Jump to content
Dogomania

Kopiowanie ( ogony i uszy)


ma

Recommended Posts

[QUOTE]A jak i to nie pomaga, to zaczynają się wycieczki osobiste:diabloti: Prawda Lutomskak?:evil_lol:[/QUOTE]

a ona jeszcze cos innego gada poza osobistymi wycieczkami? :crazyeye:


Ale chociaz do 200 sie nauczyła liczyć. Pewnie trenuje przed zaśnieciem raz, dwa, trzy .....
[QUOTE]to tak samo-jak zapychanie z psami przez 3 godziny po hali i cwiczenie z nim po 200 razy siad i waruj-to tez -zeby sie piesek czyms zajal [/QUOTE]
Oj albo miała zbyt duzo czasu, albo wpadła w trans.
To musiało być bardzo zabawne jak Lutomskak tak stała i liczyła 1,2,3....200

Dziwne przyzwyczajenia.
[QUOTE]*wrodzonym przerostem miesnia sercowego-ktory sprawia ze srednia dugosc zycia psa to 8 lat (to wygodne -nie????????:razz:)-tu wystawi,tam wystawi-nie kopiuje a potem piesek myk-juz stary ,juz umiera-a ze na serce.....coz-taka rasa.........-wazne-ze niekopiowany byl!!!!!!!!!!:razz:[/QUOTE]
Mój niekopiowany ale 12 lat już skończył a serce ma w jak najwiekszym porządku. Wiec zupełnie nie wiem o czym pisze Lutomskak.
W większosci moje psy odchodziły na nowotwór, niestety na to nie ma lekarstwa. Zreszta znajomych też. W róznym wieku. Nie było reguły.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 7.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[QUOTE]I to całkiem wszechstronnie użytkową:cool3: o proszę, nawet dla Twiggy coś się znajdzie:evil_lol:

[U][URL]http://www.dobermann.com/welpen/briskas/pekkosm1.jpg[/URL]
[URL]http://www.dobermann.com/welpen/briskas/winnie_sch3.jpg[/URL]
[URL="http://www.ascomannis.com/gallery/ascomannis/show/h/images/heiko_sar.jpg"]http://www.ascomannis.com/gallery/as.../heiko_sar.jpg[/URL]
[URL="http://www.briskas.com/bilder/Briskas%20Xantana%20dottern%20vattnar%20honom%20med%20slangen_14_2_small.jpg"]http://www.briskas.com/bilder/Briska...14_2_small.jpg[/URL]
[/U][URL="http://www.briskas.com/bilder/BRISKAS%20xANTANA%20O%20ANDREduejakt_6_2.jpg"]http://www.briskas.com/bilder/BRISKA...uejakt_6_2.jpg[/URL]
[URL="http://www.ascomannis.com/gallery/ascomannis/working/h/images/tn_hassan_police.jpg"]http://www.ascomannis.com/gallery/as...san_police.jpg[/URL]

I jak widać żadnemu ogon nie przeszkadza:evil_lol:
[/QUOTE]

Ara to Ty masz bardziej wszechstronnego uzytka niżby mogło się zdawać. ;)
I te ogony i uchole nie przeszkadzaja. To widać taka propagandę z tym pożytecznym kopiowaniem musieli puścic w obieg bracia Grim. Jak widać dalej są wsród nas. :lol::lol::lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='twiggy']Te długie uchole można jeszcze przełknąc,ale te szczurze ogony są okropne!!! :shake:[/quote]

Ale całe, a nie okaleczone kikuty.
A wracajac do doznań estetycznych. Bardzo modne stały się prezenty na dla dziecka na komunię - operacje plastyczne.
Pewna mamusia fundnęła swojemu dziecku korektę uszu, bo ją to raziło w swoim dziecku. Była potem bardzo rozgoryczona ze nikt nie zauważył że dziecko ma według niej ładniejsze uszy.

Twiggy za bardzo przywiązujesz wagę do nieistotnych szczegółów, te ogony są ładne i tylko tkwi to w Twojej głowie. Jak jak u tej mamusi uszy jej dziecka. I nie sadzę aby operacja plastyczna uszczęsliwiła dziecko. Moze samo by kiedyś podjęło decyzję. Ale byłaby to jego decyzja a nie przymus.
Mój briard ma niekopiowane uszy. Ludzie widzac go zachwycaja się jego urodą, charakterem. Kiedy opowiadam im o tej rasie i mówię że wczesniej kopiowało się uszy, podnoszę jej uszy aby pokazac jak wyglada briard kopiowany, mówią eee tak z długimi jest ładniej my byśmy nie kopiowali.

Link to comment
Share on other sites

Nie ma żadnych nowości u bokserów z tymi łokciami,biodrami i sercem-tylko pojawiła się wreszcie [U]świadomość[/U],że trzeba badać hodowlane zwierzęta.

Potrwa to lata całe,zanim z populacji psów hodowlanych wyeliminuje się osobniki chore,z zagrożonych linii,nosicieli chorób itp.
Cała filozofia.
Nie ma to nic do kopiowania czy niekopiowania ogonów i uszu.

Wręcz przeciwnie-mam wrażenie(i doświadczenie)-że hodowle nastawione na show tną wszystko co się da uciąć w mojej rasie i nie badają swoich psów(albo badaja wybrane egzemplarze),żeby nie stracić super eksterierowego materiału hodowlanego.

Hodowle z większym dystansem do wystaw i do przymusu kopiowania na show najczęściej badają swoje zwierzęta-dbają o ich zdrowie,charakter i eksterier.
Większy luzik służy hodowli,jak widać.

Taką zauważyłam prawidłowość.
Jako właścicielka 2 ciężko chorych na serce psów,niekopiowanych-pochodzących z 2 róznych hodowli nastawionych na show i na kopiowanie.
Wygląda na to,że nastawionych też na oszukiwanie przyszłych nabywców szczeniąt.

Link to comment
Share on other sites

Guest ursa81

[quote]Tak samo jak nie poluję i nie lubie tego sportu o ile mozna to nazwać sportem.
Ale to przecież Twój pies ma być polujący, będzie pomagał mysliwym aby zabijac inne zwierzeta[/quote]Kiedy ktoś lub coś traci życie to nie jest to sport. Polujący wyżeł to dla mnie określenie dwuznaczne.

[quote]Zwolennicy kopiowania zawsze mają na podorędziu trzy zastępcze tematy :sterylizacja,bezdomność i zwierzęta rzeźne.
Zawsze pojawiają się one wtedy,gdy kończą się argumenty niezbędne do rzeczowej dyskusji nt kopiowania.[/quote]A może jest trochę racji w takim sposobie myślenia? Uważam, że nie jest w porządku walczyć zaciekle o przestrzeganie zakazu kopiowania jednocześnie pożerając zwierzęta. To jest działanie od końca (od ogona). Jeśli ktoś uważa, że zjadanie mięsa jest koniecznością to nie jest przeciwnikiem zabijania zwierząt. Logiczne wydaje mi się, że ktoś kto walczy o dobro zwierząt będzie przeciwnikiem zabijania i pożerania ich, przeciwnikiem złego ich traktowania i m.in. kopiowania dla estetyki. Myślę, że kolejność jest logiczna. Nawet jeśli ktoś uważa, że człowiekowi do życia niezbędne jest białko zwierzęce to nie znaczy, że może nie przejmować się tym co dzieje się w wielkich zakładach i rzeźniach. Polowanie na dziką zwierzynę i sporadyczne zjadanie mięsa byłoby mniejszym złem. Tyle, że na kiełbasie nie widać krwi, a postrzelona sarna krwawi.

[quote]W to,że pies nie polujący jest nieszczęśliwy,po prostu nie wierzę - jest to gadka myśliwych...
Psu zawsze można znaleźć zajęcie zastępcze[/quote]I właśnie te zajęcia zastępcze określam polowaniem sportowym.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ursa81']Uważam, że nie jest w porządku walczyć zaciekle o przestrzeganie zakazu kopiowania jednocześnie pożerając zwierzęta. To jest działanie od końca (od ogona). Jeśli ktoś uważa, że zjadanie mięsa jest koniecznością to nie jest przeciwnikiem zabijania zwierząt. Logiczne wydaje mi się, że ktoś kto walczy o dobro zwierząt będzie przeciwnikiem zabijania i pożerania ich, przeciwnikiem złego ich traktowania i m.in. kopiowania dla estetyki. [/quote]
Jest bardzo dużo racji w tym co piszesz.
Tylko tak się składa,że nasze psy to mięsożercy-z krwi i kości.
Nie da się ich karmić trawa,sianem czy marchewką-potrzebują właśnie mięsa.
O tym rzadko myślimy.
Nie jest istotne czy jedzą naturalne pożywienie,czy gotowe karmy-i w jednym i w drugim będzie zawsze mięso.
I naprawdę nie jest istotne czy my jesteśmy wegatarianami czy jemy mięso-nasze psy nie zmienia się w roślinożerców.
To problem nie do rozwiązania.

Link to comment
Share on other sites

[quote]A może jest trochę racji w takim sposobie myślenia? Uważam, że nie jest w porządku walczyć zaciekle o przestrzeganie zakazu kopiowania jednocześnie pożerając zwierzęta. To jest działanie od końca (od ogona). Jeśli ktoś uważa, że zjadanie mięsa jest koniecznością to nie jest przeciwnikiem zabijania zwierząt. Logiczne wydaje mi się, że ktoś kto walczy o dobro zwierząt będzie przeciwnikiem zabijania i pożerania ich, przeciwnikiem złego ich traktowania i m.in. kopiowania dla estetyki. Myślę, że kolejność jest logiczna. Nawet jeśli ktoś uważa, że człowiekowi do życia niezbędne jest białko zwierzęce to nie znaczy, że może nie przejmować się tym co dzieje się w wielkich zakładach i rzeźniach. Polowanie na dziką zwierzynę i sporadyczne zjadanie mięsa byłoby mniejszym złem. [/quote]
Ursa to nie jest tak. Nawet gdybys nie jadła mięsa, to Twoj pies, kot to mięso by jadł. I czy wtedy byłoby w porządku gdyby osoba walczaca nie jadla mięsa ale zabijała dla swojego psa?
Troche bysmy się zapętlili. Prawda?
A co dalej, gdybysmy wszyscy przeszli na wegetarianizm? Myslisz ze starczyłoby roślinnosci dla wszystkich? A co ze środkami ochrony zabijajace szkodniki a ratujące plony? Też zabijają.
I tak dalej można by wymieniać. A wykorzystywanie zwierząt do pracy? Jest w porządku?

Polujac sporadycznie na dzika zwierzynę, głodowałabyś bo nie byloby tyle roslinnosci do jedzenia, a lasy bylyby zabierane pod uprawę zabierajac tym samym pokarm dla dzikiej zwierzyny. A co z miejscami gdzie nie ma zbytniej możliowsci uprawiać roślinnosci ze względu na warunki klimatyczne . TAm gdzie susze, upały lub wrecz przeciwnie śnieg.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]no i na koniec do Lisa......-nie chwalilabym sie-ze pies juz nie krwawi z uszu-mimo ze nadal ciagle nimi trzepie.....czy Ty tez ciagle chodzisz i sie drapiesz?-czy tez moze uwazasz-ze jak sie jamnik drapie wciaz po uszach to jest to stan zwany zadowalajacym?????:razz:-moj jamnik ma 8 lat i sie po uszach drapie bardzo sporadycznie.............[/QUOTE]

mój Miki,też od ponad roku trzepie uszami bardzo sporadycznie,więc leczenie odniosło skutek.

Link to comment
Share on other sites

Guest ursa81

[quote name='sylwia i boksery']Jest bardzo dużo racji w tym co piszesz.
Tylko tak się składa,że nasze psy to mięsożercy-z krwi i kości.
Nie da się ich karmić trawa,sianem czy marchewką-potrzebują właśnie mięsa.
O tym rzadko myślimy.
Nie jest istotne czy jedzą naturalne pożywienie,czy gotowe karmy-i w jednym i w drugim będzie zawsze mięso.
I naprawdę nie jest istotne czy my jesteśmy wegatarianami czy jemy mięso-nasze psy nie zmienia się w roślinożerców.
To problem nie do rozwiązania.[/quote]

Pies to oportunistyczny wszystkożerca ze wskazaniem na pokarm zwierzęcy. Białko zwierzęce jest konieczne dla zdrowia psa. Niektórzy twierdzą inaczej, a mianowicie, że pies jest wszyskożercą i, że mięso w jego diecie nie jest niezbędne. Są karmy dla psów całkowicie bezmięsne. Ja karmię swoje psy karmą mięsną ale nawet tu mamy wybór, kamy różnią się pochodzeniem zawartego mięsa. Podobno Acana posiada gospodarstwa "ekologiczne" ale zdaję sobie sprawę, że to wątpliwe. Wolałabym karmić wyłącznie mięsem pochodzącym z gospodarstwa, niestety mam taką możliwość sporadycznie.
Sama chciałabym mieć kiedyś małe gospodarstwo. Zjadanie jaj od "wolnych kur" i picie mleka od pasącej się na słonecznym pastwisku kozy, zjadanie ryb złapanych w jeziorze to coś innego niż to co dzieje się w masowych fabrykach śmierci. To tak w sferze marzeń, natomiast na dzień dzisiejszy to co mogę zrobić to unikać produktów pochodzenia zwierzęcego, jednocześnie (niestety) podając psom przemysłową mięsną karmę. To, że mogę niewiele, nie znaczy, że mam nie robić nic.

[quote]Ursa to nie jest tak. Nawet gdybys nie jadła mięsa, to Twoj pies, kot to mięso by jadł. I czy wtedy byłoby w porządku gdyby osoba walczaca nie jadla mięsa ale zabijała dla swojego psa?
Troche bysmy się zapętlili. Prawda?
A co dalej, gdybysmy wszyscy przeszli na wegetarianizm? Myslisz ze starczyłoby roślinnosci dla wszystkich? A co ze środkami ochrony zabijajace szkodniki a ratujące plony? Też zabijają.
I tak dalej można by wymieniać. A wykorzystywanie zwierząt do pracy? Jest w porządku?

Polujac sporadycznie na dzika zwierzynę, głodowałabyś bo nie byloby tyle roslinnosci do jedzenia, a lasy bylyby zabierane pod uprawę zabierajac tym samym pokarm dla dzikiej zwierzyny. A co z miejscami gdzie nie ma zbytniej możliowsci uprawiać roślinnosci ze względu na warunki klimatyczne . TAm gdzie susze, upały lub wrecz przeciwnie śnieg.[/quote]Unikam mięsa i nabiału, jadam sporadycznie ryby i zupełnie wyjątkowo nabiał i drób z wiejskiego gospodarstwa. Same korzyści: dla środowiska, dla zwierząt, dla zdrowia. To, że moje psy jedzą przemysłową karmę nie jest w porządku. Zabijanie dla psów też nie byłoby w porządku. Pies jest uzależniony od człowieka, musi jeść mięso, a my musimy coś z tym fantem robić. Ja nie zabijałabym dla swoich psów i teoretycznie wolałabym, żeby mogły odżywiać się tak jak ja. Widzisz sama co zrobiliśmy z Ziemią. Powiedz co ma robić człowiek, który nie chce się do tego przyczyniać? Nic? Nie zapętlam się, ja staram się walczyć z wiatrakami ;)
Co do tego czy starczyłoby roślinności dla wszystkich. Viva:
Obecnie pożywienia na świecie wystarcza dla 2,5 miliarda ludzi - dietą opartą na pokarmach roślinnych można wyżywić ponad 6 miliardów. Ilość zboża potrzebna, by położyć kres głodowi na świecie, to 40 mln ton, a ilość zboża, które w ciągu roku zjadają zwierzęta hodowlane na Zachodzie, to 540 mln ton. Przemysłowy chów zwierząt, a także połowy i hodowla ryb są w ogromnej mierze powodem dewastacji środowiska naturalnego naszej planety. Twoja decyzja o byciu wegetarianinem przyczynia się do zmniejszenia zanieczyszczenia powietrza, wody i gleby oraz zahamowania niszczących Ziemię procesów, takich jak ocieplanie się klimatu, pustynnienie, erozja gleb i wycinanie lasów.
Na świecie corocznie zabijanych jest 50 miliardów zwierząt. O wiele więcej przeżywa niewyobrażalne katusze w systemie chowu przemysłowego. Rezygnacja z jedzenia mięsa to największy krok, jaki możesz zrobić, żeby nie przyczyniać się do cierpienia tych niewinnych i bezbronnych istot.
Zostając wegetarianinem lub weganinem zwiększasz swoje szanse na długie życie i dobre samopoczucie. Produkty pochodzenia roślinnego zawierają wszystkie potrzebne składniki odżywcze, które dodatkowo chronią twój organizm przed wieloma chorobami. Badania naukowe nie pozostawiają żadnych wątpliwości, że wegetarianie rzadziej cierpią na miażdżycę, udary, raka, cukrzycę i wiele innych chorób i zwykle żyją dłużej niż zjadacze mięsa.


Amerykańskie Stowarzyszenie Dietetykow w swoim stanowisku z 2003 roku mowi, że "prawidłowo skomponowana dieta wegetariańska jest odpowiednia dla człowieka na każdym etapie rozwoju włączając w to okres niemowlęctwa, dojrzewania i ciąży". Warto odnotować, że jest to niezależna, niewegetariańska, państwowa instytucja.
[URL="http://www.eatright.org/Public/GovernmentAffairs/17084.cfm"]www.eatright.org/Public/GovernmentAffairs/17084.cfm[/URL]

Czy wykorzystanie zwierząt do pracy, opryski zbóż są w porządku?

Generalnie rolnictwo na wielką skalę nie jest w porządku, beton zamiast lasów nie jest w porządku... niewiele w naszej cywilizacji jest w porządku.

Apropo tego co napisałaś w kilku ostatnich zdaniach: nie do końca rozumiem Twój tok myślenia ale mogę śmiało stwierdzić, że gdyby wszyscy stali się wege to nie wynikłoby z tego nic złego, a wręcz przeciwnie. O wiele większe problemy sprawia dla naszej Ziemi wykarmienie mięsożernej ludzkości.



Przy okazji jako ciekawostka:
[B][SIZE=2]"Aby żyć bardziej ekologicznie, lepiej zmienić dietę niż samochód!"[/SIZE][/B]


Chcielibyście pomóc planecie kupując ekologiczny samochód? Moglibyście pomóc bardziej, przechodząc na weganizm - uważają Gidon Eshel i Pamela Martin z Uniwersytetu Chicago.
Eshel i Martin oszacowali ilość paliw potrzebnych do uprawiania i przetwarzania różnych rodzajów pożywienia, eksploatacji maszyn, zapewnienia karmy dla żywego inwentarza oraz procesu nawadniania upraw. Wzięli także pod uwagę emisję metanu oraz podtlenku azotu, pochodzące od krów i owiec, oraz zagospodarowywanie obornika.
W typowej amerykańskiej diecie 28% energii pochodzi z produktów zwierzęcych. Taki sposób odżywiania przyczynia się do produkcji o 1,5 tony dwutlenku węgla na osobę więcej, niż równie kaloryczna dieta wegańska. Badacze przedstawili swoje wyniki w zeszłym tygodniu na spotkaniu Amerykańskiej Unii Geofizycznej w San Francisco.Dla porównania: różnica między roczną emisją dwutlenku węgla typowego sedana i samochodu hybrydowego ( z silnikami benzynowym i elektrycznym), jeżdżącego na akumulatorze i paliwie, to niewiele ponad jedna tona.
Jeżeli nie chcesz przejść na weganizm, wybór mniej przetworzonych produktów odzwierzęcych oraz drobiu zamiast czerwonego mięsa może pomóc zmniejszyć efekt cieplarniany!!
Źródło: New Scientist, nr 2530, 17 grudzień 2005, str. 19
Tłumaczenie: Marta Paciorkowska


Chciałam dodać, że nie jestem nawiedzoną ekolodżką przypinającą się łańcuchami do drzewa. Moją dziedziną nie jest ani ochrona środowiska ani mylona z nią ekologia. To co tu napisałam, cytowałam to żadna rewelacja ani kontrowersje.

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=black][FONT=Verdana]ŁOWIEC POLSKI nr 4/2008 r. informuje, że: [/FONT][/COLOR]
[I][COLOR=black][FONT=Verdana]„Norowanie w Czechach jest od dłuższego czasu przedmiotem politycznej debaty. Czeski parlament zaproponował zmiany przepisów dotyczących odstrzału lisa, prowokując sprzeciw ze strony obrońców praw zwierząt. Podobnie jak w innych krajach, sprawa wzbudza wiele kontrowersji – niedawna debata w podobnej sprawie zakończyła się w Wielkiej Brytanii zaostrzeniem przepisów dotyczących norowania. [B]Proponowane zapisy[/B] ustawy zezwalają na szkolenie norowców poprzez ich bezpośredni kontakt z lisami.[/FONT][/COLOR][/I]
[B][I][COLOR=black][FONT=Verdana]Czeski Związek Łowiecki utrzymuje, że szkolenie psów norujących powinno być przeprowadzane w warunkach jak najbardziej zbliżonych do naturalnych.[/FONT][/COLOR][/I][/B][I][COLOR=black][FONT=Verdana] Psy norujące w Czechach oficjalnie szkolone są w norach, w których lisy zamykane są w klatce. [B]Myśliwi twierdzą, że szkolone w ten sposób psy w warunkach polowania narażone są na ataki lisa czy borsuka – są przecież przyzwyczajone do lisa siedzącego w klatce. [/B]Dotychczas lisy i psy musiały być rozdzielane podczas treningu tak, aby żadna ze stron nie ucierpiała. Parlament zniósł ten warunek, co spotkało się z licznymi protestami oraz argumentacją, że decyzja jest niezgodna z europejskimi normami dotyczącymi ochrony zwierząt.[/FONT][/COLOR][/I]
[B][I][COLOR=black][FONT=Verdana]Wobec protestów [/FONT][/COLOR][/I][/B][COLOR=red][B][I][U][FONT=Verdana][SIZE=3]prezydent Republiki Czeskiej Vaclav Klaus zawetował zmiany w prawie o ochronie przyrody zezwalające na bezpośredni kontakt psów ze zwierzyną podczas szkolenia[/SIZE][/FONT][/U][/I][/B][B][I][U][FONT=Verdana].[/FONT][/U][/I][/B][/COLOR]
[B][I][COLOR=black][FONT=Verdana]W ten sposób [/FONT][/COLOR][/I][/B][B][I][U][FONT=Verdana][SIZE=3][COLOR=red]ustawa po raz trzeci zastała skierowana do ponownego rozpatrzenia przez czeski parlament”.[/COLOR][/SIZE][/FONT][/U][/I][/B][FONT=Verdana][COLOR=black]/alex/[/COLOR][/FONT]

[COLOR=black][FONT=Verdana]Zastanawiam się, czy nasi południowi sąsiedzi pójdą dalej i podczas szkolenia pozorant zbliżając się do [B]warunków naturalnych[/B], będzie „nadstawiał pod zęby” – goły tyłek, zamiast ochraniaczy.[/FONT][/COLOR]
[COLOR=black][FONT=Verdana]Jak natura to natura :eviltong: .[/FONT][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

[quote]Wolałabym karmić wyłącznie mięsem pochodzącym z gospodarstwa, niestety mam taką możliwość sporadycznie.[/quote]
Ale to też się wiąże z zabijaniem.
[quote]Niektórzy twierdzą inaczej, a mianowicie, że pies jest wszyskożercą i, że mięso w jego diecie nie jest niezbędne. [/quote]

Własciciele psów którzy przeszli na żywienie barfem czyli pokarmem której podstawa jest mięso mówia ze psy sa zdrowsze, pozbywaja się wielu problemów chorobowych z którymi nie mogli sobie poradzić. Czyli jednak dla psów mięso jest lepszym pokarmem.
[quote]Zabijanie dla psów też nie byłoby w porządku. Pies jest uzależniony od człowieka, musi jeść mięso, a my musimy coś z tym fantem robić. [/quote]
Pozbyć się psów?
[quote]Obecnie pożywienia na świecie wystarcza dla 2,5 miliarda ludzi - dietą opartą na pokarmach roślinnych można wyżywić ponad 6 miliardów. Ilość zboża potrzebna, by położyć kres głodowi na świecie, to 40 mln ton, a ilość zboża, które w ciągu roku zjadają zwierzęta hodowlane na Zachodzie, to 540 mln ton. [/quote]
To dosc uproszczony przelicznik. Samym zbożem nie wyżywisz ludzi.
Dieta wegetariańska jest bardzo drogą dietą i trzeba wielu urozmaiceń. A to juz nie tylko zboze.
I nie na kżadej ziemi będziesz mogła uprawiać zboże. A co z ludzmi z karjów pokrytych lodem. Ich dieta to głównie mięso. Bedziesz ich karmic kiełkami? A gdzie sobie to przechowaja? Roslinny pokarm szybko przemarznie i nie bedzie sie do niczego nadawać. I oczywscie będa uzależnieni od czyjejś łaski, czym im dadza jedzenie czy też nie. Nie beda tez mieli ciepłej odziezy, bo butki plastikowe malo grzeją.
Przejdzmy teraz do Afryki. Plemiona hodujace kozy i to dal nich jedyny wartosciowy pokarm. Na spalonej slońcem ziemi gdzie trudno o wode niewiele urosnie.
[quote]Unikam mięsa i nabiału, jadam sporadycznie ryby i zupełnie wyjątkowo nabiał i drób z wiejskiego gospodarstwa. Same korzyści: dla środowiska, dla zwierząt, dla zdrowia.[/quote]
Ale jednak jadasz. No ale zakladam roslinny pokarm. Jednak nabiał, mleko to tez by wchodziło w wyzywienie. I co dalej? Aby było mleko musisz miec cielaka, co dalej z nim zrobić?
Jajka? Co zrobic z kurą która sie juz nie niesie, co zrobic z kogutami, tyle ich nie trzeba?
[quote]Na świecie corocznie zabijanych jest 50 miliardów zwierząt. O wiele więcej przeżywa niewyobrażalne katusze w systemie chowu przemysłowego.[/quote]
A ile z tych zwierząt przyżywa katusze w zakładach doświadczalnych w imie dla dobra człowieka testujac leki i inne takie.

[quote]Apropo tego co napisałaś w kilku ostatnich zdaniach: nie do końca rozumiem Twój tok myślenia ale mogę śmiało stwierdzić, że gdyby wszyscy stali się wege to nie wynikłoby z tego nic złego, a wręcz przeciwnie. O wiele większe problemy sprawia dla naszej Ziemi wykarmienie mięsożernej ludzkości.[/quote]
Wrecz przeciwnie. Uważam że przejscie wszystkich ludzi na wegetarianizm nie jest możliwe. I gdyby tak było zmniejszyłaby się populacja ludzi, w wielu zakątkach swiata wyginęłaby calkowicie.. Nie mówiac już o innych zwierzętach domowych, a także tych dzikich gdy skurczylyby się ich łowiska.
Natomiast jestem za ograniczeniem w hodowli, takze i zwierzat futerkowych, warunkami przewozu zwierzat rzeźnich na olbrzymie odległosci.
Jak widzisz zdaje sobie z tego sprawę i jestem za wieksza kontrola w tym co robi człowiek.
Natomiast obawiam się ze jest to tylko jednostronne. To znaczy "Was to obowiazuje skoro walczycie o dobro zwierząt, nas nie bo nie walczymy."

Jestem ciekawa ile mięsa je tygodniowo taki Thuathadea czy Twiggy. :p

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LALUNA']

Jestem ciekawa ile mięsa je tygodniowo taki Thuathadea czy Twiggy. :p[/quote]

Muszę Cię zmartwic-niedużo! :diabloti:
Najwięcej jem ryb,bo rybki są mniam! :evil_lol: Nawet mój Pluszito wcina karmę z rybką bo cała reszta go uczula! :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='twiggy']Muszę Cię zmartwic-niedużo! :diabloti:
Najwięcej jem ryb,bo rybki są mniam! :evil_lol: Nawet mój Pluszito wcina karmę z rybką bo cała reszta go uczula! :eviltong:[/quote]

No proszę Twiggy wracamy do poziomu rozmowy czy ptaki to zwierzeta? Bo teraz pewnie pojawił Ci sie znowu problem z identyfikacja czy potrawke z rybki klasyfikujemy do potraw mięsnych czy nie.
Zaczynam się przychylac do wniosku Niceravik, ze ktoś tu przepłacił, za edukację :shake:

Link to comment
Share on other sites

Lutomskak czy to nie dziwne że od czasu do czasu wpadasz na ten topic i zaczynasz takie z pozoru niewinne teksty.
[quote name='lutomskak']
i wcale nie jest istotne-ze glowni interlokutorzy opowiadajacy sie "przeciwko"-na ogol nie posiadaja ras-ktore kiedykolwiek podlegaly kopiowaniu......-nie przecze -sa wyjatki-ale cos-wyjatek potwierdza regule

Ci-ktorzy ja potwierdzaja-zamiast zajac sie-np-

*wrodzonym przerostem miesnia sercowego-ktory sprawia ze srednia dugosc zycia psa to 8 lat (to wygodne -nie????????:razz:)-tu wystawi,tam wystawi-nie kopiuje a potem piesek myk-juz stary ,juz umiera-a ze na serce.....coz-taka rasa.........-wazne-ze niekopiowany byl!!!!!!!!!!:razz:

*wrodzonymi wadami serca,stawow biodrowych.....-i ostatnia nowosc u bokserow.......-dysplazja lokci w zastraszajacych wprost ilosciach........-e tam-lepiej zajac sie prostym ogonkiem-w koncu on tak samo wazny jak serduszko i nozki............-(zaraz napisze-ze jej sa zdrowe ,przebadane z super linii i ze nie choruja........):loveu:
[/quote]
Z pozoru niewinne i ni przypiął ni przyłatał do tego tematu, ot tak oderwane wogole od dyskusji, z pozoru ot tak przywalasz bez sensu. I nagle okazuje się że trafiasz ze ktoś ma boksera i to chorego na serce

[quote name='sylwia i boksery']
Jako właścicielka 2 ciężko chorych na serce psów,niekopiowanych-pochodzących z 2 róznych hodowli nastawionych na show i na kopiowanie.
Wygląda na to,że nastawionych też na oszukiwanie przyszłych nabywców szczeniąt.[/quote]

I moze mogłabym to uznac za przypadek gdyby nie Twój żenujący post z przed dwóch miesiecy:

[quote name='lutomskak']

itd itp-nikt o tym nie mowi-bo po co.....-lepiej zajac sie niekopiowaniem........-to na pewno pomoze tym pozagryzanym przez niekopiowane rottwilery dzieciom,tym gluchym genetycznie bullterierom,dysplastycznym i agresywnym labradorom,slepym miniaturowym sznaucerom,agresywnym dobermanom,kiepskim genetycznie ( w zakresie psychiki) maliniakom (robiacym furore na arenach szkoleniowych)-( ich wlasciciele i szkoleniowcy dobrze wiedza-ze te psy maja sraczke ze strachu na widok i mysl o kazdym wiekszym wyzwaniu)
to pomoze takze wszystkim border collie-ktore wracaja np do sportu po przedwczesnym zdjeciu gipsu z przednich lap-( to nic ,ze nie chodzi tu o kopiowanie - zainteresowani ( ne ) wiedza o czym mowie...tak sie kaszle-pies skacze z pierwszego pietra z okna ,jego wlasciciel jest jednym z najbardziej zagorzalych przeciwnikow odczuwania jakiegokolwiek bolu przez psy-i nagle.......zdejmuje swojemu polamanemu psu gips ze zlamanych lapek "troszku przywczesnie" po to aby -pies mogl tanczyc,pokazywac swoje umiejetnosci w klasie obidience,lapac latajace talerze............:mad:
[/quote]
Pamietasz co Ci wtedy odpisałam?
[quote name='LALUNA']Lutomskak ale teraz głupa przywaliłaś :lol::lol::lol::lol::lol::lol:
Przyłożyłas ucho nie w te drzwi. Trzeba było sie zapytac u źródła, powiedziałabym Ci jak było. A teraz zrobiłas z siebie hmmmm nie powiem kogo, bo bym musiała sobie dać kilka punktów. :p
No wiec coby sprostować te relacje, to nie do końca było okno. Nie obie łapki a jedna. I nie była złamana a zwichnięta. Nie zdejmował nikt nagle gipsu a wedle zaleceń. Po tylu tygodniach ile trzeba było ze względu na staw aby nie dosżło do zesztywnienia. Psa prowadził jeden z lepszych chirurgów - ortopedów w Polsce z Wrocławia ( miał juz ją w pół godziny od wypadku na stole) a dodatkowo w trakcie rehabilitacji konsultowałam sie z innym chirurgiem z SGGW. Pies został wyłączony ze sportu i treningu na około 8 miesiecy. Na pół roku wycofałam się nie tylko ze sportu ale z prowadzenia klubu sportowego aby rehabilitować psa.
Nie po to aby wrócił do sportu ale aby normalnie chodzil. W tym czasie przekopałam cały internet aby właczyc wszystko co moze pomóc w rehabilitacji. Wziełam urlop aby rehabilitować sukę. Kiedy zaczeło być lepiej, wziełam drugiego psa ( nie planowanego wczesniej) do sportu, aby tej dac tyle czasu ile trzeba aby w pełni wyzdrowiała. Po około 7 miesiacach wystartowałam z marszu w spokojnym obedience, po około 8 miesiącach wróciła do agility. Po blisko półtora roku do frisbee - jedynie rzuty na odległosc, po ponad dwóch latach do frisbee freestyle ale w prostszym wydaniu bez trudnych ewolucji i tak juz zostanie.
Zamiast sie ośmieszać, trzeba było sie spytac. Odpowiedziałabym Ci. Nie mam powodu aby sie z tym kryć. Wtedy dla ratowania suki poswieciłam wiecej niż wiekszosc włascicieli. Ponad pół roku szukania, pracy z nia i rehabilitacji. Tak wyglądały całe moje dni i wiekszosc nocy. Jak nie rehabilitowałam, to przekopywałam tony artykułów i nic pozatym nie było. W masazu, doborze ćwiczen pomagała mi tez rehabilitantka ludzka. Znam wszystkie nowinki w rehabilitacji, środki wspomagające, możliowsci i wiele innych rzeczy bo to niestety w Polsce lezy i do tej pory dziele sie ta wiedza co mam z tymi co potrzebuja takiej pomocy.
Nastepnym razem ugryź sie w jezyk zamiast po kimś głupoty gadać, bo sie tylko ośmieszyłaś. No chyba ze ta osoba Cie bardzo nie lubi i wpusciła Cie w kanał. Delikatnie mówiąc. Ale i tak zaszczytu Ci to nie przyniosło.[/quote]

Lutomskak, chyba juz nigdy niczego się nie nauczysz. Jednak Twoja postawa kompromituje Cię. Próbujesz żerować na czyims nieszczęsciu, w sposób bardzo podły posuwajac się do zbierania plotek cżesto ubarwionych i potem wykorzystywania w tym topicu w sposób dość podły. To jest poprostu żenujące. Opamiętaj się troche bo wszystko ma swoje granice.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='twiggy']chyba nie umiesz czytac ze zrozumieniem kobieto!!!
masz klapki na oczach czy jak???
napisałam wyraznie,że jem niedużo,a jak już jem to najchętniej ryby!!!Kapito???:mad:[/quote]
Ryby to też mięso i zanim je zjesz też muszą byc zabite. I czesto ich konanie bez wody jest długie i powolne.
Z tego powodu nie jem karpi, nawet na wigilię.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...