Jump to content
Dogomania

Olsztyn 3.VII.2011 (CWC)


bety

Recommended Posts

[CENTER][SIZE=4][B]Olsztyn 3.VII.2011 [/B][/SIZE]
[SIZE=4][B](CWC)[/B][/SIZE]

[I]Sędzia:[/I] Ewa Szeliga - Szeremeta

[B]PSY[/B][/CENTER]
[I]Klasa baby:[/I]
CHUCK Of Dark Moonlight - [B][I]wo1, NBwR[/I][/B]

[I]Klasa młodzieży:[/I]
AMARU From The Burning Castle - [B][I]bdb1[/I][/B]

[I]Klasa otwarta:[/I]
Cherokee Dragon COLL JAZZ - [I][B]bdb1[/B][/I]

[CENTER][B]SUKI[/B][/CENTER]
[I]Klasa młodzieży:[/I]
LAMIA Volturnus - [I]?[/I]
LATOYA Volturnus - [I]?[/I]
CREEK OF VICTORIES Pearl River - [B][I]V1, Zw.Mł., NJwR, BOB[/I][/B]

[I]Klasa otwarta:[/I]
ONE FROM MANY CAROLINA Bearhaven - [B][I]bdb1[/I][/B]

Proszę o poprawki i dopisanie wyników.

Pzdr

Link to comment
Share on other sites

[quote name='bety'][CENTER][SIZE=4][B]Olsztyn 3.VII.2011 [/B][/SIZE]
[SIZE=4][B](CWC)[/B][/SIZE]

[I]Sędzia:[/I] Ewa Szeliga - Szeremeta

[B]PSY[/B][/CENTER]
[I]Klasa baby:[/I]
CHUCK Of Dark Moonlight - [B][I]wo1, NBwR[/I][/B]

[I]Klasa młodzieży:[/I]
AMARU From The Burning Castle - [B][I]bdb1[/I][/B]

[I]Klasa otwarta:[/I]
Cherokee Dragon COLL JAZZ - [I][B]bdb1[/B][/I]

[CENTER][B]SUKI[/B][/CENTER]
[I]Klasa młodzieży:[/I]
LAMIA Volturnus -[I][B]V2[/B][/I]
LATOYA Volturnus - [I][B]bdb 3[/B][/I]
CREEK OF VICTORIES Pearl River - [B][I]V1, Zw.Mł., NJwR, BOB[/I][/B]

[I]Klasa otwarta:[/I]
ONE FROM MANY CAROLINA Bearhaven - [B][I]bdb1[/I][/B]

Proszę o poprawki i dopisanie wyników.

Pzdr[/QUOTE]

Pozdr
Justyna

Link to comment
Share on other sites

Bardzo proszę o poważne potraktowanie tej wiadomości i przekazanie jej dalej znajomym wystawcom. Dziś, na wystawie w Olsztynie, po zejściu z ringu Omar (Cherokee Dragon COLL JAZZ) został oblany kwasem. Justyna była obecna na ringu podczas sędziowania i myślę że może zaświadczyć, że poza brakiem włosa (linienie) wszystko z psem było w jak najlepszym porządku. Sędzia również nie miała zastrzeżeń odnośnie zdrowia psa.
Prawdopodobnie (bo pewności nigdy mieć nie będziemy) czysty przypadek sprawił, że trafiło właśnie na niego. Wszystko wskazuje na to, że był to kwas z akumulatora. W tej chwili jest pod opieką weterynarzy i jego życie nie jest zagrożone, ale bardzo cierpi. Do dziś byliśmy zdania, że nie można bardziej pilnować swoich psów i że absolutnie nic im pod naszą opieką nie grozi - byliśmy w błędzie. Mamy nadzieję, że to tylko jednorazowy wybryk jakiegoś zwyrodnialca, i że żadnego z waszych psów to nie spotka, ale prawda jest taka, że strzykawkę z jakimś świństwem bardzo łatwo można ukryć i wcale nie trzeba być w bezpośrednim kontakcie z psem, by zrobić mu krzywdę.

Pies był pod opieką znajomych przez ok 15 min, bo w tym czasie Magda wystawiała ich psa. Rzecz jasna opiekunka nie patrzyła na niego bez przerwy, bo obserwowała sytuację w ringu, jednak miała go cały czas przy sobie na smyczy. Pies z wystawy wyszedł lekko osowiały, ale nie było w jego zachowaniu nic niepokojącego. W samochodzie spał, w Mławie na postoju został wyprowadzony na siku i wszystko było z psem na pierwszy rzut oka ok (zaczął się ślinić, choć nigdy wcześniej nie reagował tak na jazdę samochodem), 20km dalej zrobiliśmy postój na obiad i w trakcie wysiadania z samochodu okazało się, że pies ma makabryczną ranę. Trasę Mława - Płońsk pokonaliśmy łamiąc przepisy i tylko dzięki szybkiej interwencji tamtejszego weterynarza udało się powstrzymać proces na tyle, by dojechać do kliniki w Warszawie.

Bardzo was proszę - uważajcie jeszcze bardziej na swoje psy, bo to co potrafi przyjść niektórym "ludziom" do głowy jest straszne - czym komu zawinił nasz pies nie mamy pojęcia

Link to comment
Share on other sites

Co za jakieś bydle trafiło się na wystawie, jak bym go dorwała to bym mu nogi z .... powyrywała. :angryy::mad::angryy::mad:

Coś strasznego się dzieje z ludźmi, na jednym z forum zagranicznym czytałam o rozrzuconej trutce na terenie wystawy. Kilka psów niestety padło po zjedzeniu. :shake:

Oby Omar jak najszybciej doszedł do siebie.
Pzdr

Link to comment
Share on other sites

Zastanawiam się czy takie przypadki będą się zdarzać oby nie :shake:To dla mnie jest nie do przyjęcia jak w ostatnich czasach wzrosła eskalacja agresji tzw ,,rywalizacji" lub ,,dekoncentrowania konkurencji"przy ringu.Idąc dalej tym tropem to może byłoby lepiej zostawić psy w domu i załatwić swoje problemy miedzy sobą na jakiejś łączce z dala od wystaw psów.
Nie byłam akurat na wystawie w Olsztynie i nie wiem co się stało ale jesli sie stało to przekroczyło wszelkie granice tego co ludzkie :angryy:
Mam nadzieje że sprawa publicznie poruszona zostanie tez w ten sam sposób wyjaśniona bo nie sposób tej sprawy ,,upchnąć w rejestr"i iść dalej...
pozdrawiam.
Agnieszka.

Link to comment
Share on other sites

Agnieszko nie jesteśmy w stanie w żaden sposób udowodnić, że stało się to na wystawie. Pies z wystawy wyszedł zdrowy. Analizując sytuację doszliśmy do wniosku, że prawdopodobnie stało się to przy ringu buldogów, bo tylko tam otaczały naszego psa osoby nam nie znane a pies był pod opieką znajomych. Nie mamy podstaw by kogokolwiek oskarżać, bo nikogo nie złapaliśmy za rękę, tak więc nie bardzo wiem w jaki sposób mamy publicznie wyjaśniać sytuację. Nie mamy złudzeń, że sprawca sam się ujawni...
Nasz pies nie jest postrzegany jako "konkurencja", bo daleko mu typu preferowanego przez sędziów i wszyscy mają tego świadomość, więc nie przyszło nam to nawet do głowy. Może stał obok psa, którego miało to spotkać, może był losowym wyborem jakiegoś debila, może to personalna zagrywka jednostki nam nie przychylnej - gdybać można bez końca

Naszym celem było poinformowanie bywalców wystaw, że tego typu sytuacja może się zdarzyć. Do wczoraj nie przyszło by nam coś takiego do głowy.
Gdybyśmy wiedzieli, to może nasza reakcja była by szybsza, może udało by nam się zauważyć coś niepokojącego

Pamiętajcie - jeśli sierść waszego psa wzbudza wasz niepokój a jesteście pewni, że nie jest to działanie jakiegoś zastosowanego przez was preparatu NATYCHMIAST zlejcie to miejsce wodą i szukajcie lekarza

Link to comment
Share on other sites

Witajcie,
Jest mi niezmiernie przykro z powodu tej sytuacji, która Cie spotkała...nawet nie potrafię sobie wyobrazić co przeżywasz i jak się martwisz...
Faktycznie Twój Omar wyglądał bardzo dobrze (wiadomo był bez włosa), jak to psy podczas linienia ale oprócz tego wszystko było ok...
Mozna tylko przypuszczac,ze to jakas okropna, chora osoba, ktora wpadla na wystawę zrobić komuś krzywdę i posłużyła sie biednym niewinnym psem! Nie wierze,ze moglby to zrobic jakikolwiek "psiarz", prędzej by skrzywdził człowieka a nie psa...przynajmniej chce w to wierzyć.
Tak jak wspomniano wcześniej, pilnujmy nasze psy, na wystawach jak również w domach...ludzie są podli!

Zycze Tobie wytrwałości, sily i wiary w to,ze Twoj pies bedzie zdrowy jak ryba :) tak będzie napewno!
Trzymaj się ciepło,
Justyna

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...