Jump to content
Dogomania

Kolt z reklamacji. ŚLICZNOTKA POMORSKA MA DOM :)


brazowa1

Recommended Posts

  • Replies 106
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Witam !
U Majeczki I Tusi wszystko w porządku ale Gucio "złapał" zanokcicę , bierze antybiotyk i biega w kołnierzu, który nie przeszkadza mu w brojeniu, bo jeszcze nie pisałam Wam że Gucio mi dziecinnieje przy Tusi . Conajmniej raz dziennie wspólnie robią mały rozpirz z posłaniami... np wyglądam przez okno ... a tam na podwórku Gucio z Tusią przeciągają się kocem .... o wzajemnym " zagryzaniu się " to nawet nie wspomnę , a Majeczka zaczyna tolerować zaczepki Tusi a nawet próbuje od czasu do czasu szalonych gonitw z nimi ...Rano to całe pomieszczenie jest pięknie "wystópkowane" gdy wracają z mokrymi od rosy łapkami...
Gucio i Tusia mają codziennie około 15 minut " aresztu domowego" :) to 15 minut jest specjalnie dla Majeczki , moze wtedy poszaleć ze swoją piłeczką ...bo z Gutkiem razem to nie pobawiłaby się a uwielbia tą zabawę !!!!
Gucio u veta to prawdziwy "fighter " z trudem w trójkę udało się go utrzymać , zamiast kagańca miał kołnierz założony i całe szczęście bo by pokazał na co go stać :) ja mu się nie dziwię bo ta łapka go bolała , przedwczoraj dostał m.in. zastrzyk przeciwbólowy i antybiotyk , czymś tam vet jeszcze spryskał i wczoraj już widziałam że tak bardzo już go nie boli .
Ponoc jest to dosyć oporne w leczeniu... czy ktos miał jakieś doświadczenia z tym świństwem ?
pozdr

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Witam ! Gucio od dwoch dni biega bez kołnierza (kołnierz nie wytrzymał szaleństw) , dzisiaj bylismy na ostatniej kontroli , z łapką wszystko w porządku!!! ładnie się zagoiło a Gucio z każdą wizyta był grzeczniejszy u veta :)( bo łapka coraz mniej bolała :) )
U Majeczki i Tusi również wszystko w porządku!
Niedawno się dowiedziałam że u dwójki dalszych sąsiadów tego samego dnia co u mnie również podrzucono po szczeniaczku ( jeden niestety oddany do schronu w Dąbrówce)
pozdr Rossa ze szcześliwą "trójcą" :)

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Witam !
" Świeże " newsy od mojej "Trójcy" :)
Czekam ....nie moge się doczekać aby Tusia/Tosia wreszcie dorosła ... no niestety jeszcze troszke muszę sie uzbroić w cierpliwość :) Gdyby nie to że to los sprawił ze mam szczeniaczka , nigdy sama osobiście nie zdecydowałabym się na niego , wybrałabym starszego psiaka ... Całe szczęście jest Guciaczek który przejął na siebie trudy wychowania jej ale coś mi się wydaje że nie za bardzo mu to wychodzi :) Tosia póki co może wszystko... pokładamy się ze śmiechu gdy Tusia uwiesi się GUciowi na ogonie i Gutek ją ciągnie tak długo aż ją zgubi :) no i jak broją.... to razem :) Nieraz śmiejemy się ze wymienimy Tusię na straszego psiaka ze schroniska , takiego grzecznego jak Majeczka albo Guciaczek , bo Gucio jest mimo wszystko grzecznym psiakiem mimo ze też młodziutki , to tylko Tusia sprowadza go na złą drogę :) jak to kobitka :) ( oczywiście to są żarty z tą wymianą )
Tusia niestety lubi pokopać sobie w kretowisku przez co ja muszę chodzić i dziury zasypywać a Gucio lubi jej pomagać :) i wychodzą taka dwa "czarne diabełki" z ryjkami od ziemi.....

Majeczka ( moja księżniczka) "dostała" pięknej błyszczącej sierści , (była taka zmatowiała, dostaja omegan) no i odrosła jej , na portkach ma taka długą że śmiejemy się że prawie tak długą jak u mojej bernardynki , no i przez to tak fajnie wierci dupką gdy idzie:) wogóle Majeczka to jest taki grzeczniutki kochany psiaczek , nie narzuca się za bardzo ale lubi byc mizana , nawet sama pzrychodzi a przy mizianku wywraca się do góry kołami , no i lubi sobie równiez poszaleć , czy to z piłeczką "powalczyć" , czy poganiać za aporcikiem . Gucio już tyle rozumie ze gdy mówię przy aporciku" majeczka" to nie wyrywa się już za kijkiem :) Majeczka ma coraz lepszą kondycję :)
Gucio , gdy go przywieźliśmy był tak delikatny , jaśniutki :) a teraz.... kawał "chłopa" się z niego zrobiło , gdy pędzi to aż trawa leci z pod łap , a pędzić to on potrafi ojjj potrafi a Tusia za nim .... zresztą one bez siebie żyć nie mogą :) No i kolorek ma taki troszkę przyciemniony jakby, chyba od tego ciagłego tarzania się z Tusią , w piachu , w trawie , a nosek zupełnie ciemny sie zrobił , prawie czarny , ciekawe czy zimą zrobi się na powrót różowiutki?
No i psiaki zaczeły mi kaprysić przy jedzeniu ( oprócz Tusi , ta wciąga póki co wszystko... )nie tak dawno jeszcze michy były puste w sekundy , szczególnie u Gucia , u Majeczki trwało to troszkę dłuzej , a teraz .........szczególnie Majeczka potrafi tak fajnie , delikatnie wyciągać kawałeczki mięcha a ryz ... cóż , kto by tam wcinał ryż ...
pozdrawiam Rossa

Link to comment
Share on other sites

Maluchy sa dla masochistów,potrafia człowieka wykończyć. Dobrze,że Ty masz Gucia,połowa problemu z głowy.

Mam dobra wiadomość, nosek Guscia sie opalił,na zime znowu bedzie rózowy. Uważam,ze opalanie sie nosków u psów jest niesamowicie urocze :) mojej tez sie opala-z rózowego na brązowy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Betbet']Dobre wieści to... dobre wieści:) Cieszę się, że ekipa ma u Ciebie tak cudownie:):)[/QUOTE]
Ekipa w tej chwili leży zmęczona upałem , każde w innym cienistym miejscu :) ożywia się tylko gdy schodzę :)nawet nie stróżują.... a gdy już to robią ... to najgłośniej oczywiście szczeka to najmniejsze :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='brazowa1']Maluchy sa dla masochistów,potrafia człowieka wykończyć. Dobrze,że Ty masz Gucia,połowa problemu z głowy.

Mam dobra wiadomość, nosek Guscia sie opalił,na zime znowu bedzie rózowy. Uważam,ze opalanie sie nosków u psów jest niesamowicie urocze :) mojej tez sie opala-z rózowego na brązowy.[/QUOTE]
Zgadzam się całkowicie ..... nie wiem jak to byłoby bez GUcia .... chyba bym zwariowała , ten maluch ma tyle energii!!!! Ja już zapomniałam jak to jest mieć szczeniaczka . Pierwsza Tusia , to już nie pamietam dokładnie jak to było ,pamietam za to dokładnie że jak zginęły kapcie czy jakieś buty to bralismy grabki i przegrabialiśmy piasek w garażu , nie było wtedy jeszcze wylewki ... no i znajdowaliśmy :) a potem się uspokoiła , Agusia ( malutki kundelek już za TM) przyszedł do nas już jako dorosły psiaczek . Rozi -bernardynka - miała temperament , nie powiem....też swoje z nią ,jako szczeniakiem przeszlismy :) ale trwało to dosyc krótko... a moze teraz po latach tak mi się wydaje ? Za to z Tusią /Tosią ( jedni wołąją Tusia ,inni Tosia :), ojjj daje nam popalić oj daje :) :) :) najwięcej to psoci mojemu mężowi ale on ją lubi i wszystko jej wybacza :) póki co to trzeba uważać aby nie rozdeptać albo się nie zabić przez nią . Gucio juz raz tak mnie "podciął" ze wsię wyłożyłam jak długa , na szczeście dosyć szcześliwie i nic się nie stało :)
pozdr

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

[URL]http://www.youtube.com/watch?v=xt81dW2RnTk[/URL]
[FONT=Arial][SIZE=2][/SIZE][/FONT]
[FONT=Arial][SIZE=2][URL]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b4ec7c55a28ef03b.html[/URL]
[URL]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/100cf0cc512d1a5a.html[/URL]
[URL]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a71930257a50d367.html[/URL]
[URL]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a3c6f7d601e03890.html[/URL]
[URL]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c6939bf292c358f3.html[/URL]
[URL]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c341b995fdde3575.html[/URL]
[URL]http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/50aa6c770695a908.html[/URL][/SIZE][/FONT]
pozdrawiamy

Link to comment
Share on other sites

Toska rosnie jak na drożczach :)

i tez robia jej sie krótkie łapki! tak własnie patrze na to Twoje stado,traf,że wszystko nisko osadzone,nawet Toska co rokowała na owczarka wpasowała sie w otoczenie ;)
Maja slicznie odrosła,a Gucio zmężniał,wydoroslał. Toska jak to szczeniak-bezbłędna.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='brazowa1']Toska rosnie jak na drożczach :)

i tez robia jej sie krótkie łapki! tak własnie patrze na to Twoje stado,traf,że wszystko nisko osadzone,nawet Toska co rokowała na owczarka wpasowała sie w otoczenie ;)
Maja slicznie odrosła,a Gucio zmężniał,wydoroslał. Toska jak to szczeniak-bezbłędna.[/QUOTE]

Oj taaak ! Tośce się urosło :) ale juz chyba dużo więcej nie urośnie , raczej się " rozrośnie" ;) Każda jej część ciała jest z innej parafii ;) uszy od owczarka , łapy od rottweilera , tułów od jamnika wogóle to taka mieszanka rottweilara i owczarka z parówką ;)
Tosia i Gucio to takie papużki nierozłączki :) razem się bawią czyt. szaleją i razem broją .... oj kiedy ta Tośka dorośnie ... nie mogę się doczekać ...
Za to Majeczka to jest piesek wzorcowy!!! Gdy wpada z wizytą do mieszkania to sprawdza kocie miseczki i ewentualnie opróżnia , a kot ... kot jej nie interesuje zupełnie, przechodzi obok niego tak jakby go nie było chociaz kocio cały zjeżony , przygotowany do odparcia ewentualnego ataku ... Majeczka nauczyła się podjadać poziomki z krzaczka. zdziwiona byłam że widziałam na krzaczku zielone poziomki ale jakoś nigdy nie było czerwonych ... aż pewnego razu złapałam złodzieja na gorącym uczynku ;)
[B]Brązowa czy ty wiesz jak Majeczka znalazła się w schronisku[/B]? ( pierwszy raz)... trudno mi zrozumiec że tak ułożonego , grzecznego , bezproblemowego psiaka ktoś oddał ...
W poniedziałek byłam z nia u veta , bo mialam wrażenie jakby miała jakieś zapalenie spojówek ... ale okazało się ze to nic powaznego .. takie leciutkie zaczerwienienie ,dostala kropelki. Wracając skoczyłam do marketu a siostra z nia czekała na parkingu , Majeczka cały czas siedziała wpatrzona w wejscie i czekała aż wyjdę a jak mnie zaobaczyła to zaczeła kręcić młynka i szczekać z radości ... kochana psinka:)

pozdr

Link to comment
Share on other sites

  • 6 months later...

Witam po dłuższym czasie :)
Właśnie mija 11 miesięcy gdy Gucio do nas przybył a 10 od przybycia Majeczki:) U psiaczków wszystko w jak najlepszym porządku! Tosia napędziła nam stracha przed świętami!!!! W środe wieczorem wszystko było w jak najlepszym porządku a czwartek rano juz nie chciała tknąć jedzenia co u niej było nie do pomyslenia wcześniej! Ale wzrok miała bystry , temper. brak , szalństwa z Guciem odchodziły nadal ( jakby troszeczkę mniej ale jednak) , w piątek to samo , czekaliśmy ... może jej przejdzie ...ale w sobotę rano(wigilia) szybko do veta , dostała m.in. kroplówkę, przeciwbólowe, rozkurczające i antybiotyk , mieliśmy nadzieję ze nastąpi poprawa .....
ale niestety :-( po południu było jeszcze gorzej , więc przed kolacją wig. szybko w samochód i do całodobowej kliniki w Gdyni , zrobiono rtg, cos miała połknięte ,jelita lekko zagazowane , ale jak to vet określił " raczej nie zagraża życiu" ale obserwować , jesli po kolejnej dawce rozkurczjących , antybiotyku i kropówkach nie przejdzie wtedy niestety cięcie. Ponieważ dostala kolejna dawkę przeciwbółowych to już wieczoprkiem nie postękiwała , zasnęła a my moglismy "spokojnie" zasiąść do spóźnionej wieczerzy wigil.Następnego dnia już było znacznie lepiej a kolejnego to już chciała wcinac ale zgodnie z zaleceniem veta ,dostawała małe dawki czegoś lekkostrawnego .
Teraz juz wszystko ok , ale co sie nadenerwowaliśmy to nasze:
Nie wszystko co kiedyś pisałam o GUciu i Majeczce jest aktualne : Majeczka nie jest grzeczniutka i spokojniutka , Majeczka jest cwaniak i uparciuch :) i głuchnie gdy jej tak wygodnie :) ale ponieaż jest taka rozczulająca .... na wszystko jej pozwalamy. Majeczka zaczyna jeść gdy Gucio i Tosia już mają opróżnione miski ... no i muszę pilnowac bo inaczej Gucio opróżni rónież Majeczki, no niestety Gucio jest wodzem w tym stadzie.
Kiedyś pisałam że Gucio nie obszczekuje psiaków ... niestety Gucio lubi obszczekiwac i psiaki za płotem i ludzi a najbardziej ciężąrówki a Tosia oczywiście robi to co Gucio bo Guciuo to jej guru!!! Szaleją razem jak dwa "wariaty" nieraz się obawiam czy sobie czegoś nie zrobią , bo zdarza im się " wylądować " na drzewie ...i mogą sobie porozbijać "łby". Nie jestem w stanie im tego zabronic , a nawet nie chcę bo one są szcześliwe gdy tak szaleją . Z Guciaczka zrobił sie taki dobrze zbudowany psiak , szeleczki które mu kiedyś kupiłam okazaly się za małe niestety, kolorek też zmienił się z takiego jasnego biszkopcika na ciemniejszy biszkopcik (beż)
Gucio lubi sobie pomruczeć gdy się go wieczorem chce np przesunąc na posłanku ale nawet gdy mruczy i potem chwyta za rękę np to robi to delikatnie.Są rzeczy których on nie lubi i mruczy, nie lubi gdy np zbyt długo mu się ogląda łapkę , czy jakieś inne miejsce , od razu czuje chyba ze coś się dzieje i pomrukuje... moze pamięta oglądanie bolącej łapki gdy miał ją chorą .
Tosiaczek gdzieś w marcu skończy roczek i niestety nadal zdarza się jej i Guciaczkowi zrobić mały raban z poslankami .... najczęściej są potem do wymiany...oj nie mogę się doczekac kiedy im to przejdzie ..... karcę je w takiej sytuacji ale mimo wszystko nadal im się zdarza , jedynie Majeczka zachowuje się wtedy w sposób mówiący o tym że ona nie ma z tym nic wspólnego ! Za to Gucio i Tosia siedzą z uszami położonymi i czekają aż pani skończy "nadawać". I tak jest już postęp u Tosi , bo wcześniej mogłam sobie gadać a ona to miała gdzieś , tylko Gucio " łapał" o co chodzi , zresztą on to jest bardzo bystry.
Mimo wszystko wszyskie 3 są kochane i one o tym wiedzą ... chyba :)
pozdrawiamy
rossa z 3"kaszalotami" ( tak je wołam do misek:)

Link to comment
Share on other sites

  • 7 months later...

Witam !
Trochę nowych wiadomości od moich "kaszalotów". Najbardziej schroniskowych opiekunów zaskoczyłaby Majeczka ,taka niby spokojniutka , a teraz .... taka cwaniara , nie posądzalabym ją o to gdy zabierałam ją ze schronu, rozkapryszona na maxa . Gucio i Tosia oprózniają miski w min a Majeczka ... oj trwa to i trwa , najlepiej żeby Pani z rączki do mordki podawala > Gdy Majeczka coś chce zę stołu to dopnie swego .... podskakuje i szczeka , aż ktoś się zlituje i coś ze stołu spadnie. Gucio boi się burzy i wystrzałów i widac to po nim, Majeczka również się boi, nie widać tego ale po dotnięciu czuje się jak się biedaczka trzęsie . Tosia - największy tchórz w grupie - ma grzmoty i wystrzaly gdzieś . W czasie burzy Majeczka siedzi pod kanapą , Gucio przy nogach jakiegokolwiek domownika a Tosia zwiedza mieszkanie. Tosia po pierwszej cieczce , obawiałam się tego baaardzo ,była pod specjalną ochroną aby czasem ..... bo ciachnąc chcę ja teraz jesienią( trochę chłodniej) ale okazało się że jej cnoty najskuteczniej bronił Gucio , żadnych kawalerów pod płotem nie było (a raczej pojedyncze sztuki , które szybko dawały za wygraną ) Nawet gdy Tosia molestowała Majeczke GUcio wkraczał do akcji to znaczy pomiędzy nie i Tosia musiała szefa słuchac ( śmiesznie to wyglądalo) Poza tym szaleją te dwa jak opętane , ile w nich energii... są "nie do zdarcia" Gucio każdego wita z patyczkiem albo od razu po niego biega gdy się ktoś pojawi. Gucio poluje i gania za patykiem a Tosia poluje i gania za Guciem. Majeczka również uwielbia aportowanie ale szybciej się męczy. Gucio to killer, na sumieniu ma 9 kretów , kilka żab , gołebia.
Dają nam te psiaki duuuuzo radości..... tak jak na początku nie cieszył mnie fakt ż e3 psiak się pojawił , tak teraz nie wyobrażam sobie że Tośki by nie było , od czasu jej pojawienia się Gucio ma kolezankę do szaleństw bo Majeczka to chodzi swoimi drogami... te dwa są za szybkie dal niej.
To tak w skrócie , pozdr
ps. Brązowa , "persiczka " juz następnego dnia miała domek ... i to super , bo gdyby nie , to zostałaby u mnie , teraz jest już po operacji, leczeniu i rządzi w nowym domku , rządzi dosłownie z racji czego nazwywana jest roboczo generałem !!!!
rossa

Link to comment
Share on other sites

No właśnie , żaby , krety .... pożyteczne , żal mi ich, , ale niestety ja nie mam na to wpływu , nie jestem w stanie zapobiec , chociaż jak tylko widzę ze coś tam oboje majstrują to lecę i nieraz uda mi sie uratowac biedną żabkę , bo Tosia Guciowi pomaga . No Majeczka to jest Majeczka .... zdziwiłabyś się gdybyś ją zobaczyła ..... cwaniacwo wyłazi z niej każdą dziurką, ale to jest zabawne , cudowna jest.
Gdy bylismy 1 raz w Sopocie to nie planowalismy niczego zabierać ... tylko tak po drodze , jak wcześniej wspominałam . Gucia nie było widac , dopiero po jakimś czasie , stałam akurat koło jego boksu z mężem ( pustego na początku) gdy nagle coś białego/beżowego wyleciało z tego pawilonu , zaszczekało, patrzyło prosto w oczy , zamerdało ogonkiem ..... i zanalazło sobie domek. Myśmy raczej planowali starszgo psiaka od razu , ale wyszło jak wyszło. Co dziwniejsze Gucio absolutnie nie był w naszym typie , zawsze lubiłam kudłacze , ale miał/ma to coś co czyni go wyjątkowym ... Gucio jest najbystrzejszym psiakiem jakiegokolwiek miałam ... kochana psinka . Tak naprawdę to wszystkie3 jednakowo są kochane.
A foteczki w końcu porobię jakieś nowe , chociaż to naprawdę trudne , bo albo lataja jak opetane albo próbują dobrać się do aparatu (skaczą jakby miały spręzynki w łapach )...., bo obiecuje i obiecuje i nic ....wstyd mi !

pozdr

Link to comment
Share on other sites

  • 5 months later...

Witam ! Minęły 2 lata odkąd Gucio przybył do naszego domu , za miesiac miną 2 lata gdy Majeczka się pojawiła , a za kolejny m-c pojawiła się Tosia :)Na razie tyle , póżniej napisze wiećej , no i daaawno obiecane fotki :)pozdr Rossa

[IMG]http://images45.fotosik.pl/1730/35d447376b2cb1f8m.jpg[/IMG]

[URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=4b27a743da2a65c9"][IMG]http://images44.fotosik.pl/605/4b27a743da2a65c9m.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=be35f27939511607"][IMG]http://images50.fotosik.pl/1863/be35f27939511607m.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=322b8d513854343e"][IMG]http://images39.fotosik.pl/1950/322b8d513854343em.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=a89ffb4035a9e61a"][IMG]http://images49.fotosik.pl/1809/a89ffb4035a9e61am.jpg[/IMG][/URL]

Edited by Rossa
Link to comment
Share on other sites

[quote name='brazowa1']Wszystko ładnie,tylko niemożliwe,że to DWA LATA!!!! zróbcie coś z tym czasem,proszę.[/QUOTE]
Tak , to już dwa lata , samej trudno mi w to uwierzyć :)
A u "kaszalotków" wszystko w porządku , Tośce skończyła się wreszcie cieczka , uffff, za dwa miesiące planuję ją wysterylizować. , bo Gucio tym razem " zgłupiał " w tym czasie , stracił apetyt , zrobił się taki dziwnie smutny i od czasu do czasu przypominało mu się że był , kiedyś , dawno temu "facetem" :) . zawsze miałam suczki i zawsze w tym czasie pod bramą był horror , teraz Gucio pełni rolę stróża i żaden się nie pokazuje.
Majeczka trzyma się dobrze, tylko oczka tak trochę jej mętnieją , no i ze słuchem u niej gorzej ale tutaj nie mam do końca pewności bo jak chce to słyszy a nieraz to trzeba wołać , wołac a ona i tak robi swoje . Wieczorne spacerki konczą sie wtedy kiedy ona zechce , chyba że wezmę ja pod pachę i zaniosę , inaczej jest obchód działki , taki spokojny bo gdziez się spieszyć , obwąchanie kazdego krzaczka , każdej trwaki i potem to juz można do domku :) No i mam 3 psy a 6 legowisk .... Majeczka uznała ze jej chyba za ciepło i wyniosła się do garażu a Gucio i Tosia przeciez nie mogą byc gorsze , tym sposobem 3 są w garażu a 3 w pomieszczeniu obok .... a i tak teraz kładą jak popadnie , czasami wszystki 3 w garazu , czasami 1 a 2 obok.


Tak poza tym wszystko po staremu , Gusio i Tosia szaleją , Majka chodzi swoimi drogami a wszystkei trzy mają fioła na punkcie patyków i piłeczek :)... oby tak dalej
pozdr Rossa

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...