bros Posted March 3, 2011 Posted March 3, 2011 ojjj , może faktycznie to stres razem z bólem, wet powinien pomoc, wierzę Kasiu że bardzo przezywasz, za te tymczaski człowiek czuje się taki odpowiedzialny jak za własne dzieci. Będe czekała na info co wet powiedział. Quote
inga.mm Posted March 3, 2011 Posted March 3, 2011 rany boskie!!! Moja kocica miała po sterylizacji ropienie wewnętrzne. Najpierw była apatyczna, potem patrzyła, jakbym jej życie zabierała. Okazało się, że wet źle ja zeszył wewnątrz i zaczęło ropieć. Trzeba było otwierać ją jeszcze raz. Pisz co z Lolusiem, bo oszaleję z niepokoju. jadę teraz na jakieś 2 godziny, ale po powrocie odmelduję się. Quote
yuki Posted March 3, 2011 Posted March 3, 2011 Karolka ja prostu zaraz oszaleję, zadzwoniłabym , ale Robert obiecał , że sam zadzwoni jak już będą po wizycie. Jego tata jechał specjalnie z Wrocławia, do Jordanowa i potem do Sobótki do lekarza, więc chwilę to potrwało. Ja nie wiem :(Czy to możliwe , że po kastracji ??? ja nawet zadzwoniłam do tego weta u którego był robiony zabieg i mówił , że to mało prawdopodobne, ale skoro coś tam ma przy siusiaku ?! Teraz mam wyrzuty , że może do złego lekarza pojechałam, ze może powinnam się kogoś była zapytać, że coś... Pierwszej nocy tak go pilnowałam , żeby po brudnym nie dotykał, na kanapę go wzięłam do kuchni ze mną na noc, żeby w legowisku nie spał. Chyba ja panikuję najbardziej , a już tak dobrze było :(:(:( Przepraszam , że bez ładu i składu, ale bardzo jestem zdenerwowana . Quote
yuki Posted March 3, 2011 Posted March 3, 2011 Jezu Inga , ja aż nie wiem co mam napisać :placz: za dwie godziny na pewno będzie coś wiadomo. Ludzi mi też bardzo szkoda, tak się cieszyli, tak przejmowali i od razu na dzień dobry takie coś :shake: Mam telefon przed oczami bardzo czekam aż zadzwoni.. Quote
yuki Posted March 3, 2011 Posted March 3, 2011 Jak myślicie , czy wypada zadzwonić ?? Robert miał dzwonić jak cos będzie wiedział, a ja strasznie niecierpliwa jestem, może kolejka jest do weta czy co ..... Quote
abilab Posted March 3, 2011 Posted March 3, 2011 Yuki a dostał młody jakis antybiotyk po zabiegu tak osłonowo ,moze jakis plyn sie zebrał moze krawiczek zrobił , Quote
yuki Posted March 3, 2011 Posted March 3, 2011 Nie zadzwonili, jak nie zadzwonią do 22, to dzwonię... Quote
inga.mm Posted March 3, 2011 Posted March 3, 2011 już po 22-giej!!!!!!!! Co się dzieje, bo mnie nerw zżera? Quote
yuki Posted March 3, 2011 Posted March 3, 2011 Jestem !!!!!!!!!!! "Wszystko już jest dobrze :) Dostał kropelki do oka z antybiotykiem no i nie ma już szwa bo sobie wylizał, ale odkażamy mu to miejsce, w sobotę kontrola to am znać co i jak " Dostałam takiego smsa, wysłałam jeszcze pytanie co z tą gulką, ale dopiero teraz doszedł sms, więc czekam na odpowiedź , jutro dzwonię z samego rana , bo już teraz jest za późno . Dowiem się dokładnie co i jak , kamień z serca , że są już w domu i że lekarz go obejrzał. Sms dostałam chwilę przed 22, może jest tam słaby zasięg i dlatego nie dostałam odpowiedzi na mojego smsa. Już nie chcę dzwonić bo oni tez byli cali zestresowani :( samym telefonem nic nie pomogę , jutro dzwonie . Quote
inga.mm Posted March 3, 2011 Posted March 3, 2011 znaczy taka jazda od pacniętego oka? Uczul tych państwa na komplikacje pokastracyjne. Niech mają oczy dookoła głowy. Czekam na wieści. Tylko pomyślne. Nie przyjmuję do wiadomości, że Lolusiowi mogłoby coś się stać! Już mi wystarczy tragedii po stracie Tuli. Quote
yuki Posted March 3, 2011 Posted March 3, 2011 Inga ja tu prawie zawału dostałam , jak dostałam sms to z ulgą odetchnęłam, nie napisałam od razu bo miałam poważne rozmowy z TZ-em.... i nie mogłam. Jutro do nich dzwonię. Bardzo się przejęli. Uczulałam już co się może zdarzyć. Lolusiowi nic nie może się przydarzyć złego !!! Ma całe życie przed sobą, wierzę , że będzie dobrze ! Quote
Agmarek Posted March 3, 2011 Author Posted March 3, 2011 No nie! Mało mi serce nie stanęło jak to przeczytałam! :crazyeye: Więc czemu Loluś był taki apatyczny? Przez to oko? Przez szwy? Przez kastrację? O co tam w ogóle chodzi??? Ja zaraz oszaleję! Niech mi ktoś coś wyjaśni :placz: Quote
yuki Posted March 3, 2011 Posted March 3, 2011 Agmarek mnie się wydaje, ze przez to wszystko na raz, może wyciągnął szew i wtedy go mocno zabolało, moja suka jak już wyżej pisałam zachowywała się identycznie jak miała uraz, z bólu i dyskomfortu. Nie chcę już teraz dzwonić do nich, bo też mieli dzień pełny wrażeń, mama Roberta przez telefon była okropnie przejęta. Dostałam sms i czuję się bezpieczna, ufam im, że gdyby działo się coś poważniejszego zadzwoniliby od razu. Dziś od razu jak babcia zobaczyła , że Loluś nie ma się najlepiej, to od razu do mnie zadzwonili. Mimo wszystko jutro dzwonię z samego rana i dam Wam znać. Jadę jutro rano do schroniska, więc na dogo będę koło 11, 12, i napisze co i jak , tak abyście się nie martwiły. Agmarek z stającym sercem wierzę Ci , mi stanęło dziś (dosłownie) jak usłyszałam przez tel , że Loluś się nie czuje najlepiej :( Quote
Agmarek Posted March 3, 2011 Author Posted March 3, 2011 Samo "nie najlepiej" już wywołuje u mnie dreszcze. Mój pies ma autoagresję i dzisiaj zauważyłam nowe zmiany. Paznokcie wyglądają jakby były odłamane u samej nasady co oznacza że nie jest dobrze :shake: Jutro do weta :placz: Ja sama nie wiem co robić, a tu jeszcze martwię się o Lolusia :placz: Quote
yuki Posted March 3, 2011 Posted March 3, 2011 [quote name='Agmarek']Samo "nie najlepiej" już wywołuje u mnie dreszcze. Mój pies ma autoagresję i dzisiaj zauważyłam nowe zmiany. Paznokcie wyglądają jakby były odłamane u samej nasady co oznacza że nie jest dobrze :shake: Jutro do weta :placz: Ja sama nie wiem co robić, a tu jeszcze martwię się o Lolusia :placz:[/QUOTE] Agmarek trzymam kciuka za Twoją psicę , mocno , najmocniej !!! Nie dokładaj sobie dodatkowych zmartwień, Loluś już bezpieczny , po lekarzu, wierzę , że teraz już tylko lepiej , będzie pod stałą kontrolą. Ja wiem , że to tak łatwo pisać, trudniej zrobić. Daj znać co z Twoją niunią jutro . Będzie dobrze :glaszcze: Quote
Agmarek Posted March 4, 2011 Author Posted March 4, 2011 [quote name='yuki'] Daj znać co z Twoją niunią jutro . Będzie dobrze :glaszcze:[/QUOTE] Yuki ja mam dwa psy. Oneczkę spokojniutką i przekochaną a do tego szalonego sznaucera ale równie kochanego. I to właśnie o niego chodzi :cool3: Podejrzewam że kiedy byliśmy na feriach moja mama nie przypilnowała go i wyjadał kotu...chociaż z drugiej strony to cwany pies. Kiedy wet kazał trzymać go na ścisłej diecie starałam się jak mogłam, a wiesz co on robił? Kiedy kładliśmy się spać, on czekał około pół godziny, po czym schodził na dół i wyjadał z kociej miski :crazyeye: załapałam po tym że stukał adresówką o plastikową miskę, a jego jest metalowa :diabloti: sprytny. Co? :cool3: Nie wiem gdzie teraz znalazł sobie furtkę, ale uwierz mi - ciężko go dopilnować przy 5 kotach i jeszcze jednym psie... Loluś :mad: chociaż Ty się chłopie nie wygłupiaj :lol: Quote
bela51 Posted March 4, 2011 Posted March 4, 2011 Boze, kiedy wreszcie przestane sie martwic o dogomaniackie psy,ktorych nie widziałam na oczy ?:-( Jeszcze nie przestałam płakac po Korze, juz mam stres z powodu Saby, ktora jest przerazona przeprowadzka do ds-u. Teraz znowu Lolus .... Quote
inga.mm Posted March 4, 2011 Posted March 4, 2011 [quote name='Agmarek']Samo "nie najlepiej" już wywołuje u mnie dreszcze. Mój pies ma autoagresję i dzisiaj zauważyłam nowe zmiany. Paznokcie wyglądają jakby były odłamane u samej nasady co oznacza że nie jest dobrze [/QUOTE] mów mi co z paznokciami, bo mojemu pudelsonowi też ułamał się w samej nasadzie. mam z nim spore kłopoty zdrowotne. Dziel się wiedzą o pazurkach Quote
Agmarek Posted March 4, 2011 Author Posted March 4, 2011 Inga powiem Ci jak wrócę od weta. Kiedyś u Corsika w kącikach ust zauważyłam ropne zmiany które się zastrupiały. Potem przy nosie to samo. Rana, strup, strup odpada, rana, strup i tak w koło. Wczoraj zauważyłam że coś sobie majstruje przy przedniej łapie, więc zaprowadziłam do łazienki i aż mi się słabo zrobiło...W miejscu gdzie paznokieć łączy się z ciałem zrobiła się rana. Dziś już jest tam strup. Nie wiem. Może gdzieś na spacerze o coś zawadził, ale wolę żeby to wet obejrzał. Zaraz jadę. Na 11 jestem umówiona. Quote
yuki Posted March 4, 2011 Posted March 4, 2011 Dzwoniłam do Roberta , Loluś dziś już lata, zadowolony i w dobrym humorze :multi: okazało się , że żadnej gulki nie było, tylko babci się wydawało , bo był lekki obrzęk pozabiegowy i po tym , że sobie przy tym szwie gmerał , malutki dostał antybiotyk. Dziś czuję się dużo lepiej, a Robert powiedział , że baby to panikary, no musi się do tego przyzwyczaić :evil_lol: Dziś przyjeżdża z Wrocławia brat z profesjonalnym aparatem i Lolus będzie miał profesjonalną sesje zdjęciową i na jutro mam obiecane fotki gagatka. Odetchnęłam z ulga i Wy kochane tez odetchnijcie :lol: Wszystko jest w porządku :) Quote
inga.mm Posted March 4, 2011 Posted March 4, 2011 Ja protestuję!!! Nie życzę sobie takich stresów!!! Ja jestem kobieta 50+ i trzeba mieć na względzie mój podeszły wiek i wątłość zdrowia! Yuki, powiedzcie Lolusiowi, że jak będzie takie numery odstawiał, to pojadę do niego na poważną rozmowę. Nie będzie lekko. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.