Ataki padaczki? Pilna pomoc.

[Malker]

Witam wszystkich serdecznie, szkoda, że musiałem tutaj napisać.

Sprawa dotyczy 11 letniego psa rasy Bokser.
Od jakiegoś czasu, właściwie od 3 miesięcy z moim psem dzieje się coś niedobrego, podejrzewam, że są to początki jakiejś choroby.

Wygląda to następująco:
Gdy pies jest spokojny - wszystko jest dobrze. Je,pije, normalnie się wypróżnia etc. tak jak powinni być.
Problem następuje gdy puls się podnosi. Np. podczas krótkiego biegu, podczas powitania (skacze,nastawia się do pogłaskania etc.) podsumowując - gdy się lekko zmęczy.
Po chwili nogi robią mu się "jak z waty" i pada na ziemie i jest zero kontaktu przez jakąś minutę, dwie a przy tym nogi są naprężone i wykonują szybkie ruchy przez chwilke (10sekund). Oddech jest stabilny, może lekko przyśpieszony, oczy nadal otwarte. Po upływie ok. 2minut jak wyżej wspomniałem pies dochodzi do siebie i o własnych siłach wstaje. Podczas ataku popuszcza mocz co chyba jest normalne.
Nie wiem co z tym zrobić :shake:

We wtorek planuję wziąć go do weterynarza, czy wet będzie wiedział co robić? Jaki pomysł mogę mu podsunąć? Jakich leków unikać, co zalecacie? Może badanie krwi?
Wygląda na to, że psu wraca przytomność gdy się uspokoi i gdy ciśnienie krwi opadnie...

Proszę o pomoc ! :-(

[Martens]

To wygląda jak niewydolność serca w dość zaawansowanym stadium...
Co orzekł wet?

[Malker]

Dostaje serię tabletek, niestety od ostatniego mojego wpisu stan pieska się pogarsza :(
Teraz praktycznie codziennie co kilka minut dostaje jak by "kaszlu", tak jak by zadławił się kością - z tego co wiem to jest od serca.
Eh...

[Martens]

A wet postawił konkretną diagnozę? Było EKG, albo przynajmniej RTG klatki piersiowej? Nawet jak to niewydolność serca, pies na dobrze dobranych lekach powinien jeszcze trochę pożyć, a przynajmniej po lekach powinna być poprawa... Co konkretnie dostaje?