Lenka Posted February 27, 2004 Posted February 27, 2004 Ida, zgłoś sie do Agi, ona ma doświadczenie w wypożyczaniu psów - Keti juz sie chyba przywyczaiła, że często biega z kimś innym ;) Ciekawe czy potem robi wyrzuty Sesilce :hmmmm: :wink: Quote
Aga01 Posted February 27, 2004 Posted February 27, 2004 Hej. Z chęcią wypożyczę Kecię. Przyda jej się trochę ruchu, bo jest trochę przygruba. My z Sesilką posiedzimy ( Sesi jest chora i nie może biegać) :cry: i popatrzymy. Quote
Ida&Funny Posted February 28, 2004 Posted February 28, 2004 Agnieszka Ja bardzo chętnie Kecie pożycze :fadein: , ale za 2 tyg. bo po wczorajszej imprezie strasznie boli mnie kolano :evil: :evil: :cry: , które już wcześniej miało kontuzje. Więc niestety nie stawie się na jutrzejszym i dzisiejszym treningu. :cry: :cry: :cry: :evil: Quote
Ida&Funny Posted February 28, 2004 Posted February 28, 2004 Agnieszka W twoim podpisie zauważyłam taką bużkę :P a ja od dluższego czasu próbuje sobie wstawić taką łapkę :bluepaw: ale mi to nie wychodzi Czy możesz mi napisać jak to zrobić Quote
Ania-Bajka Posted February 28, 2004 Posted February 28, 2004 Nie wiem czy uda mi sie wpasc do sklepu Eli, choc bardzo bym chciala, bo dzis odnieramy nasz samochodzik :) i nie wiem ile to potrwa (te umowy, ubezpieczenia, itp.). Ale na trening juz powinnam zdazyc :) Quote
Ania-Bajka Posted February 28, 2004 Posted February 28, 2004 IDa, gratulacje z powodu Funny 8) Ale uwazaj na nia bardzo, bo szetlandki bywaja kochliwe :lol: Np. moja Bajka (jej mama jest taka sama), w czasie cieczki caly czas na spacerach wypatruje psow, a jak nie widzi psow to szuka spacerujacych ludzi (no bo przeciez oni wyprowadzaja pieski :lol: ). A szczegolnie podobaja jej sie duze psy - rottweilery, dobermany... Quote
Aga01 Posted February 28, 2004 Posted February 28, 2004 cześć. Ida co do tej buźki to musisz zapytać Elę bo to ona mi ją wstawiła. Ja jestem zielona w te klocki. :roll: Quote
Wind Posted February 28, 2004 Posted February 28, 2004 Cavanowicze, Jutrzejszy trening (29.02.04) zostal odwolany! Zobaczymy sie dopiero w sobote 06.03.04r. pozdrawiam, Quote
Ida&Funny Posted February 28, 2004 Posted February 28, 2004 Ojejku nie wiecie dla czego, A jak było dzisiaj na treningu Quote
Flaire Posted February 29, 2004 Posted February 29, 2004 IDA, dzisiejszy trening jest skasowany, bo Elka jest chora :( . A wczorajszy trening zaczal sie od szampana w sklepie Elki. Budka bylka pelna psow, ktore zachowywaly sie bardzo grzecznie! Potem poszlismy na boisko, gdzie glownie trenowalismy zmiany stron (bez przeszkod). Od razu sie pochwale, ze najlepiej szlo mojemu (niwidzialnemu) psu :wink: , ale wszyscy niezle dawali sobie rade. Mamy cwiczyc te zmiany w domu. Na koniec wszystkie psy pobiegly prosta trase (cztery hopki i kolo) tam i z powrotem, ze zmiana strony po "tam". Trening byl krotki, bo z Elki lalo sie strumieniami i zabraklo chusteczek :wink: . Quote
Ania-Bajka Posted February 29, 2004 Posted February 29, 2004 Flaire! :) Mam nietypowe pytanie- jak robi sie prawdziwe amerykanskie nalesniki? Quote
Flaire Posted February 29, 2004 Posted February 29, 2004 Flaire! Mam nietypowe pytanie- jak robi sie prawdziwe amerykanskie nalesniki? Ania-Bajka, czytasz po angielsku? Bo jesli tak, to w necie jest mnostwo przepisow, moge jakis polecic, szczegolnie jesli nie musze tlumaczyc na polski :wink: .Ale to zupelnie inne danie, niz nalesniki polskie... Quote
Ania-Bajka Posted February 29, 2004 Posted February 29, 2004 czytam , czytam, nawet ucze :) Podaj jakis sprawdzony adres, jesli mozesz. Wiem, ze to zupelnie inne danie, dlatego wlasnie chce sprobowac, bo znam tylko z opowiadan :) Quote
Ania-Bajka Posted February 29, 2004 Posted February 29, 2004 Wlasnie mielismy bardzo przykra sytuacje na spacerze. Na Bajke rzucil sie ogromny wilczur w metalowym kagancu- wylecial nagle zza samochodow zaparkowanych przy naszej laczce i nie wiadomo dlaczego zaatakowal ja. To byl pies. Uderzyl ja mocno tym kagancem, w obronie Bajki rzucila sie na tego wilczura suka znajomego, z ktorym rozmawialismy (bardzo fajna psina ze schroniska, wyglada jak mix mastiffa)- wtedy wlasciciel wilczura zaczal nam grozic :evil: Ale dla mnie najbardziej rozczarowujace jest to, ze Hektor nie tylko nie zareagowal w takiej sytuacji, ale wrecz mial wielka ochote pobawic sie z tym wilczurem! Nie chce zeby byl psem agresywnym i ciesze sie, ze lubi psy, ale jednak moglby reagowac w chwili zagrozenia... :cry: Quote
Flaire Posted February 29, 2004 Posted February 29, 2004 czytam , czytam, nawet ucze :) Podaj jakis sprawdzony adres, jesli mozesz. Wiem, ze to zupelnie inne danie, dlatego wlasnie chce sprobowac, bo znam tylko z opowiadan :) To wyglada najnormalniej. Podale sie z maslem i syropem klonowym (ktory widzialam w Polsce, ale jest strasznie drogi - zreszta w Stanach tez). Ja osobiscie nie specjalnie przepadam za tym przysmakiem... Rozmaite odmiany znajdziesz tutaj. Najpopularniejsze sa np. z dorzuconymi do ciasta borowkami amerykanskimi (czyli blueberry pancakes), jablkami, albo bananami. Quote
Flaire Posted February 29, 2004 Posted February 29, 2004 Ale dla mnie najbardziej rozczarowujace jest to, ze Hektor nie tylko nie zareagowal w takiej sytuacji, ale wrecz mial wielka ochote pobawic sie z tym wilczurem! Nie chce zeby byl psem agresywnym i ciesze sie, ze lubi psy, ale jednak moglby reagowac w chwili zagrozenia... :cry:Ania-Bajka, porozmawiamy na treningu, bo w tej wypowiedzi zaprzeczasz sama sobie... I ja na takie wypowiedzi mam bardzo ostre reakcje :evil: . Jezeli chcesz, zeby pies reagowal agresywnie w chwili zagrozenia, to znaczy, ze nieprawda jest, ze nie chcesz "zeby byl psem agresywnym". Nie mozesz od psa wymagac, zeby mogl zawsze bezblednie rozroznic chwile zagrozenia - nawet ludzie tego nie potrafia. Wiec jesli bedziesz od niego wymagac reakcji "w chwili zagrozenia" to na bank pogryzie kiedys kogos niewinnego. Nie mowiac juz o tym, ze ja osobiscie nie chce, zeby moj pies bronil ani siebie, ani mnie, bo to najlatwiejsza droga do jego kalectwa. Niech lepiej zwiewa lub przewraca sie do gory brzuchem. Quote
Ania-Bajka Posted February 29, 2004 Posted February 29, 2004 Moze masz racje, ale ja sie przyzwyczailam do reakcji mojego podhalanczyka, ktory jest najspokojniejszym psem na swiecie i zawsze jest przyjaznie nastawiony do swiata. Bawi sie z kazdym psem, a zaatakowany najczesciej zmyka (szczegolnie jesli pies jest mniejszy). I wszystkich wpuszcza na podworko. Kot spi na jego grzbiecie i je z jego miski. Ale w chwilach zagrozenia (zdarzyly sie takie ze 4 razy) Galgan zawsze bezblednie zareagowal- dwa razy uratowal Bajke, a dwa razy mnie. I nigdy nie palal zadza zemsty- wystarczalo mu tylko odgonienie przeciwnika (byly to psy i ludzie). Ostatnio stanal nawet w obronie Hektora. Postawe obroncza przyjmuje tylko w sytuacjach, ktore tego naprawde wymagaja, a na co dzien jest po prostu przemily i flegmatyczny. Dlatego dla mnie sympatyczny pies na co dzien i potrafiacy zareagowac w odpowiedniej sytuacji, to wcale nie wykluczajace sie rzeczy. Ale moze to zalezy od rasy? Quote
Flaire Posted March 1, 2004 Posted March 1, 2004 Dlatego dla mnie sympatyczny pies na co dzien i potrafiacy zareagowac w odpowiedniej sytuacji, to wcale nie wykluczajace sie rzeczy. Az do momentu, kiedy sie pomyli. Tak jak i ludzie - z reguly potrafia takie sytuacje odroznic bezblednie, ale nie zawsze. A jak popelnia blad majac w kieszeni naladowana bron, to masz nieszczescie. W USA czyta sie od czasu do czasu o takich sytuacjach; np. o policjancie, ktory zabil jakiegos niewinnego faceta, bo myslal, ze facet siega po bron. A facet siegal po portfel.Dla mnie pies, ktory zachowuje sie agresywnie jest wlasnie takim naladowanym pistoletem. Ryzyko jest, ze wypali nie wtedy, kiedy potrzeba i to ryzyko sie zwieksza, moim zdaniem, z kazdym incydentem, kiedy pies zareaguje agresja (nawet w "pozadanym" przypadku). Z moich obserwacji wynika, ze w USA jest duzo mniej agresywnych psow niz w Polsce. Dlaczego? Moim zdaniem wlasnie dlatego, ze tam raczej nikt nie oczekuje od psa, ze pies go obroni - agresja jest tempiona w kazdej postaci. (Oczywiscie sa srodowiska, jak i w Polsce, gdzie tak nie jest - ja pisze tutaj o przecietnym czlowieku). A w Polsce ludzie oczekuja od psow, ze bezblednie rozroznia niebezpieczne sytuacje, ktorych nawet sami nie potrafia zawsze rozroznic. Quote
czapla Posted March 1, 2004 Posted March 1, 2004 Flaire, a jak tam sprawy sercowe ( a moze lepiej cieczkowe :wink: )Misi? Z tego co czytam, to psina nadal na emigracji przebywa. Ja zglosilam oba moje potwory na wystawe do Warszawy i mam nadzieje spotkac paru dogomaniakow, moze po wystawianiu jakis spacerek sie zorganizuje? Quote
Mokka Posted March 1, 2004 Posted March 1, 2004 Ja zglosilam oba moje potwory na wystawe do Warszawy i mam nadzieje spotkac paru dogomaniakow Paru?! Łomatko, zanosi się przeca na inwazję dogomaniaków. Jedni wystawiają, inni się gapią, ale z tego, co wiem, to będą nas tam tłumy :D Quote
Flaire Posted March 1, 2004 Posted March 1, 2004 czapluniu, bardzo sie ciesze, ze bedziesz w Warszawie! Chcesz moze przenocowac? U mnie jest miejsce :multi: :multi: :multi: ! A o Misi napisze dokladny reportaz w watku o airedalach. Boje sie tylko, zeby nie zapeszyc! Quote
Wind Posted March 1, 2004 Posted March 1, 2004 czapla, Mokka, No pewnie, ze sie tlumy szykuja :-) Ja tez bede!!!! pozdrawiam, Quote
sylwia i boksery Posted March 1, 2004 Posted March 1, 2004 Dlatego dla mnie sympatyczny pies na co dzien i potrafiacy zareagowac w odpowiedniej sytuacji, to wcale nie wykluczajace sie rzeczy. Ale moze to zalezy od rasy? I od rasy i od psa. AST to nie są psy stworzone do obrony. Popieram i podpisuję się pod tym,co napisała Flaire. Sympatyczne psy potrafią bronić-ale im bardziej lubi bronić,im bardziej staje się cięty i czujny,tym mniej jest sympatyczny i pobłażliwy dla otoczenia-dla psów i ludzi. W dzisiejszych czasach dużo łatwiej i przyjemniej mieć sympatycznego psa i gaz pieprzowy w kieszeni aniżeli mieć psa czujnego i ciętego. Mówię to jako właścicielka dwóch psich przeciwności-spokojnej,przyjaznej suki i ciętego,odważnego i obronnego samca. Quote
sylwia i boksery Posted March 1, 2004 Posted March 1, 2004 Ja zglosilam oba moje potwory na wystawe do Warszawy i mam nadzieje spotkac paru dogomaniakow Paru?! Łomatko, zanosi się przeca na inwazję dogomaniaków. Jedni wystawiają, inni się gapią, ale z tego, co wiem, to będą nas tam tłumy :D Ja też zgłosiłam dwa swoje potffory :D Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.