Jump to content
Dogomania

agresja małego psa


Guest olka12

Recommended Posts

[quote name='joanna83']
[B]Puli[/B] zastanowiło mnie to co napisałaś o upewnieniu psa, że warczenie przynosi dobre efekty. W takim razie jak reagować? Ja powiem szczerze, że robię właśnie tak, że kiedy pies warknie na córkę lub w inny sposób pokaże, że nie ma ochoty z nią teraz rozmawiać, to każę jej odejść. Warczenie jest wyraźnym sygnałem dla niej, że pies sobie nie życzy i utwierdzam ją w tym od dawna. Zwłaszcza, że ona ma dopiero 2,5 roku, więc ciężko jej odczytać inne sygnały dawane przez psa.[/QUOTE]

Dokładnie tak. Ktoś kiedys napisał ze warczenie jest prezentem dla człowieka. Pies warczac pokazuje nam ze ma jakiś dyskomfort i prosi nas aby odejsć. Sprawą człowieka jest aby zadecydować jak rozwiazac taki konflikt. Jezeli pies warczy bo się boi trzeba psu pokazac ze nic złego się nie dzieje. I powoli przyzwyczajamy go do bodźca stresującego.Oczywiscie musimy wykazac sie rozsadkiem i rozwagą. Przecież nie mozemy nauczyć psa ze uścisk dziecka, ciagniecie za uszy i przytulanie na siłe jest przykra koniecznoscia która musi znosic. Tutaj nalezy dziecku pokazac jak nalezy głaskac psa aby psu sprawiało to przyjemnosc. Jezeli nie bedziemy w stanie to przekazac dziecku, za chwile bedziemy mieli podobny przypadek co z kotem i 3 latkiem. Tu odpowiedzialnosć spada na rodziców. Ośmio latek to już duze dziecko który bez problemu powinino przyswoic sobie że pies moze nie lubić być unieruchomiany. Jesli tego sie nie wytłumaczy za moment pies będzie warczec na próbe zblizenia dziecka.
Warczenie ze strachu nie jest próba dominacji, nie jest próba zaborczą która sie tłumi kara. Wiec tutaj nie zmienia sie psa, ale musi zmienić sie człowiek, aby pies nauczył sie ufać.
Wiele psów nie lubi być głaskanych po głowie, po karczychu uwaza to za próbe dominacji, moze wywoływac strach i agresje. Takie psy pozwlaja to robić jedynie osobie której bezgranizcnie ufają i poznały ze za tym głaskaniem nie idzie nic strasznego. Przy takim psie lepiej nauczyć człowieka aby głaskaniem ograniczył sie do klatki piersiowej psa i tak powoli przyzwyczajał psa do dotyku. W żadnym razie nie tulił się i nie uruchamiał psa

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marta23t'] szkolenie psa i znanie przez niego komend nie ma tak naprawdę nic wspólnego z wychowaniem psów[/QUOTE]

Nie ma? A jak chcesz wychować psa nie ucząc go komend? Skąd pies ma wiedzieć co wolno, a czego nie?

A tak swoją drogą, to dawanie dziecku porad jak ma pracować z psem jest igraniem z ogniem. Tutaj trzeba dotrzeć do rodziców.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]i dodam jeszcze , że znam psy po kursach, nauczone komend ,,jak kukiełki,, i agresywne więc szkolenie nawet przez najlepszych treserów takiego problemu nie rozwiąże, bo owszem pies będzie się zachowywał może i ,,lepiej,, ale w jego głowie problem zostanie i nie wiadomo kiedy się objawi ponownie i jakie będą tego skutki..
[/QUOTE]
Dlatego nie lubię masowych kursów PT, bo wiele ludzi zgłasza sie z problemem a to nie rozwiazuje nauczenie siadu. Szkoleniowec musi być też dobrym behawiorysta, aby w razie czego udzielić rad co do wychowania psa w domu. Na kursach nie ma na to czasu na rozwiazywnaie problemów a i problemem jest wiedza szkoelniowców, któzy otwieraja szkoły nie majac rzadnego doswiadczenia. Czesto wystarczy im ukończenie jakiegoś kursu ze swoim psem, nawet bez sprawdzenia poziomu tej nauki na egzaminie, potem jakis kursik internetowy i otwieraja szkołe. Poprostu tragedia. Przed wyborem szkoły, polecałabym kazdemu sprawdzić danego trenera czy ma jakies osiagniecia w sportowym szkoleniu psów i ich konkretne oceny. Wtedy wiadomo że taki skzoleniowiec ma dosc spora wiedze. A jezeli ktoś sie legitymuje jedynie kursikiem internetowym, od razu bym takie szkoły przekreslała. Nie tylko to jest problemem w Polsce ale w kazdym kraju. W trzech odcinkach Milana, było o takich szkoleniowcach. W jednym dwa oddane psyz jednego domu nauczyły sie komend, jednak pojawiła sie potworna agresja miedzy nimi. W drugim pies prowadzony od małego szkoleniowca, nie radził sobie na spacerach z agresja do innych psów. Nie tylko własciciele mieli problem, ale dziewczyna szkoląca była miotana przez psa i nie potrafiła sobie poradzic z psem, zero wiedzy. W innym odcinku było o psie skrajnie lękliwym. Szkoleniowiec powiedział moge nauczyc go siad, waruj ale on sie boi, dla jego szczescia lepiej go uśpić.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Nie ma? A jak chcesz wychować psa nie ucząc go komend? Skąd pies ma wiedzieć co wolno, a czego nie?[/QUOTE]

Szkolenie jak najbardziej, tylko chodzi o to aby nie patrzec na psa tylko poprzez pryzmat komendy siad i waruj, ale jeszcze zrozumieć jego potrzeby i jego język.
Myśle ze Marcie o to chodziło i mysle ze doskonale sama to rozumiesz, bo podałas przykład ze swoim dzieckiem. Gdybys patrzyła tylko przez pryzmat komend, to bys starała sie nakazac psu komenda przeczekanie pieszczot dziecka. A tego nie robisz bo odczytujesz co pies Ci mówi. I własnie to jest taka podstawa do dobrego szkolenia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='joanna83']Nie ma? A jak chcesz wychować psa nie ucząc go komend? Skąd pies ma wiedzieć co wolno, a czego nie?

A tak swoją drogą, to dawanie dziecku porad jak ma pracować z psem jest igraniem z ogniem. Tutaj trzeba dotrzeć do rodziców.[/QUOTE]
pies nauczony nawet najdoskonalszych komend jeśli nie jest zrównoważony i nie rozumie jakie mamy wobec niego oczekiwania będzie bombą czekającą na wybuch. myślisz, że pies nauczony do perfekcji siad albo zostań w sytuacji kiedy jest silnie nakręcony posłucha? zawsze, w każdej sytuacji?moim zdaniem nie. albo pies agresywny- zwykłe siad czy nie rusz może nie wystarczyć jeśli zadziała instynkt. pies ma wiedzieć czego od niego przewodnik czyli jego właściciel oczekuje, ma wiedzieć jakie jest miejsce w rodzinie i jakie są zasady.
jeśli pies wie, że jego pan jest przewodnikiem i że ma za nim podążać nie będzie ciągnął na smyczy i wymagał nauki chodzenia przy nodze za pomocą kolczatki. np. psy bezdomnych- w centrum miasta, grzecznie chodzące za panem, bez smyczy, bez kursów, bez nauki.
nauka psa przy wykorzystaniu jego naturalnych zachowań da o wiele lepsze rezultaty niż nawet najlepsze szkoły treserskie / mimo iż uważam że warto z dobrych kursów korzystać/.
kolejny przykład to np. zostawanie psa w domu; żadna tresura i żadna komenda nie sprawi , że pies nie będzie niszczył i zostanie grzecznie sam, nie szczekając i nie dewastując czy drapiąc w drzwi. tylko praca z psem polegająca na wyciszeniu jego nadpobudliwości, pohamowaniu emocji, wysiłek fizyczny i psychiczny przed etapem zostawania psa jest w stanie sprawić, że pies się zrelaksuje i czas w samotności wykorzysta jako porę odpoczynku.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LALUNA']Szkolenie jak najbardziej, tylko chodzi o to aby nie patrzec na psa tylko poprzez pryzmat komendy siad i waruj, ale jeszcze zrozumieć jego potrzeby i jego język.
Myśle ze Marcie o to chodziło i mysle ze doskonale sama to rozumiesz, bo podałas przykład ze swoim dzieckiem. Gdybys patrzyła tylko przez pryzmat komend, to bys starała sie nakazac psu komenda przeczekanie pieszczot dziecka. A tego nie robisz bo odczytujesz co pies Ci mówi. I własnie to jest taka podstawa do dobrego szkolenia.[/QUOTE]
dokładnie o to mi Laluna chodziło - dziękuję:)
moim zdaniem wpierw zrozumienie potrzeb i praca z psią psychiką z wykorzystaniem naturalnych psich zachowań - czyli podstawa a potem komendy i szkolenia:)

Link to comment
Share on other sites

Joanna i jeżeli moja opinia wydaje Ci się absurdalna albo dziwna zrób doświadczenie.
zabierz psa agresywnego do innych zwierząt ale po szkoleniu PT, po egzaminie, znającego podstawowe komendy na ,,psią łączkę,,. załóż mu dla bezpieczeństwa kaganiec i spuść ze smyczy. daj komendę siad - zostań i zobacz w ilu próbach na 10 powstrzyma się żeby nie ruszyć do innego psa. albo puść go między psy i jak skieruję się w kierunku innego czworonoga spróbuj odwołać komendą :,,do mnie,,. zobaczysz ile dają komendy i szkolenie w takiej sytuacji kiedy wygrywa instynkt, natura i psychika.
dlatego wpierw powinno się psa zrozumieć, potem doprowadzić jego psychikę do stabilności i równowagi a dopiero później iść na kurs i nauczyć komend , które ułatwią nam życie.:cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='marta23t']Joanna i jeżeli moja opinia wydaje Ci się absurdalna albo dziwna zrób doświadczenie.
zabierz psa agresywnego do innych zwierząt ale po szkoleniu PT, po egzaminie, znającego podstawowe komendy na ,,psią łączkę,,. załóż mu dla bezpieczeństwa kaganiec i spuść ze smyczy. daj komendę siad - zostań i zobacz w ilu próbach na 10 powstrzyma się żeby nie ruszyć do innego psa. albo puść go między psy i jak skieruję się w kierunku innego czworonoga spróbuj odwołać komendą :,,do mnie,,. zobaczysz ile dają komendy i szkolenie w takiej sytuacji kiedy wygrywa instynkt, natura i psychika.
dlatego wpierw powinno się psa zrozumieć, potem doprowadzić jego psychikę do stabilności i równowagi a dopiero później iść na kurs i nauczyć komend , które ułatwią nam życie.:cool3:[/QUOTE]

A wiesz Marta zaskoczę Cię. Mój pies jest agresywny do innych psów (i suk też). Jestem jednak w stanie odwołać go nawet podczas ataku, nie mówiąc już o tym, że mogę puścić go ze smyczy 5 m od innego psa i skupić jego uwagę na tyle, że nawet nie pomyśli o tym, żeby do psa pobiec ;) Oczywiście nie praktykuję tego na co dzień ;)
Więc szkolenie uważam za jak najbardziej trafiony pomysł i polecam każdemu, bo szkolenie to nie tylko nauka sztuczek, ale przede wszystkim praca z psem i nawiązywanie z nim relacji. Oczywiście mówię tylko i wyłącznie o metodach pozytywnych.
Twoja opinia nie wydaje mi się absurdalna, rozumiem co chciałaś powiedzieć. Tylko spłycasz rolę szkolenia psa do przekształcania zwierzęcia w kukiełkę, ale to przecież nie o to chodzi. Dobry szkoleniowiec obserwuje jak właściciel odnosi się do psa i na bieżąco koryguje nieodpowiednie reakcje. Szkolenie jest przede wszystkim dla człowieka, żeby nauczył się rozumieć psa, odpowiadać na jego potrzeby, a dopiero później wymagać od niego posłuszeństwa i to w zamian za coś pozytywnego. Niestety nie zawsze tak to wygląda w praktyce. Ja szukając szkoły trafiłam do pani, która na dzień dobry uderzyła mojego psa w głowę za to, że rzucił się na innego psa. Każdemu kogo spotkam odradzam tą pseudoszkołę.

Link to comment
Share on other sites

Ja widzę tylko jedną drogę - najpierw trzeba nauczyć dziecko, że tak po prostu NIE WOLNO traktować psa. Cała reszta pójdzie w gwizdek. Uczenie psa, że warczenie jest złe, nie ma najmniejszego sensu, bo jak ktoś już wcześniej powiedział, jeśli coś mu się nie będzie podobać, to nie przekaże nam tego, za to w którymś momencie ugryzie.
Jeśli warczy już nawet wtedy, gdy brat jest blisko (zakładając, że chłopiec już wie, że psa się nie tarmosi jak kukłę), to zwyczajnie z brata trzeba zrobić tło do zabawy. Albo niech usiądzie obok, poda mu smakołyk i jednocześnie lekko dotknie łapy albo szyi...
Ale najpierw i tak trzeba do niego dotrzeć.

Link to comment
Share on other sites

I nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że nazywanie tego mopsa agresywnym jest lekką przesadą.
On jedynie wyraża swoje niezadowolenie, tak jak niektórzy ludzie na widok kogoś innego mają w momencie popsuty humor ;). Trza zbudować pozytywne skojarzenia i tyle, nie wydaje mi się, żeby problem się pogłębiał, gdy między chłopcem a psem już będą jako-takie poprawne relacje.
Wiadomo, że jeśli najpierw warczy, to się do niego nie podchodzi, bo tego nie lubi. No trudno, zdarza się. Można mu pokazać, że nic złego się nie dzieje i że nie trzeba się denerwować, odwracając jego uwagę. Bawimy się z nim, dajemy smakołyki, a w między czasie brat stopniowo się przybliża (baaaardzo wolno zapewne, ale cóż...)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='joanna83']A wiesz Marta zaskoczę Cię. Mój pies jest agresywny do innych psów (i suk też). Jestem jednak w stanie odwołać go nawet podczas ataku, nie mówiąc już o tym, że mogę puścić go ze smyczy 5 m od innego psa i skupić jego uwagę na tyle, że nawet nie pomyśli o tym, żeby do psa pobiec ;) Oczywiście nie praktykuję tego na co dzień ;)
Więc szkolenie uważam za jak najbardziej trafiony pomysł i polecam każdemu, bo szkolenie to nie tylko nauka sztuczek, ale przede wszystkim praca z psem i nawiązywanie z nim relacji. Oczywiście mówię tylko i wyłącznie o metodach pozytywnych.
Twoja opinia nie wydaje mi się absurdalna, rozumiem co chciałaś powiedzieć. Tylko spłycasz rolę szkolenia psa do przekształcania zwierzęcia w kukiełkę, ale to przecież nie o to chodzi. Dobry szkoleniowiec obserwuje jak właściciel odnosi się do psa i na bieżąco koryguje nieodpowiednie reakcje. Szkolenie jest przede wszystkim dla człowieka, żeby nauczył się rozumieć psa, odpowiadać na jego potrzeby, a dopiero później wymagać od niego posłuszeństwa i to w zamian za coś pozytywnego. Niestety nie zawsze tak to wygląda w praktyce. Ja szukając szkoły trafiłam do pani, która na dzień dobry uderzyła mojego psa w głowę za to, że rzucił się na innego psa. Każdemu kogo spotkam odradzam tą pseudoszkołę.[/QUOTE]
no i właśnie napisałaś to co ja wcześniej sugerowałam;))) u Was szkolenie służyło nawiązaniu relacji, zbudowaniu więzi, zaufaniu i szacunku, pies skupia się na Tobie- przewodniku, zmienia się jego nastawienie psychiczne i to zapewne nie tylko dzięki szkoleniu ale i pracy codziennej.
a ja miałam na myśli typowe psie szkoły, gdzie w dużych grupach uczą komend a nie relacji pies - człowiek i niestety jak się również Ty o tym przekonałaś takich szkół jest bardzo dużo:( sukces, że Twój pies nie atakuje innych i skupia się na Tobie to Wasze relacje a nie tylko umiejętność ,,siad,, albo zostaw. i założę się, że osoba do , której chodziłaś na nauki jest też ukierunkowana na behawioryzm i dostosowuje metody do konkretnego psa i relacji pies- właściciel a nie jedzie wg schematu;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...