olalolaa Posted January 16, 2011 Share Posted January 16, 2011 zapisuje watek, teraz musze uciekać, wieczorem przeczytam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olga7 Posted January 16, 2011 Share Posted January 16, 2011 Z Częstochowy jest także Lilk_a.Wyslalam teraz pw do Lilk_a.Jest jeszcze kilka ciotek z Cz-wy ,ale muszę poszukać na wątkach.O fundacji to wiem tylko jednej. Po likwidacji Oddz.For Animals - powstala fundacja Elpis-/oddzial krakowskiej chyba/ i tam dziala florida_blue i jej szefowa oraz inni ludzie.Z tego co wiem przynajmniej.Prócz TOZu to tylko chyba ta nieduża fundacja jest,choć slyszalam o jeszcze jednej ,ale nie pamiętam teraz. Aktywistów wybitnych na tym polu raczej tu brak a nie można uznać za takich tych ,ktorzy wypowiadają się często na miejscowym forum spol.Bo pisać można duzo ,ale tu o dzialanie konkretne chodzi . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
lilk_a Posted January 16, 2011 Share Posted January 16, 2011 tu macie wszystkich użytkowników z czestochowy [URL]http://www.dogomania.pl/memberlist.php?s=&securitytoken=1295207778-7668b833058db83c9d36d7c3e3235bbbe8b72212&do=getall&ausername=&homepage=&field1=&field2=Cz%C4%99stochowa&field3=&field4=&icq=&aim=&msn=&yahoo=&skype=&postslower=&postsupper=&joindateafter=&joindatebefore=&lastpostafter=&lastpostbefore=&sort=username&order=[/URL] ja nie mam pomysłu , pies już w październiku był chudy i faktycznie teraz może być jeszcze chudszy , co to była za org. która nie widziała w takim przetrzymywaniu psa nic złego ? gdzie to dokładnie jest ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olalolaa Posted January 16, 2011 Share Posted January 16, 2011 Kolejne biedne psisko.. Dobrze że jest chopciaz przez Ciebie dokarmiany. Ja myślę że jedynym sposobem na to żeby go jakos uwolnic może być po prostu zabranie go. Co prawda pseudowłaściciel może sprowadzic sobie kolejnego psa na jego miejsce, ale tak czy inaczej temu jakos pomóc trzeba. Można zadzwonic do TOZu i anonimowo wypytac czy takie warunki sa podstawa do zabrania zwierzęcia. Jeśli chodzi o zabranie go - kradzież :roll: - to pewnie trzeba by go umieścic w hotelu, na BDT nie ma co liczyc. Schron to może być dla tego psa droga do deprechy nie daj boże jakiegos pogryzienia, gdybysmy go umieścili w schronie to sądze że nie będzie takiego pośpiechu żeby go wyciagnąć, a teraz możemy się jakoś zmobilizowac i może coś się uda. Na poczatkowy miesiąc być może miałabym 'fundusze'. Jesli moge prosic o info jaka organizacja była zobaczyc to miejsce? I gdzie to konkretnie jest. Może być PW oczywiście. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olga7 Posted January 16, 2011 Share Posted January 16, 2011 Nie wiemy tego,ale jesli procz TOZu jest tylko jedna fundacja w tym mieście ,to chyba byli to ludzie z Elpis,czyli ludzie od floridy i jej szefowej.Innych oranizacji i fundacji w tym mieście chyba nie ma.Nie ma powodu ukrywania ,kto tam interweniował. Zabieranie samowolne/wykradanie psa nie jest chyba dobrym rozwiązaniem i będą o to posądzeni ci,ktorzy interweniowali już tam.Nie rozwiązuje też problemu ,bo zaraz tam wlaściciel uwiąże następnego psa i tak będzie trzeba walczyć znow o zabranie nastepnego i następnego psa przez wiele kolejnych lat.Tylko org.prozwierzęca ,fundacjai i służby mundurowe mogą tu byc pomocne,bo mają moc prawną.Zakazu trzymania następnego psa w takich warunkach oni też nie są uprawnieni wydać chyba,jednak mają uprawnienia odebrać psa na wniosek fundacji.Może po takiej interwencji np.Straży Miejskiej i fundacji ten czlowiek zmieni swoje podejscie i zrozumie,że nie wolno mu tam przetrzymywac psa a takie warunki przetrzymywania psa okresla się znęcaniem nad psem i jest niezgodne z prawem o ochronie zwierząt i czeka go odpowiedzialność karna.Może trzeba mu to dosadniej uświadomić w obecności w/w. Miejsce w hoteliku z Zarkach może by bylo ,trzeba jednak wpierw zbierać fundusze na to.Schronisko bym odradzala z róznych względów.Szkoda tam tego psa i zbyt duze ryzyko. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tofikowa Posted January 17, 2011 Share Posted January 17, 2011 Gdyby udało się psinę wyciągnąć z szopy i umieścić w hoteliku lub dt to ja finansowo pomogę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olalolaa Posted January 17, 2011 Share Posted January 17, 2011 Olga7 wszystko co piszesz to racja. Ale skoro fundacja juz tam była i nic nie zrobiła, byc może na prawde sie nie da. Jeśli ten człowiek - pseudowłaściciel tego psiaka - trzyma sobie go tak, może ma takich miejsc sporo, wiele innych psów juz teraz? Nie wiemy kto to jest, jakieś zabronienie mu prawnie posiadania zwierzat to jest u nas nierealne. Zrobie tak: skontaktuję się z tymi dziewczynami z fundacji które znam, zapytam czy pamiętaja taka interwencje i jak to widzą. Na pewno cos mi powiedzą. Bavesis napisz jeszcze czy pamietasz kiedy to dokładiej było? Jaka data? Jak już będę coś wiedziała na ten temat, to może zadzwonię do TOZu i zapytam, tak jak pisałam -anonimowo czy takie warunki są złymi w ich widzeniu.. Bavesis pisałeś że pies jest w szczerym polu, ale chcę sie upewnić, nie ma tam żadneg ogrodzenia, teren może należy do jakiegos domku gdzies obok? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olalolaa Posted January 17, 2011 Share Posted January 17, 2011 Musimy chyba załatwiać hotel, dzwoniłam do Uli, na razie miejsca nie ma, ale może niedługo sie jeden kojec zwolni, tylko to nic pewnego. Sprawa ogólnie jest ciężka, bo pies sytuacji dramatycznej nie ma, nie wiadomo jak to rozgryźć. Lilk_a czy możesz zrobić jakiś baner bo chyba masz takie zdolności? :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
truskawa144 Posted January 17, 2011 Share Posted January 17, 2011 Chyba sobie żarty robicie. To że pies nie zdechł z głodu bo go Bavesis dokarmia to nie znaczy, że wszystko gra. Pies zamknięty z szopie, bez światła dziennego i kontaktu z ludźmi, karmiony raz na kilka dni (dokarmiania nie liczę bo to nie jest obowiązek Bavesisa) i załatwiający się tam gdzie śpi to jest ok? No sorry. Jeśli to nie jest powodem do interwencji przez fundację czy TOZ to ja nie wiem co jest. Tak się składa, że pamiętam interwencje w łagodniejszych przypadkach. Czyli wszystkie "organizacje" umyją rączki licząc, że pies albo zdechnie albo Bavesis będzie do niego chodził codziennie przez X lat i go karmił. Gdyby było miejsce i sponsorzy dla tego psa to najszybciej można by było wezwać Straż Miejską (muszą przyjechać na wezwanie) i poprosić ich o postraszenie "właściciela" i jak oni wkroczą do akcji to potem zaproponować żeby oddał psa dobrowolnie (przy nich ,do czego oni powinni namawiać) i sru do hotelu. Pierwsza sprawa to SM sprawdzi szczepienia, jeśli pies ich nie ma to mandacik, po sprawdzeniu warunków SM może opiniować do prokuratury w sprawie o znęcanie się a tu nie ma wątpliwości jaka była by opinia. A można poprosić Strażników żeby gościa postraszyli konsekwencjami i powiedzieli że jeśli odda psa dobrowolnie to oni sobie pójdą ale z zaznaczeniem, że sprawdzą czy jakiegoś innego pieska tu nie będzie a jeśli się pojawi to odświeżą i tą sprawę i wtedy nie będzie ugodowego załatwienia. Znam przypadek takiego załatwienia sprawy, gdzie Strażnicy byli bardzo pomocni i chętni do współpracy. W nocy napisałam długie PW do Bavesisa z opcjami jakie są, teraz on musi działać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olga7 Posted January 17, 2011 Share Posted January 17, 2011 Ja bym byla za tym ,by przy pierwszej wizycie Straż Miejska psa odebrala i postraszyla faceta,że za takie trzymanie psów na odludziu ,rzadkie ich karmienie oraz zamykanie ich w ciemnch szopach/budynkach grozi mu kolegium/sprawa w sądzie o znęcanie się nad zwierzętami i nie wolno mu tak żadego psa bez opieki stalej ,na uwięzi w zamknieciu trzymać -bez kontaktu stalego z ludzmi. Inaczej facet tylko zemści się na psie .będzie się na nim wyżywal ,jak to już widac po zmianie zachowania tego psa teraz. Pies przedtem ufny i kontaktowy ,po interwencji fundacji/organizacji stal się bojazliwy,wystraszony i wyraznie boi się ludzi. Musial być karany przez wlaściciela za swoje poprzednie,normalne zachowanie.Inaczej by nie byl teraz taki zastraszony. No i psu grozi ślepota w tej szopie oraz zdziczenie. Tam pies wcale nie jest nikomu potrzebny ,bo jak ktoś bedzie chcial to rozbierze te rudery i przy psie. Może byśmy zorganizowali jakieś spotkanie kilku osob w tej sprawie,albo choć tel. porozmawiali? Bavesis- podalam ci maila ,ale i na pw też można pisać,staram się mieć nieco miejsca. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olalolaa Posted January 17, 2011 Share Posted January 17, 2011 Truskawa oczywiście że interweniowac można i psa zabrac nawet i jutro - o to sie nie martwimy, tylko że później może być wyrok sądu taki że pies musi być zwrócony. Inaczej było by jak ten facet podpisze zrzeczenie sie psa. Pies nie jest pewnie chudy bo dokarmiany, facet powie że przychodzi codziennie o 5 rano i nikt nie będzie mógł tego udowodnic ,że to nie prawda. Kilka mocnych argumentów jest, ale nie wiemy czy to wystarczy żeby sąd jakoś ukarał tego pseudowłaściciela. Straz Miejska może być, tylko dobrze by było kgoś znac, nie zawsze zdażają sie tacy chętni do współpracy. Musimy to dobrze przemyslec i nic pochopnie nie robić, żeby losu psa nie pogorszyć.. Olga7 przez tel to cięzko rozmawiac w kilka osób ;) jakies spotkanie można zorganizować Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olga7 Posted January 17, 2011 Share Posted January 17, 2011 Ola ,mialam na myśli oczywiście tel.kontakt między kilkoma osobami chętnymi do pomocy w tej spr.,ale nie ma to być polączenie konferencyjne,oczywiście.Tylko dialog.:razz: Nie wiem,czy nie wetniemy się jednak tej fundacji ,która tam już była,ale mialaś z nimi rozmawiać niedlugo.Dobrze by bylo dotrzeć do tych strażnikow ,ktorzy już nieraz skutecznie poparli takie interwencje.Trzeba by mieć konkretne dane tych strażników,bo nie każdy potrafi albo chce popierać skutecznie takie dzialania.Niektorzy mogą mieć zbyt duży dystans i zbyć tylko sprawę b.służbowo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
truskawa144 Posted January 17, 2011 Share Posted January 17, 2011 [quote name='olalolaa']Truskawa oczywiście że interweniowac można i psa zabrac nawet i jutro - o to sie nie martwimy, tylko że później może być wyrok sądu taki że pies musi być zwrócony. [/QUOTE] Ale ja nigdzie nie napisałam żeby go brać samemu. A żeby był wyrok sądu to trzeba mieć go na kogo wydać, to, ze ktoś się interesował losem psa nie znaczy, że go zabrał. To tak na marginesie. Poza tym wątpię żeby osoba która ma psa w czterech literach i tak go traktuje zainteresowała się jego zniknięciem na tyle poważnie żeby go szukać i w ogóle wchodzić na jakąś drogę sądową, po prostu weźmie nowego psa. Ja Strażników z nazwiska nie znam, znam sytuację w której strażnicy właśnie tak zareagowali jak opisałam i bardzo pomogli jednak to było dawno a to były osoby które po prostu przyjechały na wezwanie i akurat się tak udało, że byli ok. Napisałam do Bavesis PW z możliwymi opcjami, proponuję jeśli chce może to z Wami omówić, jest tam moim zdaniem kilka dobrych propozycji, najlepiej jednak omawiać je na PW lub osobiście a nie publicznie, różni ludzie czytaja dogo (jak się ostatnio okazało) i nie ma sensu wyjawiać im wszystkich możliwosci działania. Na fundację nie liczcie bo gdyby chcieli coś zrobić to by zrobili, proste. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olalolaa Posted January 17, 2011 Share Posted January 17, 2011 Własnie dlatego że to forum publiczne nie będę pisała wszystkiego co wiem, do fundacji juz dzwoniłam. Interwencja oczywiście z policją albo strazą, właściciel zostanie powiadomiony i albo będzie jakies postępowanie jak sie go nie zrzeknie, albo się zrzeknie i będzie po sprawie, pies będzie w dobrych rękach a on nie będzie mógł go juz nigdy odzyskać. Tyle że może wizaść następnego. Nie znamy tego człowieka, może ubzdurał sobie że pies ma tego czegoś pilnowac, może kiedyś mu się przybłąkał i postanopwił go tam trzymać.. nie wiemy.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
truskawa144 Posted January 17, 2011 Share Posted January 17, 2011 Zawsze jest PW. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jarek szymanski Posted January 18, 2011 Share Posted January 18, 2011 Obserwuje wasze dzialania niestety ze wzgledu na odleglosc nie moge pomoc ale zawsze moge zasilic finansowo jak cos sie uda. Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olga7 Posted January 18, 2011 Share Posted January 18, 2011 [quote name='jarek szymanski']Obserwuje wasze dzialania niestety ze wzgledu na odleglosc nie moge pomoc ale zawsze moge zasilic finansowo jak cos sie uda. Pozdrawiam[/QUOTE] Dziękujemy bardzo.Każde wsparcie jest potrzebne i ważne .Finansowe także,gdyż psa trzeba będzie umieścić w platnym DT. Widać,że fundacja nic nie wskorala i nie należy liczyć na ich dzialanie chyba.Może to i lepiej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olga7 Posted January 22, 2011 Share Posted January 22, 2011 [quote name='truskawa144']Zawsze jest PW.[/QUOTE] Truskawa,jakoś nie mogę skontaktować się w żaden sposób w ostatnich dniach z tobą.Nawet tel.To może choc bavesis się to uda. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
truskawa144 Posted January 22, 2011 Share Posted January 22, 2011 Sorry, zostawiłam tel w aucie, jutro po nie pójdę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tofikowa Posted January 23, 2011 Share Posted January 23, 2011 Czy u pieska coś się zmieniło? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olga7 Posted January 23, 2011 Share Posted January 23, 2011 Sprawy na razie są omawiane tel.,poki co. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olalolaa Posted January 23, 2011 Share Posted January 23, 2011 Ja zamierzam iśc jutro porozmawiać o tym z szanownym Panem inspektorem z TOZu.. bo chyba innego wyjścia nie ma. Dziewczyny co robimy? Psiaka tak zostawić nie mozna. Może założyciel watku juz coś zaczął działać? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olga7 Posted January 23, 2011 Share Posted January 23, 2011 Może Ola uzgadniać to lepiej z bavesis,żeby nie wyszlo tak,iż facet nachodzony i straszony pozbędzie się psa wiadomo jak,albo stlucze go i zamknie na amen.Ja mam kontakt tel. z nim z bavesis. Zeby sprawy nie zawalić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
olalolaa Posted January 23, 2011 Share Posted January 23, 2011 Ja nie znam adresu gdzie ten pies jest, chciałam tylko isć dowiedzieć się czy pies może trafić potem w nasze ręce, i jak interwencja wygląda przy takich warunkach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olga7 Posted January 23, 2011 Share Posted January 23, 2011 Aha,chyba ,że tak tylko ogolnie ,informacyjnie.A o ile wiem,do fundacji pies nie trafi.Chodzi glownie o zabrani/odebranie psa, np.przez TOZ. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.