Jump to content
Dogomania

Basenji - z Klanu... :)


Tascha

Recommended Posts

  • Replies 334
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Tascha']Jest takie miasto w Kazachstanie o nazwie Ałma Ata -dosłownie znaczy to "ojciec jablek", natomiast sam wyraz "ałma" oznacza "jabłko" :)[/QUOTE]
Że jest takie miasto, to wiem. Ale nigdy nie zastanawiałam się, co ta nazwa oznacza. Teraz juz wiem:)
Ałma = jabłko. Fajnie:)

Pzdr.

Link to comment
Share on other sites

Zapamietałam z jednej z ksiązek z dzieciństwa :)
Alez dzisiaj pogoda paskudna... zwierzaki glównie śpią
[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images45.fotosik.pl/601/477c888520a85b2amed.jpg[/IMG][/URL]

a my sie objadamy makowcem wyrób własny :PP

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Asiaczek']Ja miałam dzisiaj coś upiec, ale..... zrobiłam tylko gulasz i nic więcej mi się nie chce... Może to ciśnienie, nie wiem...

Pzdr.[/QUOTE]
To ta pogoda...ja upiekłam wczoraj,ale cos mi dobrze nie wyszły...w samku są pyszne,ale skórka odstaje od nadzienia,chyba mąka do kitu. Chleb tez z maki z tego samego sklepu ostatnio jakis taki,hmm..nie taki..
Asiu-przepis na ekspresowe ciasteczka owsiane -pyyyyyszne :)
20 dag płatków owsianych ( najlepiej troche drobnych, trochę tych gruszych)
25-30 dag cukru ( ja daje więcej bo lubię bardziej skarmelizowane)
1 op cukru waniliowego
25 dag margaryny
jak ktos lubi mozna dodac jeszcze ok 5-10 dag siekanych orzechów wloskich,albo sezamu,albo rodzynek-co kto woli

Margarynę rozpuszczamy w rondelku.Płatki,cukier,cukier waniliowy i te rozpuszczona margarynę oraz ewentualne orzechy wrzucamy do miski i dobrze mieszamy (margaryna moze byc prosto z kuchenki,nie trzeba studzic).
W miedzyczasie nagrzewamy piekarnik do 280-300 stopni (u mnie to nr 6). Prostokatna formę wykładay papierem do pieczenia( absolutnie nie folia aluminiowa).
Wywalamy zawartośc miski,i łyzka równomiernie uklepujemy.Do pieca. Pieczemy na dobrze złoty kolor- UWAGA -czesto zagladac bo momentalnie zaczyna sie przypalac-smacznego :)

Link to comment
Share on other sites

Ha- na serki jeszcze ździebełko trzeba poczekać- na razie kózki sie dopiero urodzily, więc na mleczko do serków jest duuuze zapotrzebowanie ;) a wystawy-hmmm...chyba jak sie ociepli...jeszcze czeka poród jednej kozy ( nie wiadomo dokładnie kiedy bo chodzą z samcem w stadzie latem), w marcu klacz, w kwietniu pinczerka jedna lub dwie :)
a ciasteczka- owszem, superowe do chrupania -pytanie czy dojechałby całe do wystawy czy tylko okruszki...:D:D:D

Link to comment
Share on other sites

Hi hi- no jak planowac, to z rozmachem :D
Oj koźlatka sa śliczne,takie pluszaczki-zawsze i wszystkie. Moze uda mi sie nie zapomniec aparatu (zwykle nie bywa pod ręka jak są fajne sytuacje) i pstryknę cos niecos rogatym :) a jeszcze jakby udało sie uwiecznic miny Kiwaczka gdy taki maluch do niej przyhopsa,albo rozanielona gębusię Blusia-jakies tatusiowe instynkty ma w stosunku do koźlątek :)

Wszystkie prawie słodkosci sie szybko jedza u mnie- jestem słodkoholiczką-przyznaję ;)

Link to comment
Share on other sites

Ok ;)
a ja dzisiaj wypróbowałam wersję z musli -pychotka:) własnie zeżarłam juz połowe blaszki hi,hi:)

zapomniałam owazne wskazówce- od razu po wyjęciu ciasteczke z piekarnika, trzeba nozem zrobic kratkę,tak jak maja wygladac ciasteczka. Bo jak to wszystko wystygnie to niestety,bez pokratkowania nie da rady :D

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Cienka']Ja tam jestem raczej fanką słonego niż słodkiego. A tak sobie pomyślałam o młodych koziołkach mmhhh mięsko z nich pyszne zwłaszcza grillowane. Mam nadziej, ze mnie roślinożercy nie zlinczują ja jestem mięsożercą.[/QUOTE]
Wiesz co dobre ;) przed grillowaniem jeszcze je pekluję z przyprawami od razu;
a poza tym to z koźlinki robie chyba wszystko- gulasz,bitki,pierogi,pasztet,mielone,pieczeń,daję do bigosu itp
rosołu jeszcze nie robilam- musze spróbowac w końcu...na razie rosołki były z kogutków głównie ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tascha']Wiesz co dobre ;) przed grillowaniem jeszcze je pekluję z przyprawami od razu;
a poza tym to z koźlinki robie chyba wszystko- gulasz,bitki,pierogi,pasztet,mielone,pieczeń,daję do bigosu itp
rosołu jeszcze nie robilam- musze spróbowac w końcu...na razie rosołki były z kogutków głównie ;)[/QUOTE]


My też zawsze peklujemy by skruszało. A teraz jak mieszkam w gdańsku to o koźlince mogę pomarzyć. Szkoda, że mieszkasz tak daleko wprosiłabym się na obiad:diabloti:
Do rosiołu to chociaż kawałek wołowinki lubię dać,a potem ją zjeść:razz:

Link to comment
Share on other sites

cos posty zżera -mojego urwało w trakcie dodawania-pisalam jeszcze że dodaje do bigosu na przykład i tylko jeszcze rosołu nie robiłam koziego

A dzisiaj własnie urodziła ostatnia mamuska,moja najstarsza koza Olcia. Olcia jak nigdy "machnęła' az 3 sztuki. Do tego jedno wpadło jej do wiaderka z woda- pojęcia nie mam jak...na szczęscie wleciało pupa na dół,wody nie było zbyt wiele, wiec jak rano przyszłam to było zywe. Zmarzniete nieco,głodne i zmeczone, ale po wytarciu ręcznikiem i przystawieniu do wymienia, maluch sie napił mleka,uszy mu sie podniosły i zaraz połozył sie odpocząc :)
w sumie mam od wszystkich matek ...13 maluszków kozich:D

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Wpadłam się przywitać :)

Fajna zgraja basko-klusków
[url]http://images40.fotosik.pl/572/22dc70d841f3664cmed.jpg[/url]

Ciasteczka owsiane - mniamku, zrobiłaś mi apetyt. Może się skuszę i wypróbuję Twój przepis, kiedyś robiłam na święta ale dałam chyba za dużo miodu i wyszły klajstrulce, no i sama musiałam je jeść ;)

Link to comment
Share on other sites

Witam po przerwie. Mój mąż dopiero wyszedł ze szpitala, na razie nie moze za wiele sie udzielać, więc od pewnego czasu całe gospodarstwo i łobuzy na mojej głowie...czasu na komp brak...
zdjęcia nadrobię- kózki coraz fajniesze i coraz więcej szaleja:) mam nadzieję,ze juz szybko wiosna przyjdzie i będa mogły brykać po łące-na razie dzikie skoki sa uskuteczniane w boksach :D
baskowe pomarszczluszki parówkowe rosną, wychodzą juz na troszkę na dwór-śnieg im sie bardzo spodobała i nie tak łatwo je zagonić spowrotem do domku,chociaż w pięty zimno nieco:)chlopaki fajnie rosną, bawia się i z baskami (Kiwi produkuje się w roli cioci) i z pinkami.Tatus Tim czasami tez sie skusi na zaczepki swoich latorosli i nieco sie z nimi poprzewraca na kanapie. Blus nie przepada za maluchami i raczej ewakuuje sie na wyzsze dostępne partie domu :D

Jeszcze 4 chlopaków czeka na nowe domki.

[B]jamnicze[/B]- nie dawaj miodu do tych ciasteczek to nie będa klajstrulce ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...