yuki Posted March 10, 2011 Posted March 10, 2011 Inga ja właśnie pracuję nad tym okropnym nałogiem, od przedwczoraj nic...Gratuluję wytrwałości!! Dzwoniłam do roberta , ale tam mają słaby zasięg i coś mnie nie połączyło. Wysłałam wiadomość, więć pewnie zarz dojdzie. Quote
Agmarek Posted March 10, 2011 Author Posted March 10, 2011 [quote name='inga.mm']ja w czerwcu będę miała 16 lat bez peta[/QUOTE] Gratuluję! Nie ciągnie Cię? Mnie czasami morda wstrętna swędzi :oops: [quote name='yuki']Inga ja właśnie pracuję nad tym okropnym nałogiem, od przedwczoraj nic...[/QUOTE] Wiesz co mi najbardziej w tym wszystkim przeszkadzało? WŁOSY! Śmierdziały na kilometr! :angryy: A w podjęciu decyzji pomogła mi choroba bliskiej osoby. Obie razem chorowałyśmy na zapalenie płuc w tym samym czasie. U niej prześwietlenie wykazało raka płuc, u mnie nic, ale uznałam że to znak od Boga. Pogroził mi palcem :diabloti: Quote
inga.mm Posted March 10, 2011 Posted March 10, 2011 rzucenie nie było takie tragiczne. Nawet było o tyle przyjemnie, że musiałam zrobić remont, bo wszędzie śmierdziało. Gorzej było z kanapą, bo tej cholery nie wrzuci sie do pralki, a w nocy jest najbliżej nochala. Najgorsze były potrzeba ssania i zajęcia rąk. Znajomi poradzili mi mądrze, żeby zawsze mieć przy sobie papierosy i zapalniczkę, bo nie ma dla palacza gorszej obsesji niż brak papierosów. I żeby nie popaść w nałóg żucia gumy lub żarcia jakiś gówien, bo się utyje. Ja schudłam jakieś 4 kilo, bo tak się pilnowałam. Po równo roku papierosy dopadły mnie do tego stopnia, że śniły mi się, ręce mi latały jak w delirce. Prawie po ścianach łaziłam, ale przetrwałam. Teraz jestem koszmarnie przewrażliwiona na punkcie smrodu papierosów, bo dla mnie to jest smród. Przez długi czas nie mogłam poczuć się dumna z tego, że rzuciłam to cholerstwo, ale teraz po wielu latach, powolutku kiełkuje we mnie nadzieja, że nie wrócę do tego świństwa. Tym bardziej, że jestem onkologiczna, więc, zapewne, dla mnie byłoby to zgubne. Życzę udanych pojedynków. Jeśli jeszcze chcecie jakiś dobrych rad na motywacje, które wypróbowałam na sobie, to służę uprzejmie. Quote
Agmarek Posted March 10, 2011 Author Posted March 10, 2011 To ja na szczęście miałam wydzielone miejsce na palenie, ponieważ byłam jedyną osobą palącą w domu gdzie jest dwóch astmatyków :oops: miejsce to omijałam szerokim łukiem przez co najmniej miesiąc. Mam przyjaciółkę która pali. Nie przeszkadza mi to, ale kiedy tylko wracam od niej do domu wszystko ląduje w koszu na brudy. Nie powiem jej przecież że śmierdzi, a z drugiej strony zaczynam unikać tych kontaktów :oops: Delirium i nocne poty miałam na początku. Później już nie. Z radości że nie palę przytyłam 8 kg :diabloti: z czego większość już zgubiłam. Cóż mogę powiedzieć...nie spodziewałam się po sobie tak silnej woli. Jedyne czego żałuję, to tej przemiany materi która jest teraz o wiele wolniejsza, a co za tym idzie muszę się bardziej pilnować :-( ja...zwolennik KFC :placz: Motywacji to ja miałam wiele, tylko dobrych chęci i wiary w siebie brak. Jeśli zaś chodzi o papierosy...ja też poszłam za poradą żeby je zawsze mieć przy sobie i puki wszystkich nie wypaliłam nie przestałam :diabloti: Teraz nawet jak ktoś znajomy zostawi paczkę fajków musi się liczyć z tym że je spalę w piecu żeby mnie nie kusiły. Quote
yuki Posted March 10, 2011 Posted March 10, 2011 No ja mam cały czas na parapecie tą paczuszkę jedną, na razie jakoś sie trzymam i wynajduję różne zajęcia sobie, ale strasznie mnie korci ... no nic zobaczymy, mam nadzieję , ze jakoś to przetrzymam :) Najgorsze jest to, że dużo moich znajomych pali , cholerka no ... Quote
inga.mm Posted March 10, 2011 Posted March 10, 2011 nie poddawajcie się. Przecież takie gówno nie może rządzić. Ja znalazłam bardzo dobrą metodę motywacji: wtedy przeliczyłam na batoniki. Ile batoników mogę sobie kupić za to co wypalę? A nie śmierdzi, nie wyganiają mnie, nie kryję się po kątach jak gówniarz, mam lepszą skórę. Zadziałało. Kupę kasy odkładałam. Wreszcie stać mnie było na wakacje bez ograniczeń. Dziś wydatki, których nie jestem pewna lub chcę zaszaleć, a mam wątpliwości, przeliczam na karmy, lekarstwa, kolejną zrzutkę na dt dla jakiegoś nieszczęśnika, benzynę na przewiezienie potrzebującego zwierza lub ludzia. Trzeba znaleźć swój przelicznik. Quote
yuki Posted March 10, 2011 Posted March 10, 2011 Ja nie lubię słodyczy , więc muszę sobie znaleźć jakiś inny przelicznik :) może właśnie jakieś deklaracje na DT albo na wakacje można zbierać , no wiele rzeczy można by za kasę taką zrobić. I cera ładniejsza. Ja to właśnie mam tak , że potrafię i 5 dni nie palić, a potem znowu znowu z tydzień palę i tak w kółko, po prostu jak mnie najdzie to koniec :( Quote
yuki Posted March 10, 2011 Posted March 10, 2011 Dostałąm maila i fotki :D:D:D "Witam.Leczenie Lolka zostało zakończone!!!!!!!Trochę to trwało ,dostał serię zastrzyków.Był dzielny.Jest już dobrze.Zaszczepić go będzie można za ok.2 tygodnie.Woziliśmy go do lekarza do Sobótki ,dobrze to znosił i nawet polubił jazdę samochodem.Oko też w porządku nie uszkodzone.Ma swoje ulubione miejsca dwa fotele jeden u babci drugi u Roberta.Apetyt mu dopisuje.Swoim spokojem wpłynął pozytywnie na ujadające psy sąsiada(z resocjalizował je....).Z kotem nie wchodzą sobie w drogę.Wszystkich gości wita bardzo wylewnie i serdecznie ale z szacunkiem.Nie było sposobności do sesji fotograficznej . pozdrawimy" I fotki :D Jaki on jest malutki, aż mi się łezka w oku zakręciła :) [IMG]http://images41.fotosik.pl/698/5121312ca0b9fd21gen.jpg[/IMG] Ciekawe na co tak patrzy , hehehe , skupienie pełne :) [IMG]http://images39.fotosik.pl/698/ba079f8784c08565gen.jpg[/IMG] I na posesji :) [IMG]http://images40.fotosik.pl/686/085f20bb1207dc72gen.jpg[/IMG] Quote
Agmarek Posted March 10, 2011 Author Posted March 10, 2011 Ahahaha! Jaka śliczna mała pchła :multi: aś się w życiu ustawił mordusiu :p Buziaczki przesyłam w zimny nosek :loveu: Quote
yuki Posted March 10, 2011 Posted March 10, 2011 Mój maluszek kochany, na tym dywanie to wygląda jak pan na włościach :D podesłałam Państwu wątek, oczywiście z zaproszeniem , a nóż widelec się pojawią ;) Quote
inga.mm Posted March 10, 2011 Posted March 10, 2011 [quote name='yuki']Ja nie lubię słodyczy , więc muszę sobie znaleźć jakiś inny przelicznik :) może właśnie jakieś deklaracje na DT albo na wakacje można zbierać , no wiele rzeczy można by za kasę taką zrobić. I cera ładniejsza. Ja to właśnie mam tak , że potrafię i 5 dni nie palić, a potem znowu znowu z tydzień palę i tak w kółko, po prostu jak mnie najdzie to koniec :([/QUOTE] jeszcze dodam coś apetycznego: skończyło mi się uczucie szamba w gębie, z którym budziłam się każdego rana Quote
yuki Posted March 10, 2011 Posted March 10, 2011 Och Inga straszne to lecz prawdziwe co piszesz ;) Quote
inga.mm Posted March 10, 2011 Posted March 10, 2011 Loluś jest tak piękny, że trudno opisać słowami. Ja to jego piękno czuję. Nie tylko piękno zewnętrzne, ale i wewnętrzne. Na szczęście źli ludzie nie zniszczyli jego cudownej osobowości. Bardzo zapraszam nową rodzinę Lolusia na dogo. Może będą mogli pomóc innym zwierzaczkom. Szczególnie zapraszam Panią Babcię, bo wydaje się, że jest osobą nadzwyczaj potrzebną na dogo. Quote
yuki Posted March 10, 2011 Posted March 10, 2011 No mam nadzieję, że Robert tu niedługo zawita :) A Loluś jest taki dostojny, ma w sobie to coś ! Nie mogę się na niego napatrzeć, ciągle zerkam na jego zdjęcia ... Quote
Agmarek Posted March 10, 2011 Author Posted March 10, 2011 [quote name='inga.mm']jeszcze dodam coś apetycznego: skończyło mi się uczucie szamba w gębie, z którym budziłam się każdego rana[/QUOTE] To mnie nie tylko szambencja przerażała. Kaszel...żółta flegma...to jest to :diabloti: Quote
yuki Posted March 10, 2011 Posted March 10, 2011 [quote name='Agmarek']To mnie nie tylko szambencja przerażała. Kaszel...żółta flegma...to jest to :diabloti:[/QUOTE] Aaaa ale to chyba po wielu latach palenia albo bardzo intensywnym , bo ja nie mam czegoś takiego, ale aż mi się słabo zrobiło .... Piszcie mi tak więcej a skutecznie zniechęcicie :) Quote
inga.mm Posted March 10, 2011 Posted March 10, 2011 [quote name='yuki']Aaaa ale to chyba po wielu latach palenia albo bardzo intensywnym , bo ja nie mam czegoś takiego, ale aż mi się słabo zrobiło .... Piszcie mi tak więcej a skutecznie zniechęcicie :)[/QUOTE] To ile czasu palisz? ja zaliczyłam 20 latek (i jeszcze coś z podstawówki, gdy straszliwie mi to imponowało) po 1-2 paczki dziennie. Szambo miałam już po jakiś 5-7 latach. Obrzydliwy glut obklejający gardło, mający posmak wczesnego stadium rozkładu z udziałem beztlenowców. Pycha!!!! Ząbki słabiutkie w kolorze ementalerka. U dentysty zostawiałam majątek dla niektórych niewyobrażalny. W starej walucie to były miliony rocznie, po wymianie tysiące. Ale nie takie jak teraz, tylko prawdziwe, twarde tysiące, gdy chleb kosztował 1,20 - 1,50. Teraz chodzę na kontrole i rzadko kiedy trzeba w czymś podłubać. Łapeczki śmierdziały nawet po myciu. Cera "w smuuuuutnym kolorze bluuuuu". Włosy kruszyły mi się na końcach. Nie mogłam przepłynąć jednej długości basenu. Teraz robię 20 albo więcej, mimo problemów onko. No i ta kasiorka, która znikała nie wiadomo gdzie. Nic nie łżę. Prawdę mówię. Quote
yuki Posted March 10, 2011 Posted March 10, 2011 Ehh to ze mną chyba tak nie jest tak źle, palę tak z 7 lat, ale ostatnie 3 to tak paczkę na tydzień. Mam również regularne przerwy od tygodnia do 4 miesięcy, gdy nie palę. Włosy mam ok, zęby normalne. No i tego gluta nie mam o którym tu piszecie, może dlatego, ze nie palę tej paczki dziennie. W każdym razie chcę skończyć raz a dobrze. Quote
Agmarek Posted March 10, 2011 Author Posted March 10, 2011 Ja paliłam 15 lat. Ostatnie miesiące po dwie paki dziennie. Koszmar... Mój TZ nie pali, więc...ciągle gadał, gadał i gadał! :angryy: Nawet gadał że jak chce żywić te swoje sierściuchy to mam rzucić palenie, ale dopiero nowotwór bliskiej mi osoby uświadomił mi że Pan Bóg palcem w plecy mnie stuka. Yuki chciałabym palić tak jak Ty. Paczka na tydzień...ja tak nie umiem choć wiele razy próbowałam aż zrozumiałam że jeśli zapalę choć jednego papierosa znów poniosę klęskę. Teraz kiedy po przebudzeniu nie muszę przekręcać się na bok żeby odkasłać co swoje a potem pędzić na dół bo MUSZĘ zapalić - jestem szczęśliwa. Tobie też tego szczęścia życzę :p Za pieniądze które zaoszczędziłam mogłam swoim sierściuchom kupować lepsze jedzenie, dołożyłam się kilku psiakom do DT i czasami kupiłam coś sobie. Czy dla Ciebie to nie jest wystarczająca argumentacja? To Inga Ci to lepiej i dosadniej wytłumaczy, bo ona lepiej zna się widzę na rzeczy jak ja :razz: Quote
yuki Posted March 11, 2011 Posted March 11, 2011 No dla mnie lepszych argumentów nie ma :) póki coś się trzymam dzielnie, ja sobie nie wyobrażam palić 1 lub 2 paczek dziennie.... No przy Ingi opisach to mi włosy dęba stają ;) Quote
koosiek Posted March 11, 2011 Posted March 11, 2011 Słuchajcie, mam takie dwa psy: [URL]http://www.dogomania.pl/threads/198051[/URL] od dawna błąkające się po Ługach, osiedlu w Otwocku. Teraz wreszcie zaczęły koczować w jednym miejscu. Jeden z nich miał wypadek, kuleje. Potrzebuję pomocy w łapance :oops: Boksio jest już na tyle ufny, że daje się głaskać, z kundelkiem jest gorzej. Na razie trafiłyby do Jeziórka, a potem kombinowałabym lepsze miejsca. Czy ktoś mógłby pomóc? Te psiaki już tak długo czekają na pomoc, a jak mieszkańcy osiedla się wkurzą i wezwą hycla, to psy przepadną :-( Quote
inga.mm Posted March 11, 2011 Posted March 11, 2011 [quote name='koosiek']Słuchajcie, mam takie dwa psy: [URL]http://www.dogomania.pl/threads/198051[/URL] od dawna błąkające się po Ługach, osiedlu w Otwocku. Teraz wreszcie zaczęły koczować w jednym miejscu. Jeden z nich miał wypadek, kuleje. Potrzebuję pomocy w łapance :oops: Boksio jest już na tyle ufny, że daje się głaskać, z kundelkiem jest gorzej. Na razie trafiłyby do Jeziórka, a potem kombinowałabym lepsze miejsca. Czy ktoś mógłby pomóc? Te psiaki już tak długo czekają na pomoc, a jak mieszkańcy osiedla się wkurzą i wezwą hycla, to psy przepadną :-([/QUOTE] Ja mogę służyć transportem. W łapaniu jestem beznadziejna. Bardziej przeszkadzam, niż pomagam Quote
Agmarek Posted March 11, 2011 Author Posted March 11, 2011 Koosiek kiedy chcecie je łapać? W tygodniu mogę jeszcze jakoś ustawić sobie czas. Weekendy raczej odpadają. Quote
Agmarek Posted March 11, 2011 Author Posted March 11, 2011 Ja nigdy nie łapałam psa. raz tylko, ale ten to sam przyszedł, zapięłam obrożę i już. Spróbować zawsze mogę... Quote
inga.mm Posted March 12, 2011 Posted March 12, 2011 Szanowne Damy, [COLOR=magenta][B][SIZE=3]czy ktoś pomoże bezdomnemu szczeniorkowi?[/SIZE][/B][/COLOR] [URL="http://www.dogomania.pl/threads/203869-Wyrzucony-Rudy-szczeniak-mieszka-na-gruzowisku-pilnie-DT-lub-sta%C5%82y"]http://www.dogomania.pl/threads/2038...lub-sta%C5%82y[/URL] szukam chociaż tymczasu. Chciałabym go odłowić, jesli się da, ale nie moge go wziąc do siebie, bo niemały to zwierz, a ja, poza ograniczonym metrażem i bardzo zazwierzęconym, mam szpital, więc obawiam się narazić moje stadko ratowane z takim wysiłkiem fizycznym i finansowym. Piliiiiiiizzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.