Jump to content
Dogomania

Nie bede spał sam!!


Recommended Posts

Otóz wszystko byłoby ok gdyby nie to ze za chiny małego (78 tyg) nie moge zmusuc na spaniu u siebie 1 dzien spał w łozku ale to dlatego ze to była jego 1 noc chodzioo aklimatyzacje w nowym miejscu a teraz nie chce spac u siebie.Owszem zasypia ale gdy tylko widzi ze ja juz spie zaraz drapie sie na wyro a to ze jest mały i jeszcze niezgrabny mnie budzi.Zaraz wstaje i mowie do niego"Soranku tutaj trzeba spac nie z pancia nie, o tu piesek na swoje łozeczko i tutaj kima"

Patrzy ma mnie kladzie sie i a piać to samo.Mam zaczac byc bardziej stanowcza? próbowałam zp[otrzasaniem lekkimza kark ale gdzie tamzaraz sie bedzie bawił i tyle sobie robi z mojego targania.Moze klpsa? a mozenie spac wogle i pilnowac jak bedzie chciał wejsc ....?Soranek jest upartym pit'kiem i sie zapiera jak osioł.

Jak to było Was?z kimaniem z łożku 8)

Albo swoboda albo bezwzględne nakazy?

Pozdraiwam:)

Link to comment
Share on other sites

Jedyne, co Ci pomoże, to KONSEKWENCJA, której mi zabrakło... :oops:

Też miałam taką idee fix, że pies będzie spał na swoim posłaniu. Co noc byłą walka... ja Chrumę z wyra... ona na wyro i tak przez pół godziny.

W końcu pies się obrażał, szedł na posłanie, ja zasypiałam, a i tak się budziłam z psią mordą na podusi.

A swoje posłanie zeżarła, więc nawet nie miałam jej gdzie wysyłać...

No to się poddałam, dałam się wytresować i jak pies chce w nocy wejść pod kołdrę, to dziubie mnie nosem w policzek, a ja przez sen, nieświadomie, podnoszę kołderkę, czekam, aż pies się umości i zakrywam kołderkę... :oops:

PODOBNO, jak się jest bardziej konsekwentnym w zrzucaniu psa z łóżka, to on w końcu łapie o co chodzi i śpi "u siebie".

Podobno.

A "klapsania" bullowatego nie polecam, bo Ciebie tylko ręka zaboli, a on i tak nie poczuje. Lepiej działa leciutkie pacnięcie w okolice nosa.

A czy to pomoże na stałe zgonić psa z łóżeczka...

nie znaju.

Czekam na wypowiedzi tych, co odnieśli skutek. :D

Link to comment
Share on other sites

OOOOOOOOOOOOOOO i jeszcze jak :)

Musiałem uciekać z łóżka bo psy tak się ułożyły że ledwo oddychałem a co mówić o spaniu. Jedynie żona miała kontrolę i na nią się nie pchały i zaczełem odnosić wrażenie że psy mnie nie chcą tylko moją PANIĄ.

Pierwsze kroki które podjołem to psy do innego pokoiku

Link to comment
Share on other sites

Hmm, chyba jestem jedną z nielicznych, która nie pozwala spać bullowatemu w łóżku :wink: . Mój pitek od początku nie miał wstępu na łóżka. Nie powiem, że nie było terroru z jego strony :D , ale da się wszystko przeżyć.

Teraz, ma 7 miesięcy i pozwalamy z mężem mu wchodzić (tylko w dzień) na kanapę, na której nikt z domowników nie śpi. Ale bywa, że z przyzwyczajenia i tak wybiera podłogę.

Myślę, że nie jest jeszcze za późno na odzwyczajenie, więc życzę wytrwałości w zrzucaniu pit'a na dół :D

Link to comment
Share on other sites

Hehe... moje dwie panny się twardo do lóżka pchaja... beagle.. Mrówka.. chrapiaca głośniej niż niejeden facet śpi z siostrą.... choć jak jestem w Poznaniu to i do mnie sie jej zdaża zapędzać.... wierci się ... trąca nosem jak chce sie pod kołdre dostać i takie to jest spanie.... Arka(AST)skubaniec nie taki już mały nie tylko śpi w łożku ale jeszcze włazi to na mnie to na Marcina... i sie dziwi dlaczego zostaje gdzieś w nogi zepchnięta (wydaje jej sie chyba że ciągle waży 3kg....a waży już 23!!).... oczywiście nikt nie miał serca jej nigdy zrzucać z łożka no i tak już zostało ..... dobrze że wkrótce przeprowadzka.... jakieś przeogromne łóżko trzeba będzie sobie sprawić :D .....

Link to comment
Share on other sites

Postanowailam Soranowi nie pozwalać spania w łożku,sa fochy wieczór jst koszmarem...i tak włazi w nocy moje nieszczescie ze łożko jest niskie , ale za mało konsekwencji widze u siebie , teraz gryzie , i packanie kolo noska nie pomaga chyba mści sie na mnie za wyro, przygniatałam go to ziemi w celu pokazania kto tu rzadzi ale na chwile jest spokój i znowu gryzie jak sie zajmie klapakami to gazeta dostanie, tylko ze to nie robi na nim zadnego wrazenia.Powoli próbuje znależć jakis magiczny kluczyk do postepowania z tym złośnikiem strasznie lubi robić na złość, wczoraj mojemu chlopakowi tak pocharatał rece ze teraz wyglada jakby hodował tygrysy.Mówiłam nie ładnie "fu",nie wolno:,"nie dobry" a on swoje jak nie urok to........Rozwolnienie :D ,.

Link to comment
Share on other sites

Solaris jak tak czytam co piszesz to pewnie jak większość właścicieli ASTów myślę sobie... skąd ja to znam??.... :) Nawet tęsknie za tymi czasami.. moja jak była taka maleńka miała na mnie bardziej skuteczne sposoby.... posłanie przysuwałam jej do łóżka żebym mogła tam ręką sięgnąć... i pomagało jak ją tak głaskałam... zasypiała.. najczęściej na mojej zdrętwiałej całkiem ręce :wink: ... tylko jak sie przebudziła (co sie oczywiście działo co 1,5 2 godziny) to był taki paniczny płacz.... jakby psa za skóry obdzierano... teraz już tak nie płacze.. a to było takie rozkoszne.. morda rozdziabiona.. język w tulejke całkiem zwinięty i odgłosy niepodobne do niczego... psi szloch normalnie :wink: ... i jak ja mogłam sie oprzeć jej urokowi? :D... skoro najlepiej było spać najbliżej mnie jak sie tylko dało?... najlepiej z mordą na szyi... :D

Link to comment
Share on other sites

Siedze właśnie w pracy i myśle co w domu poległo,postanowiłam zadzwonić doMamy i zapytać z czym sie pożegnałysmy.

A tu zdziwienie, pytam sie o psa czy grzeczny czy broi a Mama na to ze grzeczny jak aniołek śpi na kapciach, gdy Mama gotuje obiadek, wychodziac rano do pracy wracajac z lazienki patrze na ryjek mojego Soranka (biała pasek od nosa do połowy głowy i ma maske)a on cały czasrny jak swięta ziemia, włożył głowe do węglarki 8) choć była zabiezpieczona :D , i tak sobie mysle....

Moja Mama jest po operacji tarczycy, została usunieta i automatycznie po naruszeniu strun głosowych Mamie zmienił sie głos i piszczy nie samowicie i chyba ten jej pisk wymógł na małym takie posłuszenstwo .tylko z emna bedzie problem bo mam "porzadny " głos 8) tzn. postawny, i chyba zachrypne dla małego na czas posłuszeństwa.

czytam i czytam posty na temat gryzienia i chyba dochodze do wniosku ze mam 2 problemy,

1. to jest dziecia

2. próbuje dominacji

ale i to sa rady , ciekawe jak bedzie wieczorem gdy wróce do domu.

A swoja droga moja Mama nalezała do osób panicznie bojących sie Buli,pitów,Ast....mówiła ze nie chciała by takiego mordercy w domu,a teraz świata nie widzi poza Soranem, zmienila zdanie mowi Pity sa kochane.

Oto przykład upadłości stereotypów,tylko moje włosy wołaja o pomste do nieba......:D

Link to comment
Share on other sites

A... widzisz... bo mama...

Mama to jest mama!!!

Ze mną Chruma próbowała różnych sztuczek, z moimi znajomymi też... a jak tylko jeździłyśmy do mamy- to to był zupełnie inny pies. Chrum od razu wiedziała, że w tamtym domku rządzi mama i nie ma nawet po co podskakiwać!!! 8) Mama w życiu nie podniosła na nią ręki, a głos może ze trzy razy. Mama się tylko krzywo popatrzy, a pies już waruje.

Najwyraźniej was pies traktuje jek kumpli, najlepsze zabawki do gryzienia i napadania. A mama wzbudza respekt. I to chyba nie piskliwym głosem, ponieważ taki zachęca raczej psa do zabawy. Po prostu pies wie, że to mama.

Napisałaś, że mówiłaś do psa "fe", "nie wolno" itd. Wybierz jedną wersję- zawsze tym samym tonem i pacnij, przerwij zabawę na chwilę, potem znowu się baw. A jak nie skutkuje, to się na psa obraź. Tak teatralnie- odwrót na pięcie, głowa do góry, jakby psa nie było. Szczeniak kocha zwracać na siebie uwagę i tak naprawdę, to jest mu wszystko jedno, czy na niego krzyczysz i "pacasz", czy przytulasz. Ważne, że jest w centrum zainteresowania.

Z czasem powinno dotrzeć do tego kwadratowego łba, że jak jest delikatny i nie gryzie do krwi, to zabawa trwa, a jak dziabnie- to zabawa się kończy i pańcia przestaje się interesować.

Łatwo pisać, trudniej wykonać- wiem, przerobiłam to z Chrumą. Czasem mi łapy opadały, a teraz wspominam to z tęsknotą za szczenięciną... ech... :roll:

Link to comment
Share on other sites

Dag od dzis zaczne obrazanie sie,i strzelanie focha :evilbat: zoczymy co mały na to jeszcze tylkozeby to złośliwosc w nim mineła naprawde nie wiem po kim to ma , jego rodzice tacy nie byli.Ale to kolejne wyzwanie , pozniej bede miała dosiwadczenia i nauczki dla siebie mam nadzieje ze przyda mu sie taki ignor i nauczy go to czegos.Bede zazdrosna o Mame :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

Tak Mały ale rośnie w oczach :lol: i niezłe zioło z niego bedzie coś mi sie wydaje, socjalizuje go bo jego pochodzonko tego wymaga mam trudne zadanie do spełnienia ale podjełam sie wiec dotrwam do końca 8) Soranek teraz ma nie całe 9 tyg. Zobaczymy co z niego wyrośnie :evilbat: Chcąc nie chcąc zasiałam strach w bloku(mnieszkaja u mnie w bloku stare panny, widzac takie psy na ulicy przechodza na 2 strone :evilbat: )Moja mam tez miała takie zapedy ale odkąd jest maływ domku nie pozwol złego słowa powiedziec:) Jest dobrze mały rosnie jak na drożdzach,codzień zadziwnia mnie wszystkim......pisze jakbym nie miała nigdy szczeniaka..... :D

Link to comment
Share on other sites

Sadyści... :wink:

Po czym tak sądzisz?????? :evilbat:

No bo jak można takie ciepłe psisko na posłanie wysyłać, a nie pod kołderkę... :o

Przecież to takie milusie jak człowiek zasypia, a tu nagle z niespodziewajki zostaje rozbudzony dotykiem mokrego nosa wciśniętego pod pachę...

Albo jak się zwierzowi coś śni i zaczyna "biegać" przez sen drapiąc ludzia łapkami w brzucho...

Albo jak się psies chce dostać pod kołderkę, a głupi człowiek nie zareaguje automatycznie i nie uchyli kołderki na czas, to psies tak słodko mordą bodzie wgniatając oko ludzia do środka z całej siły...

Albo jak pies puści podkołdernika jadowitego, tak, że przykrycie głowy poduszką nie pomaga...

Albo...

Tia.... :oops:

Link to comment
Share on other sites

[No bo jak można takie ciepłe psisko na posłanie wysyłać, a nie pod kołderkę... :o

Przecież to takie milusie jak człowiek zasypia, a tu nagle z niespodziewajki zostaje rozbudzony dotykiem mokrego nosa wciśniętego pod pachę...

Albo jak się zwierzowi coś śni i zaczyna "biegać" przez sen drapiąc ludzia łapkami w brzucho...

Albo jak się psies chce dostać pod kołderkę, a głupi człowiek nie zareaguje automatycznie i nie uchyli kołderki na czas, to psies tak słodko mordą bodzie wgniatając oko ludzia do środka z całej siły...

Albo jak pies puści podkołdernika jadowitego, tak, że przykrycie głowy poduszką nie pomaga...

Albo...

Tia.... :oops:

AKSTAZA, AKSTAZA !!!!!!!!!!!!!!!!!

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Link to comment
Share on other sites

Wczoraj otrzymałam ksiazke która sobie zamówiłam Okiem Psa, ale z racji pracy nie mogłam sie za nia zabrać tak wiec dzis wieczorkiem bede sie dokształcała, mały spi juz całą noc raz tu raz tam....chyba sie przyzwyczaje 8) jak bedzie duzy to bedzie wymówką :evilbat: hehe, zaczął reagowac na moj głos fakt zze czasami ale to zawsze jakis postep, teraz zauważyłam jak on rośnie jak na drożdżach wielki z niego chlop, czekam na skanerek zeby sobie floke moja tu wkleić i sie chwalić :D ,ale chyba nie tak szybko to nastąpi w kazdym razie postaram sie przyspiieszyć.Niestety klient wzywa...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...