Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

no to jestem :eviltong: wjechałaś mi na ambicję tym "leniuszkiem" :evil_lol: poczytałam i uffff wcale nie było tego tak dużo :p

trzymam :kciuki: i strasznie się cieszę Agguś :loveu: :loveu: :loveu:

  • Replies 115
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[B][COLOR=darkgreen]Anetta wiesz moja siostra wyjechala na wakacje - byczy sie jak narazie. jakw róci to ją pomlestuje o zdjęcia mamusi mojej sunieczki.[/COLOR][/B]
[B][COLOR=darkgreen]NIe chyba nie bede wystawiała. Z tego co wiem mamusia z rodowodem o tatusiu jeszcze nie wiem. [/COLOR][/B]
[B][COLOR=darkgreen][/COLOR][/B]
[B][COLOR=darkgreen]Waszko no widzisz to nie było takie trudne:evil_lol:[/COLOR][/B]

Posted

[CENTER][B][SIZE=5][COLOR=darkorange]RUDZIELCA!!!!![/COLOR][/SIZE][/B]
[B][SIZE=5][COLOR=#ff8c00][/COLOR][/SIZE][/B]
[/CENTER]
[B][COLOR=darkgreen] jesli nie bedzie rudzielca to pręguske:loveu:[/COLOR][/B]

Posted

[quote name='Agga'][CENTER][B][SIZE=5][COLOR=darkorange]RUDZIELCA!!!!![/COLOR][/SIZE][/B][/CENTER]



[B][COLOR=darkgreen]jesli nie bedzie rudzielca to pręguske:loveu:[/COLOR][/B][/quote]


Ba, no pewnie ,że rudzielca :cool3:
:evil_lol:

Posted

Moja mama jak zobaczyła Boksę, to powiedziała tylko tyle: o k... tylko nie bokser
Z dnia na dzień jest z nią coraz gorzej :evil_lol: Mama zaczęła spać z Boksą, całować w te stereptypowo śliniące się fafle, miziać, ściskać, tulić, etc.
Jak się przeprowadziłam, to co chwilę dzwoniła i odwiedzała nas, żeby tylko zobaczyć swoją wnusię. Mama zawsze bała się psów, na dzien dzisiejszy, jak widzi boksera, to zawsze podchodzi i zaczyna się chwalić jakiego to ona nie ma psa :diabloti: :diabloti: :diabloti:
Zresztą pies wszystkich sobie owinął wokół palca :eviltong: :eviltong: :eviltong:

Posted

[quote name='Małgośka z Boksą']. Mama zawsze bała się psów, na dzien dzisiejszy, jak widzi boksera, to zawsze podchodzi i zaczyna się chwalić jakiego to ona nie ma psa :diabloti: :diabloti: :diabloti:
[/quote]
czyli ewidentny obajw zarażenia :) jak ja widzę boksrea tez zawsze cos tam powiem :)

Posted

[B][COLOR=darkgreen]Musze poproacować bardziej nad rodzicami co do psa z rodwodem. Naazie chyba nie dociera to co mowie:shake: Mnie mało koto słucha.:placz:[/COLOR][/B]

Posted

[quote name='Agga'][CENTER][B][SIZE=5][COLOR=darkorange]RUDZIELCA!!!!![/COLOR][/SIZE][/B][/CENTER]



[B][COLOR=darkgreen]jesli nie bedzie rudzielca to pręguske:loveu:[/COLOR][/B][/quote]

Trzymamy kciuki za małym rudzielcem:multi:

Posted

[quote name='Paskuda_Bandzior']oczywiście tez trzyamy kciuki za nowego boksia :multi:

a co do tematu: bez wątpienia jesteśmy zarażeni :)

Osoby zarażone na ulicy poznaje po tym, że mówią o moich boksiach: "JAkie śliczne, ile mają, itp., itd."
Osoby nie dotknięte chorobą patrzą i mówią, że psy mordercy (?!?!?!), że małpy na smyczy i że kaganiec mam załozyć :/[/quote]
Co do rozpozanwania ludzi zarażonych to u nas ostatnio objawiło się to tak:
Wracaliśmy z mężem z weekendu samochodem. Przejeżdżaliśmy przez małą miejscowość. Podjeżdżając do skrzyżowania zauważyliśmy parę która szła z bokserem. na co my z mężem oboje w tym samym momecie nachyliliśmy się do szyby, pokazaliśmy sobie piesie palcem i zawołaliśmy iiii jaki cudny boksiu! Serio - pełna niezamierzona synchronizacja! A po tem śmialismy się z siebie bo wyglądało to za pewne komicznie. Dwoje dorosłych ludzi - a jak dzieci się zachowują!

Posted

[quote name='Agga'][CENTER][B][SIZE=5][COLOR=darkorange]RUDZIELCA!!!!![/COLOR][/SIZE][/B][/CENTER]



[B][COLOR=darkgreen]jesli nie bedzie rudzielca to pręguske:loveu:[/COLOR][/B][/quote]
Agga - Rudzielce są cudowne! Ja kocham wszystkie boksie ale rudzielce szczególnie. Nie wiem dlaczego - po prostu są cudowne :loveu:
A co do psa rodowodowego to ja uważam że jeśli ktoś ma mozliwość finansową to super - ja nie mam i dlatego mam nierodowodowego ( ale za to wyczekanego i kochanego nad życie) ale za to myślę, że jesli zanim jeszcze dojdzie do "stworzenia" piesiów właściciel ma dla nich juz odpowiednich, sprawdzonych właścicieli to bez żanych wyrzutów sumienia może "stworzyć" takie nierodowodowe cudeńka. :loveu: :loveu: :loveu:

Posted

Boksowiroza jest bardzo zaraźliwą chorobą.......:cool3:
rozdałam już dużo wirusków:)))))):loveu:
a ze mna nadal jest bardzo źle ;):evil_lol:

Posted

[quote name='apple']ale za to myślę, że jesli zanim jeszcze dojdzie do "stworzenia" piesiów właściciel ma dla nich juz odpowiednich, sprawdzonych właścicieli to bez żanych wyrzutów sumienia może "stworzyć" takie nierodowodowe cudeńka. :loveu: :loveu: :loveu:[/quote]

no tak, cudenka, a potem sie wyciaga podobne cudenka ze schronisk albo widzi sie na bazarach kolejnych rozmnazaczy... ech... i jak wytlumaczyc ludziom, ktorzy nie wiedza co to dogomania, skoro "dogomaniakom" nie mozna?

Posted

A ja i mój TZ właśnie zachorowaliśmy na boksowirozę! Mamy wszystkie objawy! Czy to się leczy? :diabloti:

Posted

[quote name='szmaja']no tak, cudenka, a potem sie wyciaga podobne cudenka ze schronisk albo widzi sie na bazarach kolejnych rozmnazaczy... ech... i jak wytlumaczyc ludziom, ktorzy nie wiedza co to dogomania, skoro "dogomaniakom" nie mozna?[/quote]
Szmaja czytaj dobrze co napisałam. napisałm, że można doprowadzic do poczecia szczeniaczków tylko wtedy gdy mamy sprawdzonych i odpowidzialnych potencjalnych właścicieli. Ja nie mówię aby rozmnazać bezmyślnie i dawac komu popadnie i na bazarku. Ja zanim kupiłam Kronosa miałam wiele spotkań z właścicielami potencjalnej matki. Rozmawiali ze mną pytali (coś na kształ egzaminu) i dopiero kiedy znaleźli odpowiednią ilosc dobrych właścicieli zdecydowali się na szczeniaki. To ni było hop - siup!!! I wcale nie uważam bym miala gorszego psa tylko dlatego że nie ma rodowodu. a zreszta nie spierajmy się o to bo ten temat był juz wielokrotnie poruszany i kazdy miał mozliwosc wyrazenia swojej opini. Są tego zwolennicy i przeciwnicy ale wszyscy jestesmy zgodni że bezdomność psów jest spowodowana nieodpowiedzialnością właścicieli!

Posted

[quote name='apple'] wszyscy jestesmy zgodni że bezdomność psów jest spowodowana nieodpowiedzialnością właścicieli![/quote]

zgadam się w 10000000000%

Posted

[quote name='apple']Szmaja czytaj dobrze co napisałam. napisałm, że można doprowadzic do poczecia szczeniaczków tylko wtedy gdy mamy sprawdzonych i odpowidzialnych potencjalnych właścicieli. [/quote]
a ja ci pisze, ze rozmnazanie kundelkow nie ma najmniejszego uzasadnienia, nawet, jesli sie znajdzie im domy. wlasnie przez to, ze sie udaje znajdowac domki i handlowac kundelkami oplaca sie to robic, przyjmujac margines bledu (taki, ze jak sie nie znajdzie domek, to do schroniska).
jak sie chce miec rasowego, to sie kupuje z hodowli. a jak nie musi byc rasowy, to moze byc wyprawa do schroniska, po szczeniaczka.
w typie rasy co jakis czas pojawiaja sie w schroniskach, mamy do tego mnostwo "mieszancow" boksera, duzo, b.duzo doroslych albo mlodych psow, ktore koncza w schronisku.
psow jest za duzo tak czy inaczej, pies powinien byc przywilejem.

jakie cechy rasy bedzie przejawial bokser z pseudohodowli?

Posted

[quote name='apple']Co do rozpozanwania ludzi zarażonych to u nas ostatnio objawiło się to tak:
Wracaliśmy z mężem z weekendu samochodem. Przejeżdżaliśmy przez małą miejscowość. Podjeżdżając do skrzyżowania zauważyliśmy parę która szła z bokserem. na co my z mężem oboje w tym samym momecie nachyliliśmy się do szyby, pokazaliśmy sobie piesie palcem i zawołaliśmy iiii jaki cudny boksiu! Serio - pełna niezamierzona synchronizacja! A po tem śmialismy się z siebie bo wyglądało to za pewne komicznie. Dwoje dorosłych ludzi - a jak dzieci się zachowują![/quote]
wróćmy jednak do boksowirozy......:)
U mnie ma tak cała rodzina i żaden boksre w zasięgu wzoru nie pozostaje niezauważony :P

Posted

Kiedy przywiozłam z Kołobrzegu mojgo poprzedniego bokseka tata nie był zachwycony wakacyjnym pomysłem swojej córki:lol: Jednak z czasem zaobserwowałam, że sie przełamuje. Po pewnym czasie wraca z zakupów i informuje mnie, że spotkał dziewczynę z takim samym bokserkiem i że rozmawiali. Pochwalił się nawet ty, że Imbir jest z Kołobrzegu:evil_lol: .... tak się zaczęło, wpadł

A kiedy do domu przywiozłam z Rzeszowa Imbirka (Sułtana), to tata mimo, że nie mieszkamy razem, ze złamaną nogą kazał się przywieżć, żeby zobaczyć moją bidę. Oglądał go tylko w internecie na zdjęciach i miał mokre oczy. Tata jest jedyną osobą, która do Imbira zwraca się Sułtan, a ta moja małpa tylko reaguje na to imię gdy on ją zawoła:cool3:

Ale jakbyście nie wiedzieli, tata za psami nie przepada;)

Posted

ooooo to z moim tatą było to samo :)
wszyscy bardzo przeżyli śmierć mojego poprzedniego boksia ;(.....on najbardziej, bo przy tym był.....spał na jego grobie....zasadził mu drzewo, mówił do niego........płakał jak dziecko -pierwszy raz widziałam w nim tak wrażliwego człowieka
no a jak oznajmiłam wszem i wobec, że będzie ze mną mieszkał Fuks.....to tata pierwszy pobiegł do sklepu po wyposażenie :)
nakupował psu zabawek, smakołyków -oszalał i mówi, że ma synka ;)

Posted

[quote name='Bodziulka']To u mnie tak było z mamą, a teraz :stupid: :evil_lol:[/quote]

hahaha,

moja 'nie lubi psów' a z Bazylim się właśnie na plaży wczasuje, a w domku kanapeczki mu robi i rosołki gotuje, bo niedobra córka suchą karmę mu pcha. :evil_lol:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...