Jowita Poznań Posted December 1, 2006 Posted December 1, 2006 oj byleby nie nużyca... moze to jednak bedzie alergia... moj kot ma np na jedzenie i sie wtedy drapie. Najważniejsze to teraz malucha obserwować. Quote
Agnie Koty Posted December 1, 2006 Posted December 1, 2006 spokojnie , Lulka, spokojnie. świerzbowiec w uszach kocich jest zaraźliwy kiedy jest cholernie zaawanasowany a Sadza miała poczatki. Poza tym , psy generalnie się nim nie zarażają. To jest pasożyt typowo koci.Siedzi gleboko w uszach, Kiwi uszki w srodku ma czyste. Haniu, oczywiście ze pomyślałam o Fidze, ja tylko tak głupio wyglądam,:evil_lol: Oczywiście, ze zapytam się czy Figa się nie zarazi.... Chociaż ja bym dmuchała na zimne. Poza tym zrobiłam błąd ortograficzny i napisałam świerzb przez "ż" z tego wszystkiego, :oops: Jutro wszystkiego się dowie. Aha, Lulka, ksiązeczka doszła. Dzięki. Quote
Agnie Koty Posted December 1, 2006 Posted December 1, 2006 lulka, nie, zmian skórnych nie widzę moim okiem laika. gdzie się drapie? a to różnie...Spokojnie, nie panikujmy. Quote
loozerka Posted December 1, 2006 Posted December 1, 2006 [url]http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=35487[/url] sluchajcie wielbiciele kotków, moze znacie kogoś, kto by go przygarnął? taki biedaczysko :( Moze ktoś go moze na miau wstawic- ja tam nie mam konta ( zaraz dopytam, czy nie ma jeszcze watku) Quote
Agnie Koty Posted December 1, 2006 Posted December 1, 2006 marzenie ściętej głowy.... skoro nikt nie chce malucha z przedłużoną sierścią... Quote
Agnie Koty Posted December 2, 2006 Posted December 2, 2006 no cóż, wieści nie są jakieś szczególnie radosne. byłyśmy dziś w przychodni i dostałyśmy preparat do kąpieli leczniczej. dzisiaj wieczorem wykąpię Kiwi. Pani Magda twierdzi jednak że to nużyca, cholera.... Jakoś bedziemy musiały z tym zawalczyć. A, Kiwcia została dziś doszczepiona, tą lepszą szczepionką. Przynajmniej tyle Quote
loozerka Posted December 2, 2006 Posted December 2, 2006 :((( Skad:(? Agnie- z tego, co czytam, to dla zdiagnozowania nużycy jest potrzebne badanie zeskrobiny, chyba tak na "oko" się tego nie robi. To naprawde niedobra wiadomosc, bo to dlugie leczenie.........O ile dobrze kojarze to chyba w przypadku nuzycy konieczne sa codzienne kąpiele. Biedne Wy... Quote
Agnie Koty Posted December 2, 2006 Posted December 2, 2006 nie wiem loozerko, ona chyba wie co mówi. jeżeli będzie trzeba zrobimy zeskrobiny, na razie nic o nich nie wspominała. w każdym razie nie jest to choroba niesamowicie zaawansowana u Kiwi, na szczęście. a kąpiele robi są co tydzień, dostałyśmy trzy dawki. jeżeli jej to nie pomoże dostanie leki w zastrzykach. mam nadzieję że Kiwunia się z tym upora. a skąd to się wzielo? ponieważ ja mam zawsze poczucia winy pytałam się czy to moze być przeze mnie. ale nie, marne to pocieszenie ale zawsze. oczywiście teraz o jakiejkolwiek adopchji nie moze być mowy, trzeba doprowadzić to do końca. Quote
loozerka Posted December 2, 2006 Posted December 2, 2006 Agnie- tak zabrzmiało, jakbym podwazała jej ocene, a to nie to- ja po prostu desperacko chwycilam się myśli, ze moze jednak to nie jest pewne... A z kąpielami- widać to zależy od zaawansowania choroby. OD Ciebie to na pewno nie, nuzeniec to pasozyt, chyba trzeba trafic w jego srodowisko............nie wiem zreszta troche bredze. Szkoda mi malenkiej :( Quote
Jowita Poznań Posted December 2, 2006 Posted December 2, 2006 Agnie nie przez Ciebie!!! Przecież Ty anioł jestes i psi raj masz. A za malutka trzymamy kciuki- cała nasza ferajna. Aby jak najszybciej wróciła do zdrówka. Quote
Agnie Koty Posted December 2, 2006 Posted December 2, 2006 a wiesz Aniu, ja też jakoś łudze się ze to może jakaś inna cholera a nie ta nużyca. /z całym szacunkiem do kompetencji lekarza Kiwi, :evil_lol: /Zapomniałam napisać ze dzisiaj zauważyłam zmiany na uszkach. Niedługo sie kąpiemy, na razie Kiwi wścieka się z Ninką aż dudni w mieszkaniu, obydwie są dośc żywiołowe, potem ostatnie siusiu na dworzu i do wanny. Oprócz centralnego napaliłam też w kominku żeby się nie przeziębiła dodatkowo. a jutro rano widze się z Figą w parku, Kiwki nie biorę, niestety..... Quote
Lulka Posted December 2, 2006 Author Posted December 2, 2006 Aga - na jakiej podstawie stwierdzono tego nuzenca? na podstwie drapania sie? Quote
loozerka Posted December 3, 2006 Posted December 3, 2006 oj, Ciekawa jestem reakcji Fisi, tym bardziej, ze tak chyba troche Was namowilam na to spotkanie. Hania to pewnie troche drży z niepokoju...ale myśle, ze Fisia Cie wylize namietnie, wyskacze, wycałuje, pobawi i będzie ok. A szkoda jedynie, ze córki zastępcze się nie spotkają. Oczywiste jednak, ze dopoki nie wiadomo do konca co to i czy oraz jak zaraźliwe- Kiwusia nie moze piesów innych narażać. Szkoda mi psinki, buuuuuuuuuuu:(((((( Quote
Agnie Koty Posted December 3, 2006 Posted December 3, 2006 hm, chyba na podstawie oględzin skóry /dla mnie to wyglądalo jak łupież/, robienia się wyłysień na uszkach i wokół oczu tzw. okulary , nie wiem Lulka , nie jestem wetem. w poniedziałek idziemy znowu Quote
Agnie Koty Posted December 3, 2006 Posted December 3, 2006 zaraz lecę na spotkanie z Fiśką. aha, Kiwi po kąpieli lepiej, trochę lepiej. Quote
Lulka Posted December 3, 2006 Author Posted December 3, 2006 no wlasnie o te wyłysienia pytam, bo wczesniej nie bylo o tym mowy. Jak sa te okulary wokol oczu to niestety nuzyca :placz: wiem, ze na to podaje sie zastrzyk raz na tydzien przez 3 tygodnie, dowiem sie jak to sie nazywa. Trzeba go podac jak najszybciej zeby nie dopuscic do rozwoju choroby. Quote
Agnie Koty Posted December 3, 2006 Posted December 3, 2006 pięknie, no to mnie pocieszyłaś z tymi okularami, :placz: :placz: .o zmianach na uszkach pisałam wczoraj, są niewielkie, tak jakby przerzedzona sierść. Ale są. Niestety, okularów nie zauważyłam, dla mnie były ...niezauważalne.:-( Aha, Kiwi dostała zastrzyk, jutro dowiem się czy to było to o czym pisałaś Lulka. Niech to cholera jasna trafi, szlag, szlag, szlag, Kąpiel zniosła świetnie, grzeczna była, spokojna. ech, tak mnie to wszystko zdołowało, a jeszcze poczytałam sobie o tej nużycy żeby chyba się załamać całkowicie.... Quote
Agnie Koty Posted December 3, 2006 Posted December 3, 2006 aha, gdyby ktoś miał jakieś wątpliwości to ja zrobię wszystko co w mojej mocy zeby Kiwi się tego cholerstwa pozbyła. Quote
Agnie Koty Posted December 3, 2006 Posted December 3, 2006 na pocieszenie wstawię potem jej dzisiejsze zdjęcia jak mi oczywiście szanowna siostrunia podeśle .... Quote
loozerka Posted December 3, 2006 Posted December 3, 2006 Agnieszko, sądzę, ze nie popełnie błędu wypowiadając się za wszystkich- nikt nie ma wątpliwości, ze zrobisz wszystko!!! A ja zaraz poszukam czegos do sprzedania na bazarku, aby pieniądze mogły na Kiwi pojsc. Bo tu juz wchodzi leczenie, ktore zawsze kosztuje, a nie tylko zwykle stardardowe szczepienia. Quote
Jowita Poznań Posted December 3, 2006 Posted December 3, 2006 Biedna malutka. Podejrzewam ze jej rodzenstwo w schronie pewnikiem ma to samo... Quote
Agnie Koty Posted December 3, 2006 Posted December 3, 2006 spokojnie loozerko, spokojnie, pieniądze na leczenie mam, Hania też dziś zasiliła Kiwi, :lol: . Nie wysprzedwaj się dziewczyno, na to zawsze przyjdzie pora. :evil_lol: . Quote
Agnie Koty Posted December 3, 2006 Posted December 3, 2006 u rodzeństwa może się nie uaktywniło to cholerstwo, może są zdrowi Quote
loozerka Posted December 3, 2006 Posted December 3, 2006 Agnie, a juz srebra rodowe do wyprzedaży przygotowałam ;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.