Draczyn Posted September 9, 2005 Share Posted September 9, 2005 Okropne mam dziś łopoty z wejściem na Dogomanię, co klikam, to ukazuje mi się strona po Angilsku, mowiąca, że s ą kłopoty z polączeniem. Coś w tym serwerze dzisiaj żle funkcjonuje. Problem in Database Connectio. Tak jest napisane Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anutka Posted September 9, 2005 Author Share Posted September 9, 2005 Mnie też się to pojawia. Ale to tylko momenatami i zaraz jest dobrze Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anutka Posted September 9, 2005 Author Share Posted September 9, 2005 Mnie też się to pojawia. Ale to tylko momenatami i zaraz jest dobrze Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Draczyn Posted September 9, 2005 Share Posted September 9, 2005 [quote name='anutka']Mnie też się to pojawia. Ale to tylko momenatami i zaraz jest dobrze[/quote]A ja za każym wejściem, ćzy też powróceniem do tematu spędzam co najmniej 10 min. bez przerwy klikając. To mało zabawne Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
anutka Posted September 9, 2005 Author Share Posted September 9, 2005 [quote name='Draczyn'][quote name='anutka']Mnie też się to pojawia. Ale to tylko momenatami i zaraz jest dobrze[/quote]A ja za każym wejściem, ćzy też powróceniem do tematu spędzam co najmniej 10 min. bez przerwy klikając. To mało zabawne[/quote] Rzeczywiście najwygodniejsze to nie jest. W takim razie ide teraz wykąpać Matyldę i wróce później Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Draczyn Posted September 9, 2005 Share Posted September 9, 2005 [quote name='anutka'][quote name='Draczyn'][quote name='anutka']Mnie też się to pojawia. Ale to tylko momenatami i zaraz jest dobrze[/quote]A ja za każym wejściem, ćzy też powróceniem do tematu spędzam co najmniej 10 min. bez przerwy klikając. To mało zabawne[/quote] Rzeczywiście najwygodniejsze to nie jest. W takim razie ide teraz wykąpać Matyldę i wróce później[/quote]My soje będziemy kąpać dopiero po ostatnim spacerze, ab na wystawę były pachnące i czyściutkie, ale pewnie rano i tak się wymorusają. Jutro niestety wystaiam łaciatkę i płową, ana nich widać każdy brudek. to nie to co pręguski Ja już ledwo na oczy patrzę. Ten upał na wystawie plus emocje dają znać osobie . Zegnam Was dzisiej i życzę Wam wszystkim dobrej nocy i kolorowych snów o buldożkach Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elżbietarusos Posted September 11, 2005 Share Posted September 11, 2005 Draczyn , gratuluje ! Oprócz oczywiście niewątpliwego sukcesu na wystawie , dobrej kondycji psychicznej. Piszesz coś o emocjach powystawowych . W moim przypadku jest to mało powiedziane . Ja na wystawie i nieco po niej to mam prawie stan przedzawałowy. Tak było zawsze , jest i pewnie już będzie . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Draczyn Posted September 11, 2005 Share Posted September 11, 2005 Dzięki Elu. Czy ty wogóle nie sypiasz. Ja o tj godzinie jeszcze mocno chrapię Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
misiaczek Posted September 11, 2005 Share Posted September 11, 2005 Dziś była w ZG wystawa,ale niestety nie mam wyników.W ZG cały tydzień było Winobranie i pełno imprez,w związku z tym tłok niemożliwy.Dlatego też na wystawę jechałam 55 min :o .Gdy juz dotarłam i ustawiłam się w kolejce po bilet,moja córka poszła oglądać pieski sprzedawane przed wystawą.Tam znalazła w bagażniku ledwo żywego china japońskiego.Poszłam z nią go obejrzeć i już wróciłam z nim do domu.Piesek ma metryczkę.Jest to Soto z Doliny Neru.Nie potępiajcie mnie,że kupiłam przed wystawą,ale nie miałam serca go zostawić.Wiem,wiem miał być drugi buldożek...ale los płata niespodzianki.Soto ma 10 miesięcy.Jest śliczny,bardzo podobny do kingów.Misia nie daje mu dzisiaj żyć :wink: ,ciągle go zaczepia,a on na początku na nią warczał.Teraz już jest spokojny.Ale przyjaźni z jego strony coś narazie nie widać(Misia jest bardziej przyjaźnie do niego nastawiona).Myślę,że parę dni i będzie ok :D .Soto już się u nas zadomowił i nie płacze za starym domkiem.Oto jego fotki: [URL=http://imageshack.us][img]http://img241.imageshack.us/img241/7664/tndscf02248yn.jpg[/img][/URL] [URL=http://imageshack.us][img]http://img205.imageshack.us/img205/264/tndscf02263fm.jpg[/img][/URL] [URL=http://imageshack.us][img]http://img205.imageshack.us/img205/6593/tndscf02277zy.jpg[/img][/URL] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
JustynaJK Posted September 11, 2005 Share Posted September 11, 2005 dobrze zrobiłaś-niech piesek ma cudowny dom.Jesteś wielka! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
misiaczek Posted September 11, 2005 Share Posted September 11, 2005 Dzięki Justyna...taka wielka to nie jestem,bo tych piesków ledwo żywych w samochodach było bardzo dużo :cry: a ja mogłam kupić tylko jednego. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Viris Posted September 11, 2005 Share Posted September 11, 2005 I tak zrobilas dobrze. Chociaz troszke szkoda ze nie buldozek :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ats Posted September 11, 2005 Share Posted September 11, 2005 misiaczek! gratuluję nowego domownika - jest śliczny. no i masz świadomość, że uratowałaś go przed dalszymi torturami. ja wczoraj w wawie porzed wystawą widziałam wiele cierpiących psów, nawet buldożki francuskie! Jest to bardzo przygnebiające, ale handlarze zlatuja sie na wystawy jak sępy do ofiary... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Viris Posted September 11, 2005 Share Posted September 11, 2005 Powinno sie tego zakazac i z cala surowoscia egzekfowac kary. Co innego przywiesc szczeniaka na wystawe w celu juz oddania (po zamowieniu ) do nowego wlasciciela a co innego czatowanie w upale w samochodzie na jakiegos czlowieka ktory sie zlituje.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_beatka_ Posted September 11, 2005 Share Posted September 11, 2005 jejku piesek z metryczką a tak sie z nim obchodzą...smutno sluchać ale dobrze że juz jest u ciebie :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elżbietarusos Posted September 11, 2005 Share Posted September 11, 2005 Czin faktycznie jest piękny. Należałoby jednak wpłynąć na Związek Kynologiczny by wydali ponownie pozwolenie na sprzedaż szczeniąt na terenie wystawy. Niech to będą tylko psy rodowodowe , niech mają stworzone odpowiednie warunki . To byłby taki ukłon w strone wystawców . To przecież za nasze pieniądze opłacany jest teren , na którym hodowcy kundelków sprzedają swój produkt. Tym sposobem my wszyscy reklamujemy pieski bez rodowodu. Czy Związek Kynologiczny jeszcze tego nie zauważył? Taka wystawa to najlepsza reklama dla dzikich hodowli. A hodowcy typu Stasiu mają problemy ze sprzedażą swoich pięknych rasowych psiątek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Draczyn Posted September 11, 2005 Share Posted September 11, 2005 Misiaczek, świetnie zrobiłaaś, uratowłaś piękne psiątko - brawo, to piękny uczyneki psiątko tez śliczne. Gratulacje Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
misiaczek Posted September 12, 2005 Share Posted September 12, 2005 Witam wszystkich Pomóżcie,bo chyba pochopnie podjęłam decyzję o kupnie czina.Misia do wieczora jakoś go znosiła,bo to była ciekawość.Ale wieczorem przeżyłam horror.Zaczęła się między nimi walka o dominację i trwa do dziś.Nie wiem co robić(Misia waży prawie 13kg a Soto trochę ponad 4kg).Boję się,żeby go nie połamała jak z nim walczy...tak,tak,bo tamten mimo,że kruchutki to waleczny i on ją gryzie.Powiedzcie czy mam ich rozdzielać czy pozwolić ustalić hierarchię i się nie wtrącać.Strasznie mi żal ich obu,bo Misia to stara rezydentka,zazdrośnica i nie ma co się dziwić,że Soto nie toleruje,a on w nowym domu,zagubiony,najchętniej nie schodziłby z kolan.I powiem Wam,że jest bardzo posłuszny i grzeczniutki.No i fajnie,że ma 10 miesięcy,bo w domu mam czysto :wink: . Gdyby tylko chcieli żyć w zgodzie to byłoby super. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Draczyn Posted September 12, 2005 Share Posted September 12, 2005 [quote name='misiaczek']Witam wszystkich Pomóżcie,bo chyba pochopnie podjęłam decyzję o kupnie czina.Misia do wieczora jakoś go znosiła,bo to była ciekawość.Ale wieczorem przeżyłam horror.Zaczęła się między nimi walka o dominację i trwa do dziś.Nie wiem co robić(Misia waży prawie 13kg a Soto trochę ponad 4kg).Boję się,żeby go nie połamała jak z nim walczy...tak,tak,bo tamten mimo,że kruchutki to waleczny i on ją gryzie.Powiedzcie czy mam ich rozdzielać czy pozwolić ustalić hierarchię i się nie wtrącać.Strasznie mi żal ich obu,bo Misia to stara rezydentka,zazdrośnica i nie ma co się dziwić,że Soto nie toleruje,a on w nowym domu,zagubiony,najchętniej nie schodziłby z kolan.I powiem Wam,że jest bardzo posłuszny i grzeczniutki.No i fajnie,że ma 10 miesięcy,bo w domu mam czysto :wink: . Gdyby tylko chcieli żyć w zgodzie to byłoby super.[/quote]Zrobiłaś Misiaczek 2 błędy. Po pierwsze do dorosłej suki powinnaś kupić szczeniaka ok 8 tyg., którego ona prawdopodobnie zaakceptowała by jak swoje dziecko, a po drugie zawsze musisz jednocześnie rozdzielać pieszczoty sprawiedliwie między obie panny, aby nie było zazdrości. Nie bierz na kolana jednej w obecności drugiej. Buldożka jest poprostu zazdrosna i musisz wszystko zrobić, aby nie była, boinaczej będzie walka i nienawiść do końca Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
misiaczek Posted September 12, 2005 Share Posted September 12, 2005 Draczyn,ja wogóle nie biorę czina na kolana,wręcz przeciwnie.To Misia jest na pierwszym miejscu aby jak najmniej odczuwała zazdrość.Ale ona nawet za bardzo nie może się skupić na czym innym,bo cały czas pilnuje Soto,chodzi za nim.Ale teraz widzę,że leżą na jednej kanapie.Jeden na jednym brzegu,drugi na drugim.Ale to i tak sukces :D .Może będzie dobrze.Bo Misia to moja miłość i nie chciałabym jej skrzywdzić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Draczyn Posted September 12, 2005 Share Posted September 12, 2005 [quote name='misiaczek']Draczyn,ja wogóle nie biorę czina na kolana,wręcz przeciwnie.To Misia jest na pierwszym miejscu aby jak najmniej odczuwała zazdrość.Ale ona nawet za bardzo nie może się skupić na czym innym,bo cały czas pilnuje Soto,chodzi za nim.Ale teraz widzę,że leżą na jednej kanapie.Jeden na jednym brzegu,drugi na drugim.Ale to i tak sukces :D .Może będzie dobrze.Bo Misia to moja miłość i nie chciałabym jej skrzywdzić.[/quote]Myślę, że powoli się zaakceptują, tylko musisz naprawdę uważać z pieszczotami, aby ani jedna, ani druga nie była zazdrosna, bo sama rozumiesz - przybyła do dou konkurencja i trzeba ją zniszczć. Misia musi się przekonać, że to nie jest silna konkurencja Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
misiaczek Posted September 12, 2005 Share Posted September 12, 2005 Właśnie tak będę postępować...i o efektach będę Was informować :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Draczyn Posted September 12, 2005 Share Posted September 12, 2005 [quote name='misiaczek']Właśnie tak będę postępować...i o efektach będę Was informować :)[/quote]Bądż dobrej myśli i życzę dużo cierpliwości, bo potrzeba sporo czasu, aby to się ułożyło, a wychodząc z domu, na wszelki wypadek zamykaj je osobno Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
misiaczek Posted September 12, 2005 Share Posted September 12, 2005 Przez pierwszy tydzień wogóle nie mam zamiaru psów zostawić samych...muszę je poobserwować :roll: .Narazie śpią,bo Misia jest już zmęczona pilnowaniem czina :wink: . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
_beatka_ Posted September 12, 2005 Share Posted September 12, 2005 nie zostawiaj ich samych!mam znajomą ktora miala jamniczke i dokupili sunie astka. zapoznaly sie jak astka miala 8tygodni ale z wiekiem coraz silniejsze byly spory o dominacje. jamniczka ciagle chciala rzadzic i rozstawiac mala po katach i skonczylo sie ze tamta wkurzyla sie ze chce zabrac jej kosc i ugryzla ja tak w glowe ze zrobila jamniczce dziure w glowie...na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo i juz jest ok ale walki tocza sie ciagle bo jamniczka do te pory nie moze pogodzic sie z tym ze nie jest jedyna... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.