Jump to content
Dogomania

chloniak - problemy z oddychaniem, stękanie, apatia


mercedes7

Recommended Posts

moja Lady ma chłoniaka, leczonego chemioterapią juz prawie 3 miesiące, wszytko było w porządku piesia czuła się dobrze, byla wesola, miała apetyt, chętna do zabawy :) . Ale to zaczeło się zmieniać :( ok 3 tygodnie temu zaczełą postękiwać, tak jakby jej coś przeszkadzało, bolało. Lekarz powiedział, że to możlie, że coś może ją pobolewać. Ale od ok 4 dni jej stan drastycznie się pogorszył, prawie cały czas stęka, a jak nie to głośno dyszy.Stała się apatyczna, chodzi powoli po domu, kładzie się, ale często zmienia miejsca, jakby nie mogła się ułorzyć i leżąc postekuje, często. Od dzisiaj juz nie wchodzi na piętro i miała problem z jedzeniem (wolala drobno pokrojonego kurczaczka, niż suchą karme - może jej przeszkadz, gdyż wezły są powiekszone). NA spacer nawet nie wychodzimy,widzę, że nie sprawia jej to przyjemności, wręcz przeciwnie. Lekarz stwierdził, że te ogólne problemy - apatia i duszność, to problemy powstałe przez stan zapalny płuc, dostała antybiotyk i mam czekać do jutra czy sie polepszy. Ale jak tak na nią patrze, a ona ciągle postękuje, to widze, że cierpi. Nie wiem czy to wszystko można zrzucić na te problemy z oddychaniem, choć fakt przeszkadza jej to bardzo. Wet powiedział, że węzły są duże, ale nie na tyle by tak przeszkadzały jej oddychać. Widze, że coś więcej jest nie tak, jest smutna i :-(
Wiem, że leczenie chemią jej nie wyleczy, tylko przedłuży życie. I do tej pory było fajnie :) , ale te ostatnie dni :shake: Przykro mi jak na nią patrze, bo wiem, że się męczy, ale czy to znaczy, że zbliża się koniec?
Jak jestem przy niej i ją głaszcze, a ona tak strasznie stęka, tak jakby pojękiwała i patrzy tak strasznie smutnym wzrokiem :( , a ja nie wiem jak jej pomóc, to po prostu nie moge i płakaćmi się chce :-( :-(
Powiedzcie czy wasze chore pieski też przez coś takiego przechodziły? Bo nie wiem co robić, czekam z niecierpliwością aż poane leki zaczną działać, ale martwie się i nie mogę słuchać jak jej ciężko :(.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Czy ktoś rozpatrywał możliwość przerzutów np. do płuc lub jamy brzusznej? Może trzeba zrobić RTG płuc lub USG.Wiem,że to bardzo przykre patrzeć na cierpienie psa, ja też jestem w podobnej sytuacji, Zyczę Twojemu piesiowi lepszych dni, a Tobie dużo siły i mimo wszystko nadziei.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='IlonaS']Czy ktoś rozpatrywał możliwość przerzutów np. do płuc lub jamy brzusznej? Może trzeba zrobić RTG płuc lub USG.Wiem,że to bardzo przykre patrzeć na cierpienie psa, ja też jestem w podobnej sytuacji, Zyczę Twojemu piesiowi lepszych dni, a Tobie dużo siły i mimo wszystko nadziei.[/QUOTE]

Zapewne to byly przerzuty, ale nie zrobilam ani RTG, ani USG, piesia byla juz zbyt slaba, nie widzialam szans, na lepsze, to nie chcialam jej juz meczyc.

Ladusia odeszla :(

Moze gdyby cos wczesniej zrobic, ale...

Oj IlonaS naprawde wspolczuje, bo te ostatnie Ladowe dni, byly bardzo ciezkie.
[B]Zycze duzo, duzo sil[/B]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...