malawaszka Posted November 22, 2015 Posted November 22, 2015 Daisy dziś też dała popis w nocy :/ kupa i dwie kałuże... Quote
WATACHA Posted November 22, 2015 Author Posted November 22, 2015 Monika, a podłoga Ci się "nie psuje".Gdzie one sikają?Jaką masz podłogę?U mnie właściwie wszystkie w jednym miejscu, gdzie mam wyłożone.Ale Ciupyrynnda szczała gdzie popadnie więc parę śladów jest. Quote
WATACHA Posted November 22, 2015 Author Posted November 22, 2015 Oj mala łobuzica ha ha Ja kapotki ubieram by sierść nie zmokła :) Moje w deszcz w ogóle nie chcą chodzić. Quote
malawaszka Posted November 22, 2015 Posted November 22, 2015 Monika, a podłoga Ci się "nie psuje".Gdzie one sikają?Jaką masz podłogę?U mnie właściwie wszystkie w jednym miejscu, gdzie mam wyłożone.Ale Ciupyrynnda szczała gdzie popadnie więc parę śladów jest. na szczęście w większości leją na gresy, ale tam gdzie panele i Viki sikała to jest w kilku miejscach popuchnięte, a Drops zniszczył ościeżnice tam gdzie lał bo napuchły od dołu :/ Quote
Saththa Posted November 23, 2015 Posted November 23, 2015 Idefix tez jak padało nie chciał się wysikac ( o kupce nawet nie marzę) na dworzu... kiedyś 16h nie sikał bo lało ciągle... ( o tym domowym załawtianiu potrzeb juz nawet nie wspominam tfu tfu) Quote
ania0112 Posted November 23, 2015 Posted November 23, 2015 Lomatko! Watacha ciepło nie ciepło spróbuj kubrak to może pomoże. I nas skrzat jak widział deszcz to ani kroku nie chciała robić a w kubraku to idzie, niezbyt chętnie ale idzie. U nas nie ma zmiłuj pada czy nie na dwór marsz! I łaciny tak długo aż się nie wyrobia wiec jak pada to robią szybciej :) nie pamiętam kiedy któremu zdarzyła się wpadka.... skrzat w deszcz najbardziej grymasi ale idzie , wyboru nie ma. Quote
WATACHA Posted November 23, 2015 Author Posted November 23, 2015 Nie będę zakładać kubrak jeszcze.Jej nie jest zimno, uwierzcie. Quote
Saththa Posted November 24, 2015 Posted November 24, 2015 KUrcze ale ani to nie chodziło, że zimno czy nie tylko coby nie robiły w domu... zawsze to osłona jakaś... Quote
WATACHA Posted November 24, 2015 Author Posted November 24, 2015 Kurczę, kurczę :P, ale afera :P. Quote
ania0112 Posted November 24, 2015 Posted November 24, 2015 No mi nie chodziło o temperture a o deszcz i wiatr. I tylko o to że może jakbyś spróbowała to w domu by ci nie robiła... Ale to twój dom więc robta co chceta ???? Quote
WATACHA Posted November 24, 2015 Author Posted November 24, 2015 Albo by wcale nie robiła na dworze :), bo nie wiadomo czy chodziła kiedykolwiek w kubraku. A Mentorek jest stary już, ma zwyrodnienia po prostu :( i będzie się odzywać co jakiś czas. Leoś być może też, ale jego poprześwietlamy przy okazji operacji.Usuniemy kamień i zastanawiam się nad wycięciem gruczołów. Rozmawiałam z panem doktorem, bo słyszałam, że można uszkodzić przy tym odbyt.Powiedział, że nawet nie chodzi o uszkodzenie tylko to miejsce bardzo długo i ciężko się goi, bo po pierwsze ciągle pracuje, po drugie się brudzi.i sama nie wiem , bo jest z tym u niego spory problem , a był by spokój.Co ciekawe też miał zapalenie gardła jak Mentor. A u Surki stwierdził , że to jednak gruczoły są (chodzi o to szuranie dupą i lizanie), ale grzebał jej tam chyba z minutę i to dość głęboko, aż jej oczy wyszły i się zestresowała. Quote
wilczy zew Posted November 25, 2015 Posted November 25, 2015 Biedny Mentorek. Ja bym Leosia nie operowała jak nie ma musu. U swojego psa w starszym wieku regularnie sama opróżniałam gruczoły. Quote
AnkaG Posted November 25, 2015 Posted November 25, 2015 Mi też już u Keysi łapki sie rozjeżdżają - zwłaszcza jak po schodach wchodzi. Jak mięli obaj zapalenie gardła to może jakieś wirusowe ... Quote
Saththa Posted November 25, 2015 Posted November 25, 2015 Minutę? jejku jejku... No przy odbycie miejsce takie nie za ciekawe jednak ... A Mentorka przytulam! Tazzman jak miał chorą trzustkę to mu się ciągle zapychały i co 1,5 miesiaca musielismy chodzic na opróznianie- ja nie będe tego robić za zadne skarby swiata :P jak byłam na techniku weterynaryjnym to mielismy cwiczenia i nigdy więcej hihi ) to jak wet tylko do Tazzmana od tyłu podchodził to Tazzio od razu siadał :P Quote
WATACHA Posted November 25, 2015 Author Posted November 25, 2015 Jeżeli chodzi o gruczoły to jeżeli by był problem jak u Sury to nawet bym nie pomyślała o operacji, ale on naprawdę ma spory problem i mu się zapalenia robią, a to nie jest dobrze.Tak mi się wydaje, bo żeby to się w coś poważniejszego nie przerodziło. Jeżeli chodzi o gardło to bardzo prawdopodobne , że Leo zaraził się od Mentorka.Nawet mógł i od nas.Jakiś czas temu tez byliśmy chorzy.Także nie wiadomo kto winny. Tylko, że Leo to bardziej prychał jak koń i to jak wychodził na dwór, więc człowiek myślał, że może się nałykał zimnego powietrza.Dopiero przedwczoraj w nocy coś go "dusiło" Quote
malawaszka Posted November 25, 2015 Posted November 25, 2015 no niefajnie jak takie zapalenia mu się robią bo to i przetoki się mogą potem robić :/ Quote
AnkaG Posted November 26, 2015 Posted November 26, 2015 Sisi ma ubranko w spadku po Nusi która była tez adoptowana. Z napisem wyhaftowanym - na jednym boku Happy a na drugim Dog :) I chętnie w nim chodzi :) Quote
WATACHA Posted November 30, 2015 Author Posted November 30, 2015 Sikanie w domu jak się zaczęło tak się skończyło, przynajmniej na razie.Niedługo przeprowadzka, aż mi się nie chce myśleć nawet :(.Kurdę boję się wziąć 4 psa.Czy dam radę, czy rodzina mnie już całkiem uzna za debila i jak sąsiedzi.Przeraża mnie to.A z drugiej strony zima idzie , jak nie wziąć :( Quote
Saththa Posted December 1, 2015 Posted December 1, 2015 Oooo gdzie się przenosicie? :) Skoro rozważasz 4 psa to do domku?:) Myslisz, że przy 3 nie uznała za debila? :P I jeden coś zmieni? :) Quote
malawaszka Posted December 1, 2015 Posted December 1, 2015 no właśnie właśnie pisz gdzie? ja mam w nosie co o mnie myślą :p żałośni ludzie co myślą źle i kij im w oko ;) Quote
ania0112 Posted December 1, 2015 Posted December 1, 2015 Mi się wydawało ze wataha kiedyś mówiła o mieszkaniu nowym... Ale może tylko wydawało? :) Quote
WATACHA Posted December 1, 2015 Author Posted December 1, 2015 Do mieszkania, do mieszkania, ale już na stałe.Jeszcze nie nasze , ale będzie kiedyś :).3 pokoje :) (nie nowe).Oczywiście , że wolałabym do domku i mam nadzieję, że kiedyś tak się stanie :).W domku to bym miała wszystkich w du.ie :).Chyba najgorzej to rodzina ha,ha,ha już nawet moja kochana teściowa puknie się w czoło, ale może się nie dowiedzą :P.Jeszcze nikomu, oprócz siostry nie powiedziałam, że Sura u nas zostaje :P.Jednak chyba zaczynają się domyślać. Jeszcze dylemat czy wziąć psa czy sukę ha,ha,ha Jak dzisiaj szłam do mieszkania, to przede mną szła sąsiadka ze swoją suką.Podsłuchałam , że Sura strasznie na nią ujada.Nie wiem czy od niej nie wziął się problem jej szczekania na wszystkie suki.Teraz przeszli i sąsiadka do tej swojej "chodź , szybko, chodź", ale czasem jak jestem w domu to słyszę jak ona idzie i nam wali w drzwi (chyba ta psica).Wtedy Sura leci i szczeka.Z tym , że ja ją stopuję i wraca.Dzisiaj jednak szczekała bardzo jak stałam pod drzwiami. Szczególnie, że na początku nie było tego problemu. Quote
malawaszka Posted December 1, 2015 Posted December 1, 2015 ale czasem jak jestem w domu to słyszę jak ona idzie i nam wali w drzwi (chyba ta psica) :o obłęd jakiś... Quote
WATACHA Posted December 1, 2015 Author Posted December 1, 2015 Chyba nie robią tego specjalnie, to jest właściwie takie pojedyncze walnięcie i nie zawsze.Ta suczka jest trochę nadpobudliwa i próbuje na siebie zwrócić uwagę skakaniem i szczekaniem.Do moich "szura", ale z daleka , ogólnie ich się boi.Ze schroniska wzięta jako szczeniak jeszcze. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.