiem drewnianym,miał manię memłania wszystkiego i gryzienia,więc uczyłam go na jakimś szarpaku no i nie miał go do zabawy podczas nauki,później koziołek też aportował i inne zabawki też.
Na spacerze nieraz przypominamy ten regulaminowy aport a jak się bawimy piłeczką to jest to mniej zobowiązujące,ja rzucam ,on biegnie albo i nie zależy czy pozwolę,no i z radością przynosi i oddaje albo puszcza zależy co mu powiem.Ale z piłką to nie było takie proste u nas to oddawanie,piłka była większą atrakcją niz aport ,bardzo mocno go nakręciłam na piłkę tak ją uwielbiał,ze nie oddawał,jak mnie przegonił raz po łące i wyprowadził z równowagi to przyszła pora na linkę po kilku tygodniach jestem z niego dumna .piłeczka jest wypluwana z radością do mych rąk i wysyłane błagalne spojrzenie-rzuć jeszcze.Myślę,że tobie pójdzie łatwiej,masz onka,powinien to lubić bardziej niż mój,tylko mnóstwo cierpliwości i smaków

Link to comment
Share on other sites

Nie chciałabym ci żle poradzić,nie wiem jaki jest stosunek psa do ciebie,czy ci ufa i czy łatwo go opanujesz,ale ja mojego w pierwszych próbach z szarpakiem to się nawet trochę drażniłam,żeby go pobudzić mi się udało,a nie miałam początkowo psa zainteresowanego mną-naznaczony był trochę schroniskowym szczenięctwem myślę,że znajdziesz na niego sposób i dotrzesz do niego

Link to comment
Share on other sites

Fajnie, ale mój Borys nawet nie chce ugryźć jakiegoś szarpaka, a tym bardziej piłkę :(
Jak mu rzucę piłkę to tyle, że spojrzy gdzie poleciała i nawet kroku w jej kierunku nie zrobi :( Raz na jakiś czas pocignie szmatę, ale jak mu podsunę pod sam pysk i trochę go po denerwuje to może raz na 10 minut pociągnie, daje mu nagrodę, ale nie chce dalej ciągnąć :(

Link to comment
Share on other sites

Pisałeś,że jesteś drugim właścicielem psa,a wcześniej wywnioskowałam,że nie był najlepiej traktowany,może potrzebuje czasu,żeby się otworzyć i polubić zabawę z tobą,ile czasu jest u ciebie?
To,że piszczał i szczekał jak odchodziłeś chyba jeszcze nie świadczy o waszej wielkiej więzi.może nie czuje sie jeszcze bezpiecznie,nie ma potrzeby zabawy z tobą,na to tez przyjdzie czas tylko spokojnie to wypracuj z nim.Mój pies by pierwszym z którym ćwiczyłam aport nie miałam doświadczenia,on się do tego nie rwał ale się udało i tobie też się uda,tylko musisz do niego znaleźć ,,kluczyk,,to co na mojego działało,na twojego wcale nie musi;)

Link to comment
Share on other sites

On jest strasznie osowiały dopiero jak mnie zobaczy to się rozweseli, a tak to leży tylko :) Niczym się nie bawi poza mięsem które mu daje :)
Powiedzcie czym taki pies zechciał by się zabawić bo jak już nauczyć się brać w zęby do 80% sukcesu bo jak go zawołam to przybiega więc podobnie będzie z aportem.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ishigo2']Korzystałeś z tego klikera ? Co oni piszą aby zareklamować a jak naprawdę działa to dwie różne rzeczy :)[/QUOTE]
Tak, korzystałam : W dwa dni nauczyłam psa podnosić z ziemi paczkę chusteczek higienicznych. Skoro z tym się dało to i z szapakiem się da. Najpierw wyklikaj branie do pyska i oddawanie. Potem szarpak możesz kłaść coraz dalej aż w końcu rzucać :) Spróbować warto skoro piszesz, że nic innego nie działa.

Link to comment
Share on other sites

Piszesz, że to pies po przejściach. Pewnie po prostu, nie wiem, wspomnienia, skojarzenia z przeszłości sprawiają, że Borys (tak?) nie ma odwagi się bawić. A może to po prostu problem zaufania do Ciebie? Na pewno nie sądzę, że pies nie był tym zainteresowany, ot tak - od siebie. Uważam że jest jakieś źródło problemów, a ja zrobiłabym tak, żeby zwyczajnie pokazać mu, że zabawa z Tobą jest fajna, i nie trzeba się jej bać.
Znajdź zabawkę. Ja na przykład bardzo cenię sobie piłki na sznurku - ale ty być może wybierzesz zwykły sznur do przeciągania, czy piszczącą zabawkę (ja jednak preferuję bardziej zabawki z możliwością przeciągania). Znajdź dla niej miejsce - takie, do którego pies nie może dotrzeć (nie może zdobyć zabawki), ale również dobrze dostępne dla Ciebie. Następnie, pewnego dnia, wyciągnij ową zabawkę (uznajmy, że w moim "opowiadaniu" będzie sznurek :)) i dosłownie na mniej niż minutę zacznij robić z siebie idiotę. Uważaj jednak - piszesz, że Borys boi się wielu gwałtownych ruchów, dlatego po prostu staraj się zwrócić na siebie uwagę. Ciągnij zabawkę bo ziemi, uciekaj - tylko nie pozwalaj jej psu złapać (broń boże nie krzycz, kiedy będzie próbował lub to zrobi. To zwyczajna zabawa, rób wszystko, żeby tego nie robił). W pewnym momencie schowaj zabawkę. Takie sesje powtarzaj najwięcej raz dziennie. Po kilku razach, pozwól psu złapać zabawkę, i delikatnie zacznij ją ciągnąć, powtarzając "Dobry, pies, jaki silny, dobry!". Kończ w momencie, kiedy pies będzie się najlepiej bawić. Po takiej sesji zaoferuj psu coś, co lubi, np. oznajmij, iż czas na jedzenie/spacer/gryzak. Wtedy psiak będzie z radością witał czas zabawy, wiedząc, że nastąpi po nim coś dobrego.
Czeka Cię sporo treningów - ale przede wszystkim uzbrój się w cierpliwość. Zrób listę rzeczy, które lubi Twój pies i wykorzystaj podczas sesji. Mam nadzieję, że uda Ci się dojść do momentu, kiedy Borys z radością witać będzie zabawkę, a i równie świetnie przynosić aport. :)

[quote name='Ishigo2']Korzystałeś z tego klikera ? Co oni piszą aby zareklamować a jak naprawdę działa to dwie różne rzeczy :)[/QUOTE]

A kliker to urządzenie sprawdzone i używane przez wiele, wiele i jeszcze więcej trenerów. Polecany i niezawodny, o ile dobrze się Go używa. Nie żebym coś komentowała (:)), ale skoro słyszałeś o "dobrej" metodzie dotyczącej przywiązywania do drzewa, a o klikerze na tyle nie wiele, by wierzyć w jego skuteczność, radzę zajrzeć do działu z polecanymi książkami. I to prędko.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...