Jump to content
Dogomania

Chihuahua - zachudzone 1,4 kg prosi o wsparcie na diagnostykę i utrzymanie


mshume

Recommended Posts

[quote name='mshume']Oj, bardzo dziwne, prawda? Niesamowite dla kogos, kto dorabia się na psach,że ludzie oddają nam rasowe psy do adopcji, a my przekazujemy je dalej do adopcji. BARDZO DZIWNE. Cóż, niekażdy musi się dorabić na psiej d.pie. Nie zaśmiecaj mi tu wątku, bo deklaracji pomocy jeszcze nikt od ciebie nie widział.[/QUOTE]

czy my się znamy? chyba nie. więc skąd Ty mozesz wiedziec na czym ja się "dorabiam"?

i tak-dziwne jest dla mnie że ludzie oddają Ci psy do adopcji. chyba że są to jakies pseudo, ktore oddają Ci psy które się nie sprzedały, albo są już nieużyteczne do rozmnażania.
bo jesli mowa o prawdziwych hodowcach, to jest to bardzo dziwne, że ktoś kto powinien brać odpowiedzialność za swoje psy, dla którego powinny być one pasją a nie ciężarem, zamiast się nimi opiekować lub samemu znaleźc nowy dom-oddaje je do DT. Ciebie to jak widzę nie dziwi, ale mnie-owszem. Dla Ciebie wydaje się to być normalne- pies jest niewygodny, to oddać go do DT, naprawdę godne pochwały.
Deklaracji nikt ode mnie nie widział-owszem. a czy ja dostałam od kogos zwrot za koszty leczenia psa którego ostatnio znalazłam na ulicy? nie. nie zaglądaj mi więc do portfela, bo to nie Twoja sprawa.
niewygodne jest dla Ciebie jak widzę pytanie o pochodzenie psów które masz w DT, oj niewygodne...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 109
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='moni12']pa-ttti Ty na detektywa idz. Twoje stałe pytania i na wątku yorków i teraz tu to z jakiej hodowli?! Takie to wazne dla Ciebie?! A moze byx napisała dla odmiany _" ok wyśle na sunie jakiś grosik" Mam prosbę nie wypisuj tu swoich teorii , nie wiadomo skąd wziętych , tylko pomóz realnie. Mam wrażenie ,że łazisz po wątkach mshume i tam dajesz popis swojej wymaginowanej erudycji odnośnie psów.Odpuśc kochana .[/QUOTE]

nie tyle z "jakiej", to czy z hodowli czy pseudo. bo znam wiele hodowli i jakoś mam szczęście trafiac na te co kochają swoje psy, i nie oddałyby żadnego bez powodu, w nieznane ręce, a w razie konieczności same szukają nowego domu.
tak postepują pseudohodowle, które mają gdzieś co będzie dalej z ich psem, oddają go bo tak wygodniej. a hodowla a pseudohodowla, to jednak robi różnicę.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Chiquita&DeeDee']Co za różnica skąd jest i z jakiej hodowli itd... To cudowny psiaczek, który potrzebuje pomocy, a to chyba jest najważniejsze...[/QUOTE]

Dla pa-ttti to najważniejsze . Nie widac realnej pomocy , tylko szukanie sensacji . Pomoc dla psiaka schodzi na plan dalszy.A chyba nie o to tu chodzi .

Link to comment
Share on other sites

Naprawdę spróbowałabym jakkolwiek pomóc, ale w przypadku takiego chamstwa i olewania ze strony autorki tematu to się odechciewa...
Nam zależy na dobrym życiu tej małej istotki, ale zależy nam także na tym, aby ewentualna pomoc poszła rzeczywiście do tej suczki a do tego niestety potrzebne są pewne informacje.
Nawet do ewentualnego postawienia diagnozy przez weta wywiad jest potrzebny.

Bo skoro suka jest wychudzona a niedawno miała szczeniaki - to coś tu nie gra.
Chi zazwyczaj mężnieją, nabierają masy po szczeniakach.
Poza tym zarobaczenie - po szczeniakach należy przyjać, że każda suka może być zarobaczona.
A ona mi na taką wygląda.
A chudzinka - ot, ma taką budowę, trudno określić tak po zdjęciach, bo to nie jest pies rasowy jak zrozumiałam, a więc nie można go przyrównać do budowy chi rasowych.
A łysienie - może hormony? To bardzo realne tym bardziej że o ile dobrze zrozumiałam suka została od szczeniaków oddzielona.
Chi to taka rasa, w której niewielu wetów potrafi zdiagnozować przypadłość. Ot, tak to już z tymi psami jest. Są małe, często alergiczne i ciężkie w hodowli.
Równie dobrze może mieć uczulenie na kurczaka którego jej podajesz jak i skoki hormonów.
Tylko, że wątpliwe, że ktoś zechce dać pieniążki, wspomóc Cię, skoro tak się rzucasz do hodowców tej rasy, którzy wrogami Tobie nie są.
Mieszkasz w Warszawie - tu jest mnóstwo chiłkowych wetów, napewno dziewczyny coś by poradziły, może nawet udałoby się ograniczyć koszta do minimum.

Link to comment
Share on other sites

mało wiesz o hodowlach FCI, oj mało ja wiem co siedzi za fasadą tego 'hobby' bardzo wiele. [quote name='pa-ttti']nie tyle z "jakiej", to czy z hodowli czy pseudo. bo znam wiele hodowli i jakoś mam szczęście trafiac na te co kochają swoje psy, i nie oddałyby żadnego bez powodu, w nieznane ręce, a w razie konieczności same szukają nowego domu.
tak postepują pseudohodowle, które mają gdzieś co będzie dalej z ich psem, oddają go bo tak wygodniej. a hodowla a pseudohodowla, to jednak robi różnicę.[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

O jakim chamstwie mówisz? O jakim olewaniu? Zgłaszam to do moda. Ja nie muszę ujawniać skąd psa wzięłam, to moje święte prawo. A od hodowców z podpisem 'kennel reporductor', słow od których włos mi się jeży na głowie grosza bym nie przyjęła,[quote name='Aysel']Naprawdę spróbowałabym jakkolwiek pomóc, ale w przypadku takiego chamstwa i olewania ze strony autorki tematu to się odechciewa...
Nam zależy na dobrym życiu tej małej istotki, ale zależy nam także na tym, aby ewentualna pomoc poszła rzeczywiście do tej suczki a do tego niestety potrzebne są pewne informacje.
Nawet do ewentualnego postawienia diagnozy przez weta wywiad jest potrzebny.

Bo skoro suka jest wychudzona a niedawno miała szczeniaki - to coś tu nie gra.
Chi zazwyczaj mężnieją, nabierają masy po szczeniakach.
Poza tym zarobaczenie - po szczeniakach należy przyjać, że każda suka może być zarobaczona.
A ona mi na taką wygląda.
A chudzinka - ot, ma taką budowę, trudno określić tak po zdjęciach, bo to nie jest pies rasowy jak zrozumiałam, a więc nie można go przyrównać do budowy chi rasowych.
A łysienie - może hormony? To bardzo realne tym bardziej że o ile dobrze zrozumiałam suka została od szczeniaków oddzielona.
Chi to taka rasa, w której niewielu wetów potrafi zdiagnozować przypadłość. Ot, tak to już z tymi psami jest. Są małe, często alergiczne i ciężkie w hodowli.
Równie dobrze może mieć uczulenie na kurczaka którego jej podajesz jak i skoki hormonów.
Tylko, że wątpliwe, że ktoś zechce dać pieniążki, wspomóc Cię, skoro tak się rzucasz do hodowców tej rasy, którzy wrogami Tobie nie są.
Mieszkasz w Warszawie - tu jest mnóstwo chiłkowych wetów, napewno dziewczyny coś by poradziły, może nawet udałoby się ograniczyć koszta do minimum.[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

mshume, ale czy to jest temat do rozprawiania jakie to hodowle FCI są złe?
Siedzisz w adopcjach, opiekujesz się psami na DT, nie widzisz ile krzywdy psom robi pseudohodowla?
Owszem, wszędzie, nawet w ZKwP znajdą się ludzie dla których stokroć ważnejszy od dobra zwierzęcia jest zysk, ale hodowla ZKwP PRZYNAJMNIEJ jest kontrolowana.
I mniej psów rodowodowych się ze schronów wyciąga niż tych z pseudo...

Może przestańmy się kłócić, a weźmy się za konkrety?
Journey ma dobrego weta od chi w Warszawie - napewno da się skombinować od niej jego namiary.
Bo w przypadku chi dobry wet to podstawa.
Nieraz bywały sytuacje, że zdrowe szczenięta zostały usypiane, bo było podejrzenie wodogłowia (a chi po prostu mają duże głowy jak się rodzą) - to się baardzo często zdarza.
Wykwalifikowany wet, znający się na chi to tu podstawa.
Jest jeszcze hodowczyni Per Sempre w Warszawie, ona jest wetem, ale nie wiem czy przyjmuje w jakiejś klinice - można napisać.

..............

Boli Cię to, że jestem hodowcą?
Odpowiedzialnym hodowcą, który zapierdziela za granicę 500 km żeby porobić swoim psom badania, który jeździ, szczepi, szuka, bada, stara się dzialać w dobrej wierze?
Bo hodowla to jest dla mnie hobby, nie zarobek i cholernie mnie to boli jak ktoś mówi, że tylko ze względu na to, że mam zarejestrowany przydomek nie przyjmie ode mnie grosza na pomoc psu!
Najwyraźniej słabo Ci zależy, bo ja naprawdę szczerze chciałam pomóc.
Nie oczekując niczego w zamian prócz informacji do jakiego psa w ogole te pieniądze miałyby pójść.

Ja rozumiem, że czlowiek moze mieć czasem gorszy dzień, ale na mnie się nie wyżywaj - bo ja Ci źle nie życzę, próbowałam pomoc a Ty na wyciągniętą pomocną dłoń plujesz.

I nie strasz mnie tu moderatorem, bo nie złamałam regulaminu ani nie zaśmiecam wątku.
To Ty zachowujesz się opryskliwie i chamsko wobec osób które szczerze próbują pomóc - ale to już ocenią mam nadzieję osoby czytające Twoje posty i zweryfikują Twój stosunek do innych.

Pozdrawiam.

ps: Mam nadzieję, że suczka znajdzie kochający dom, a przede wszystkim, że trafi w końcu na dobrych ludzi i będzie żyła w zdrowiu.

Link to comment
Share on other sites

oj mshume, dużo wiem, może to Cię dziwić, ale tak się składa że sama jestem jednym z hodowców chihuahua, i znam tych hodowców wielu. a Ty,ilu znasz prawdziwych hodowców? hodowcow z pasji i miłości? bo jak widzę Ci których Ty znasz, oddają do DT psy które są już niepotrzebne, czy niewygodne, czy wymagające leczenia. także obracamy się widzę w innym środowisku, jak słusznie zauważylas-nie ta liga.
zna Cię na dogo 50 osób, więc na pytanie osoby nieznanej już nie odpwiesz, nie zniżasz się widzę do tego poziomu- odpowiadania na bardzo niewygodne dla Ciebie jak widać pytania. ok, już więcej nie pytam.

Link to comment
Share on other sites

Na wątku zjawiło się 3 hodowców chi, jedynie Ty rozważasz co małej może dolegać, . Grono najbardziej interesuje skąd do diaska ten pies jest? no skąd? PISem mi to zalatuje ;)[quote name='Aysel']mshume, ale czy to jest temat do rozprawiania jakie to hodowle FCI są złe?
Siedzisz w adopcjach, opiekujesz się psami na DT, nie widzisz ile krzywdy psom robi pseudohodowla?
Owszem, wszędzie, nawet w ZKwP znajdą się ludzie dla których stokroć ważnejszy od dobra zwierzęcia jest zysk, ale hodowla ZKwP PRZYNAJMNIEJ jest kontrolowana.
I mniej psów rodowodowych się ze schronów wyciąga niż tych z pseudo...

Może przestańmy się kłócić, a weźmy się za konkrety?
Journey ma dobrego weta od chi w Warszawie - napewno da się skombinować od niej jego namiary.
Bo w przypadku chi dobry wet to podstawa.
Nieraz bywały sytuacje, że zdrowe szczenięta zostały usypiane, bo było podejrzenie wodogłowia (a chi po prostu mają duże głowy jak się rodzą) - to się baardzo często zdarza.
Wykwalifikowany wet, znający się na chi to tu podstawa.
Jest jeszcze hodowczyni Per Sempre w Warszawie, ona jest wetem, ale nie wiem czy przyjmuje w jakiejś klinice - można napisać.

..............

Boli Cię to, że jestem hodowcą?
Odpowiedzialnym hodowcą, który zapierdziela za granicę 500 km żeby porobić swoim psom badania, który jeździ, szczepi, szuka, bada, stara się dzialać w dobrej wierze?
Bo hodowla to jest dla mnie hobby, nie zarobek i cholernie mnie to boli jak ktoś mówi, że tylko ze względu na to, że mam zarejestrowany przydomek nie przyjmie ode mnie grosza na pomoc psu!
Najwyraźniej słabo Ci zależy, bo ja naprawdę szczerze chciałam pomóc.
Nie oczekując niczego w zamian prócz informacji do jakiego psa w ogole te pieniądze miałyby pójść.

Ja rozumiem, że czlowiek moze mieć czasem gorszy dzień, ale na mnie się nie wyżywaj - bo ja Ci źle nie życzę, próbowałam pomoc a Ty na wyciągniętą pomocną dłoń plujesz.

I nie strasz mnie tu moderatorem, bo nie złamałam regulaminu ani nie zaśmiecam wątku.
To Ty zachowujesz się opryskliwie i chamsko wobec osób które szczerze próbują pomóc - ale to już ocenią mam nadzieję osoby czytające Twoje posty i zweryfikują Twój stosunek do innych.

Pozdrawiam.

ps: Mam nadzieję, że suczka znajdzie kochający dom, a przede wszystkim, że trafi w końcu na dobrych ludzi i będzie żyła w zdrowiu.[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

faktycznie takie gdybanie małej nie pomoże...:( a ja 2 miesiące temu wzięłam śliczną Chi z rodowodem, bo nie była potrzebna, nie dało się zapłodnić=brak zarobku( ale Pani bardzo kochała pieski) tylko szkoda jej było na leczenie i dzięki temu sunia widzi na 1 oko i miała zaawansowane ropomacicze(2 latka). A hodowla FCI, psiaki wystawowe..hm... widać nie wszystkie hodowle są cudowne:(

Link to comment
Share on other sites

Po prostu jesteśmy już też uczuleni na takie sytuacje (ja się trochę nie dziwię dziewczynom, bo zwłaszcza Journey niejedno takie zwierzę ratowała, karmiła i znajdowała dobry domek), bo jest parę czynnych pseudohodowli w Polsce, które sprzedają psy chore, usypiają suki czy też po prostu niepotrzebne egzemplarze (najczęściej stare, nienadające się do rozrodu suki) wyrzucają na bruk. Co najmniej co tydzień ktoś pisze, że kupił psa z pseudo i następuje dochodzenie na co pies jest chory. I zazwyczaj forumowicze sobie pomagają - bo niejeden z takieg pseudo psa kupił, wie na co tam te psy chorują itp. Taka informacja naprawdę jest czasem bardzo pomocna.

Póki co mogę Ci pomóc jedynie w kwestii karmienia.
Lepiej nie podawaj kurczaka, bo spora część populacji chi jest na niego uczulona i stąd mogą sie pojawić te wyłysiałe miejsca na skórze.
Zamiast royala możesz spróbować Acany Adult Mini (albo nawet Adult Junior, żeby przybrała trochę). Tam kurczaki nie są na antybiotykach - tak mówi certyfikat na tej karmie i tak mówię ja, bo wypróbowałam na swojej alergiczce i wszystko było ok. Royal ten zwykły, mini też może uczulać jeśli mala ma uczulenie na kurczaka. Cena Royala i Acany jest porównywalna. Jak coś to da się skombinować kilogram.
Ewentualne poszukaj karm które w składzie nie mają kurczaka, albo ten kurczak nie jest na antybiotykach.
A jeśli to nie pomoże to trzeba będzie zrobić hormony.
One są drogie, ale coś się wykombinuje.

Link to comment
Share on other sites

[B]Mshume[/B], nie rozumiem czemu atakujesz - hodowcy, jacy tu trafili mają prawo czuć się zdegustowani - a dlaczego - to napisałam na poprzedniej stronie i zacytuję:

"Dziwią mnie tylko trzy sprawy: czemu hodowca rozmnażał suczkę w takim stanie (cyt. "Wyniki badań są dobre, jedynie wskazują na silne zarobaczenie lub alergię ; ona ma takie przełysienia na uszach i podgardlu, to tez trzeba będzie sprawdzić" + znaczne wychudzenie, co widać gołym okiem), dlaczego oddzielił 6tygodniowe szczenięta od matki (większość hodowców chihuahua nie oddziela ich przed 10 tyg.życia; nawet miotów dużych ras nie rozdziela się przed 8 t.ż.) oraz czemu sam nie może suni doprowadzić do dobrego stanu i wysterylizować na własny koszt (mógłby chociażby przeznaczyć na to część pieniędzy za sprzedaż szczeniąt tej suni)."

Chodzi oto co napisała Pati:

"jest to bardzo dziwne, że ktoś kto [B]powinien brać odpowiedzialność za swoje psy[/B], dla którego powinny być one pasją a nie ciężarem, [B]zamiast się nimi opiekować lub samemu znaleźc nowy dom-oddaje je do DT[/B]"

Przyznam, że ja tego też nie rozumiem i nie rozumiem brania psa z takiej ''hodofli''. [B]Jeśli rozmnażali suczkę to niech chociaż opłacą jej leczenie i sterylizację[/B], a dom znajdzie się szybko (ba, już jeden jest, sprawdzony, ale nie ma tu na wątku słowa o szukaniu domu stałego ani kontaktu do Ciebie jako tymczasowej opiekunki, więc nie można podać namiarów zainteresowanym). Ja jestem oburzona zachowaniem osoby, od której wzięłaś sunię, a to, że napisałaś o tym, iż wiele osób tu na dogo ma od tej osoby psy sprawia, że kompletnie nie rozumiem tej sytuacji - nie chcesz odpowiedzieć czy suczka jest Z HODOWLI CZY Z PSEUDO. Czemu? To tak wielka tajemnica?

Link to comment
Share on other sites

Ona, podobnie jak moje psy (bolonczyk i maltanczyk) ani Acany Grassland ani Orjen nie chce tknąć. Dostaje gotowany indyk z brązowym ryżem,oliwą vergine i zółtko z ekologicznej hodowli, rano je 1,5 łyżki serka wiejskiego.

Link to comment
Share on other sites

Czego nie rozumiesz, że wzięłam psa,żeby mu pomóc? Nie zamierzam się tłumaczyć z tej decyzji ani roztrząsać sprawy jak zachował się hodowca. Dla mnie liczy się TEN KONKRENTY PIES. Ja ktoś jest zainteresowany psem, to pisze do mnie. Nie myślisz chyba,ża będę tu wpisować telefon,żeby mnie ludzie zamęczali dnie i noce telefonami (a wiem, co mówię). Ja zdecyduję,z kim chcę kontynuować rozmowy o adopcji. Ja sama sprawdzam domy dla moich podopiecznych.

UOTE=Journey;16989791][B]Mshume[/B], nie rozumiem czemu atakujesz - hodowcy, jacy tu trafili mają prawo czuć się zdegustowani - a dlaczego - to napisałam na poprzedniej stronie i zacytuję:

"Dziwią mnie tylko trzy sprawy: czemu hodowca rozmnażał suczkę w takim stanie (cyt. "Wyniki badań są dobre, jedynie wskazują na silne zarobaczenie lub alergię ; ona ma takie przełysienia na uszach i podgardlu, to tez trzeba będzie sprawdzić" + znaczne wychudzenie, co widać gołym okiem), dlaczego oddzielił 6tygodniowe szczenięta od matki (większość hodowców chihuahua nie oddziela ich przed 10 tyg.życia; nawet miotów dużych ras nie rozdziela się przed 8 t.ż.) oraz czemu sam nie może suni doprowadzić do dobrego stanu i wysterylizować na własny koszt (mógłby chociażby przeznaczyć na to część pieniędzy za sprzedaż szczeniąt tej suni)."

Chodzi oto co napisała Pati:

"jest to bardzo dziwne, że ktoś kto [B]powinien brać odpowiedzialność za swoje psy[/B], dla którego powinny być one pasją a nie ciężarem, [B]zamiast się nimi opiekować lub samemu znaleźc nowy dom-oddaje je do DT[/B]"

Przyznam, że ja tego też nie rozumiem i nie rozumiem brania psa z takiej ''hodofli''. [B]Jeśli rozmnażali suczkę to niech chociaż opłacą jej leczenie i sterylizację[/B], a dom znajdzie się szybko (ba, już jeden jest, sprawdzony, ale nie ma tu na wątku słowa o szukaniu domu stałego ani kontaktu do Ciebie jako tymczasowej opiekunki, więc nie można podać namiarów zainteresowanym). Ja jestem oburzona zachowaniem osoby, od której wzięłaś sunię, a to, że napisałaś o tym, iż wiele osób tu na dogo ma od tej osoby psy sprawia, że kompletnie nie rozumiem tej sytuacji - nie chcesz odpowiedzieć czy suczka jest Z HODOWLI CZY Z PSEUDO. Czemu? To tak wielka tajemnica?[/QUOTE]

Link to comment
Share on other sites

mshume - a jak kupy? Po serku nie są luźniejsze, nie widać tam śluzu, krwi?
Wiesz, ja nie jestem wetem, ale ona po prostu wygląda na nieodrobaczoną przed ciążą dodatkowo z alergią na kuraka + hormony jej skoczyły, bo zostala odstawiona od szczeniaków.
Bo ona nie jest mocno wychudzona, to tak bardziej jak pasożyty własnie wygląda, albo nie strawia wszystkiego okej - jest wiele czynników, ale tym 1,4 kg to nie ma się co przejmować - to normalna wielkość wielu dorosłych chi, tylko, że normalnie takie suki nie przeszłyby minimum 3 wystaw, bo są ZA MAŁE.
Można też sprawdzić czy z macicą wszystko okej. Nie wiem czy to daje takie objawy, ale ona jest mała. Poród był liczny? Jak długo nie jest już ze szczeniakami? Może być tak, że coś jej się w środku dzieje.
No jak mówię, to jest malizna, ja bym takiej sunieczki w życiu nie pokryła, bo to chucherko przecież ledwo by samo urodziło...
Nie jest taka trochę za bardzo osowiała czy apatyczna?
Moja kotka miała ostatnio zaawansowane ropomacicze a okazało się to dopiero jak zawieźliśmy (nic nie wiedząc) ją wysterylizować. Cały zlew ropy. Wiem, że to co innego i (tfu tfu) mam nadzieję, że jednak to takie moje gderanie ale sprawdziś warto!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mshume']Wiedziałam,że Ci przypadnie do gustu. Super hiper mikrusek, chyba najmniejszy w historii dogo. Malutek kochany.[/QUOTE]
Takiego bombelka jeszcze nie widziałam :loveu::loveu::loveu:

U mnie teraz taki bombel - 2600 żywej wagi... i On mnie się już super hiper miokrusem wydawał. Ot popatrz - pomyliłam się :evil_lol::lol::lol::lol:

Ps. Nie nadążam Was czytać... produkcja postów pełną parą...

Link to comment
Share on other sites

Kupy są wzorowe. Morofologia z biochemią świetna. Została pokryta, bo podobno to pomaga suniom przytyć. Ona zawsze była chudzina. Poród siłami natury, 2 szczeniaki. Hormony będę chciała jej sprawdzić. Zakupię jej Nutra Nuggets z jagnięciną, moze jej zasmakuje.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...