Jump to content
Dogomania

Jakie zabezpieczenia na spacerach (obroże, smycze) z agresywnym psem?Prosze o porad.


yokoona

Recommended Posts

Mam agresywnego psiaka, który rzuca się na ludzi i inne zwierzęta, jesli tylko cokolwiek go zaniepokoi. Niestety potrafi ściągnąć sobie kaganiec, a boje się, że może mi się kiedyś zerwać ze smyczy, a gdy jest w napadzie agresji to nie reaguje na żadne komendy. W związku z tym mam pytanie do osób, które także mają tego typu problem, jak zapezpieczają sie na spacerach przed ewentualnym zerwaniem się smyczy, obroży? Może macie jakieś pomysły, na które ja nie wpadłam, a które spowodowałyby, że czułabym się bezpieczniej z moim wariatem na spacerach.

Link to comment
Share on other sites

Radzilabym wpierw szukac pomocy u dobrego szkoleniowca,psiego psychologa .Pies jest agresywny ,bo ktos sie przyczynil do tego jest pies taki ,a nie inny.To TYLKO czlowiek jest winny ,ze psy tak ,a nie inaczej sie zachowuja.

na poczatek jak najszabciej nalezy udac sie z "pacjentem" po porade!!!!!!!!!!!!!!,jezeli Tobie na psie zalezy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']Radzilabym wpierw szukac pomocy u dobrego szkoleniowca,psiego psychologa .Pies jest agresywny ,bo ktos sie przyczynil do tego jest pies taki ,a nie inny.To TYLKO czlowiek jest winny ,ze psy tak ,a nie inaczej sie zachowuja.

na poczatek jak najszabciej nalezy udac sie z "pacjentem" po porade!!!!!!!!!!!!!!,jezeli Tobie na psie zalezy.[/QUOTE]

To oczywiste, swoją drogą.
Z drugiej strony, do tego psychologa też trzeba dojść :evil_lol: i żadna praca z psem nie da z dnia na dzień takiego efektu, żeby pies nagle chodził luzem łagodny jak baranek. Ja bym radziła szelki i obrożę, do każdego oddzielna smycz, dla asekuracji. Same akcesoria mocne, solidnie wykonane, dobrej firmy.
Można przetestować różne modele kagańców; często trudniej psy ściągnąć taki, który ma dodatkowo pasek idący środkiem czoła. Do wybiegania psa (bo pies musi mieć ruch, inaczej agresja będzie się nasilać) - analogicznie, obroża i szelki, plus mocna linka, do kupienia np. w sklepach budowlanych. Do tego dobrze mieć skórzane rękawiczki, żeby łatwiej tą linkę utrzymać - na niej można powiązać supły, żeby bylo jeszcze wygodniej.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']Radzilabym wpierw szukac pomocy u dobrego szkoleniowca,psiego psychologa .Pies jest agresywny ,bo ktos sie przyczynil do tego jest pies taki ,a nie inny.To TYLKO czlowiek jest winny ,ze psy tak ,a nie inaczej sie zachowuja.

na poczatek jak najszabciej nalezy udac sie z "pacjentem" po porade!!!!!!!!!!!!!!,jezeli Tobie na psie zalezy.[/QUOTE]


Ja zdaje sobie z tego wszystkiego sprawę. Mam trudnego psa, który nie był należycie zsocjalizowany, nie winie go przeciez za to, jaki jest, nie chce się go pozbyć i mi na nim zależy, choć mam wrażenie, że to co napisałam zostało inaczej niż należy odebrane ;-)
Pracuje z psem, ale jednak ewentualna poprawa to nie jest kwestia dni lecz przynajmniej tygodni czy miesięcy, a piesek musi przecież wychodzić na siusiu :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']To oczywiste, swoją drogą.
Z drugiej strony, do tego psychologa też trzeba dojść :evil_lol: i żadna praca z psem nie da z dnia na dzień takiego efektu, żeby pies nagle chodził luzem łagodny jak baranek. Ja bym radziła szelki i obrożę, do każdego oddzielna smycz, dla asekuracji. Same akcesoria mocne, solidnie wykonane, dobrej firmy.
Można przetestować różne modele kagańców; często trudniej psy ściągnąć taki, który ma dodatkowo pasek idący środkiem czoła. Do wybiegania psa (bo pies musi mieć ruch, inaczej agresja będzie się nasilać) - analogicznie, obroża i szelki, plus mocna linka, do kupienia np. w sklepach budowlanych. Do tego dobrze mieć skórzane rękawiczki, żeby łatwiej tą linkę utrzymać - na niej można powiązać supły, żeby bylo jeszcze wygodniej.[/QUOTE]

Z tymi rękawiczkami to faktycznie dobry pomysł, bo pies ważąc 20 kg siły ma sporo. Dziękuje serdecznie za porade. Dwie smycze strasznie neiwygodnie się nosi, plątają mi się cholery :) Zastanawiałam się nad wykorzystanie łączeniówek, takich jak się łączy psy zaprzęgowe, żeby połaczyć tym obroże i szelki, może ktoś cos takiego próbował?:) do wybiegania kupiłam psicy 8m smycz i uczymy się biegać przy nodze, chociaż jej hobby to wpadanie pod nogi :) Na szczescie mam do dyspozycji duży teren do wybiegania się, więc dwugodzinny trening raz dziennie sobie uskuteczniamy :D Z kagańcami to też bywa różnie, bo mi małpa pazurami zaczepia o te paseczki za uszami i ściąga. Gdzieś czytałam, ze te fizjologiczne trudniej jest psu ściągnąć, wie ktoś coś o tym?:D Bo rozważam zakup takiego, a musiałby być robiony na wymiar, bo pies to rasowy kundelek z niewymiarowym ryjkiem :)

Link to comment
Share on other sites

Zamiast rękawiczek polecam lepiej smycz gumowaną, mam taką i jest idealna dla dużych psów, które mają zrywy - świetnie trzyma się w ręki i jej nie pali, do kupienia tutaj: [url]http://www.ipo-sklep.pl/index.php?k29,sprzet-szkoleniowy-smycze-linki-tasmy[/url] nazywa się to smycz ABS.

albo tutaj: [url]http://dogstyle.republika.pl/kontakt.html[/url] wiem, że mieli gumowaną taśmę, oni ci zrobią taką smycz na jaki wymiar będziesz chciała, przepinaną itp.

Link to comment
Share on other sites

Mam podobny problem.Zwierzaki lubi,ale rzuca się na wszystkich ludzi.Co prawda kagańca sobie nie ściąga,ale nie chce aby był w nim na każdym spacerze,bo wyraźnie tego nie lubi.Ze wszystkich smyczy się zrywa.Kiedyś,gdy z nim szłam bez kagańca zerwał mi się ze smyczy(i to skórzanej smyczy,choć ten psiak waży zaledwie 9,5 kg).Musiałam wołać go radośnie i energicznie to wrócił,bo inaczej doszłoby do tragedii.Mój też jest w amoku,gdy kogoś atakuje,wtedy na szczęście nie szło dużo ludzi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='judyta2461']Mam podobny problem.Zwierzaki lubi,ale rzuca się na wszystkich ludzi.Co prawda kagańca sobie nie ściąga,ale nie chce aby był w nim na każdym spacerze,bo wyraźnie tego nie lubi.Ze wszystkich smyczy się zrywa.Kiedyś,gdy z nim szłam bez kagańca zerwał mi się ze smyczy(i to skórzanej smyczy,choć ten psiak waży zaledwie 9,5 kg).Musiałam wołać go radośnie i energicznie to wrócił,bo inaczej doszłoby do tragedii.Mój też jest w amoku,gdy kogoś atakuje,wtedy na szczęście nie szło dużo ludzi.[/QUOTE]

Baaaaardzo bym chciała żeby mój choć zwierzaki lubił :) Bo generalnie to nie lubi niczego i nikogo obcego. Ale jak już pokocha człowieka to całym sercem więc chociaż tyle dobrego :) Korzystałas z porad jakiegoś szkoleniowca, jak tutaj radzą dobre dusze? Jakieś pozytywne zmiany zaobserwowałas?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...